Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Internetowy Casanova

Portret użytkownika Whisper91

Witam witam, dawno się nie odzywałem ale dziś coś naskrobie Smile.

Przejdźmy od razu do meritum sprawy ostatnio sporo przynajmniej w moim kręgu znajomych, mówi się o portalach randkowych.
W dobie internetu jest tego bardzo dużo, (jest popyt jest podaż).
Stwierdziłem że sam przeprowadzę w tej dziedzinie badania, i chętnie się z wami nimi podzielę! Może komuś to w czymś tam pomoże.
Całość podzieliłem na 7 etapów, życzę miłej lektury!

ETAP PIERWSZY (Wybór pola działania)
Na rynku jest bardzo wiele portali randkowych, społecznościowych itd itd...
Jaki ja wybrałem?
Otóż najbardziej z tych wszystkich które są dostępne przypasowało mi Badoo, bardzo prosty z rejestracją przez facebooka, co ułatwia całą szopkę.
z innych mogę wymienić EDarling, Sympatie, Fotke, itd Na pewno je kojarzycie z reklam i innych takich.

Skoro wybraliśmy stadion, przejdźmy do drużyny.

ETAP DRUGI (Zagadujemy)
Jako cel obrałem sobie 10 kobiet które mi się spodobały wizualnie. Napisałem do każdej taką samą wiadomość.
O treści: "Siemka, (tu coś co tyczy się jej zdjęcia) + pytanie)"
przykładowo dziewczyna posiadała tatuaż, zapytałem co na nim jest bo na zdjęciach był niewyraźny.
Z całej dziesiątki odpisało mi aż dziewięć(sam byłem zdziwiony spodziewałem się skuteczności 50%).

ETAP TRZECI (dyskusja!)
z każdą podjąłem próbę bliższej poznania się.
z tych 9, po dłuższej rozmowie spodobały mi się 3, miały podobne poczucie humoru, i no zwyczajnie mi pod-pasowały.

ETAP CZWARTY (wymiana telefonami)
więc po około godzinnej rozmowie wymieniliśmy się telefonami.
Starałem się utrzymywać z nimi wszystkimi taki sam kontakt mniej więcej podobną intensywność znajomości.

ETAP PIĄTY (propozycja spotkania)
Po 4-5 dniach rozmów, zaproponowałem spotkanie.
tu skuteczność wynosiła 2/3. Więc zostały mi już jedynie 2 finalistki. (ta trzecia się coś tam wykręcała więc olałem sprawę).

ETAP SZÓSTY (spotkanie)
Więc skoro już się umówiliśmy to się umówiliśmy, na miejsce pierwszego spotkania wybrałem park. Udałem się na ustalone miejsce spotkania, ale poszedłem 10 minut wcześniej i stanąłem troszeczkę dalej by zobaczyć "Co mnie czeka". Wiecie te wszystkie obawy że to będzie jakieś 0,5/10 itd.
Dziewczyny stawiły się punktualnie, na szczęście kamień z serca to te dziewczyny ze zdjęcia Laughing out loud.

ETAP SIÓDMY (podsumowanie)
Po spotkaniach standardowo poczekałem 24h, mimo że one tej zasady nie kultywowały i wypisywały dalej swoje. Obie dziewczyny oceniam na 8/10 jednak tylko z jedna planuje się dalej spotykać Smile.
Co dalej z nią będzie? Czas pokaże.

PODSUMOWANIE CAŁOŚCI:

Podrywanie w internecie ma swoje plusy, po pierwsze nie wymaga bycia samcem alfa na ulicy i podbijania do niewiast (bezpośredniej konfrontacji),Także jest to dobra opcja dla nieśmiałych facetów. Można też stworzyć grunt na którym będzie się bazować na pierwszym spotkaniu. No i też posiadamy szeroki wybór ofiar.

