Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Anatomia podrywu czyli jak Falcao kiwa z latynoską gracją kobiety. Odcinek pt. Siostro, daj kajdanki

Cześć szwagry,

W dzisiejszym blogu opiszę podręcznikową kiwkę, mianowicie jak Falcao zaciągnął do łóżka dziewczynę na drugim spotkaniu. Podzielę się z wami jak Jacek Gmoch taktyką, okraszoną fachowym komentarzem post factum a la Andrzej Strejlau. Komentarze dopuszczalne pod warunkiem że mnie nie wk....ą płycizną i głupotą.

Jedziemy. Kim jest dziewczę? Lat 27, pielęgniarka z zawodu. Wygląd: 167-170 (deklaruje 170 ale moim zdaniem niższa). Cycki A, brunetka ciemnooka o delikatnej twarzy i ślicznej figurce, czyli młoda kopia Kingi Rusin.

Poznałem: na Badoo, gdzie Falcao zakłada z upodobaniem siatki między nogami rywalek;). Kiedy? Niedawno. W to lato hehe

Opener: z wysokości Himalajów mego profilu po przeczytaniu opisu jej, jaka to ona niedobra, zła, itp. oraz obejrzeniu fotek (liczba dwie w tym jedna tyłem) zastosowałem kiwkę a la Adam Fedoruk tzn chłopski zwód, komplementując jej tyłek w pierwszej wiadomości i domagając się więcej info o jego właścicielce. Lasencja mi na to z mety (odpisywaliśmy sobie na bieżąco) że potrzebuje (z racji mego zawodu wskazanego na profilu mym) pomocy i że może jako jej przyszły tzn chłopak chcę poznać szczegóły? (WHAT?) Ja jej na to spod palca, że ok. ale przejdźmy na telefon (pociągnąłem akcję skrzydłem). Na co ona że chce się spotkać. Obiecała mi cytuję kolację i że opowie mi historię swego życia

Analiza : opener prostacki, jesteś brzydki lub średni nie używaj go. Rozmowa mega dynamiczna, wymagała refleksu oraz pójścia za tzw ciosem. Przydał się fakt iż było to poniedziałkowe popołudnie a ja miałem wolne. O czym świadczyła dotąd rozmowa z nią? Że jest dziwna, kompulsywna i że lubi jazdę po bandzie (zawodu jej jeszcze nie znałem wówczas). Przyznam że urodą mnie nie powaliła ze zdjęć, więc pisałem na luzie. Czyli początkowo zlewałem wynik jak drużyna FC Koeln sobie.

Wątek kolacji- Falcao zna już te kolacje w wersji: ja zapraszam ty płacisz! Nie będzie bramki samobójczej wpływającej na budżet klubu! Wolałem opcję drink. Na pytanie kiedy ona chce odpisała mi że … teraz. No no. Poszedłem więc w te pędy na zupę rybną by nie paść jak Lewandowski w polu karnym ze zmęczenia podczas drugiej połowy , bo tak to wymanewrowałem że mieliśmy się spotkać koło mnie w parku a nie koło niej. Zwróćcie uwagę jak przenoszę akcję pod swoje pole karne w miejsce dogodne do kontry!

Zjadłem rybkę, wrzuciłem tic taca do gęby- panna jest. I zaskoczenie, bo mega ładniutka. No to idziemy do parku. Co ważne- ona nie oponuje, wielki plus. Jakbym z gęby się nie spodobał to typiara pewnie by od razu zaczęła jęczeć że ma mało czasu. Ta ogólnie mało gadała. W sumie dobrze nie lubię hałaśliwych trybun gdy konstruuję rajd na bramkę. Minus lekki że ona nic nie chciała do picia. Huk, ja biorę 200 gorzałki i idziemy do parku.

Tam w pięknych okolicznościach przyrody udaję miłego faceta przy czym przybieram pozycję do późniejszego raportu już czyli stosuję mirroring. Na chatę jej nie ciągnąłem, bo przeciwnik wtedy muruje bramkę i mega trudno strzelić a nawet stworzyć sobie okazję.

Generalnie w rozmowie miałem wrażenie że podobam się max umiarkowanie i odbijam od ściany. No ale dziewczę siedzi, nie fochuje, zebrałem informacje jakieś, popromowałem się jakbym był swoim Pinim Zahlawim, no dobra. Sęk w tym że laska spod miasta a numeru cały czas nie chciała mi dać w obawie przed starkingiem, zatem kończę spotkanie bo chciałem zdążyć na pokera ze znajomymi. Na dworze dalej jasno, wsiadamy w busa i jedziemy. Ja wysiadam pierwszy, czyli psychologicznie "zostawiam ją".

