Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dlaczego wygląd mnie nie robi

Zanim narażę się na werbalny ostrzał w komentarzach, całkowicie jestem świadom jak szczelnie jest już domknięty temat charakteru i wyglądu i jak nie na miejscu jest z mojej strony powrotne otwieranie go. Ale a conto dostarczenia Wam i uporządkowania Sobie nowych wniosków i teorii z miłą chęcią ten milczący imperatyw złamię.

Wyższość charakteru nad wyglądem. Świetnie powiedziane, niestety sztampowe i pozbawione jakiejkolwiek przyjemności z cytowania w szerszym gronie.

Bo oczywiste i powszechnie znane,
Bo nudne
bo nudne i oczywiste. O tak, nudne.

Ilość rozpraw, polemik, wierszy i książek, których autorzy dumnie wypinali pierś walcząc o cnotę i szlachetność charakteru, a o pustkę i bezcelowość wyglądu – ilość ogromna i wielka pozbawia nas złudzeń. Twój wygląd nie ma znaczenia. Żadną kontrowersją nie jest już bronienie tej tezy, a więc i żadną przyjemnością.

Ale życie jest inne. Świat XXI wieku to świat reklam i obrazów i tymi dwoma słowami nasz wiek będzie z pewnością streszczany przez nasze dzieci, dzieci tych dzieci i dzieci dzieci tych dzieci. Najlepiej przetwarzamy informacje widząc, najszybciej reagujemy na bodźce wzrokowe i najwięcej decyzji (instynktownie i podświadomie) opieramy na oczkach. Zresztą my sami moglibyśmy wyobrazić sobie życie (w mniejszym bądź większym stopniu) bez słuchu, bez mowy, ale nie bez wzroku.

Wygląd, wygląd, wygląd.

Więc ja nie wiem, jak to się kurwa dzieje, że kiedy zostanę przedstawiony kobiecie, która ma w sobie to coś, tę iskrę, ten charakter, ten mały element zła, wystarczający, by oskarżyć ją o cynizm, ale zbyt mały by uznać za niegrzeczność i brak kultury, kiedy słyszę kobietę, która nie pełdoli o tych wszystkich rzeczach, o których winno się rozmawiać, a mówi o tym i to co chce, która jest pewna swojej wartości i nie szuka akceptacji w gronie swoich szarych przyjaciółek, kiedy spotykam kobietę, która potrafi dorównać mi w konwersacji i odgryźć się, odgryźć się mocno, która nie ma żadnego poszanowania dla powszechnych zasad etycznych, małych kurtuazji i norm społecznych, która ma w sobie ogień, o tak, ogień.

To mięknę.

Nie wiem, czy to wina dużego rynku zbytu (ze strony kobiet), czy mały popyt w dzisiejszych czasach na kobiety inteligentne i stąd mała podaż owych, ale, posługując się już taką wyrafinowaną terminologią, deficyt kobiet z charakterem jest w chuj. W chuj poważny i w chuj duży.

Właściwie to nie ma kobiet z charakterem, tak jak i brak mężczyzn z charakterem. To co widzimy na ulicach to nie mężczyźni i kobiety, to nie jednostki, tylko zlepki cudzych przekonań i cudzych systemów wartości, wpojonych im przez rodzinę, przyjaciół, partnerów.

Ludzie bojący się o siebie i swój imydż, uzależnieni od społeczeństwa, akceptacji i norm, norm przede wszystkim.
Bo kiedy naruszają normy, społeczeństwo się burzy i tylko człowiek o stalowych nerwach może w takiej sytuacji pozostać na swojej drodze, niezmienny i uparty, jak z żelaza.