Co by nie było zbyt pięknie:
Jako stanowczy minus można odnotować fakt facetów w internecie, napalonych zboczków przez których Ci tak zwani "normalni" startują z gorszej pozycji, ponieważ kobiety są dość mocno na to wyczulone.
kolejnym minusem jest to że można też trafić na jakiegoś faceta po drugiej stronie ciekłokrystalicznego ekranu bądź mało atrakcyjną dziewczynę(z nie swoimi zdjęciami), co spotkało jednego z moich znajomych. Do tego dodam fakt że można zostać w każdej chwili zlanym ciepłym moczem, zwłaszcza na początku. Do tego pisanie nie jest wstanie oddać w 100% intencji, emocji, odczuć, etc. etc. autora. Przez co opacznie zrozumiana wypowiedź prowadzi często do konfliktu. Ostatni minus który zauważyłem to
jeżeli jesteśmy "mocno" nieatrakcyjni możemy mieć problem by ktokolwiek nam odpisał. Ponieważ w pierwszych chwilach bronimy się jedynie zdjęciami i pierwszą wypowiedziom Laughing out loud.

Internet to potężne narzędzie do podrywu, i jeżeli będziemy ostrożni i spokojni, możemy poznać naprawdę fantastyczne osoby.
jak w ruletce raz na jakiś czas nasza liczba wypadnie ^^.

W razie jakichkolwiek pytań zapraszam na priv, bądź pod wpisem. Pozdrawiam serdecznie!

Odpowiedzi

Portret użytkownika Whisper91

Nie no podziękowałem za

Nie no podziękowałem za spotkanie na końcu spotkania, co zwieńczyłem buziakiem. Potem mały majndfak chłodnikowy nie zaszkodzi Laughing out loud.

"Na forum sympatii każdy to

"Na forum sympatii każdy to potwierdzał - że laski interesuje tylko hajs ew. budowa greckiego boga."

No no, jak na forum sympatii tak potwierdzono to musi być prawda.

Czy wy siebie słyszycie? Czy widzicie to co piszecie? Kuźwa kogo obchodzi co kobieta szuka u faceta. No kuźwa. Podbij do dziewczyny, rozmawiaj i zapytaj o numer. Po chuj rozmyślać?

A co do podrywu w internecie. Nie zdziwiłbym się gdyby taki internetowy Casanova później miał problemy z podrywem w realnym świecie.

Portret użytkownika Whisper91

Nie wiem nie korzystałem z

Nie wiem nie korzystałem z sympatii.

Wiesz nie mam problemu z podrywem w "realu" ale po prostu chciałem sprawdzić alternatywę.

To taka opcja dla mniej śmiałych, bierz pod uwagę że każdy jest inny Smile.

Co do samego podrywu w sieci,

Co do samego podrywu w sieci, nie polecam, odradzam i ogólnie uważam, że o kant dupy można to potłuc, bo w necie wszystko fajnie, a jak przyjdzie co do czego to rozmowa wygląda mniej więcej jak turniej szachowy. BTW. Ostatnio znajomy mnie rozjebał, jak zaczął szpanować swoją E-dziewczyną (znaczy się związek przez internet)...

Portret użytkownika Whisper91

Raczej chodziło mi własnie o

Raczej chodziło mi własnie o to by pokazać że jest to "alternatywa" Smile. Nie ma to zastąpić w 100% podrywu. Nie popierwm trzymania sie w półrocznych związkach przez internet bez kontaktu jakiegokolwiek przez cały ten czas Laughing out loud.

Mimo wszystko ja wyznaje zasadę nie ma związku bez dotyku Tongue

Whisper91 fajny

Whisper91 fajny blog...zgadzam się z Tobą, bo sam czasem w wolnych chwilach bajerowałem laski w ten sposób.
Nie żebym się chwalił itd, ale praktycznie większość chciała się ze mną ustawiać a potem skuteczność miałem 90%:)....ogólnie bardziej polowałem na dojrzałe kobiety i to się idealnie sprawdzało. Jednak rówieśniczki i młodsze też wpadały w moje sidła. Dodam tylko, że jednak na takich portalach to jest sporo zwichrowanych kobiet. Dużo lepiej podrywać laski na żywo. Wydaje mi się, że taką znajomość potem lepiej się prowadzi.
Na koniec dodam, że jest jedna fajna zaleta takiego działania. Jak nie masz czasu i masz dużo pracy, wystarczy zagadać równocześnie do 6-8 lasek które są interesujące, i można praktycznie z 3 -4 ustawić się na spotkanie. Zajmie nam to 2 godziny, a możemy jeszcze coś do pracy przygotować;). W klubie jest o tyle problem, że trzeba się nagonić i ogólnie jak coś złapiesz to już musisz temu poświecić czas......
Resumujac spoko opcja jak chcesz kogoś wyrwać bardziej na szybki sex, lub ff.........

