„Najpierw zawsze budzisz w sobie miłość do gry, a potem umiejętności przychodzą same”

Ostatnimi czasy, zauważyłem, że jak czytam książki to tak naprawdę nie pamiętam o czym one były, a jeżeli nawet coś trafia do mojej podświadomości i ma na mnie pozytywny wpływ, to nie zawsze wiem skąd to się dzieje. Dopiero potem po analizowaniu, skąd ja to umiem, przypominam sobie szczegóły jak nabywałem określoną umiejętność. Dlatego postanowiłem robić sobie notatki z książek, czy różnych szkoleń, aby utrwalać wiedzę a później móc ją testować świadomie.

I tak też dzisiaj odgrzebałem swoje notatki z Wyjątkowego Nauczyciela Mateusza Grzesiaka i miałem przepisaną żywcem fragmencik z książki. I cofnąłem się w czasie do momentu, kiedy czytałem tą książkę i jak przechodziły mnie ciary po całych plecach, po całym ciele, tak że aż łzy szczęścia…

Bo zrozumiałem, że:
„Najpierw zawsze budzisz w sobie miłość do gry, a potem umiejętności przychodzą same”

I tak się dzieje w każdym kontekście naszego życia. Ludzie pytają mnie: ‘fan skąd ty to umiesz?!”. Przeważnie odpowiadam: „zapierdalam.”. A lubię to robić, bo to mnie napędza. Bo kocham pomagać innym i wierzę, że ode mnie zależy życie innych. Czuję odpowiedzialność, która jest dla mnie olbrzymim darem! Nawet nie muszę być liderem w jakiś grupach, ważne że jestem liderem dla samego siebie i odczuwam frajdę z tego co robię.

To bardzo niezwykłe, bo gdy pokochasz to co chcesz robić i nastawisz się na rozwój w tym kontekście to zaczniesz być maszyną rozwoju w tej właśnie dziedzinie! To niesamowite!

Czemu chcesz być uwodzicielem/pua?

Masz problemy z kobietami. Okej, rozumiem to. Wydaje ci się, że musisz podrywać, że musisz podchodzić, że musisz trenować, że musisz uczyć się różnych technik, czy nauczyć się bycia naturalem. Zadaje ci pytanie: PO CO?! Czy tak naprawdę tego potrzebujesz? Nie pytam, czy fajnie by było jebać na około, czy mieć wymarzoną partnerkę u boku. Pytam, czy NAPRAWDĘ tego właśnie potrzebujesz?

To jest główne pytanie. Jeżeli NIE- to szukaj swojej życiowej misji! Po co ci nauka podrywu? Tak, żeby tylko umieć bo fajnie jest umieć pogadać z ludźmi? Z deszczu pod rynnę! Zamiast skupić się na tym czego naprawdę potrzebujesz, koncentrujesz uwagę na tym co mówią ci ludzie i podążasz za programem społecznym! Nie żyjesz swoim życiem, a kogoś rozkazami. Potem pojawiają się tematy na forum pokroju: ‘jestem rok na stronie a nie mam efektów’. Skąd masz mieć efekty jak ty w rzeczywistości tego nie potrzebowałeś?! Uwierz mi, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko ma jakiś sens. A ty zrzucasz coś na przypadek, zamiast doszukiwać się odpowiedzi, po co tak się stało? Może miałeś się czegoś nauczyć? No i rzeczywistość cię uczy każdego momentu, np. pokłócisz się z kolegą i się denerwujesz.. zamiast wziąć lekcję od życia i pouczyć się Inteligencji Emocjonalnej, czy budowania prawdziwych relacji z innymi; Idziesz do McDonaldu i jesz przeróżne rzeczy i lecisz do kibla. I fajnie jak wyciągniesz wnioski, że twój organizm wyraźnie ci mówi ‘nie jedź więcej tego, to nie dla ciebie’…. Ucz się, ucz się i baw tym procesem.

Jeżeli odpowiedziałeś TAK, uwodzenie jest dla mnie- to doskonale. W sumie nie ważne, czy to uwodzenie, czy bycie mechanikiem, czy nurkiem, wędkarzem, albo nauczycielem. Jeżeli kochasz tą wizję siebie w przyszłości gdy to robisz i zaczniesz nastawiać się na rozwój w tym kierunku- to… pokochasz życie. Ile jest pięknych cytatów odnośnie miłości, że dla niej warto żyć, że jest cudowna, wspaniała itd. Jasne, że jest- dla osób które tej miłości potrzebują. Przeżywają oni wtedy niezwykłe uczucia, wzbogacają swój świat. A wyobraź sobie, że możesz pokochać tak swoją wizję siebie w przyszłości, gdy coś robisz, gdy osiągnąłeś sukces, który notabene sam definiujesz… czujesz satysfakcje i nawet nie wiesz skąd tyle umiesz, a robisz demoniczny progres z dnia na dzień ulepszając swoją profesję- to bawisz się każdego dnia… nabywając coraz to nowe umiejętności i chcesz więcej i więcej. A więcej cały czas dostajesz, bo tego potrzebujesz…

To się nazywa pasją- pokochaj to co chcesz robić, umiejętności przyjdą same!