Witajta. W związku iż dwójka użytkowników tj. Kubens i Al B. poruszyli temat siłowni postanowiłem wtrącić swoje 3 grosze.

Zdaję sobie sprawę, że pewnie zostanę ostro zjechany za moje poglądy. Są nieco inne niż powszechnie przyjęta „prawda”! Czy to znaczy, że podejście któregoś z nas jest lepsze/gorsze? Absolutnie nie! Każdy organizm jest inny, co za tym idzie inaczej będzie reagował na dostarczane bodźce i inaczej korzystał z dostarczanego pożywienia. Ja podchodzę do tego wszystkiego od strony hormonów.

Najczęściej popełniane błędy i przekonania uznane za jedyną „prawdę”:

- Zbyt duża objętość treningowa! - Dokładnie tak synku! Prawie każdy adept chce od razu podnosić jak najwięcej! Ze mną też tak było. Przeginając z objętością treningową czy z ciężarami, tylko blokujesz swój progress.

Zapamiętaj!
Po pierwsze technika! Po drugie zniszczenie mięśniowe!

- 5 posiłków! - Aaaaa to dopiero jest legenda. Teoretycznie wydaje się, że takie podejście jest racjonalne. W końcu jeśli ćwiczymy, musimy dostarczać organizmowi odpowiedniego budulca. Ale czy aby na pewno musimy jeść „przynajmniej 5 posiłków” dziennie? Okazuję się… Że nie! Twój organizm nie widzi różnicy czy spełniasz swoje zapotrzebowanie kaloryczne korzystając z jednego posiłku, czy też z pięciu. To kompletnie bez znaczenia!

Zapamiętaj!
5 posiłków dziennie to legenda! Liczy się tylko twoje zapotrzebowanie kaloryczne i odpowiedni dobór makroskładników(białka, węglowodany, tłuszcze).

- Eat Clean – Czyli jedz czysto! Jeśli myślisz że napiszę tutaj, że możesz wpierdalać w McDonald'sie i robić formę… To się mylisz. Stosując swój plan żywieniowy powinieneś korzystać z pełnowartościowych produktów. Jednak bez przesady. Jesteśmy facetami! Każdy z nas(w tym ja przede wszystkim) lubi się napić piwa, czy opierdolić czasem jakiegoś kebaba. To jest w porządku a nawet może pracować na twoją korzyść!

Zapamiętaj!
Powinieneś korzystać z pełnowartościowych produktów, jednak życie jest życiem! Nie bądź dla siebie zbyt surowy. Jeśli masz ochotę napić się piwa, czy opierdolić kebaba to to zrób!

- Cardio to jedyny sposób na utratę tłuszczu – Haha. I co? No… Gówno prawda! Wszyscy widzą, że żeby tracić tłuszcz trzeba mieć ujemny bilans kaloryczny, a więc dostarczać mniej kalorii niż potrzebuje nasz organizm. To jest podstawa. Ale wiecie co? Po raz kolejny powiem. Niekoniecznie… Otóż bardzo liczy się to kiedy jesz. Spożywając posiłki w odpowiednich godzinach możesz wyregulować swój układ hormonalny, tak żeby pracował dla ciebie a nie przeciwko tobie!

Zapamiętaj!
Deficyt kaloryczny jest ważny, ale ważniejsze są pory spożywania posiłków.

- Nie jedz przed snem – Kolejny super mit! Otóż przed snem powinieneś zjeść jak najwięcej. I żeby było śmieszniej powinien być to właśnie ten posiłek, który zawiera najwięcej węglowodanów. Kropka. Sławny dietetyk – Alan Aragon doszedł do następujących wniosków: „Twoje ciało nie przejawia wieczorem wyraźniejszej tendencji do odkładania tłuszczu, jeśli porównasz ten czas z jakąkolwiek inną porą dnia”.

Zapamiętaj!
Jedząc przed snem posiłki bogate w węglowodany odniesiesz niesamowite korzyści!