Wiadomka, że wszystko się zmienia, jednak real to zawsze ryba dzika, a nie hodowlana;)....lepiej smakuje i lepiej walczy:)

PS. Nie zauważyłem żeby te laski miały parcie na hajs, a na wygląd może, bo źle nie wyglądam;)

A ja wlasnie, obecnie jestem

A ja wlasnie, obecnie jestem w zwiażku (i to bardzo szczesliwy), ale tak sobie "sprawdzam", jakie są "kobiety przez internet".
Zauważyłem, że można podzielić na kilka kategorii:

*Takie, które szukaja kogos wartosciowego i sa chętne na spotkanie (lecz zapracowane i tu jest problem).

*Takie, która Ci proponują spotkanie tylko po wymianie numeru telefonu

* Kategoria, która szuka wyłacznie jakiegoś "pakiera" (lalusia z beemfu), nie ma miec w głowie, tylko "mienśnie" i robić na księżniczkę (typowe na wiadomo co Laughing out loud)

* Takie, które łechtają swoje EGO tym ze maja "znajomych" setki, jakies duperele itd.

P.S; Jak jestes "szczwany, to na załózmy te 10 dziewczyn w max godzinę pisania od 7 - 8 wyrwiesz numer jak sa normalne.

Niedawno miałem sytuacje że taka nawet HB6 chciała sie umówic po 3 dniach pisania smsow, ale jakos nie bardzo i Ja olałem (takich to się obawiam).

Obecnie jest jedna, rozmawia tylko ze mną, niezła dupeczka na zdjęciach się wydaje (juz gadalismy o seksie, opowiadala mi co ze mna zrobi za co ja opeer, ze nie o to mi chodzi i roznych duperelach etc).
TYLKO (lub AZ - cos spierdol**m) musiała jechać do pracy w dniu, którym miała wolne (zadzwonilem do niej, odrazu okreslajac ze mam max godzinkę by sie spotkać, ale jechała samochodem na drugi koniec miasta bo musiała do pracy i się nie spotkaliśmy) a następnego dnia, Ja nie miałem jak się z nią umówić bo pracowałem do pozna.

Po rozmowie doszedłem do wniosku C**J, nie chcesz to nie, ale wieczorem zaczeła pisac (nie odpisałem przez prawie 2 dni bo telefon zostawilem), teraz znów z nia piszę (w sumie od dzis, znów intensywnie), narazie normalnie, ale zauwazylem ze "podkreciło jej się tępo odpisywania".

nie ogarniam w co pogrywa, bo wydaje sie być normalna, nie jakas panna typu która robi jakieś głupie teściki jak tu na stronie podane przykłady, raczej bym to określił (takie lubie) - samodzielna, samowystarczalna ale jednak brakuje jej uczuć, a że nie jest w związku od ponad 2 lat to jak sama stwierdziła "nie umie inaczej" (oczywiscie nie jestem jakims ślepym pajacem i wszystkie idzie przez filtr, poza tym trzeba zawsze zahowac "dystans, zwlaszcza przy umawiniu sie przez neta).
Znajomosc trwa ok. 2 - 3 tygodnie (odkad do niej napisalem).

Co robic drodzy włodarze by zechciała sie spotkac (dodam, że tego dnia co mielismy sie spotkac, powiedziała mi gdzie bedzie jutro pracowala "niezobowiązujaco" Smile, ale sie troszeczkę "pogrillowałem" ze znajomymi" i zapomniałem najnormalniej w świecie, a pozatym miałem co innego do roboty)?
Co czynić drodzy "masters of podrywanie" ?

@BungaBunga Trollujesz co

@BungaBunga

Trollujesz co nie?

Jesteś w " szczęśliwym związku" a pytasz się jak sprawić żeby dziewczyna się chciała z tobą spotkać.

