Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dlaczego kobiety potrzebują ogiera a nie źrebaczka? By Nightmare

Portret użytkownika Nightmare

Dlaczego kobiety potrzebują ogiera a nie źrebaczka?

Niesamowicie często spotykam się z tym problemem. Odkąd jestem na tej stronie, zaczynam wątpić w prawdziwość istnienia mężczyzn, którzy potrafią spełnić oczekiwania kobiety. W ogromie użytkowników, którzy przetaczają się przez ten portal dostrzegam może z dziesięciu, którzy mogliby naprawdę zainteresować kobietę swoim życiorysem.

Powiem tak… Znam tylu mężczyzn, którzy swoim obiektom westchnień przynieśliby wodę z pustyni… Znam tylu mężczyzn, którzy woleliby dużo mieć, a mało być. Tylu, którzy wolą wyprzedzać prawdziwe uczucia i tylko ruchać i ruchać. Tylu, którzy nie wiedzą, jak obchodzić się z kobietami… Tylu którzy myślą, że jak wyliżą kobiecie mózg, to i co innego będą mogli wylizać…

Powiem Wam, drodzy użytkownicy, że tak naprawdę nie wiele jest tych zagadek do odkrycia. Jeżeli chcecie mieć to, czego naprawdę chcecie (czyt. seks, bo tylko nieliczni z Was pragną tak naprawdę długotrwałej relacji), musicie liczyć się z tym, że tak czy siak wasze „miłosne” pieszczoty musicie zaczynać od kobiecego mózgu.

Kobieta to 90% emocji i 10% myślenia. To tak w bardzo dużym uproszczeniu. Wiem, też nie lubię generalizacji, ale nie będziemy wnikać tak dokładnie w liczby. Najważniejsze jest to, że kobieta emocjonalną bestią jest i koniec. No a skoro emocje kierują damskim ciałem, to aby osiągnąć zamierzony cel, trzeba je szarpać, gryźć, głaskać, pieścić, niszczyć i tworzyć. Dobrze czytacie. Negatywne emocje należy niszczyć. Pozytywne tworzyć (wzbudzać). Fajne jest to, że żeby pozbyć się negatywnych, kobiecych emocji należy po prostu wzbudzić w nich coś miłego i przyjemnego. Pozytywnego. Dam wam przykład z życia (oczywiście nie mojego, a szkoda) wzięty:

„Pewnego dnia Adrian powiedział Mariannie, że jest gruba. Oczywiście powiedział to w żartach, ale kobieta, jak to na emocjonalną galaretkę przystało, nie przyjmowała tego do wiadomości. Nie było krzyków, był tylko jeden wielki foch z tak zwanym przytupem i w dodatku melodyjką. Adrian długo zastanawiał się w jaki sposób mógłby Mariannie udowodnić, że to był tylko żart. Nawet szarpnął się na bukiet kwiatów (a był biednym studencikiem…). Nie zadziałało to jednak. Zdenerwowany Adrian spojrzał Mariannie w oczka i niskim, lekko wibrującym głosem powiedział „dziś będziemy się kochać tak, jak najbardziej lubisz, szykuj się, wracam za 2 minuty”. No i Mariannie ślinka od razu pociekła. I to nie tylko z jej ust umiejscowionych na okrągłej buźce… Oczywiście w jej główce pojawiła się myśl „przecież ja jestem gruba, nie mogę go pociągać”, ale emocje (czytaj pożądanie) wzięły nad jej logicznym punktem myślenia górę. A Adrian pokazał jej tej nocy, że go pociąga ;-)”

Gdybyśmy mieli to dokładniej zanalizować, dostrzeglibyśmy prawdopodobnie, że nie tylko emocje odegrały w tej sytuacji kluczową rolę. Adrian zaimponował Mariannie swoją stanowczością i pewnością siebie, czyli według niektórych najbardziej pociągającymi cechami mężczyzn. Wielokrotnie już o tym na stronie pisano, dlatego nie będę się nad tym rozwodzić. Trafiliście, brawo!