Kobiety albo są zahukane i kompletnie niesamodzielne, albo samodzielne, puste i zbyt dowartościowane. To samo tyczy się mężczyzn – obawiam się. Swoją rolą w społeczeństwie i byciem potrzebnym próbujemy nadrobić braki wewnątrz. Braki fundamentów, braki pewności siebie, braki w poczuciu wartości. Jesteśmy odbiciem innych ludzi, którzy jako grupa mają nad nami władzę, a jako jednostki uzurpują sobie prawo do dyktowania tego, jak mamy się czuć, co mamy myśleć i czym mamy się zajmować.
W dużej mierze jesteśmy ludzkim śmieciem, którego celem jest tylko zapełnienie kart historii i podnoszenie populacji, żeby cały cyrk mógł trwać dalej i dalej, przez kolejne stulecia i tysiąclecia. All the world’s a stage. To nawet ciekawe, że ty i ja możemy być jednocześnie marionetką ale i sterującym Wink

Życie w większości nasze opisuje świetnie cytat z książki, ciut wyrwany z kontekstu, ale nie mniej przez to ważny:

„Sprawa okazała się prosta: klienci akceptowali wszystko, co posiadało imponującą fasadę, dostojne wrota i królewski salon, którym mogli oczarować gości. W ten sposób wszyscy byli zadowoleni. Architektów obchodziło jedynie, co sądzą klienci, klientów, co sądzą goście, gości zaś nie obchodziło nic.”

Żyjemy dla innych ludzi, dla przyjaciół, dla rodziny, dla znajomych z pracy i ze szkoły, dla przechodniów na ulicy,
i oni wszyscy czasem nawet na nas nie zwracają uwagi, olewają nas, dopóki nie staniemy się inni i niezależni. Wtedy jest próba zastraszenia i wciągnięcia z powrotem do szeregu.

Ale zwykle zachowujemy się tak, jak inni by chcieli żebyśmy się zachowywali, i tak się ubieramy i tak mówimy i takie mamy światopoglądy. Podświadomie i świadomie. Chcemy być lubiani, śmieszni, pożądani, charyzmatyczni. Chcemy być tym, co inni ludzie szanują, podziwiają, kochają.

Przecież po to jest ta strona.

Większość z nas nie szuka miłości i symbiotycznej relacji z drugą osobą – nie bądźmy śmieszni. Większość szuka rad jak zdobyć loszki, bo loszki potwierdzają naszą potrzebę akceptacji i upewniają nas o naszej atrakcyjności. A, no i pozwalają zaspokoić zwierzęce instynkty. A, no i pomagają zaspokoić potrzebę współuzależenienia od drugiego człowieka.

Przykre to niezmiernie w chooy, ale ja nie o tym. Dekadentyzm mnie nie robi Wink Więc wracamy ;

Dużo jest ładnych dziewczyn, naprawdę. Ostatnio idę sobie po uniwersytecie, i tak patrzę obiektywnie.
8 jest w chooy, bo 8 staje się każda dziewczyna poniżej 8 która o siebie dba, 9 sporo, 10 kilka.

No, dużo.
Ale ja je omijam, i idę dalej.

Rzadko kiedy która zwróci moją uwagę swoim wyglądem na tyle, żeby zająć mi na dłużej myśli. Wygląd to żadne osiągnięcie, to miernota, dla mnie przynajmniej. Oczywistą i obvious oczywistością jest, że dziewczyna, która posiada dla mnie zbiór unikalnych cech musi wyglądać, jakoś, najlepiej dobrze, musi o siebie dbać. Natomiast są kobiety, które absurdem i poniżeniem (dla nich) byłoby porównywać do modelek bądź aktorek, a które nieporównanie bardziej mnie pociągają niż modelki i aktorki. I tyle Wink

Kiedy widzę kobietę, która idzie swoim torem, jest silna i niezależna, a która dorównuje a momentami zaskakuje mnie w konwersacji, to mięknę. Bo wiecie, jak to jest z większością ludzi, c’ nie?

Zwykle wiemy jak zareagują, co odpiszą, co powiedzą. Są przewidywalni, nudni, przezroczyści, a co gorsza mili, uprzejmi (zakłamani), niezbyt asertywni, słabi i nudni raz jeszcze.

Kiedyś ktoś kiedyś gdzieś kiedyś powiedział, że mężczyzna pożąda ciało, ale zakochuje się w duszy.

Tak jest. I kobiety mają identycznie.

