Sielanka, wszystko się układa, i nagle jeb.. Znajome?
1.Co dała sielanka?
2.Czy na pewno wszystko się układało?
3.Czy na pewno nagle?
4.Ale czy na pewno z twojej winy?
5.Co oznacza jeb?
6.Jak dobrać lepiej kobietę?
7.Analiza racjonalna!
Zatem. Mam 27 lat, kocze niebawem związek i wiem gdzie w tym i poprzednim związku kilku letnim zrobiłem bardzo poważny, kary godny błąd.
1. Co daje sielanka?
Jest przyjemnie, sex jest częsty, zabawa, czyli ogólnie przyjemność i kolejne dawki dopaminy więc czemu wtedy ma ci się ona nie wydać idealna skoro się "układa"?
Zatem grasz jak facet - wydaje ci się że kontrolujesz wszystko ale..
w gruncie rzeczy grasz jak chłopaczek, taki playboy bawiący się różnymi zabawkami któremu rośnie ego - tą sielanką załatwiasz sobie sex i fajne dni z kimś kogo nie znasz bo go nie sprawdziłeś!
No bo jak ? Chciało się sexu i nie być samym to zasuwało się na zabawę. "Zabawka" bo do czego innego sam nie użyłeś kobiety łapie że może z tobą robić co chcesz bo nie obeszłaś się z nią jak kobietą mając wymagania w związku (zapewne po miesiącu sexu zapomniałeś o nich). "Zabawka" Stwierdza że jej nie szanujesz (słusznie), a jak stwierdza to po którymś związku to zaczyna się najcięższa kobieca gra jaką spotkałem - robienie z ciebie niewolnika.
Słowem - zapominałeś o tym że dobierasz osobę z którą będziesz dzielił obowiązki a nie tylko zabawne chwile. Traktowałeś drugiego człowieka zasługującego na szacunek jak zabawkę do zaspokajania potrzeb nie patrząc kim ona jest?
2. Czy na pewno wszystko się układało?
Tobie tak, miałeś sex, ale dziwne, zaczęło się pierdzielić, jakieś dziwne oziębienie które nazywacie gierką - pusch&pull - w gruncie rzeczy wtedy kobieta testuje ile z siebie dasz dla :
- sexu
- jej dobrego humoru
- żeby nie była zła
- żeby nie odeszła
- żeby nie podrywała innych
- jej wygody
Ile razy zrobiłeś coś tylko dla tego bo wiedziałeś że jak czegoś nie zrobisz będzie koniec sielanki? Ja wiele. I to moi drodzy był mój największy błąd. Najgorsze że wtedy wydawało mi się że szanuję kobietę bo spełniam jej zachcianki mając w zamian sex ale w gruncie rzeczy wtedy zaczynał się koniec związku. Tak wtedy.To że jebło to tylko końcowy owoc tego co zasiałeś.
3.Czy na pewno nagle?
Nie. Rozpad związku to postępujący proces, odwracalny do pewnego momentu.
Po tym momencie nie zrobisz już nic.
Wszelkie zmiany z jej strony będą chwilowe.
4.Ale czy na pewno z twojej winy?
W połowie lub w całości.
Na etapie selekcji musisz sprawdzić kobietę!
Fakt - pierwszy etap to danie jej dosłownie koncertu na jej emocjach - od niepewności po ekstazę. Zagrasz dobrze dziewczyna chce się z tobą spotykać. Chodzicie.
I teraz masz 2 drogi - to samo co poprzednio - sex po miesiącu czy dwóch, te zajebiste uczucie jak dopamina nawala które nazywacie miłością i wracasz do punktu 2.(Czy na pewno wszystko się układało?) Tobie się układa ...
w tym kole błądzić możesz długo. Widzę to po sobie bo dopiero w 2 związku to wyczułem (2 lata pierwszy, 3,5 roku drugi). Zawsze z punktu drugiego (Czy na pewno wszystko się układało?) jest prosta droga do punktu 3. (Co znaczy jeb?)
4.Co znaczy jeb?
- Macie dziecko, żona nie będzie pracować bo nie, robić w domu nie będzie bo nie ma siły po dziecku
- Zdradza
- Pogrywa sexem żeby nie pracować, mieć wygodniej
- Jesteście sobie obojętni, ciągle kłucicie się o obowiązki.