Nie trolluje. Zwiazek to

Nie trolluje. Zwiazek to jedno a poznawanie innych kobiet to drugie (taka natura), a nie chce w realu by zaraz plot nie bylo. Mam pare powodow, nie istotne Tongue. Pomozcie co robic bo to trudniejsze niz w rzeczywistosci. Gdybym ja poznal np w pracy to bym nie pytal, stad te pytania (potraktuj to jakbym o zwiazku nic nie mowil). Pzdr i bez napinki. Mozna byc w zwiazku i szukac kolezanek byle jak najdalej od miejsca zamieszkania Tongue

Portret użytkownika Whisper91

Hmmm powiem tak, do spotkania

Hmmm powiem tak, do spotkania to jej nie zmusisz, skoro mówisz że nie jest fanką zagrywek tooo może faktycznie nie mogła.

Zaproponuj po prostu spotkanie z 2 dniowym wyprzedzeniem, i tyle.

Jak nie będzie chciała too hmmm, internet jest pełen kobiet i chyba to nie problem Smile

Sam ostatnio obczajałem

Sam ostatnio obczajałem fotka.pl i musze przyznać, że wizualnie można na takich portalach znaleźć ładne dziewczyny. A odnosnie uwodzenia przez neta to nawet jakiś materiał ostatnio stricte z tym zwiazany wyszedł.

Portret użytkownika Whisper91

Taa, ja proponuje serie

Taa, ja proponuje serie CATFISH Smile.
Jest genialna i bardzo fajnie pokazuje na co czasem można trafić jak sie nie uważa Wink.

Narazie sytuaja wygląda tak,

Narazie sytuaja wygląda tak, że wczoraj jej kazałem do siebie zadzwonic, za 15 minut bo zajtey bla bla bla (piciem piwa i jaraniem kopru ;p0, nie zdążyłem oebrac bo się 'zajałem czymś ciekawszym".
Następnie zadzwoniłem do niej raz, potem drui, trzeci juz tylko 3 sygnały, napisałem sms że byłem pod prysznicem i tyle.
Od wczoraj cisza...

Kurdwa obawiam się, że troszkę zyebauem, za wczesnie te spotkanie zaproponowałem bo ona taka zdystansowana (2 tygodnie musialem ja nakrecac aby wymusic na niej pewne rzezy, ktore w koncy zaczęła obić, lecz teraz znów dupa), po czym zaczelismy rozmawiac (oczywiscie juz dzwonienie i smsy), a tu tak spierdzielona sytuacja...
Dziś się nie odzywa, a widziałem ze była ŁonLajn 2h temu.

pisze rowniez z taka HB9, ale twarda opór i tylko ciagle hahahahahaha, pare razy ja pocisnałem to sie "wyprostowała". Ciagle mowi ze ma chłopaka, najpierw jednego potem drugiego 9widac ze sie dziewczę plączę Laughing out loud), a cały czas do mnie wypisuje (dałem dupy bo podałem swon nr tel, zamiast wziac od niej - niby tak na "odczepnego").
i z tą gadam cały czas, jak Tylko wejde i ona jest, to od razu do mnie pisze - mam wrazenie, że chyba szuka przyjaciela do pogaduszek...
Ja tam Ja zagaduje, podchodzę próbuje zakręcic ale za żaden chuy (a ile testów robi, ma taka SukoTarczę, że cięzko Ja zagiac, nawet tekstami z grubej rury o tym co by zrobiła, gdyby nagle mogła przeez chwile nieuwagi, głupie nieporozumienie stracic drugą osoba, z którą dzielisz szczescie etc... Zaczeła gadać ze by zrobiła wszystko jak to ten jedyny bla bla...

Harda sztuka...

Portret użytkownika Whisper91

Korzystaj z życia póki młody

Korzystaj z życia póki młody jesteś Laughing out loud.
Ale zła karma zazwyczaj sie odwraca, więc radzę więcej ostrożności Laughing out loud.

No troszke mogłeś skopać, ale nie ma tak beznadziejnego przypadku by nie dało się nic z tym zrobić;d.