I tu najważniejszy moment. Gdy myślałem że z transferu nici na sam koniec jak się żegnaliśmy laska czyli moja "Kinga" cmoka mnie w policzek. Poczułem się jakby mnie zauważył sam Nawałka na zgrupowaniu. Poszedłem na karty, w sam raz by dostać dobre łapy i wygrać turniej

Analiza: małomówna panna z problemami, filigranowa, z wyglądu grzeczna. Tzw cicha woda co się pewnie lubi ruchać (racja!). moim zdaniem dobrze że nie eskalowałem dotyku,. Wódkę moglem sobie darować ale lubię, jak Kowalczyk Wojciech to piłem.

No to wypuszczam balon next day ze wygrałem. Laska mi że gratuluje. Wink odpisała ale ja do niej piszę że bym się spotkał a ona czasu nie ma. I taki pingpong, wciąż mało slow z jej strony. Az się po kilku dniach wkurzyłem bo choć była gadka o jej stroju przez badoo to laska do spotkania się nie kwapi. No to zastosowałem strzał w mur z wolnego pisząc „że pewnie nie będzie spotkania” . ona : że nie. Ja: dlaczego? A ta znowu szybko odpisując: bo czemu miałoby być?

Zwróćcie szwagry uwagę, rozegrałem piłkę nieszablonowo. Tzn naciskam co zazwyczaj jest uważane za przedstawicieli klasycznej szkoły podryw fusbalu za błąd taktyczny, robię to jednak świadomie (!) ponieważ widzę że laska pisze ze mną, no i nie daje mi „nie”!

I w pewnym momencie ona w dyskusji się pyta czy dałbym się związać? WTF? ? No ale jak gada o czymś takim ze mną i tamten buziak to się z paszczy spodobałem więc drążę temat jak ślązacy w biedaszybie przed świętami. Schodzi na seks. Otwarte dośrodkowanie w szesnastkę, piszę jej: to chodźmy do łóżka. (do takiego podania sięgną tylko najlepiej wyćwiczeni, amatorom nie radzę takich głębokich wrzutek). Na co laska mi lakonicznie : wole krzesło. No cóż, zapowiada się ciekawie

Analiza: jak laska gada z tobą o takich rzeczach to automatycznie miej ją na celowniku jako potencjalne dymanie. Nie ma co rozkminiać ani przepraszać itp. jak tekst o tyłku się spodobał to i inne pewnie przejdą

Stary lis pola karnego Falcao ściemnia że nie szuka tylko seksu , ale np. ze chce razem jednocześnie budzić się i zasypiać przy niej (polecam Paullę i jej hit), a jednocześnie wtrącam pytania w tym to o pragnienia i pozycje seksualne. Czemu ? zmiana z 4-3-3 na 4-2-4 myli defensywę laski.

Na czym stanęło? Proponuję spotkanie na żywo. Ona że nie wie , nie wie czego chce… No to ja piszę od razu; robimy co chcemy. Sugeruję że będą pocałunki a może seks, ale NIE MUSZĄ BYĆ. Haha, za to i to ważne wiedząc że ona spoza W. podpowiadam że może zanocować bo miejsca dosyć.

Laska pojęczała trochę numeru nie dała ale…zgadza się znowu przyjechać na moją dzielnicę. Zdeklarowałem się że niczego nie wymuszam. I może wyjść kiedy chce . czyli że jak sędzia zagwiżdże spalonego to przerwę;)

szybka analiza: daj jej wcześniej takie alibi, świeżak, bo kto z Tobą zagra w kiwkę na twoim boisku???

No to laska w końcu że ok. mój biegły drybling a la Messi zaowocował znowu spotkaniem na przystanku, o 19 ej.

Analiza: co tu pisać, jak pójdzie do mnie do domu pić to duża szansa że będę z nią sam na sam na czystej pozycji.

Co dalej się dzieje, szwagry? Laska zaproponowała najpierw spacer. Trudno, połaziłem po parku znowu wprawnie kierując rozmową jak Morawicki rządem, cwanie kierując nas do Biedronki. Weszła. Uff. Koszt zakupów: Martini ser i ciastka dla głodomora- 23 zł. Oczywiście ja płacę, choć pewnie różne Ron Lizusy pewnie by uczyły cię że w takiej sytuacji gdy masz na widoku opcję ruchania za które za całą noc u roksy placic trzeba ok. 800 zl powinieneś kazać jej się dołożyć (łezki).

Idziemy do mnie. Jest jeszcze jasno, siadamy i tym razem mój drybling to angielska piłka, futbol nie finezyjny ale siłowy i skuteczny.