- Kobieta jebie cię za wszelkie sprzeciwy
Wybierz jeden z tych punktów lub ich kombinację. Powiem ci coś gorszego. W najgorszym wypadku spotka cię nie tylko te 5 punktów ale wiele innych bardzo złych rzeczy. I najlepszej w tym jest to że jak rozpiszesz sobie pewne rzeczy dojdziesz do wniosków że sam to na siebie sprowadziłeś..Straszne, prawda?
5.Jak dobrać lepiej kobietę?
Pokazałem wam najgorszy ze scenariuszy w punkcie (4.Co znaczy jeb?)
Związek z kobietą może być udany, wiem po swoich rodzicach i po kilku innych parach.
Co zrobić aby taki związek mieć?
Załóżmy że odmówisz sobie sexu jakiś czas.
Wtedy zamiast myśleć fiutem pomyślisz głową lub co gorsza sercem.
Czemu co gorsza sercem? (stereotyp że tak nie można) A czy kupując składniki na obiad poszedł byś do okolicznego sklepu gdzie pani Marzenka jest tak miła,dobra łagodna i sprzeda ci kilko kurczaka za 70 zł czy chłodno kalkulując poszedł do marketu po kurczaka z 7 zł ?
To samo z doborem kobiet odstawiasz emocje - jeżeli tego nie zrobisz słono za to zapłacisz później.
Ok patrzymy już bez udziału fiuta i fajnych emocji co jest cholernie trudne a jeszcze trudniejsze po sexie. Dlaczego?
1. Jak myślisz, co chce osiągnąć kobieta która zrobi włosy, ubierze miniówkę, stanik powiększający piersi i to czasem się przypadkiem wypnie, nachyli? Przestawić cię a myślenie fiutem żebyś nie widział pewnych rzeczy. I teraz pomyśl że z tą samą kobietą już uprawiałeś sex - jeszcze trudniej nie dać się zmanipulować, prawda?
2. Czy spotkałeś się kiedyś z tym aby kobieta z którą się spotykasz i która ma na coś więcej nadzieję nie próbowała przestawić cię na słownictwo typu kochanie, pysiaczku,misiaczku i tego typu emocjonalne gruchanie jak gołąbki?
Jak myślisz, co ona tym uzyskuje? Chce przestawić cię na myślenie emocjami żebyś nie widział pewnych rzeczy.
Zatem nie myślimy już emocjonalnie i nie myślimy fiutem. Co pozostaje? Analiza racjonalna!
5.Analiza racjonalna!
Przejdę do sedna do którego doszedłem na własnym bolesnym doświadczeniu i z obserwacji znajomych 40+ nie narzekających na swoje żony lub mających drugie, dobrze dobrane partnerki.
O kobiecie wiesz tyle na ile ją sprawdzisz! Powiedziało mi to 2 znajomych mających drugie żony mniej więcej w podobnym czasie po rozwodach.
Nie zabierasz do restauracji kolego, nie?
Tak nie sprawdzisz kobiety.
Pierwsze co sprawdzasz to pracowitość i stosunek do pracy! Jest na to sporo sposobów i zrób to koniecznie!
Przykład - zabierasz dziewczynę na działkę, siać warzywa, przekopać, robić rządki itp. masz 4 opcje:
1. Nie przyjdzie bo ma prawdziwy powód lub jest leniwa
2. Przyjdzie ale ubrana w białe spodnie lub tak aby tylko nie pracować - jest leniwa lub się pomyliła. Jeżeli przy kolejnym takim wyjściu zrobi to samo - jest sprytna bo wie co robić żeby nie pracować i tak, jest leniwa.
3. Przychodzi ale po paru minutach nie ma siły, ściemia, ma alergię na co kolwiek - jest leniwa i sprytna.
4. Przychodzi i normalnie robi to co trzeba - prawdopodobnie kobieta która wie że są obowiązki które się robi.
Tak odczytasz też stosunek kobiety do wszelkich monotonnych i nudnych rzeczy jak codzienna praca, odkurzanie, mycie garów, utrzymanie ogródka, zaprowadzenie dziecka do przedszkola, wymiana pieluchy itp. - to będzie część twojego życia.
im więcej takich testów jej zrobisz co jakiś czas tym lepiej ją poznasz. Czytaj ze szczegółów! One wiele mówią.