Kiedy trafia się im jednostka silna, z charakterem, ale nie tylko, bo i unikatowa, nie uniwersalna, to one na to polecą. Tak jak ja. To tak działa. I jest TO niesamowicie seksowne.

Bo takich kobiet jest mało, i nie więcej mężczyzn. Niestety, smutną prawdą jest to, że spotkać kobietę ładną, inteligentną i z charakterem to rzadkość.

Ja w swoim krótkim życiu spotkałem może 2,3 kobiety o ponadprzeciętnym i przeciętnym wyglądzie, którym po 10 minutach konwersacji z dziką przyjemnością wyrządziłbym wszelkie krzywdzące przyjemności, a na które przed owymi 10 minutami nawet bym nie popatrzył.

Wystarczyła sama rozmowa.

I one mają identycznie.

Ja kocham kobiety, które mi nie ulegają, które się przede mną nie rozklejają z głupim uśmiechem i które mi się nie poddają w pierwszych dwóch minutach spotkania, bo są silne, bo moje własne życie i wartości, kobiety nie-łatwe i niezwykłe. Nie muszą być 10, ani 9. Czasem nawet wystarczy ruda, piegowata 7, ale wygadana i zaradna, która mi zawróci w głowie.

Ja tak mam, wy tak macie, one tak mają. Często to gra podświadomości, więc nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale tak jest.

Odpowiedzi

Portret użytkownika czysteskarpety

Co to za wysyp blogów o

Co to za wysyp blogów o niczym? Zaśmiecacie tylko to forum. Napisz lepiej raport z akcji zamiast powtarzać to co tysiąc razy było mówione. Do tego dojebałeś zdanie na 10 linijek(!) w którym na końcu zapomniałeś o co ci chodziło zaczynając je. Oczy bolą, mózg się grzeje.

Oczy bolą, mózg się grzeje, a

Oczy bolą, mózg się grzeje, a umysł nie nadąża.

Mogę pisać samymi zdaniami podrzędnymi, trza było wcześniej powiedzieć.

no właśnie Czysteskarpety

no właśnie Czysteskarpety zapomniał, że można było wcześniej powiedzieć;)

Portret użytkownika Karlito

Stawiam że jedno i drugie

Stawiam że jedno i drugie

"Dużo jest ładnych dziewczyn,

"Dużo jest ładnych dziewczyn, naprawdę. Ostatnio idę sobie po uniwersytecie, i tak patrzę obiektywnie.
8 jest w chooy, bo 8 staje się każda dziewczyna poniżej 8 która o siebie dba, 9 sporo, 10 kilka."

I po tym tekście łatwo zdemaskować, że ktoś obraca średnie panny a nie żadne 8/10 Smile Denerwuje mnie argument że rzekomo w PL piękne dziewczyny czają się za każdym rogiem, to nie Polki są piękne tylko polskim facetom nie potrzeba wiele do szczęścia - chujowa panna, chujowy samochód, mieszkanie-kurnik a myśli że pana boga złapał za nogę. 8/10 czyli bardzo ładnych to jest w wawie może z 2% a 9/10 czyli taka Angelina Jolie to przez miesiąc spotkam z 1-2.

Portret użytkownika Guest

no widzisz i tu mamy problem.

no widzisz i tu mamy problem. Bo dla mnie Angelina Jolie to max 6/10. No i co?

To by oznaczało, że

To by oznaczało, że zdemaskowany kolega WolnyPtak obraca max 6, bo dalej wzrok mu nie sięga.

Widzisz niby każdy ma swój

Widzisz niby każdy ma swój gust ale istnieje coś takiego jak ogólnie przyjęty kanon atrakcyjności - https://pl.wikipedia.org/wiki/At...

i to właśnie na widok szczupłej, długonogiej angeliny o symetrycznych rysach twarzy większość facetów będzie się ślinić a nie za twoją barczystą jagną z kaczymi nóżkami i kartoflaną buźką. Zdradzę ci nawet że nie jedną pracę naukową napisano nt. atrakcyjności fizycznej więc to nie jest subiektywna rzecz, tutaj masz przykład - http://www.staff.amu.edu.pl/~krz...
Zasadniczo rozchodzi się o symetrię.