Co jest wówczas najważniejsze? Nie wywierać presji. Być dowcipnym jak trefniś przedostatniego króla Francji, nie chce to niech mówi mało. Ja za to POLEWAM. Jak pije Martini czyli moczy dziob: no to git.

Pressing tez wywierałem ma się rozumieć, siadłem na kanapie przy przeciwniku. Jej mowa ciała zwrócona do mnie, dobrze. Ale nie próbuję wymusić karnego, nie pcham się z gębą po pewnym czasie eskaluję dotyk włosy i dłon.

Po kolejnym drinku jakąś godzinę ponad od wejścia do mnie po tym jak przyciągnąłem ja do siebie i udałem zainteresowanie że panna ma siwy włos (obchodzi mnie to jak wyniki ligi Bośniackiej) zaczęliśmy się lizać. Wówczas pociągnąłem ją na kanapę byśmy leżeli obok słusznie wnioskując że sędzia nie dopatrzy się przewinienia.

Analiza a la Gmoch: dobra gra skrzydłami i zrównoważenie formacji przynosi mi efekt w postaci dogodnego skoncentrowania linii napadu. Montuję więc ofensywę. Po pewnym czasie udało się że łapki weszły pod sukienkę od dołu i góry. Póki co zdjąć się z niej ciucha nie udało .dziewczę natomiast nie kwapi się do wyjścia więc zabieram dalej z jej pola widzenia zegarek i działam.

W pewnym momencie udało się zmęczoną i wycałowaną namówić na przejście do mojej sypialni.

Jak tam panna zdjęła stanik spod sukienki wiedziałem ze jak się nie rozkojarzę to strzelę wygrywającą bramkę. Tak też się stało acz przeciwnik zachował czyste konto aż do drugiej w nocy. Polecam zgasić światło, i grac końcówkę bez sztucznego oświetlenia.

Generalnie typiara choć nie do końca mój typ bo wolę wieksze podpasowała mi mega z chemii pocałunków, nago jest śliczna, a do tego się fantastycznie przytula SmileSmileSmile. Zadowoliłem się w 1 połowie wynikiem 1:0, drugą bramkę wcisnąłem dopiero rano, uprzednio strategicznie umywszy zęby i spryskawszy się perfumą Armani.

Minus: typiara gryzie w trakcie akcji nieprzepisowo jak Suarez wiec mam ślady. No cóż...

Rano niestety trzeba było iść ją odprowadzić, do tramwaju do pracy, w drodze nie afiszowałem się z przyjacielstwem z nią, buziak w policzek i zawróciłem do domu. W drodze w całodobowym już w świetle dnia kupiłem sobie wódkę, walnąłem w domu kielonka, prysznic i poszedłem odsypiać.

Analiza : wyczułem dobrze przeciwnika i ustawienie obrony, nie zniechęciłem się, pomogło mi że pewnie jej dobrze pachnę. Kontakt utrzymany , mam numer (podała mi go w srodku nocy dla fanu jednym tchem tyle ze nie wiedziała ze umiem zapamiętać do 11 cyfr jak się skupię a to było tylko dziewięć), no i mamy to badoo. Dalej jest lakoniczna i nie bardzo wiem co jej w głowie siedzi, kompulsywna do tego chyba już ma za sobą jakieś dziwne łóżkowe zabawy, wiec może kontakt uciąć więc nie napalam się jak Boniek na prowadzenie kadry, ale jeszcze bym ją po...kiwał.

Myślę, że gdybym jej się nie spodobał od początku wizualnie g...o by z tego było w wielu etapach pisania wiadomości czy dobierania się. czyli jak mawia Dżeży Engel, grunt to selekcja !

PS: mam nagie fotki, cykane rano, nie protestowała więc będzie pod co trenować formę Laughing out loud Aha, porada jak grasz z laską w karty lepiej rób to znaczonymi. u mnie w łóżku przed seksem graliśmy w pokera kto zdejmie jakiegoś ciucha i mało mnie nie ograła! Bystra!

Odpowiedzi

Portret użytkownika huka

Blog ma swoje plusy i

Blog ma swoje plusy i minusy:
Plusy - jest, jak zawsze, pusta laska z neta, jest też, jak zawsze wódka, oraz jak zawsze, skrupulatne liczenie każdego grosza. Jest przytyk do Rona, to też klasyka.
Minusy - ależ czuję się rozczarowany, gdzież Daniel!!! Blog bez Daniela? Jak to się mogło stać?? Gdzie hasło przewodnie, wszystkich Twych blogów: Jak tu, nie czuć nienawiści, do kobiet za ich głupotę??