Jeżeli trafisz na leniwe księżniczki tak jak ja to spierdzielisz etap selekcji bo będzie ci się chciało sexu.
Po kilku latach skutek tego będzie taki że pracujesz na mieszkanie, sprzątasz w mieszkaniu i pewnie jak zdecydujecie się na dziecku to i przy nim robisz bo księżniczka będzie wiecznie zmęczona i będzie chciała się bawić a nie jak to powiedziała mi kiedyś pewne pana "tyrać". Poprawna wersja jest jedna - dzielicie takie sprawy na 2 osoby. Oboje macie zarobić, sprzątnąć i prowadzić mieszkanie, wychować na ludzi dzieci i zrealizować siebie w życiu - reszta to kwestia balansu czasu i obciążenia w tych 4 obszarach.
Co sprawdzić dalej?
Kierunek zmian kobiety!
Tak panowie, ona się zmieni. Jeżeli gra pod was to będzie idealna jakiś czas ale czas ją złamie bo po paru miesiącach odechce jej się udawać. Wtedy odczytacie że macie do czynienia z leniem za którego macie robić. Jeżeli widzicie jednak że kobieta dba o swoją pracę i wykonuje swoje obowiązki to macie już powód do wybrania jej na żonę. Jeżeli widzicie że dba o swoje otoczenie to mocny materiał na dłuższy związek.
Na co jeszcze zwracać uwagę?
Podpytajcie 40-50 letnich kolegów - jak jeden mąż praktycznie wszyscy mówią że mają w domu jak teściu z teściową.
Czemu tak się dzieje?
Nie filozofuje - tak po prostu jest.
Jedna z dziewczyn miała w domu tak że jej mama miała wyjebkę w ojca, miał tylko dawać kasę, wozić ją, remontować dom, spać na osobnym łóżku - najlepiej gdyby go nie było wcale. Wiecie jak
siostra starsza byłej miała w domu? Podobnie!
Wiecie jak ja zacząłem mieć ? Tak samo.
Najciekawsze było to że gierki wszystkie one miały takie same na nas. Naprawdę kobieta z domu wynosi masę rzeczy.
Ostatni element-pasje, live style
Z tego co widzę dobrze dobrane związki mają proste cele.
U wielu to pielęgnowanie domu i rodziny.
Dużo daje też wspólne spędzanie czasu - głupia praca w tunelu razem, przejazd rowerami jakiejś trasy latem, pobieganie razem - ludzie w takich związkach robią coś co wymaga wysiłku razem - zyskują bo to co robią rozwija ich, daje owoce i jednocześnie chyba to ich zbliża.
I tak na zakończenie, ktoś mi kiedyś powiedział że kobiety po prostu się kocha. Dawajmy im dobre emocje, wsparcie i prowadźmy przez życie wtedy gdy przetestujemy je i wiemy że to pracowite chcące szczęścia istoty. Wtedy nawet gdy dadzą nam gorszy dzień przez koktajl hormonalny nie ruszy nas nic bo wiemy że jutro też jest dzień, tylko z takimi kobietami widzę swoją przyszłość, wiem że takie są. Po prostu kobietę trzeba poznać, z nie jednego pieca tego smaku kobiecego chleba spróbować
Leniwym księżniczkom mówię NIE! Też mam prawo do szczęścia! Niewolnikiem nie będę! Po to chce ciągle się rozwijać, budować swoje otoczenia, uczyć się naprawiać jak coś spierdzielę w związku, rozwijać umiejętność dawania wam emocji których pragniecie, zaskakiwać was, prowadzić czasem trudne rozmowy o dalszych krokach w związku które są elementem tej drogi żeby przeżyć szczęśliwie życie a teraz wiem już że do tego potrzebna też jest odpowiednia kobieta. Smutna prawda - z nie każdą można być szczęśliwym. Z lewniwą, z manipulatorką, z puszczającą się nie jest pisane nikomu szczęście!