Portret użytkownika Guest

chciałbym, zebyś wytłumaczył

chciałbym, zebyś wytłumaczył "moją barczystą jagnę..."

zadnych nowości nie odkryłeś odnosnie symetrii, ale jeden drobiazg - to odbywa się na poziomie podswiadomosci. No chyba, że dokonałeś matematycznej analizy twarzy z obróbką komputerową

Dla mnie A.J. ma taką atrakcyjność jaką napisałem i tyle. Masz z tym jakiś problem? Może po prostu mało oryginalny jesteś w ocenie i lecisz za tłumem?

Jagna - synonim

Jagna - synonim przeciwieństwa wzorca atrakcyjności w mediach.

Pisząc tutaj jednak mam wrażenie jakbym od nowa wynajdował koło... ludzie niby mają różne gusta ale zainteresowanie nie rozkłada się równomiernie, widać to doskonale na przykładzie sportu, porównaj na świecie popularność piłki nożnej do siatkówki oraz zarobki.
Najwidoczniej lecę bo zawsze podobały mi się zgrabne, długonogie, inteligentne, elokwentne dziewczyny z dużymi oczami, wydatnymi ustami i sterczącymi cyckami. A jak ktoś jest taki oryginalny i woli mruka z kaczymi nóżkami to jego sprawa, przynajmniej mniejsze prawdopodobieństwo że nikt mu dziewczyny nie odbije.

Portret użytkownika Guest

z tymi cyckami teraz to faux

z tymi cyckami teraz to faux pas trochę

odnoszę wrazenie że dla Ciebie istnieje tylko A.J. a cała reszta to kacze nóżki i mruki. Człowiek inteligentny ma szersze horyzonty. Zazwyczaj faceci mają coś więcej w standardach niż Angelina Jolie. Przynajmniej ci dojrzalsi. Bo teraz to faktycznie.... cienkie rurki.
Grasz namiętnie w Tomb Raidera?

Owszem ma, tylko dorosły

Owszem ma, tylko dorosły człowiek nie ma czasu namiętnie produkować się na jakimkolwiek forum i klepać po 10.000 postów.

Portret użytkownika Guest

wiesz, kwestia organizacji

wiesz, kwestia organizacji czasu... no i zależy ile z tego jest. Poza tym to misja. Może kiedyś zedrzesz ze sciany wypłowiałe, wycięte z BravoGirl zdjęcie swojej ulubionej aktorki i dostrzezesz inne... Idź do kina

Ty najpierw znajdź dziewczynę

Ty najpierw znajdź dziewczynę a potem doradzaj innym, bo ja jestem w szczęśliwym związku a wy mędrcy po 30 wiecznie samotni. Tacy z was psycholodzy jak z koziej dupy trąba.

Portret użytkownika czysteskarpety

I nie wytrzymał ugiąłeś się

I nie wytrzymał Laughing out loud ugiąłeś się pod ciężarem argumentów mądrzejszego kolegi, na nic innego nie liczyłem ;p

Taki inteligent a nie załapał

Taki inteligent a nie załapał ze AJ to metafora kanonu atrakcyjności, chyba że sam ugiął się pod ciężarem moich argumentów i udawał glupiego.

Portret użytkownika Guest

przepraszam... pod ciężarem

przepraszam... pod ciężarem czego?

Jak wrocisz od okulisty to

Jak wrocisz od okulisty to przeczytaj jeszcze raz to co napisałem

Portret użytkownika Guest

to nie kwestia

to nie kwestia okulisty...

Jakis bełkot o symetrii... AJ jest "najpinknijsa" i wara, a kto jej nie kocha to palant... Ładnych dziewczyn w Polsce nie ma, ino AJ... Inne niż AJ to grube kacze nóżki...

bardzo musisz być tłamszony w tym związku. Dostajesz klapsa od swojej panci, gdy wychodzisz na zakupy i za długo nie wracasz, albo zerkasz na boki w czasie spaceru? A może faktycznie wolno Ci grać/oglądać tylko Tomb Raidera?

