Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dzien w ktorym zmienia sie swiat.

Witam Was jest juz pozna godzina, ale nie moge spac wiec postanowilem tu cos naskrobac. Potraktujcie ten wpis jak tylko chcecie, ale pozwolcie ze opowiem Wam w skrocie moja historie,

Na to forum przyszedlem jak wielu po rozstaniu z dziewczyna nie mogac sie odnalezc i nie wiedzac co dalej ze soba zrobic, naszczescie natchneliscie mnie pozytywna energia i duza wiedza na temat podrywu jak i zycia (blogi nie ktorych ludzi na tym forum naprawde daja do myslenia i do popatrzenia na swiat troche inaczej). Mysle ze dosc szybko podnioslem sie z dolka i zaczalem dalej szczesliwie zyc. Nastepnie przyszedl czas na dziewczyne, ktora mialem 2-3 lata (aktualnie nie jestem z nia pol roku). Tak to ona zerwala i nie widze powodu do wstydu ze to Ona zrywa. Najwazniejsze jest by stanac na nogi jak najszybciej.

Przez 6 miesiecy nie mialem do czynienia z zadna dziewczyna jesli chodzi o sex czy jakie kolwiek bajery. Czemu ? Tego nie wiem. Nie wrocilem do formy a moze jeszcze sie nie ogarnalem do konca, ale czy jestem z tego powodu smutny ? Napewno Nie. Choc niekiedy samotnosc i chec sexu doskwiera to jakos nie widze tego by isc na impreze i wyruchac pierwsza lepsza. A moze poprostu tego mi trzeba nie wiem choc czy bedac szczesliwy zyjac to czegos wiecej trzeba ?. Wydaje mi sie ze nie choc zapewne wielu powie ze najwieksze szczescie jest przy drugiej osobie ktora sie kocha z wzajemnoscia.

W tym roku zmarl mi dziadek, zerwala ze mna dziewczyna (pierwsza milosc) a teraz jeszcze mam problemy z sercem problem na tyle powazny ze 3 lekarzy daje mi od 20 do 30% szans na przezycie kolejnych 2 lat i nie ma jak tego wyleczyc. Dowiedzialem sie tego pare tygodni temu i choc jeszcze nie pogodzilem sie z tym to od tygodnia patrze na swiat troche innaczej. Ciesze sie z kazdego danego mi dnia powodow do usmiechu jest milion na tym swiecie lecz wielu ludzi nie dostrzega tego i ciagle narzekaja a to na prace a to na korki a to na swoja milosc. Szczerze ? Nie da sie tego sluchac. Rozumiem miec problem ale narzekac caly czas na to samo jest bardzo nie rozsadnie bo dzis jestes jutro moze Cie nie byc a zyc ciagle smutnym, zdenerwowanym czy tez zlym jest poprostu nierozsadnie i przedewszystkim glupio zwlaszcza ze w wielu sytuacjach jest mozliwa zmiana tylko trzeba zaryzykowac.

Tak musze sie pochwalic zaryzykowalem z praca poszedlem na kurs za ktory musialem sam zaplacic ponad 7 tys zl a potem na wlasna reke znalezc sobie prace. Pamietam bylo mega ciezko ledwo wiazalem koniec z koncem, ale na samym koncu okazuje sie ze bylo warto.

Teraz gdy nie wiem czy jutro sie obudze w domu czy w szpitalu podlaczony do sprzetu patrze na ten swiat innaczej. I choc przychodza mi do glowy glupie mysli wiem ze mam te lata na zycie tak by spelniac sie w 100% by na koncu powiedziec sobie "Zylem najlepiej jak potrafilem" mimo tego ze zawsze marzylem o wielkiej milosci bez shit testow i innych pierdół wiem ze nie ma sensu sie bawic w cos co jest tak naprawde skazane na porazke i nie mowie tu ze druga osoba moze mnie nie pokochac tylko o tym ze normalnie funckjonowac bede przez max 1.5 roku potem juz stane sie nie poradny i bedzie musial sie ktos o mnie troszczyc i mi pomagac. Wiem ze to jest tylko gadanie bo przez 1.5 roku mozna stworzyc naprawde zajebisty zwiazek to zdanie na ten temat mam takie jakie mam i chyba nic tego nie zmieni.

Nie pisze tego bloga by sie wyzalic bo nie mam w sobie ani zalu ani zlosci tylko byscie wyciagneli jakies z tego wnioski.

Dobranoc.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Konstanty

Dzięki za wpis stary i dużo,

Dzięki za wpis stary i dużo, dużo zdrowia! Twoja postawa jest godna podziwu.

Portret użytkownika kubson96

Super wpis! Maxymalnie dużo

Super wpis! Maxymalnie dużo zdrowa Smile 3maj się Wink

Portret użytkownika NinetyFourth

Życzę Ci najlepszego, siły do

Życzę Ci najlepszego, siły do działania i żebyś mógł powiedzieć "Żyłem najlepiej jak potrafiłem". Pozdrawiam.