Napisałem to w wieku 27 lat pod koniec 2 nieudanego od paru miesięcy dłuższego związku bo dopiero teraz mogę powiedzieć że wiem czego chce od kobiety. Na marginesie. przez 27 lat łącznie w 2 związkach byłem 5,5 roku przez ten czas życia. Nie liczę 3 pozostałych kobiet z którymi miałem kilku miesięczne nie udane relacje ale one to takie początki gdzie człowiek uczył się jak związek działa
Znajdą się bardziej doświadczeni.Piszę to tylko dla siebie żeby za jakiś czas ocenić pewne rzeczy.
Odpowiedzi
Masz niegłupie spostrzeżenia.
sob., 2015-05-16 11:15 — Stary CapMasz niegłupie spostrzeżenia. Moja żona co prawda jest pracowita, z tym nie ma problemu, ale ma inną fatalną wadę. Polega ona na tym, że kiedy jesteśmy sami jest wszystko ok, ale gdy tylko pojawi się ktoś trzeci, żona zmienia swój stosunek do mnie. Zaczyna się jakby popisywać, poniżać mnie, obrażać przy tej osobie. Zauważyłem tą cechę u niej od razu i przez całe pożycie (25) lat, była ona głównym i bodaj jedynym źródłem problemów. Mimo moich wysiłków, niewiele dało się zmienić w tej kwestii. Jest to jakby silniejsze od niej. Przyniosło to wiele szkody w naszym małżeństwie.
Masz po prostu zakompleksioną
sob., 2015-05-16 11:22 — KołbojMasz po prostu zakompleksioną żonę.
A gdybyś jej to wytłumaczył?
pon., 2015-05-18 20:59 — ElbaA gdybyś jej to wytłumaczył? Powiedział wprost, co czujesz w tych chwilach? Oczywiście przy założeniu, że na co dzień jest między Wami ok, a Ty traktujesz ją z szacunkiem. Bo takie akcje mogą świadczyć o tym, że żona w pewnym sensie się "odgrywa" na Tobie za coś. Pytanie: za co?
To nic fajnego publicznie (przy osobach trzecich) wysłuchiwać krytyki od partnera, więc wcale się nie dziwię, że to odbierasz tak negatywnie, też bym się źle czuła gdyby mąż mnie deprecjonował w towarzystwie.
Ciekawe, dlaczego ona tak się zachowuje? Uzasadniała to jakoś, czy raczej obraca w żart, że się czepiasz, albo jesteś przewrażliwiony. Jeśli to drugie, chyba odpłaciłabym jej pięknym za nadobne. Może by dotarło.
tia, bo przez 25 lat na pewno
pon., 2015-05-18 21:29 — Ulrich IItia, bo przez 25 lat na pewno nie próbował jej logicznie wytłumaczyć
logicznie
wytłumaczyć
kobiecie
Aż przypomniała mi się słynna
pon., 2015-05-18 21:51 — KołbojAż przypomniała mi się słynna walka Don Kichota z ... wiatrakami
Oj, to ciężki przypadek.
pon., 2015-05-18 21:45 — Stary CapOj, to ciężki przypadek. Dobry psycholog miałby przy tym co robić. Wzorce rodzinne, odreagowanie stresu, ciemna strona charakteru, nie wiem. Zazwyczaj wypiera się.
Asertywna postawa daje efekty, ale przez to jej zachowanie ucierpiało nasze dziecko i tego nie mogłem jej wybaczyć. Nie chciałem już z nią być. No, ale jest już dobrze.
Tyle dobrze, że się uspokoiło
pon., 2015-05-18 21:52 — ElbaTyle dobrze, że się uspokoiło (w sensie: sytuacja).
Co do tego, że z nią zostałeś - Twoja decyzja, więc wiadomo: konsekwencje też Ty ponosisz. Jeśli nie żałujesz, w porządku - gorzej, gdy żałujesz, że zostałeś (ale tak na pewno nie jest).
"Dobrze dobrane związki mają
sob., 2015-05-16 12:59 — Tony95"Dobrze dobrane związki mają proste cele" - właśnie wspólne cele i relizacja wspólnych pasji + nawet najmniejsze rzeczy robione razem: jak bieganie,sprzątanie, wyjścia do znajomych, gra w karty...
