Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

JAK BYŁEM MIŁYM CHŁOPTASIEM I PRZEGRAŁEM

Siema, to mój pierwszy blog na forum. Swoją drogą śledzę to forum od dobrych dwóch lat i odmieniło zupełnie moje relacje z kobietami, dzieki blogom i wpisom innych użytkowników.
Teraz chciałem się pochwalić pewną historią, dosyć krótką, ale pokazującą moją relację którą na własne życzenie zepsułem, swoim zbyt miłym zachowaniem i włażeniem w dupe.
Do rzeczy. Poznałem pewną dziewczynę, było to jakieś trzy, może nawet cztery lata temu, dokładnie nie pamiętam. U znajomej na domówce, i była tam też ona, to jej kuzynka. Od razu zauważyłem, że jest mną zainteresowana. Ciągle tylko ze mną rozmawiała i tak dalej. I tak się zaczęło. I zaczęła mówić, że jestem mega sympatyczny, miły wobec niej, że jej mama mi dużo o mnie opowiadała, że jestem taki i taki. Dodając troche, to laska była wychowywana bez ojca, zginął w wypadku jak miała cztery lata, nawet go nie pamięta. No i tak jak się mawia, taka była, pogubiona, non stop płakała, nawet mi kiedyś powiedziała, że się cięła bo nie może sobie czasami ze wszystkim poradzić. Pewnie niedoświadczeni userzy myślą teraz, że w tej sytuacji bycie miłym i wysłuchiwanie jej problemów to klucz to zaciągnięcia jej do łóżka, mhm, tak, wtedy równiez tak pomyślałem. Bycie miłym i wysłuchiwanie jej żali to RAMA PRZYJACIÓŁKA Z PENISEM, ZAWSZE, NIEZALEŻNIE CZY LASKA JEST ZAGUBIONA I MA CIĘKIE ŻYCIE CZY PRZECIWIE, MILI CHŁOPTASIE ZOSTAJĄ PRZYJACIÓŁMI, NIE ZARUCHAJĄ!
Ale kontynuując moją historię, nie paliłem, nie piłem, ona wtedy rzecz jasna mówiła, jaki to ja nie jestem wspaniały, że w końcu porządny chłopak, bo nie palę itd., że umiem uszanować kobietę mhm, i tak się ta relacja ciągnęła przez jakiś czas, nie powiem było fajnie, ALE...
Pewnego razu wyznała, że jest zakochana w pewnym gościu...
I o ZGROZO! Był przeciwieństwem mnie i jej ideału! Gość palił, pił, zdradzał ją, miał w nią wyjebane totalnie, ale ona twierdziła, że go kocha... Zobaczcie, z logicznego punktu to jej ideałem był przemiły, słodki chłopaczek który ją podniesie na duchu w jej chujowym życiu, ale emocjonalnie to ten drugi, który był przeciwieńtwem mnie... I tak jest z każdą kobietą...
Oni są razem do tej pory, teraz jest jeszcze gorzej, wiem, że on ją leje, non stop zdradza, ale go kocha...

Kobiety chcą facetów a nie pizdy, miłe chłopaczki ok, podobają się kobietom, ale tylko na samym początku, pozniej role odgrywają emocje, a taki koleś dziewczsynie da tylko miłość i rzyganie tęczą, kiedy badboy da je wszystkie możliwe... miły koleś zawsze kończył będzie jako przyjaciel, on będzie tylko do wypłakiwania się na ramieniu... znam takich kolesi, ojeju, jacy to przesłodcy, takie sweet focie na fejsbuczku, ale nigdy nic więcej z tymi laskami ich nie będzie łączyć bo są pizdami, sam byłem kiedyś taki, ale posiadłem cechy badboya i zauważyłem, że o wiele łatwiej mi z kobietami, bo o to tu chodzi, nie macie być wytatuowanymi zbójamiz kilkoma wyrokami na koncie, nie, nie, nie tędy droga, macie być po prostu facetami z własnym zdaniem, charakterem, musicie opierdolić laske z góry na dol jeśli złamie twoje zasady lub zrobi coś co ci się nie spodoba, pewnie mówicie sobie "ale ona wtedy się obrazi i pojdzie do kogos innego" tak, masz rację, tak będzie, ale pojdzie się wypłakać do PRZYJACIELA, a potem wróci, przeprosi Ciebie i będzie chciała byś ją zerżnął Smile Tak to już jest...