Tyle się teraz ostatnio pisze o tym, jak wywołać orgazm idealny. Ale żeby osiągnąć takie cudeńko, należy najpierw drogę krętą i długą przejść – zdobyć zaufanie i przede wszystkim zainteresowanie dziewoi. Recepta prosta, niby powszechnie znana, a jednak tak rzadko stosowana. Niedobrze troszeczkę. Aby zdobyć kobietę i wywołać w niej orgazm, jakiego nigdy nie przeżyła, należy oddziaływać na możliwie największą liczbę jej zmysłów! Wzrok, słuch, węch, smak, dotyk. To wszystko jest niezwykle ważne. Gdy mężczyzna wygląda dobrze, kobieta czuje się wewnętrznie spełniona i raduje się, że swego Apolla znalazła. Gdy Apollo mówi do niej niskim, spokojnym tonem, a dodatkowo wzdycha jej do uszka tak ponętnie, tak… mrr… to już w ogóle jest pięknie. A gdy pachnie jej ulubionym zapachem –wanilią, lawendą, cynamonem… Dorzućmy do tego soczyste truskaweczki i lekkie drapanie po plecach. Zdobycie kobiety nigdy wcześniej nie było tak proste, co? Wystarczy kilkumiesięczny karnet na siłownię, dobre perfumy i kilogram truskawek. Resztę masz w sobie… Zdobywasz kobietę fizycznie.

Wygląd to nie wszystko – to również kolejne słuszne założenie tego portalu. Mężczyźni widzą kobietę i już pożądają, kobiety natomiast działają trochę inaczej. Kobieta widzi mężczyznę i zastanawia się, czy już kiedyś takiego spotkała. Jeżeli wyróżnia się on jakimiś specjalnymi cechami, które są unikatowe bądź spodobały się jej wcześniej – dobra wasza. Potem wystarczy tylko pokazać wasze prawdziwe, psychiczne Ja. Błagam, nie udawajcie kogoś, kim nie jesteście… Kobieta bardzo łatwo potrafi to wyczuć i, choć nie zawsze da po sobie poznać, włączy sobie w mózgu czerwoną diodę mówiącą „halo, z tym kolesiem jest coś nie tak, uważaj!”. I nici z zaufania. I nici z tego seksu, którego tak pożądacie.

Wszystko sprowadza się do waszego wnętrza. Od waszego metaforycznego wnętrza do kobiecego już mniej (chociaż – o to proszę – nie zawsze) metaforycznego wnętrza. Cechy charakteru mężczyzny możecie z łatwością znaleźć w wyszukiwarce (choćby powtarzane jak mantra pewność siebie i dojrzałość). Zgadzam się z nimi w zupełności, dlatego nie mam zamiaru się na ich temat rozwodzić.

Poruszę jeszcze wątek humoru. Tytuł bloga brzmi - kobiety potrzebują ogiera a nie źrebaczka. Ale jak ogier jest zgorzknialcem, to szybko go do piachu płeć piękniejsza wyglądem zakopie. Zresztą błazna też szybko ukatrupi. Należy zachować dystans i jakieś proporcje między byciem nudnym mężczyzną a Stańczykiem. Rachunek jest prosty – jeżeli mężczyzna jest pozytywnie nastawiony do życia to z takim „konikiem” wizja przyszłości jest barwniejsza i ciekawsza. Nie od dziś wiadomo, że świry często mają w szkołach/uczelniach (czy po prostu w życiu) większy „fejm” niż ciche szaraczki. Kobiety potrzebują kogoś z wizją na przyszłość, kogoś, kto potrafi pocieszyć kobiece skalane smutkiem serca. Kogoś, z kim życie jesienią nie wydaje się już takie szare i przygnębiające.

Ironia też jest pociągająca. A już taka dwuznaczna ironia… Kobiety lubią, gdy im się mówi, że nie mają u danego mężczyzny szans. I tak obie strony wiedzą, że następnej nocy razem wylądują w łóżku… Ahhh ta niedostępność… Afrodyzjak, jakich mało.

Ostatnią kwestią jaką dziś poruszę będzie „jakość kochanka”. Jak słyszę o takich źrebaczkach, co to nie oni, a potem się okazuje, że spuszczają się w kilka sekund i koniec zabawy z kobietą, to mi po prostu poziom hormonów opada. „Nieuświadomieni”, nie macie w ogóle pojęcia, jak się do czego zabrać. Znów wraca temat zmysłów. Idealnego orgazmu. I tak dalej. Wyjebane w punkt g, k, m czy c, jak stworzysz dobrą atmosferę i zrobisz grę wstępną, jakiej Twoja luba nigdy nie miała, to wtedy możesz nazwać się ogierem. Przez ostre rrrrrrrrrr. Graj na zmysłach, a niech muzyka, która z nich wypływa wypełni Twojego małego i niech huknie jak nigdy nie strzelił.

Kobiety też lubią seks, serio. Uwielbiają go. A wiele mężczyzn ma pogląd, że to oni mają się starać o kobiece soczyste brzoskwinki, a zadanie kobiet to wzbranianie się przed tym nogami, rękami i nosem. To chyba to programowanie społeczne tak na nasze czasy wpłynęło… W każdym razie – genitalia męskie są tyle samo warte co kobiece narządy szczęścia. I nie biorę tu pod uwagę wagi w kilogramach owych narządów.