A wiec, nie wiem czy

A wiec, nie wiem czy spierdzieliłem.
Wczoraj ni z gruchy, nie z pietruchy wieczorem dostaje smsa (po tym jak sie poirytowałem i jej napisałem że zachowuje sie jak "snięta ryba" w stosunku do mnie), dostaje po chwili smsa o tresci "Czy mogłabym do Ciebie zadzwonić, możemy porozmawiać?".
Ja już po 3 piwkach i koperku myslę sobie "no super, teraz bede sie zachowywał jak niedorozwój"...
Po chwili dzwoni telefon, czekam i odbieram.
Od poczatku do mnie mówi, że gdyby nie była mną zainteresowana to by mnie po prostu olała (szczera dziewczyna, chodz i tak "filterek działa"), potem rozmowa pierdu pierdu o roznych rzeczach i pach - 17 minut rozmowy.

Ogolnie najlepsze jest to, że dziewczyna się urodziła tego samego dnia i miesiaca tylko dwa lata wczesniej niż moja obecna kobieta (której nie zostawie, ale za pewną rzecz którą mi zrobiła muszę sobie odbić - p.s: nie chodzi o zdrade "fizyczną", po prostu nielojalność), z która mam bardzo dobre relacje mimo kryzysów (pozatym ona sobie urobiła w głowie nasze wspolne zycie do grobowej deski i nie narzekałbym bo jest zaradna, pracowita, ładna, seksowna, mądra i rozumiemy sie bez słów od 3 lat).

Nie oszukuje, że chodzi też o to by "nie daj boze" nie wypaśc z wprawy (dmucham na zimne), gdyby jej cos odbiło w co akurat wątpie bo sie czei zeby mnie "usidlić" Sad (z kobietami nigdy nic nie wiadomo).

Nigdy nie miałem problemów z dziewczynami, jeszcze w latach liceum gdzie chodziłem z technikum i studium kosmetycznym za hajs wyciagałem numery telefonow dla kolegow (wiele razy było tak ze to moj numer został pobrany zamiast dla kolegi i od 2 dyszek do stowki trzeba było oddac - ale niektorzy to fajfery, płaca za to by zdobyc numer do du*y).

Stare czasy.

Wracajac do wczoraj i dzis (bo wypisuje ze mna juz caly dzien), płynnie zmieniam tematy, wypytuje o interesujace mnie rzeczy (siebie wole nie odkrywac zbyt wiele, bo niezbyt udany mam charakter a zwlaszcza uzaleznienia), czasem jej cos milszego napisze i tak to wyglada.
Oby nie chciała dzis dzweonic, bo teraz do mnie na 3 dni dziewczyna przyjezdza i tak przypał by było jeszcze tamtej "dziewuszki nie spotkac' a juz słuchac od chu chu i innych Laughing out loud
Baby sa pod tym wzgledem okrutne.

Musicie drodzy panowie uważac zawsze i wszedzie, jedyne co jest najgorsze ze nie wiem w jakim stopniu panna sie tamta wkreciła w "to wszystko", oczywiscie dziewczyny nie mam wg jej mniemania :].
Nie czuje sie z tym zle, bo nawet do niczego nie doszło, zastanawiam się jak wybadac (delikatnie, na ile jest wkręcona w tą znajomośc) ?

Dziekuje z gory za odpowiedz drodzy mistrzowie PUA, seksu, podrywu i wszystkiego.

P.S: I wcale nie trzeba byc nie wiadomo jakim fifa-rafa by miec dobre, fajne, piekne dziewczyny.
Ja mam 180cm i 65kg wagi i jakoś sobie radze (po prostu jak nie kazda jest w moim typie, tak samo ja nie jestem w typie kazdej - ale okazja, sie czesto trafia) Smile

Chłopaki uwierzcie w siebie, bo ja nie ogarniam jak ludzie moga placic za jakies kursy uwodzenia itd.
Przeciez to nie trudne, a z wiedza zawartą tutaj (ktora nie powiem pomogła mi pewne rzeczy poukładac), wystarczy by miec te kilka tesktow na "otwarcie" a potem juz po prostu rozmawiasz (mowie o poznawaniu w realu, bo w necie udalo mi sie wyrwac kilkanascie razy ale kto nie wierzy, niech porowna "gdzie łatwiej", jak jest ładna i fajna dziewczyna, ktora na ulicy jedyne co widzi to spojrzenia a tu jej piszą jakieś wafle z obrobionymi fotami w fotoszopie i po "strzale" z anaboli jak sa "spuchnieci" by lepiej wyglądać Laughing out loud)...

pzdr, miłego weekendu Smile