Na koniec ciekawy fragment wykładu Pawła Rawskiego https://www.youtube.com/watch?v=...

Mam nadzieję, że całość, mam na myśli bloga, trzyma się kupy i zrozumieliście co nie co, pozdrawiam Wink

Odpowiedzi

Portret użytkownika Ulrich II

to że jesteś prawdziwym

to że jesteś prawdziwym facetem to nie znaczy że nie możesz być miły
przykład z brzegu, ostatnio odświeżyłem "Ocean's Eleven" tam faceci są kultura, mili z klasą, czy oni by mieli problemy z dziewczynami ?
raczej nie

z moich obserwacji wynika że problem to nie bycie miłym co brak zdecydowanych czytelnych ruchów do dziewczyny które pokazują że jesteś zainteresowany na coś więcej niż przyjaźń

nawet jak odmówi to nie tracisz czasu na złudzenia

nie dążenie do seksu, nie

nie dążenie do seksu, nie okazywanie seksualnego zainteresowania to inny temat, ale też nieunikniona rama przyjaciel

Portret użytkownika Rivenord

Według mnie nie chodzi o to,

Według mnie nie chodzi o to, czy jesteś miły, czy nie. Musisz być po prostu autentyczny.

AUTENTYCZNY = JESTEŚ SOBĄ → ZNASZ SWOJĄ WARTOŚĆ, która cię określa i wiesz czego chcesz. To dla mnie jest klucz do sukcesu.

Portret użytkownika Elba

"taka była, pogubiona, non

"taka była, pogubiona, non stop płakała, nawet mi kiedyś powiedziała, że się cięła bo nie może sobie czasami ze wszystkim poradzić"

"Gość palił, pił, zdradzał ją, miał w nią wyjebane totalnie, ale ona twierdziła, że go kocha... (...)on ją leje, non stop zdradza, ale go kocha..."

Często bywa tak, że panna z problemami szuka partnera z problemami. Bardzo często. To dziewczyny DDA, borderki etc..
Szukają kogoś, kto zapewni im negatywne emocje, huśtawki emocji itd... bo one to znają i są do takich skrajności przyzwyczajone.

"Wina" (jeśli możemy mówić tu o jakiejś winie, skoro to zaburzone osoby) leży po stronie Twojej znajomej, z "normalną" dziewczyną tak to nie wygląda.

trzeba raczej trafić w złoty

trzeba raczej trafić w złoty środek, słodki drań tak o!

Portret użytkownika kilroy

Z tego co "czytałem" to sie

Z tego co "czytałem" Wink to sie zgadzam ze wszystkim! Jedno co mnie lekko zaskoczyło, że sie tak pochwaliła tym że sie cieła, że taka wylewna... bo DDA mają zwykle tyle trupów w szafie że sie tak nie lubią bardzo chwalić przeszłością. Chyba.

miły a kulturalny to trochę

miły a kulturalny to trochę dwie różne sprawy, fakt, ale ja wtedy przy tej lasce byłem miły,miły i jeszcze raz miły aż do porzygu tęczą, a wtedy welcome in friendzone, aa szczególnie, że była taka jak ją opisałem to byłem jeszcze bardziej, zgubiło mnie to, że ona taka niby skrzywdzona przez życie, a swoją drogą to przy okazji zapytam sie o coś dziwnego co wtedy się zdarzyło, coś czego nie doświadczyłem pozniej, tzn. ona niby mówiła, że nikt nie traktuje jej poważnie, że każy ją olewa i nie ma sie komu wyżalić i że nie ma przyjaciółek, a jak się okazało to ma ich sporo, jaki miała motyw w tym tak mówiąc? z reguły to mówi się, że ma sie dużo a w rzeczywistości tak nie jest a tu było odwrotnie..