Przemek190, trzymaj się i

Przemek190, trzymaj się i pamiętaj, że Bóg jak w każdym cierpieniu z nami Smile Trzeba mu zaufać i żyć, wiedząc, że wszystko to ma sens i swój cel.
Naprawdę, 3maj się! Wink

Mimo takiej prognozy nie

Mimo takiej prognozy nie rezygnuj z miłości :> Smile

Portret użytkownika Rudzik

WOW uswiadomiles mi że życie

WOW uswiadomiles mi że życie to tylko chwila.
Trzymaj się i nigdy nie rezygnuje z miłości czasu masz sporo.

Portret użytkownika Creedence

Trzymaj się mordo! Musisz

Trzymaj się mordo!
Musisz ciągle wierzyć w to, że będzie dobrze to bardzo ważne.

Odzywaj się czasami, a za jakiś czas czekam na bloga o tym jak poznałeś zajebistą laskę Smile

Portret użytkownika Elba

Trzymaj się mocno I nie myśl

Trzymaj się mocno Smile
I nie myśl o najgorszym. Medycyna idzie do przodu. Mojemu ojcu dawali max 6mcy życia (był po 2 zawałach), a przeżył ponad 10 lat od tej diagnozy i pewnie przeżyłby kolejne 20 albo 30, gdyby nie rak płuc. Serce do końca funkcjonowało dobrze.
Jesteś młody. Dasz radę.

Co do lekarzy, jak wspominali koledzy - byłeś u 3, idź do czwartego. Prywatnie. Do kogoś polecanego (w razie czego wal na PW, dam Ci namiary na kardiologa, który wyprowadził mojego ojca z naprawdę ciężkiego i beznadziejnego stanu).

Oprócz zdrowia życzę Ci z całego serca, żebyś spotkał fajną dziewczynę Smile Powodzenia.
I wpadaj tu i pisz, co u Ciebie Smile

Hej. Postanowilem odpisac

Hej. Postanowilem odpisac dzisiaj na Twoj komentarz choc zabardzo juz moj mozg nie pracuje ze zmeczenia.

Wsumie to nic ze narzekaja, maja do tego pelne prawo i nikt im tego nie zabroni. Wiem ze wiele osob ma przeróżne problemy, ale powiedzmy sobie szczerze problem typu korek na drodze czy chujowa praca (nie mowie tu o skrajnych sytuacjach mowie tu o ludziach ktorzy moga ta prace zmienic bez zadnych nastepstw ze nie beda mieli co jesc) to tak naprawde nie problem.

Tak wiem mozesz mnie w tej chwili zjebac ze dla niektorych to jest wielki problem, ale patrzac wsumie z "Naszego" punktu widzenia to jest pikus.

Probowalem w blogu przedstawic sytuacje w ktorej nie potrzebnie ludzie patrza na swiat w czarnym kolorze zamiast cieszyc sie z najmniejszych rzeczy.

Jesli urazilem Cie tym blogiem to szczerze Cie przepraszam. Wspolczuje Ci z powodu tego schorzenia wiem jak to jest z ludzmi ze wiekszosc jest przy Tobie jak jestes na fali jak masz problemy to wielu odchodzi na bok. Wiem jak to jest wymiotowac z bolu wiem jak to jest caly czas chodzic zmeczony i wkurwiony bo nie ma sie sil na proste czynnosci.

Nie probuje zmienic Twojego pogladu na rzeczywistosc i na sytuacje poprostu pisze jak ja to widze. Wybralem droge w ktorej sprobuje wyjsc na prosta ulozyc sobie wszystko w glowie i nie poddawac sie.

Dla kazdego czlowieka prawidlowa droga bedzie taka ktora sobie obierze jedno wiem napewno nawet gdy jest zle trzeba wierzyc i probowac by bylo lepiej, a co najwazniejsze dla mnie cieszyc sie z malych rzeczy.

Pozdrawiam Cie serdecznie.

Portret użytkownika 008

Mojemu wujkowi dawali 5%, już

Mojemu wujkowi dawali 5%, już nawet rodzina odebrała ubrania ze szpitala. A było to jakieś 8 lat temu i ma się świetnie do dzisiaj Smile Zresztą Elba wyżej pisze podobnie - więc masz dwie osoby, u których lekarze źle przewidzieli przyszłość.

Jednak widzę że ostra deprecha Cię łapie przez tą diagnozę - trudno się dziwić, każdy by tak miał. Tylko że z takim podejściem, z takim parciem żeby w 1,5 roku zbudować coś wartościowego to totalnie źle to wyjdzie. Każdy chyba tak miał, że jak szukał wielkiego związku, to gówno wychodziło, a jak tylko motał ruchanko - to nagle trafiał się związek. Łatwo mówić komuś z taką diagnozą "nie patrz za daleko do przodu, młody jesteś, masz sporo czasu", ale jeśli jednak się okaże, że lekarze źle przewidzieli (czego Ci życzę), to myślę, że znacznie lepiej wyjdziesz na takim podejściu, jakie napisałem.

Poczytaj sobie jakiegoś Bukowskiego, wkręca w prawidłowy klimacik.