Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Co u mnie ?

Portret użytkownika Pierrot

Koniec, końców wylądowałem w małym miasteczku z którego wylatywałem w świat. Można powiedzieć, że sytuację zawodową mam ustabilizowaną i jakby nie patrzeć w perspektywie małego miasta, to co mam, to jest "coś". Po dużych zakrętach w moim życiu, gdy ostatecznie wylądowałem bez kasy, bez pracy, bez dziewczyny i bez znajomych z dawnych lat. To, to, co mam to jest coś. Powoli krok po kroku wydobywałem się z gruzów. A to długi oddałem, a to rower kupiłem, meble, przeprowadziłem parę remontów, no i nabyłem wreszcie samochód. Juppiii ... .

W małym miasteczku, jak to w małym miasteczku jest mało miasteczkowy klimat. Kto żyje w małym miasteczku i nie ma nasrane we łbie, to wie jak jest, a mianowicie, że z jednej strony się kocha swoją małą ojczyznę, a z drugiej się jej nienawidzi, bo gówno tu się dzieje, a ludzie zajmują się pierdołami. Prócz tego nadmienię, że z doświadczenia własnego podpisuje się pod stwierdzeniem HEATHCLIFFA, o tym, że nie należy żyć w iluzji.
Wśród znajomych wykuliśmy takie stwierdzenie, że dziś już wszyscy są cwani i każdy wie, że do życia potrzebne jest zdrowie i pieniądze, a reszta jest tylko po to, by w życiu się nie nudzić, no to ludzi się bawią, a to w pasje, a to w alkohol, a to w narkotyki, a to w romanse, a to w wpierdalanie się w życie innych i robienie pierdół.

Co u mnie ? No cóż. Jestem sam. Spotykam różne kobiety, ale to, albo ja dla nich jestem za słabą partią (za brzydki / za biedny), albo jeśli otrzymuje "miękkie piłki" to od dziewczyn, które nie są ani specjalnie urodziwe, a walory ich umysłu są tak przeciętne, jak poranna kawa przed pierwszą zmianą. Może faktycznie się wywyższam, ale sorry swoje standardy też mam. Dla mnie też liczy się wygląd, charakter i to czym dana panna się zajmuje. A dajmy spotykam pannę. Dziewczę pracuje już pięć lat za najniższą krajową bez składek emerytalnych, jeśli nie uderzy w nią piorun i oboje przeżyjemy dekadę, to ona nadal będzie robiła, to co robi i żyła złudzeniami, którymi żyje, a ja nadal nie będę chciał z nią być.

A teraz taka dygresja. W 2007 roku pracowałem w takim ośrodku wypoczynkowym, gówno większość zarabiała, był tam kucharz. Jeździł do pracy rowerem. W wakacje 2015 podjechałem tam coś zjeść. Kucharz nadal tam pracował i nadal jeździł rowerem. Wnioski wysnujcie sobie sami.

Ogarnięcie spraw po wielkim tąpnięciu w życiu mojej rodziny zajęło mi niecałe dwa lata. Zacząłem się nudzić, więc postanowiłem pójść na studia. Wybrałem sobie kierunek inżynierski i to nie z tych typu marketing. Studia sam"se" opłacam. Te trzecie studia rozpocząłem dekadę po moich pierwszych studiach. Różnica jest. Różnice generują zarobione przeze mnie PLN - y, dzięki którym sobie jadę w eleganckim samochodziku, parkuje na parkingu przed uczelnią i nie pieprze się z dojazdami, które dekadę wcześniej wiązały się ze staniem na mrozie na przystanku w grudniu o godzinie 5:30.

I to na razie tyle.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Pierrot

mgr inż za 800 PLN staż ? To

mgr inż za 800 PLN staż ? To ty mieszkasz w jakiejś zabitej dechami dziurze, czy po prostu wziąłeś pierwszą lepszą ofertę, czy masz jakiś niecny plan Wink ?

Portret użytkownika Pierrot

To spoko, że są jakieś

To spoko, że są jakieś perspektywy.

Portret użytkownika Pierrot

(Brak tytułu)

Smile

Portret użytkownika baudelaire

Bo bycie kelnerem to żadna

Bo bycie kelnerem to żadna ujma jest. Wystarczy że facet jest szczęśliwy i nie pierdzi głupotami w swój umysł.
Dziwnym zbiegiem okoliczności tak bardzo tutaj się ucieka od programowania społecznego a nie potrafi się dojrzeć prostej prawidłowości, iż nie wszyscy będą lekarzami, adwokatami czy tam innymi postaciami z kręgu zawodów o wysokim statusie społecznym.
Z moich obserwacji wynika że najważniejsze jest to, co się umie, nie to kim się jest z zawodu.

Portret użytkownika Ulrich II

wiesz refleksja życia właśnie

wiesz refleksja życia właśnie oznacza świadomość że elektroniczne gadżety czy wypaśne auto to nie jest cel tylko środek, rzecz która ułatwia życie a nie je zastępuje Wink

Portret użytkownika Pierrot

wiem. wiem

wiem. wiem Smile

Portret użytkownika Kołboj

A mi sie wiedzie mega źle,

A mi sie wiedzie mega źle, każdy dzień w pracy może być ostatnim. Szukam dalej ale nic nie ma... Do tego padłem ofiara mobbingu psychicznego a ostanio FIZYCZNEGO!

Natomiast pasja sie rozwija potężnie mój zespoł zaczyna konkretnie koncertować, spodobaliśmy się, zaproponowano nam oficjalną trase za pieniądze oraz wstęp na festiwal zespołów awangardowych i mój numer kom. zapisałem na wizytówce byłego basisty Maryli Rodowicz z lat 70 tych.

Gdyby nie pasja bym zwariował.

Kobiety są, aż nadmiar ale nie skupiam się na tym w dodatku nie widze nikogo na tyle ciekawego by jakaś skradła me serce.

Często mam stany depresyjne, walcze z nałogami i z samym sobą, staram się nie poddać bo wiem,że innego wyjścia nie ma.

Dużo czytam, czytanie pomaga na wszystko.

Obserwuje mase nieszczęśliwych kawalerów po 30stce, kilka udanych zwiazków z mrocznymi stronami i jednego zazwyczaj szczęśliwca w udanym związku Smile

Tu się muszę zgodzić, nie raz

Tu się muszę zgodzić, nie raz widziałem takich "kucharzy" z fajnymi dupami, najlepsze jest to, że niektórzy z nich to moi dawni koledzy, którzy albo nawalali ciągle na kompie w gry, albo pili piwsko z kumplami nic nie robiąc całe dnie.. a człowiek pracuje, za marne grosze, chce dobrze wyglądać i musi ciężko zapracować, żeby dorwać jakąś panne.. ale może jest tak, że mają ładne dziewczyny, żony teraz, ale One tez nie mają perspektyw na przyszłość tak jak Oni.. Nie wiem czy z takimi gośćmi jak Oni można się nie nudzić w związku Wink

Portret użytkownika baudelaire

Kto Ci powiedział ze kucharz

Kto Ci powiedział ze kucharz to cos złego jest?