Chyba widziałem bardzo

Chyba widziałem bardzo podobny post na forum. Czy ta "kobieta" to przypadkiem nie 16-letnia siksa?

wtedy to ona miała 18, to

wtedy to ona miała 18, to było trzy a może już cztery lata temu

Tego linka do tego Pana

Tego linka do tego Pana mogłeś nie wklejać bo on może ogłupić wielu młodych użytkowników tego forum;)

przecież on mówi o tym co

przecież on mówi o tym co jest omawiane również na tym forum, więc to forum ogłupia? Smile trzeba umiejętnie wykorzystywać tą więdzę i odpowiednio kalibrować do odpowiednich kobiet

Portret użytkownika Ardian

dokładnie przetłumaczył na

dokładnie Laughing out loud przetłumaczył na nasz tutejszy język to co mówił Paweł w linku z bloga Laughing out loud

Portret użytkownika Ulrich II

gorzej jak nie wróci, potem

gorzej jak nie wróci, potem znowu pińcet blogów ona nie wraca Laughing out loud

Portret użytkownika Christiano

Ja znałem taką, przy której

Ja znałem taką, przy której byłem miłym facetem a potem ją opierdoliłem i co? nie wróciła Tongue

Portret użytkownika Elba

Czy

Czy pięknie?
Polemizowałabym.

"musicie opierdolić laske z góry na dol jeśli złamie twoje zasady lub zrobi coś co ci się nie spodoba, pewnie mówicie sobie "ale ona wtedy się obrazi i pojdzie do kogos innego" tak, masz rację, tak będzie, ale pojdzie się wypłakać do PRZYJACIELA, a potem wróci, przeprosi Ciebie i będzie chciała byś ją zerżnął"

A) co to znaczy złamać czyjeś zasady? Jeśli mąż ma zasadę, że ostatni posiłek zjada 4h przed snem, a ja godzinę przed pójściem do łóżka wrzucę na ruszt małą kolację - czy za to należy "opierdolić laske z góry na dół" - (w domyśle mnie ma okrzyczeć?) (BTW cokolwiek to znaczy "opierdolić laskę", bo brzmi co najmniej dwuznacznie)?

B) ten cytat wskazuje raczej na związek kynologiczny, niż relację między DWIEMA DOROSŁYMI, INTELIGENTNYMI OSOBAMI.

C) Gdy partner (partnerka) jest chamski, arogancki, wulgarny itd... no sorry, ale na powrót niech nie liczy (chyba, że druga postać w związku zachowuje się IDENTYCZNIE).
Można, a nawet trzeba być stanowczym, konsekwentnym, trzeba się szanować - ale bez chamstwa (a takie coś prezentuje ten śmieszny człowieczek grający gł.rolę w przywołanym skeczu).

D) W normalnym, dobrym związku najlepszym PRZYJACIELEM kobiety jest jej partner, nie kolega z uczelni, nie sąsiad, nie brat, matka, ojciec, etc...
Jeśli tak nie jest, niestety ale to KOMPLETNA klęska tego mężczyzny. Bo cóż z niego za partner, skoro nie potrafi zadbać o swoją partnerkę, nie stanowi dla niej najważniejszego wsparcia? Cóż z niego za mężczyzna, jeśli jego kobieta ucieka do innego, aby tam się skarżyć? Czy jego jedyną rolą w związku jest rżnięcie? Niech zatrudni się w tartaku, skoro taki dobry w te klocki.

E) I nie - nie zawsze wracają. Kobiety to nie bumerangi.