To zbliża do siebie i angażuje obydwie strony
Budowanie związku a jednocześnie nie zatracenie swoich pasji i kontaktu ze znajomymi.
Dobry blog, świetnie rozwinięty czarny scenariusz, można z tego wiele wyciągnąć.
Fajny blog. Dobrze że zależy
sob., 2015-05-16 14:07 — Psotny wiatrFajny blog. Dobrze że zależy Ci na pracowitej i ambitnej kobiecie. Myślę podobnie i staram się takich szukać.
''O kobiecie wiesz tyle na
sob., 2015-05-16 14:21 — bali''O kobiecie wiesz tyle na ile ją sprawdzisz! Powiedziało mi to 2 znajomych mających drugie żony mniej więcej w podobnym czasie po rozwodach.''
Dokładnie!
I tak bardzo dużo już napisałeś, ale chętnie poczytałbym o innych koncepcjach sprawdzenia dziewczyny. Z tematu możnabyłoby książkę napisać, ale może ktoś ma jakieś mniej oczywiste spostrzeżenia.
Mniej oczywiste
sob., 2015-05-16 15:11 — Stary CapMniej oczywiste spostrzeżenia?
Np:
Czy kobieta kocha mężczyznę, widać nie po tym jak daje mu seks, tylko po tym jak daje mu jeść.
Elegancko!!! Świetnie
sob., 2015-05-16 15:13 — Falcon21Elegancko!!! Świetnie zwróciłeś uwagę na pare rzeczy, bardzo potrzebny wpis Dzięki
Jeszcze jeden
ndz., 2015-05-17 16:15 — radeqJeszcze jeden test:
"Przypadkowe" zbicie szklanki/kubka i obserwowanie reakcji. Jak dostaniesz ostrą zjebkę to wypadałoby się zastanowić czy z taką osobą chcemy być.
Oczywiście nie tłuczemy drogocennych/pamiątkowych rzeczy, tylko zwykłe, łatwe do odkupienia.
Świetny wpis. Na główną, ba
ndz., 2015-05-17 21:33 — Mento5Świetny wpis. Na główną, ba nawet do podstaw!
Pisz więcej o swoich przemyśleniach - fajnie się je czyta i wnoszą naprawdę wiele do tematyki związków.
Każdy użytkownik powinien to
pon., 2015-05-18 09:37 — howtobeproKażdy użytkownik powinien to przeczytać i wziąć sobie Twoje rady do serca. Świetny wpis!
Dzięki. Dobre to, to jest
pon., 2015-05-18 22:07 — MendozaDzięki.
Dobre to, to jest coś, czego nie czytałem bądź też kogoś innego spojrzenie i opis do mnie nie trafiło.
Niemniej, możemy przyjąć, że
wt., 2015-05-19 14:39 — Stary CapNiemniej, możemy przyjąć, że spostrzeżone wady w początkowej fazie znajomości, później nie znikną i mogą stanowić poważny problem w ciągu całego czasu trwania relacji.
Czasem mam wrażenie że
sob., 2015-05-23 12:37 — inwestor12345Czasem mam wrażenie że kobiety to oni mieli takie same wiec nie traktuję tego jako znaczenia symbolicznego.
Wiem tyle - pracowici ludzie jak moi rodzice i kilka znajomych osób coś zawsze wypracują jakich cech "indywidualnych" by nie mieli. a lewniwi? A zmierzający w stronę wygody? Dziecko to dodatkowa presja
- dla pracowitego wyzwanie jak je wychować ale dla leniwego? Obowiązek do zwalenia na kogoś.
Podobno złe cechy nasilają
wt., 2015-05-19 16:07 — IgorskyPodobno złe cechy nasilają się z wiekiem, a czym za młodu skorupka nasiąknie, tym na starość trąci.
Myślę, że to o czym pisze autor jest w bardzo wielu przypadkach przyczyną rozpadu "pierwszych" poważnych związków. Nie dość, że się zmieniamy z biegiem lat, to na dodatek wkroczenie w dorosłość i idąca za tym odpowiedzialność u niektórych osobników ma miejsce bardzo późno lub wcale.