- Śniadanie to najważniejszy posiłek – Upss. No kolejna nieprawda. Jedząc wcześniej śniadanie otwierasz tzw. okno żywieniowe. W praktyce nie powinno ono trwać więcej niż 8 godzin. Jeśli więc zjesz śniadanie o 8 a ostatni posiłek o 22, przeznaczasz na jedzenie 14 godzin! Powinno być dokładnie odwrotnie, a zaprezentowane wyżej podejście oddziałuje negatywnie na twój układ hormonalny!

Zapamiętaj!
Śniadanie nie jest najważniejszym posiłkiem z perspektywy dostarczania „paliwa” dla naszego organizmu.

- Węglowodany? Tylko w ciągu dnia! - Nooo… Po raz kolejny. To NIE PRA WDA. Izraelscy naukowcy przeprowadzili eksperyment, w którym porównywali ludzi, którzy spożywali swoją „pulę” węglowodanów do południa, z tymi, którzy robili to tylko wieczorami/przed snem. Co zabawne. Okazało się, że ta druga grupa spaliła WIĘCEJ tłuszczu i odczuwała MNIEJSZY głód.

Zapamiętaj!
To wcale nie jest tak, że powinieneś dostarczać węglowodanów przez cały dzień.
Najbardziej optymalna pora, to ta zaraz po zakończeniu treningu i tuż przed snem!

- Jedzenie przed treningiem – Pewnie. Jeśli wiesz co to naprawdę hardkorowy trening, to wiesz jak głupi jest ten pomysł. Jeśli odpowiedni przyłożysz się do pracy którą masz wykonać, będziesz rzygał dalej niż widział. Chcesz tego? Nie wydaje mi się!

Zapamiętaj!
Zachowaj 2-3 godziny odstępu pomiędzy posiłkiem a treningiem!

- Niesamowity ABS – Ah… Kto by nie chciał mieć sixpack'a. I nie mówię tutaj o sześciopaku piwa Mięśnie brzucha są mięśniami jak każde inne. Jeśli będziesz je zbyt ostro katował, czyli przesadzał z objętością treningową – po prostu nie urosną. Fakt, że będziesz napierdzielać po setce brzuszków dziennie nie spowoduje, że twoje mięśnie staną się widoczne. Widzisz… To jest najbardziej kłopotliwa partia ciała dla mężczyzn. Aby odsłonić mięśnie brzucha należy spalić tłuszcz, którego nie da spalić się miejscowo! Pech chciał, że tłuszcz zgromadzony w okolicach brzucha spala się na samym końcu. Tak więc żeby móc pochwalić się ładnym sześciopakiem, należy obniżyć ogólny poziom tkanki tłuszczowej.

Zapamiętaj!
Nie należy katować mięśni brzucha! Aby mieć sześciopak musisz obniżyć ogólny poziom tkanki tłuszczowej.

- Jedząc tłusto będę gruby – Nie! To nie od tłuszczu tyjesz. Tłuszcz jest bardzo specyficzną substancją, która jest niezbędna w męskim organizmie. To właśnie dzięki niemu, możemy zachować odpowiednią równowagę hormonalną, a ogólne jego działanie niesie za sobą niesamowite, dobroczynne korzyści dla naszego ciała. W takim razie od czego tyję? Tak konkretnie to od połączenia cukrów i tłuszczów(tych złych) np. trans, których należy unikać jak ognia piekielnego.

Zapamiętaj!
To nie przez tłuszcz jesteś gruby! Tłuszcz jest potrzebny do zachowania równowagi hormonalnej!

_________________________

Mógłbym tak tutaj pisać i pisać, ale jednak dochodzę do wniosku, że prezentowany materiał jest na tyle wartościowy, że zainteresowane jednostki z chęcią odwiedzą mojego bloga.

Gwoli wyjaśnienia. Kategorie na blogu będą tworzone zgodnie z bieżącymi potrzebami. Po prostu jeszcze nie wiem na jakie tematy będę się wypowiadał.

@Up
Zdecydowałem się dokończyć ten wpis. Edytowałem bloga.
Jeśli pojawią się kolejne części, będą do przeczytania, jednak już na moim osobistym blogu (Link w profilu).
Pozdro i zapraszam