F) Wszystko można załatwić spokojnie i z kulturą, nie zachowując się jak idiota i prostak (krzyki, wulgaryzmy, chamstwo - to oznaka braku argumentów i słabości). Wystarczy dobry przykład, stanowczość i konsekwencja w działaniu.

Portret użytkownika Elba

Masz rację, ale nawet krótki

Masz rację, ale nawet krótki związek (załóżmy te kilka miesięcy) - można "poprowadzić" (przez obie strony) - tak, żeby czerpać z niego jak najwięcej korzyści.
Nie od razu Kraków zbudowano, ale gdy dopiero zaczynamy zalewać fundamenty, róbmy to dobrze.
Każda taka przygoda - czyli nawet krótka relacja - powinna czegoś uczyć, wzbogacać, pomagać eliminować błędy itd...

Portret użytkownika Rafał89

Nie wyobrażam sobie, żeby

Nie wyobrażam sobie, żeby kobieta, z którą jestem nie mogła mi powiedzieć co ją gryzie, bo przecież to wbrew zasadom (sic!). Takie coś to na początku się sprawdza, zresztą sam nie preferuję wysłuchiwania żali i lamentów, szczególnie kiedy ledwo kogoś poznałem, więc naturalnie zmieniałem temat. Jednakże kiedy ktoś coś zaczyna dla Ciebie znaczyć, i to bez różnicy czy to jest pies, kobieta czy kolega to jednak chce(ę) się pomóc.

Dla mnie pizdą jest ktoś, kto tak dopowie kobiecie, że właśnie będzie się musiała wypłakać komuś innemu. Kompletną pizdą, bo robi to po to, bo się najzwyczajniej w świecie BOI, że bez tego kobieta od niego odejdzie. Sra ze strachu, że jak przestanie grać to będzie koniec. Powiedzieć a powiedzieć to różnica, bo oczywiście nie twierdzę, że należy przemilczeć i nie zrobić/mówić nic. Prawdziwy twardziel z Ciebie autorze bloga. Idź podpierdolić cukierki jakimś dzieciom teraz.

Gamę emocji można dostarczać kobiecie na różne sposoby, uważam za całkowicie zbędne ciśnięcie po kobiecie z premedytacją.

Portret użytkownika Ciasteczkowy

Nie zgodzę się z tym, że

Nie zgodzę się z tym, że bycie miłym zawsze kończy się źle, tu raczej chodzi o to żeby zawsze zachować dystans i tajemniczość. Jak wchodzicie dziewczyną w dupę to nie dziwicie się potem, że jest jak jest. Zresztą ostatnio miałem sytuacje, która to potwierdziła. Dokładniej mówiąc chodzi o sylwestra. Kumpel kilka dni wcześniej mówił, że wpadnie tam dziewczyna, która widziałem wcześniej może 2/3 razy (blondyna, wielkie cycki, ładna, zadbana) i oczywiście jako iż to była impreza w jego domu to on od razu, że będzie z nią spał. Myślę sobie "dobra w sumie i tak nie specjalnie mnie ona obchodzi, wręcz mnie denerwuje". No i kilka dni później przychodzę na sylwestra na totalnym wyjebaniu, ubrany byle jak, w sumie to najgorzej ze wszystkich bo szczerzę to nie miałem wtedy ochoty na żadną imprezę, fryzura też dupy nie urywała. No i co? skończyło się na tym, że wszyscy napaleńcy na nią zgonowali w kiblu lub łóżku a ja spędziłem z nią milą noc Wink Przypuszczam, że to dlatego iż byłem jedynym, który nie specjalnie się nią interesował i nie pisał z nią ani jednej wiadomości na fejsie/ telefonie w przeciwieństwie do kumpli, którzy wypisali ich chyba z kilkaset. W sumie to nie wiedziała o mnie nic. Morał z tego taki:
Im dziewczyna wie o Tobie mniej tym lepiej Tongue