Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Budować na ruinach. Departed

Portret użytkownika Departed

Ostatnio było o zakończeniu pewnej znajomości, która nie raz spędzała mi sen z powiek.
Stało się tak, jak można było przewidzieć. Po miesiącu napisała jak gdyby nigdy nic z lekką nutką pretensji, że ją olewam. Pusty śmiech mnie ogarnął, bo sama najwidoczniej chciała jak to się mówi zgrabnie „pobyć sama”. Może parę lat temu uwierzyłbym, że wtedy naprawdę chcą być same...

Wkurwia mnie, jak ktoś chce ważne sprawy poruszać przez zasrany komunikator. Dalej trzymam się swojego postanowienia, ale nie chcę tego kończyć w sposób gimnazjalny – literkami wyklepanymi na komputerze.
Ten miesiąc dał mi dużo nowych przemyśleń i wczoraj wieczorem, niczym archeolog, poszukujący zapomnianego, szukałem tego, co blokuje mnie przed chwilą, kiedy powiem sobie w twarz, że dookoła są tylko błahostki, a nawet jeśli pojawia się problem, to podchodząc do tego spokojnie, z pełnym opanowaniem, rozwiązuję go sprawnym działaniem.

Jakiś czas temu, oglądając Breaking Bad, wpadł mi w głowę jeden mądry cytat Pinkmana. Wstawię cały fragment, żeby każdy wiedział o co chodzi https://www.youtube.com/watch?v=....
No i co do tego, to muszę przyznać, że jestem kłębkiem nerwów, sfrustrowanym gościem z początkami deprechy, który szuka po omacku czegoś, czego sam nie umie określić. Niby jestem tutaj, żeby lepiej rozumieć „system”, żeby lepiej ogarniać relacje z ludźmi, bo przecież kobieta to jednak też człowiek. Ale jak można być duszą towarzystwa, skoro po głowie latają same negatywne rzeczy.

Przez ostatni rok odczuwam niesamowitą potrzebę zrobienia czegoś istotnego i w pewien sposób przełomowego.

Po co tyle kombinowania? Po co tak się łamię, skoro pół roku temu skończyłem 18 lat? O tym zaraz.

Wiem też, dlaczego nie czuję zbytnich emocji związanych z panią opisaną w poprzednim blogu.
Bo nie mogę budować czegoś trwałego na takim poligonie, jaki mam teraz we łbie. Nie mogę dać komuś szczęścia, dopóki sam go nie znajdę. Moje spełnienie musi być niepodległe żadnej kobiecie, którą wezmę na pokład. Na siłowni nie poprosisz o dołożenie ciężarów na sztangę, kiedy czujesz, że zwieracz przypomina nadmuchany do oporu balonik, który zaraz jebnie z hukiem, a oczy wyskakują z orbit.

Poza tym nie z nią. Już nie.

Jasne, że nie chcę czekać do 40stki, kiedy już się spełnię zawodowo, ale chodzi o sam proces tworzenia tego wszystkiego, który daje tę frajdę, której mi brakuje. W przyszłym tygodniu dostanę pracę, która pozwoli mi się podszkolić w zawodzie i zarobić na te wszystkie kursy potrzebne mi do pracy... W tym mi pomógł mój kumpel. Ważne, żeby mieć przyjaciół, którzy potrafią uruchomić wszystkie swoje kontakty, żeby pomóc, a nie tylko powiedzieć "współczuję ci stary". Tak, widzę, jak kurwa współczujesz.
To będzie pierwszy krok do budowy trwałego siebie.

Popatrzmy sobie na takiego Wokulskiego – koleś wybrał się w podróż życia, żeby obyć się w świecie, zarobić fortunę i wrócić wygranym dla tej niewdzięcznej cipy, Łęckiej.

No i ja mam podobnie, bo koniec liceum w tym roku, a to jest idealny moment na zmiany. Z tą różnicą, że dla siebie.
Chcę wyjechać do pracy na dłuższy czas, żeby skupić się na sobie, na swoich planach na przyszłość, wymarzonym biznesie, który ma być przecież moją receptą na sukces. Nie chcę siedzieć w mieście, które mimo że piękne – Wrocław zaprasza Wink, to jednak za dużo mi przypomina.

Mam dość proste marzenia.

Zajęcie, które da mi konkretne pieniądze, i nie będę się musiał przez rozpierdalać psychicznie każdego ranka, błagając już o sobotę.

Rodzina, którą będę mógł się zająć. Kobietę, którą pokocham z wzajemnością i w dalszej przyszłości dzieciaki, które wychowam.

No i Merca W124 E420 Smile.

Więcej mi do szczęścia nie potrzeba.

Na zakończenie, zgodnie ze swego rodzaju „tradycją” panującą w moich wpisach, pojawia się akcent muzyczny. Ten, kto czyta wieczorem, ma w tym momencie idealną sytuację, bo jest to numer idealny na wieczorne zapomnienie o problemach mijającego dnia. Dokładnie ten i dokładnie ta wersja.

Odpowiedzi

Najlepsze przed tobą , tylko

Najlepsze przed tobą , tylko na początek ciężka praca nad wszystkim do czego dążysz.
Ps. jak już nawet merca kupisz to się znudzi niestety Smile