Wnioski nasuwają się proste – jak mężczyzna ogier, to nie źrebak. Dojrzejesz, to poruchasz. Będziesz miał w dupie to co inni o Tobie myślą – poruchasz. Będziesz szanował kobiety – poruchasz. I tak dalej, i tak dalej.

Trochę ogólnie to wyszło, zapewne większość z Was, Artystów Uwodzenia już to wie.
A kto wie, może z czasem Wam się zmieni to „uprawianie seksu” w „dojrzały związek”…

Tego w każdym razie wszystkim życzę,
Wasz nocny koszmar

Odpowiedzi

"Wystarczy kilkumiesięczny

"Wystarczy kilkumiesięczny karnet na siłownię, dobre perfumy i kilogram truskawek. Resztę masz w sobie… Zdobywasz kobietęfizycznie."

stary mam nadzieje że bez 1kg truskawek, dobrych perfum, karnetu na siłownie sobie też poradzisz.

Bo to nie chodzi o to "ej laska mam 40 w bicepsie, stać mnie na perfumy z Play Boya więc każda laska będzie moja, rozłóż nogi moja mała aż bicepsa poleci para " Laughing out loud

tylko masz jej dać coś więcej niż poczucie zapachu perfumu za xxx złotych, i ciała napier.... Sterydami (to smutne ale sporo osób się tym truje).

Najważniejsze to kim jesteś- co masz jej do zaoferowania- jak wygląda twoje życie.

Pozdrawiam, i mam nadzieję że o to chodziło w blogu, tylko delikatnie zostało dodane z tymi perfumami i truskawkami. (wiem że nie wolno smierdziec Laughing out loud )

Portret użytkownika baudelaire

A mnie ciekawi jedno.

A mnie ciekawi jedno. Dlaczego mialbym spelniac oczekiwania kobiety?

Może dlatego, żeby ona

Może dlatego, żeby ona spełniała Twoje. Widzę, że niektórzy tutaj chcieliby mieć superlaske bez jakiegokolwiek wkładu własnego

Portret użytkownika baudelaire

Pierdolenie. Nie powinno sie

Pierdolenie. Nie powinno sie sie dostosowywac do zadnych oczekiwan kobiety. A wymiana barterowa pomiedzy ludzmi nie oznacza wcale ze mam spelniac czyjes oczekiwania poza swoimi.

Portret użytkownika Dreadnought

polać mu..

polać mu..

Portret użytkownika nomen

Sama prawda... Dodał bym

Sama prawda...

Dodał bym tylko, że jeżeli potrafisz zasubkomunikować kobiecie, że dasz jej zajebisty seks (A wiele rzeczy które opisałeś właśnie tak działają) to furtka sie otwiera.

baudelaire - nie musisz spełniać wszystkich, możesz tylko te które Ty chcesz.. ja osobiście uwielbiam sprawiać innym przyjemność i to samo w sobie jest dla mnie fajne Wink

Portret użytkownika baudelaire

Te ktore ja chce, to sa moje

Te ktore ja chce, to sa moje oczekiwania nie kobiety. A ze sie pokrywaja z jej oczekiwaniami to szczescie dla niej. I tyle.

one też muszą dać coś od

one też muszą dać coś od siebie

Portret użytkownika Now

A ilu tych użytkowników

A ilu tych użytkowników poznałeś na żywo, skoro twierdzisz, że 10 osób z tej strony może zainteresować laske swoim życiem?
Poza tym piszesz ciągle o tym, aby to mężczyzna robił coś dla kobiety. Zapisać się na siłke dla niej, wzbudzał emocje dla niej, miał perfumy dla niej, to wszystko jest pod kobiety. Do mnie nie trafia ten blog.

Portret użytkownika BBS

Zbyt ogólnie napisane ale mi

Zbyt ogólnie napisane ale mi sie podoba Smile

Portret użytkownika Nightmare

I tu mnie pan ma, Panie

I tu mnie pan ma, Panie Snoofie. Faktycznie, wygląda to przezabawnie.

Wylizanie - wywazelinowanie, przesłodzenie - najprościej określając pieskowanie.

W drugim cytacie chodzi już o inteligentne zabranie się do owych "pieszczot"... Wink

I niedziela staje sie

I niedziela staje sie weselsza Smile!

Portret użytkownika Trancer

Dobry blog, dobra

Dobry blog, dobra treść.