Serio, uwierz! Są ładne Polki na tym świecie
I nie masz monopolu na ocenę kobiecej atrakcyjnosci

Wróć do podstawówki to cię

Wróć do podstawówki to cię nauczą że 2% to nie zero i przy okazji czytania ze zrozumieniem.

Portret użytkownika Guest

no już już...

no już już...

Miernikiem jest to czy na

Miernikiem jest to czy na widok wybranej laski faceci dostają slinotoku, jak się komuś podoba co druga laska to raczej z miss polonia nie obcuje.

Nie wiem czemu dyskutujecie o

Nie wiem czemu dyskutujecie o gustach ale chyba powinniście się zgodzić z autorem tego bloga, że poza wyglądem jest też charakter, który w mojej ocenie odgrywa dużą rolę w poznawaniu i flirtowaniu z kobietami.

Co do samego bloga. Bardzo ciekawe spostrzeżenia, które dają do myślenia. Mam podobne przekonania, choć nie zgodzę się z jednym - według mnie warto poznawać każdą osobę i nie oceniać jej z "góry", choć czasami jest to ciężki kawał chleba.

A od kobiet przeznaczonych na

A od kobiet przeznaczonych na przetarcie doświadczeń seksualnych czy na miałkie zaspokajanie potrzeb cielesnych też oczekujesz inteligencji, pasji itp.?

"uważam, że trzeba poznawać wszystkich, bez względu jacy są, bo może się okazać, że trafimy na jednostke, która będzie miała mocne serce i rozwinięty umysł w takich polach, na jakich my siejemy swoje własna ziarna."

Fajnie powiedziane. Zwłaszcza końcówka z ziarnem mi się podoba. Bez ironii Smile

"odnajdywanie takich dziewczyn wcale nie musi być też trudne, czemu? - bo moze trzeb pomyśleć, gdzie ich poszukać? w jakich miejscach ich znajdę? i tam iść, i tam walczyć"

Ostatnie zdaniem niby banalne, ale daje do myślenia.

Portret użytkownika Karlito

Z jakiej książki ten cytat o

Z jakiej książki ten cytat o architekturze? Pzdr

Ayn Rand, "Źródło"

Ayn Rand, "Źródło"

Bardzo dobry blog. Mam

Bardzo dobry blog. Mam podobnie do Ciebie i w sumie uważam to za problem, jeśli chodzi o kontakty z kobietami. Niejeden i nie dwa razy skreśliłem dziewczynę tylko dlatego, że w pewnym momencie oblała test. Oblała go, gdyż okazywała się pozbawiona własnego zdania, miałka, czy niezbyt lotna w wyrażaniu swoich (równie mało lotnych) myśli. Druga sprawa jest taka, że inteligentne, mające swoje zdanie, swoje przemyślenia i interesujące wnętrze kobiety, są z reguły skrajnie niezależne. Tak mocno, że trudno przebić się przez ich skorupę pewnej siebie kobiety, która woli zadawać ciosy, zamiast - raz - opuścić tarczę.

"Oczywistą i obvious

"Oczywistą i obvious oczywistością jest, że dziewczyna, która posiada dla mnie zbiór unikalnych cech musi wyglądać"

"unikalnych" czy "unikatowych"?

"Kiedy trafia się im jednostka silna, z charakterem, ale nie tylko, bo i unikatowa, nie uniwersalna, to one na to polecą. Tak jak ja. To tak działa. I jest TO niesamowicie seksowne."

Ważne jest jednak, żeby ta silna i charakterna postawa nie była bezkompromisowa. Facet powinien wiedzieć, kiedy siłę i sumę schować do kieszeni. Otwartość na ryzyko wiąże się też często z otwartością na strzał w zęby

"Niestety, smutną prawdą jest to, że spotkać kobietę ładną, inteligentną i z charakterem to rzadkość."

Tym bardziej, że to nie jedyne kluczowe cechy, których oczekujemy od kobiet. Mega ważna jest także po prostu.. kobiecość, czyli m.in. wrażliwość, delikatność i uległość wobec wybranka