Z mojego punktu widzenia, całe to sprawdzenie drugiej osoby polega na tym, że sprawdzamy w jakim miejscu w naszych życiach jesteśmy i dokąd zmierzamy. Jeżeli nasze miejsca i cele są stosunkowo zbieżne to może coś z tego będzie.
Coś w tym jest - ostatnio
sob., 2015-05-23 12:49 — inwestor12345Coś w tym jest - ostatnio rozmawiałem z nową dziewczyną, wydaje się rodzinna, pracuje ale dopiero ją poznaję więc nie wiem czy to gra
Fakt dowcipem nie powali, na początku robi wrażenie nudnej ale ona chyba ma coś głębiej w sobie, czas pokaże. Zgadzam się w 100 % że trzeba uważać kogo się wpuszcza ale czy ktoś o tym myśli jak ma sex na zawołanie?
4 miesiące temu zacząłem trening krav magi i wiem jedno - nasiąkam ludźmi z którymi przebywam a przy okazji poznaję siebie (w środę byłem pierwszy raz w życiu zaskoczony sobą, sparing wszyscy (7 osób) na jednego robił ogromną panikę w głowie która trzymała nawet następnego dnia).
Kobietą pewnie też się nasiąka bo w końcu z nią też przebywamy. Podejrzewam że pod wpływem presji ze związku też dopiero poznajemy siebie, swoje rakcje (choć by na problem sexu, porządku,wolnego czasu, zarządzania mieszkaniem) a na bazie reakcji kształtujemy swoje oczekiwania co do właściwej osoby. Ot trzeba trochę związków przeżyć, zrypać. Ponoć ból uczy najlepiej
No niestety mam taką żonę jak
śr., 2015-05-20 09:20 — Thoma23No niestety mam taką żonę jak widzę...Świetna strona i uniwersalne zasady zarówno do kobiet jak i mężczyzn...Ja ostatnio powiedziałem dość swojej żonie. Miałem dość zwalania na mnie wychowania dziecka, obowiązków a w kłótni kazałem jej wy[pier...no...Zabrała dziecko i pojechała do tatusia..I zaczęła żale jaki to ja taki a taki...Myślę, nic z tego dość mam.Chcesz u tatusia siedzieć tym lepiej dla mnie:) Powiem wam że ładnie zmiękła po tygodniu...Szczytem było to jak przyjechałem i po burzliwej rozmowie z teściem i z nią zabrałem dziecko...Żal mi go już było bo synek jest do mnie mocniej przywiązany...Ale następnego dnia żonka się zjawiła...Długo by pisać, widzę teraz całe swoje frajerstwo i nadskakiwanie.Pytanie czy można walczyć o taki związek, wyrównując m.in. obowiązki czy taki związek raczej nie ma przyszłości..Żonę nieraz bym olał ale dziecka mi mocno szkoda...A i muszę dodać że totalnie od tamtej pory zacząłem ją zlewać...Jak coś chce, a mam ochotę to zrobię...Ale jak coś próbuje na mnie wymusić, zlewka...Wali focha, jak walę dłużej...Tak myślę że ludziom którzy się nie pobierają jednak w życiu łatwiej bo taka niepewność w związku bardziej motywuje i jest zdrowsza dl relacji..Gorzej jak są dzieci, kredyt inna zależność...Wtedy księżniczki przestają się starać, choć faceci za pewne też...
Thomas - miałem to w
sob., 2015-05-23 13:00 — inwestor12345Thomas - miałem to w pierwszym z dwóch związków ale bez dziecka.
Ciągłe fochy, ochy i wymuszania sexem.
Ty teraz olejesz, ona oleje - za rok będziesz w związku dwojga obojętnych sobie ludzi z dzieckiem.
Wiesz, mnie ktoś wybił z tego związku pytaniami:
Kiedy ty chłopie zrobiłeś ostatnio coś dla siebie?
Kiedy ty chłopie byłeś ostatnio szczęśliwy i z kim?
Przemyśl, nie rób psychoanaliz, te 2 proste pytania dają wiele.
Nikt ci nie każe kończyć relacji, część z nas miała to samo i wie co będzie za jakiś czas.