Przyda mi się na najbliższy okres odbudowy.

Portret użytkownika Kratos

- I wszystko znów sprowadza

- I wszystko znów sprowadza się do rżnięcia. Ah! Głupiś! - uderzam się otwartą dłonią w czoło, zaciskając ostentacyjnie zęby - przecież taki jest cel prowadzenia relacji damsko-męskich!

Pokazujesz pewien zarys, wierzchołek góry lodowej w temacie, nie szczędząc przy tym na opisie płci pięknej.

"Kobieta to 90% emocji i 10% myślenia" Zupełnie, jakbym słyszał fanatycznego kaznodzieję z przełomu XIV wieku prawiącego o czeluściach piekielnych i czystości duszy poprzez odejście od ziemskich przyjemności.

Do tego te kategoryzowanie. Kobiety lubią to... Nie cierpią tamtego... Może to tylko gafa stylistyczna, nie wiem. Ale czy w takim razie stwierdzenie, że faceci są tacy, a nie inni i robią tak, a nie inaczej, nie byłoby sprzeczne z istnieniem chociażby tego forum?

Zaczynam sądzić, że ludzie, którzy wrzucają do jednego worka wszystkie panienki i głoszą wobec wszystkich te same dogmaty, musieli poznać ich zaiste niewiele.

Portret użytkownika Nightmare

Drogi Kratosie, uważam, że

Drogi Kratosie, uważam, że zostały wybrane tylko pewniki - rzeczy, które można "przyporządkować" do każdej kobiety. Dlatego nie uważam, że mamy tutaj do czynienia z kategoryzowaniem.

Dziękuję za komentarz.

Wszystko pięknie ale z jednym

Wszystko pięknie ale z jednym się nie zgadzam i wytłumacz mi to jeśli możesz... "Dojrzejesz, to poruchasz."
Jest tyle nie wymagających kobiet które mają striny w kostkach zanim przeskoczysz z przedniego na tylne siedzenie, że powoli przestaję wierzyć w jakieś starania. To nie jest fajne. Oczywiście nie zaprzeczę że nie korzystałem z takich sytuacji...Ale w momencie kiedy to ja byłem jej Apollem, ona nie była moją Wenus. I nawet gdyby była to najlepsza dupa na całym świecie a nie poczuje że chciał bym przeżywać to z nią po setki razy - to będzie po prostu dymanie, nie będzie miało to swojego smaku. A w seksie szukam czegoś więcej...

" W ogromie użytkowników,

" W ogromie użytkowników, którzy przetaczają się przez ten portal dostrzegam może z dziesięciu, którzy mogliby naprawdę zainteresować kobietę swoim życiorysem."

Ciekawe czy autorowi/autorce chodziło o aspekt logiczny czy emocjonalny... Czy chodziło na szybkie, chłopskie rozumowanie o wartość/ciekawość życiorysu czy umiejętność zainteresowania nim kobiety... A może wyklucza się posiadanie zajebistego, niezwykłego życiorysu z brakiem umiejętności pokazania go w interesujący sposób kobiecie...

Jak to jest autorze Twoim zdaniem? W celu udzielenia odpowiedzi poproszę o uruchomienie logicznej strony umysłu Wink

ps. ok. 10 facetów jest w stanie zainteresować kobietę życiorysem na blisko 20000. Miażdżące Smile I to nie z wszystkich (zwykłych i niezwykłych) facetów tylko z grupy facetów "szkolonych" na m.in. dostarczanie kobietom niesamowitych emocji Tongue

Portret użytkownika Nightmare

Witaj Przemo, Teza postawiona

Witaj Przemo,

Teza postawiona przeze mnie jest oczywiście na wyrost - nie prześwietlam przecież każdego. Jest to bardziej zabieg mający na celu uzmysłowić niektórym, żeby się "ogarnęli". Nie jestem Bogiem - nie mnie oceniać.

Sam spójrz, przyjacielu, na stronę główną. Z ręką na sercu - ile widzisz tam blogów, które rzeczywiście powinny tam się pojawić?

Nie mam informacji ilu użytkowników znajduje się w Waszym "dziale zaawansowanym". Biorąc pod uwagę to, ilu ostatnio się udziela, wyszłaby liczba jednocyfrowa.

Oczywiście wiem, że ludzie, którzy tam trafili, są "zasłużeni" - na pewno każdy z nich wniósł coś więcej niż przeciętny użytkownik swoim doświadczeniem.

Faktem jest, że niestety "życiowych (podrywajowych) mądrości" coraz mniej na stronie.