Tak sobie wyobraziłem jakąś pulę dziewczyn. I ty tymi swoimi podpunktami jak nożem odcinałeś z tej puli różnej wielkości kawałki. Te nie bo za daleko, te nie bo palą itd. A dodając do tego to, że pewnie muszą jeszcze te laski ładne być to z tej całej puli po tym kastrowaniu okruszki zostaną. I naprawdę będziesz się gimnastykował, żeby znaleźć taką co ci się podoba i wszystkie twoje wymagania spełni.

jeszcze niejedna sylikonowa dupa popsuje Twoje zasady

Chłopaki, zaczyna tu śmierdzieć komunizmem.
O to właśnie chodzi że każdy z nas jest inny, ma inne wymagania i dzięki temu uderza w inną pulę dziewczyn, miast każdy rwie do każdej i potem mamy armię rozkapryszonych księżniczek, które nijak nie pasują do naszych wyobrażeń o kobiecie na życie.

Jeden chce metalówę, inny gothkę, trzeci "normalną", czwarty molicę książkową a piąty fitnesiarę. I bardzo dobrze! Tak ma być, autor zczaił o co tu biega!

Fajnie, że masz takie kryteria. Najważniejsze to wiedzieć czego się chce.

"Chciałbym poznać Waszą opinię, co o tym sądzicie, czy mam wymagania z kosmosu?
Podajcie też jakie Wy macie wymagania"

Ok, w takim razie ja też się odniosę do tych punktów co podałeś

1. PALĄCA DZIEWCZYNA = BRAK SZANS

Popieram

2. Wiek od 22-26. Sam mam 24.

3. Jak dupa jest zajęta to też się w to nie ładuję. Nie chcę rozpierdalać komuś związku, poza tym tak jak napisałeś- jest mnóstwo fajnych wolnych dup.

4. Mimo że nie jestem metalem, to nie przekreślałbym dziewczyny o takim image'u.

5. Wzrost: Nie ma on dla mnie większego znaczenia. Nie miałbym problemów z tym że laska jest wyższa ode mnie.

Waga: Lubię zaokrąglone babki z dużym dupskiem i cyckami. Im większy tyłek tym lepszy

6. Nom musi być inteligentna.

7. Jak to napisał gen- związku na odległość są dobre pod warunkiem że ta odległość nie przekracza długości kutasa

8. Poczucie humoru i dystans do siebie- wiadomo, obowiązkowo

Ah, zapomniałem o moich wymogach względem kobiety z którą chciałbym spędzić resztę życia (innych nie szukam). Są surowe:

Wygląd:

1. Długie piękne włosy.
2. Szczupła sylwetka. Małe piersi to nie grzech dla mnie, ale dużej dupy nie wybaczę.
3. Naturalna uroda - nie lubię tipsiar, tapeciar, "murzynek" i tego typu. Lepszy mysi kolor włosów niż malowany.
4. Kobieca - nie wstydząca się sukienki/spódnicy i szpilek jeżeli trzeba.
5. Ładna buzia, oczy z których dobrze patrzy:)
6. Młodzieńczy wygląd.
7. Zadbana. Nie mowa o kosmetykach i tego typu, ale o podstawowej higienie (żeby nie musieć zakładać maski gazowej na spotkanie i w łóżku;)

Charakter i przyzwyczajenia:
1. wolna od nałogów, zwłaszcza palenia.
2. nieco romantyczna (lubi dawać mi róże;)
3. Łagodna i beztroska - nie cierpię kobiet które robią sceny bo 5 groszy się nie zgadza na rachunku.
4. inteligentna - lubię trochę się podroczyć. Nie przeszło,co? Ok. CIĄGLE się droczę!!
5. Przytulanka i całuśna - ja bardzo lubię mizianie się i nie wstydzę się okazywać uczuć publicznie.
6. Wierna i z zasadami. To jest dopiero Mt. Everest dla co niektórych.
7. Ceniąca zdrowy tryb życia ale bez odpałów pokroju pieprzenia mi o biednych zwierzętach kiedy ja wsuwam mą rybę z ziemniakami.
8. BONUS!! Umiejąca przeżyć 5 minut bez radia/komórki. Teraz to już faktycznie została mi tylko ręka;)

Na razie starczy, bo punkt 6 wymogów co do charakteru i tak już skreślił 99.997% kobiecej populacji. Na szczęście ja potrzebuję takiej kobiety sztuk jeden i to mi w zupełności starcza:)

'Minimalna granica wiekowa to 19 lat, dlaczego? Otóż młodsze mają pusto w głowie, za duży wpływ na nie mają koleżanki. Myślą jedno, mówią drugie, a robią trzecie. Dziewczyny po szkole średniej mają już jednak bardziej poukładane w głowach. Jeśli ktoś chce się wkurwiać na młodsze to proszę bardzo, ja jednak z „cyrków” wyrosłem'

To to się kiedyś zmienia? Nie mówię, że wszystko, ale ja tam dużej różnicy nie widzę pomiędzy np. 19, a 21. Chociaż 25 to już jest inaczej, ale część zachowań pozostaje. W sumie pogadać mogę z każdym, jak ma jakieś zainteresowania to jest do przodu Z tym gadaniem i robieniem czego innego to pozostaje. Mam koleżankę, ponad 30 lat. Na taką cnotę się prezentowała, jakich zasad nie ma. I co? Przespała się mężem koleżanki z pracy hehe. Pewnie teraz będą tam takie cyrki, że nie mam pytań. No ale to nie moja sprawa.

Fajki to zależy, czy coś myślę na jej temat czy nie. Jeśli nie zamierzam jakoś się wgłębiać w relację to niech sobie nawet pali. Aczkolwiek jakoś tak samo wychodzi, że w sumie nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem umówiony z palącą dziewczyną. Zabawne, bo za kilka dni chyba będę Woodstock connecting people. Trzeba jechać 100km żeby poznać kogoś od siebie z miasta

Właściwie to pasja, pasja i jeszcze raz pasja. Bez tego nie potrafię rozmawiać z ludźmi. Może inaczej. Nie chcę. Wiesz, jak już sobie zrobiłeś 'model' dziewczyny to zrób taki sam odnośnie innych ludzi. Klasyfikuj, segreguj odsiewaj plew od ziarna Brzmi bardzo egoistycznie i tak jest w istocie, niemniej ja się z tym wspaniale czuję.

WTF?

dobry wpis. w wielu punktach się zgadzam, do tego dołożyłbym jeszcze to, że powinna to być niewysoka i filigranowa blondynka, bardzo kobieca i przede wszystkim niepaląca...