Najgorsze to zmienić schemat myślenia, np. kończąc związek zakładasz smutek,żal itp. Bo dołowałeś się po Ewelinia, dołowałeś po Justynie. To było tylko twoje nastawienie do końca związku. Jak byś po 3 dniach poznał kolejną kobietę albo dwie i miał z nimi fajne chwile lub sobotni dzień (nie mówię od razu o sexie ale o zwykłym wieczornym wyjściu w dobrych emocjach) to gwarantuję ci że nie olewał byś żony tylko z pełnym nastawieniem powiedział jej że oboje nie chcemy być w takim związku bo oboje zasługujemy na szczęście i ty sama o tym wiesz...
Kontynuując dwie wcześniejsze
śr., 2015-05-20 15:57 — MendozaKontynuując dwie wcześniejsze wypowiedzi.
Thoma23 Zapomniał, że dziecko to nie przedmiot a podmiot który czuje i rozumuje.
W dodatku przyswaja sobie konstrukcje osobowości rodziców (tych, których aktualnie ma najbliżej), by móc przetrwać na tym świecie.
Czyli jak będzie miał żonę, to nie będzie jej kochał, tylko zlewał (Tak, jak nauczył się tego w domu). Pozdro
YYY widzę, że z mojej
czw., 2015-05-21 09:08 — Thoma23YYY widzę, że z mojej wypowiedzi zrobiliście psychoanalizę mnie, mojego związku i całych relacji. Hmm czyli tak, jeśli dobrze rozumiem wg. MrSnoofie: lepiej rozbić związek niż go ratować, tak? w imię dobra dziecka? i co to znaczy pełen syfu związek? Nie wiem może faktycznie tak by było lepiej choć do tej pory żyłem świadomością, że nawet jak się kłócę z żoną to staram się wyjść naprzeciw jej oczekiwaniom. nie wiem czy z sygnalizowanego problemu nie wyciągnęliście zbyt daleko idących wniosków bo wydaje mi się, że psychoanaliza wymaga większej wiedzy i poznania...
Ad. Mendoza. Czyli co, jak mam reagować na agresywne ataki żony, reagować agresją, rękoczynem...nie jestem z tych...Bronię swoich poglądów i nie poddaję się łzom i fochom żony...Ech, trochę mnie zatkała ta "psychoanaliza". Dziecko na pewno nigdy nie było dla mnie "przedmiotem". Może nie nadążam za tokiem myślowym ale na podstawie jakich przesłanek tak daleko idące wnioski?
Dobra, moim błędem była wypowiedź wcześniej. Admin wyczyść wątek bo nie chcę żeby stał się pożywką dla psychoanalityków internetowych, sorry...tyle w temacie
"ą"
sob., 2015-05-23 08:05 — Guest"ą"
Dodam tylko na koniec -
sob., 2015-05-23 13:09 — inwestor12345Dodam tylko na koniec - Panowie, nikt wam nie musi wymyślać tego jak testować kobietę. Bloga pisałem tylko dla swoich potrzeb, żeby już nie zapomnieć o swoim błędzie. Tu jest dużo osób bardziej doświadczonych w temacie podrywu itp. Ja uznaję się za początkującego bo w końcu 2 razy źle dobrałem kobietę do związku po parę lat i pamiętajcie o tym, nie traktujcie wpisu jak "wyroczni". Podryw to podryw, można to robić z każdą spotkaną kobietą ale związek to inna para kaloszy.
Siądźcie, weźcie kartkę, koniecznie wyłączcie kompa, google nie pomoże wam. Sami wymyślicie to jak kobietę sprawdzić do związku!
Nawet głupim nie pisaniem sms przez 1 dzień dowiecie się więcej o podejściu waszych kobiet do was i ich pewności w związku niż pisaniem z nimi przez miesiąc (test ten wyszedł mi przypadkiem, po prostu nie naładowałem telefonu)
Przemyślałem temat bo
wt., 2015-05-26 21:03 — inwestor12345Przemyślałem temat bo porządkuję w głowie te sprawy.
