Takich blogow bylo juz tutaj wiele, i ten nie wniesie nic nowego, ale chcialem sie tym pochwalić, broń Boże żalić, nie chce tez współczucia, to sa po prostu moje przemyslenia i odczucia
Wzielo mnie ostatnio na pisanie, ostatnie wydarzenia budza we mnie tworcza wene, I chce to wykorzystać ;D
Każdy ma takich znajomych, moze nawet kiedys byli to przyjaciele, z ktorymi nie utrzymuje kontaktu.
Odciąłeś się bo byli fałszywi, dwulicowi czy toksyczni, wtedy trzymal bys sie ich bo przeciez nie sa tacy źli, pijemy razem, nie zawsze sa chamscy, i znamy sie tyle czasu.
Ale trafiasz na stronę, uswiadamiasz sobie ze nie musi tak byc mozesz miec wartosciowych kumpli, ktorzy wnosza cos dobrego do twojego życia. Ktorzy, wiesz ze cie nie zdradzą, jest ich tylko dwuch, a nie osmiu jak poprzednio, ale ci dwaj traktuja cie z szacunkiem jak rownego sobie i wiesz ze mozesz im zaufać.
Ale co sie dzieje kiedy nie mozesz sie odciąć, musisz przebywac w takim radioaktywnym środowisku, gdzie grzeje jak w czarnobylu? Jestes inny, bo nie pomiatasz słabszym, odzywasz sie z szacunkiem, i nie bawią cie juz zarty na poziomie gimbazy, gdzie odpiepszanie chorych faz kumplowi bylo zabawne.
tak samo wszyscy znamy kogos kto mówi, ze nie lubi piłki nożnej, chociaz ja uwielbia, i przestaje grac, bo kolega, ktorego wielbi, i biega za nim tez jej nie lubi, i kiedy uslyszy od niego ,,haha ale mu odpierdoliłeś" to ma mokro, i upodabnia sie do niego, jest jego klonem, tracisz do niego szacunek mimo ze byl kiedys twoim przyjacielem, przynajmniej za kogos takiego go uwazales.
To jest piepszony komunizm, jesli nie jestes z nami to jesteś przeciwko, trzeba cie zgnębić bo nie jestes taki jak my, masz otwarte oczy, i nie chcesz byc kolejnym bezmuzgim sobowtorem. I wtedy co sie dzieje, kombinujesz jak sie od tego uwolnić bo przeciez maja zly wplyw na ciebie, niestety tam gdzie mieszkasz nie zmienisz lokum, wiec zakladasz kombinezon, ktory daje ci nie wielką , i idziesz do przodu nie poddajesz sie, to twoja walka, sam to wybrales wiec mozesz winic tylko siebie, jeszcze pol roku, i zmieniasz towarzystwo, dasz radę. A tym czasem nie daj sie zwariować i ciesz sie każdą chwilą bo o to w tym wszystkim chodzi...

http://youtu.be/Qt2mbGP6vFI