Portret użytkownika huka

W ani jednym blogu, nie było

W ani jednym blogu, nie było słowa, że panna przybyła na spotkanie, nie spodobała mi się z wyglądu, więc jej podziękowałem i się zmyłem.
Zawsze tylko, to Heathcliff się nie spodobał, bo nie pykło pany, albo spodobał się i przeleciał panią mimo, że wspominał wcześniej o jej mankamentach. Jednym słowem bierze na ruszt, wszystkie jak leci, nawet jeśli mu do końca, nie pasuje panna.

Portret użytkownika Abelart

Przerost formy nad treścią co

Przerost formy nad treścią co spowodowało, że przeczytałem tylko powierzchownie. Czyli mówisz, że laska nie w twoim typie, ale i tak ruchłeś?

Laska jak najbardziej

Laska jak najbardziej ruchalna i ładna. do tego stopnia że jej klientka w pracy jak jej robi badania wpycha jej swego syna

nago jeszcze lepsza

natomiast owszem, nie jest to DO KOŃCA moj typ, co mi pomogło bo jechałem - jak przeczytasz- mocno po bandzie.

natomiast uważam że byl to podryw bo przełamałem jej "nie wiem".

Portret użytkownika Abelart

Wstawki typu "gdy by nie moja

Wstawki typu "gdy by nie moja buźka nic by z tego nie było" w jakim celu ? Wróciłeś i znowu siejesz ferment ?

w celu pokazania że mimo

w celu pokazania że mimo średnio atrakcyjnego podrywu doszło do drugiej randki dlatego że widocznie dziewczynie "zapachniałem".

pokazania zaś to by userzy nie szukali na siłę swoich mikrobłędów tylko skupili się na wycisnięciu maksa z TYPIAR CO SĄ ZAINTERESOWANE WSTĘPNIE

to był tu jakiś Falcao już?

Portret użytkownika Dominikkow

Ten sama grafomania i mało

Ten sama grafomania i mało inteligentne komentarze Smile

Portret użytkownika SIKS

Siema Heat. Fajna forma, ja

Siema Heat.
Fajna forma, ja się nawet uśmiechnąłem

Portret użytkownika huka

''Lasencja mi na to z mety,

''Lasencja mi na to z mety, że potrzebuje z racji mego zawodu, wskazanego w profilu, pomocy''
Uu grubo, to może ona dała ciała, nie dla przyjemności, tylko miała w tym, jakiś interes??

wątpię, to by dała na

wątpię, to by dała na pierwszej.

niemniej zawód pomógł

Portret użytkownika ŁOGIER

Człowiek o wielu twarzach,

Człowiek o wielu twarzach, wielbiciel Danieli, pogromca blachar i kobiet obcujących za pieniądze.

I te powtarzalne wstawki typu "ruchalna", kurwa heath odpuść już, tworzysz sztuczny ruch na stronie jakbyś miał armię klonów. Zastanawia mnie tylko, czy masz na tyle rozczłonkowaną osobowość, że uważasz każdą swoją internetową postać za autonomiczny twór, czy jest w tobie odrobina racjonalnego myślenia i to dalej ty walczący z tymi samymi wiatrakami.

Portret użytkownika lukas198820

Czyli Heatch.Wstydzisz sie

Czyli Heatch.Wstydzisz sie wieku stary? Jakie 26 lat?

Portret użytkownika Pinochet

"choć pewnie różne Ron

"choć pewnie różne Ron Lizusy"

Ronowi to ty do pięt nie dorastasz

Dominuje tutaj cwaniactwo Hiv Klifie.
Składnia jak zawsze na wysokim poziomem.

Te twoje porównania.. Conajmniej jakbyś był jakims geniuszem..

Z deszczu pod rynne..

On mi nie dorasta bo ja nie

On mi nie dorasta bo ja nie lecę na firma i 190 tylko UWODZE kto kumaty zna roznice pzdr

Ten początek "cześć szwagry"

Ten początek "cześć szwagry" to jakbyś opisywał jakąś dupe z roksy na garsonierze

Tak

Tak Smile

Portret użytkownika Dominikkow

Hiv jesteś prymitywnym

Hiv jesteś prymitywnym mizoginem na miarę Mareczka Kotońskiego. Twój grafomański styl i mało błyskotliwe komentarze nie robią już na nikim żadnego wrażenia. Wszyscy mają ciebie już dość, twoich kompleksów ubranych w zracjonalizowany bełkot pseudo-intelektualisty. Bywaj i nie zawracaj nam już głowy.