Pierwsze dwa krótsze związki, paru miesięczne to takie miłości szkolne ze szkoły średniej, miałem mniej niż 18 lat, tego nie liczę bo były spotkania, ecie pecie ale bez sexu, w sumie pierwszy pocałunek. Głupi jak but byłem wtedy w temacie kobiet jak teraz na to spojrzałem, chyba dlatego nie bałem się wybierać tych najładniejszych niestety nie patrząc na nic więcej - płytki facet znaczy byłem choć wtedy tego słowa nie rozumiałem)
Pierwszy dłuższy związek - W sumie miałem koło 20 lat, trudne studia i praca, chciałem się pobawić fajnie to jakoś przyciągnąłem imprezowiczkę lubiącą sex. Fakt skończyłem to gdy zrozumiałem że z nią będę miał codzienne jazdy bo miała fochy i ochy, później rozchodzenie się, schodzenie i tak trochę lat zmarnowanych niestety.
Po drodze parę miesięcy ze studentką medycyny - wybrana z logiki i poprzednich doświadczeń, w końcu na medycynę nie idą głupie kobiety. Fakt głupia nie była ale osobowość miała straszną. 0 czułości, rozmowy bardzo słabe , ogólnie miała jakieś problemy z wyluzowaniem bo była bardzo dosłownie "sztywna", wiem że jej ojciec miał problemy z piciem, to mogło na nią rzutować.
Jako że po 3 miesiącach nie szło panny ruszyć w stronę sexu dałem na luz kończąc to.
Kolejny związek - w zasadzie wtedy poznałem tą stronę, nawet znalazłem swoją kartkę z cehami idealnej kobiety - pracowita, wesoła i to jaki będzie miała do mnie stosunek.
Już w sumie wtedy wiedziałem że do życia nie chce ponurego sztywniaka, imprezowiczki nie myślącej o życiu, nie wiedziałem jednak że są leniwe manipulantki które będą ze mnie chciały zrobić prywatnego niewolnika.
Faktycznie była na początku taka (przez może 9 - 10 miesięcy) jak wypisz wymaluj z tej kartki co admin gracjan zaleca napisać (z cechami kobiet jakie nas interesują) ale ja zamiast to zweryfikować na początku czekałem nie wiadomo na co i samo się to zweryfikowało jak przyszło obowiązków. Fakt - napiszę otwarcie że upojony byłem tym całym PUA, NLP, NLS co kompletnie przysłoniło mi intuicję która mówiła po paru miesiącach że coś jest nie tak. Upojony byłem tym że pierwszy raz wyprowadzam się od rodziców, kończę mgr trudnego kierunku na mocnej polibudzie, zamieszkam pierwszy raz z dziewczyną. Po prostu życie po zamieszkaniu razem zweryfikowało wszystko co ja powinienem w pierwszych tygodniach znajomości.
Zatem drogę obrałem dobrą tylko za małe jaja miałem żeby po paru miesiącach wziąć dziewczynę przetestować i odważnie przed sobą przyznać że pobłądziłem. Wnioski mam słuszne, ulepszenie w postaci testów partnerki wprowadzam. Czy będzie dobrze dam znać za parę lat 27 lat to dobry wiek, w zasadzie zakres od 21 do 27 lat kobiet obejmuje
Za słowa z wszą wiedzą dziękuję, każdą wypowiedź przejrzałem, wiem że błędy własne,cudze i krytyka najwięcej uczą więc za wszelkie jej przejawy będę wdzięczny.
No aż miło się czyta jak ktoś
śr., 2015-05-27 00:20 — KonstantyNo aż miło się czyta jak ktoś wyciąga wnioski z własnych doświadczeń i błędów. Powodzenia.
Nawet głupim nie pisaniem sms
ndz., 2015-05-24 14:58 — Psotny wiatrNawet głupim nie pisaniem sms przez 1 dzień dowiecie się więcej o podejściu waszych kobiet do was i ich pewności w związku niż pisaniem z nimi przez miesiąc
Święta prawda;)
A jak przetestować żeby na
śr., 2015-05-27 12:03 — lejdiA jak przetestować żeby na takiego lenia płci męskiej nie trafić drodzy Panowie? Bo mi gierki nie do śmiechu a służącą czyjąś nie chce być. Ogarniam się sama od wielu lat i właśnie z takim leniem trochę ich też zmarnowalam.