Ok jestem winny, artykuł o zdradzie choć szczery, był również testem.
Zastanawiało mnie co bardzie dotrze do użytkowników - żołnierskie podejście gdzie penis jest nazwany chujem, czy też bardziej kulturalne podejście które zapodam tutaj.
W końcu nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba też mówić do ludzi;)
Zdrada to nie proste włożenie penisa do innej szparki czy klepnięcie w tyłeczek nie tej Ani.
Powyższe to objawy.
Prawdziwą zdradą jest zdrada samego siebie, swej drogi do szczęścia. Gdzieś odpuściłeś, gdzieś poszedłeś na niewygodny kompromis i tak wdała się próchnica zdrady.
Z czasem to co miało ci przynosić szczęście i być realizacją twoich marzeń o czułej napalonej na ciebie rakiecie przy której supermodelki to pasztety, z którą mógłbyś przegadać miesiąc i zastanawiać się co tak krótko, zmieniło się w szarą srajtaśmę, robienie dobrej miny do złej gry, gdzie nikt nikogo nie zdobywa, tylko co najwyżej zbywa.
I nie wiedząc jak i kiedy masz kobietę która cię nie podnieca, ma stertę wkurzających wad, na bycie z którą "godzisz się" w imię lepszych czasów.
Przecież to historia przerabiana tu setki jeżeli już nie tysiące razy. I nie jest żadną tajemnicą że przyczyna na ogół jest prosta - ktoś odpuścił, a na ogół to wszyscy.
I co teraz zamierzasz z tym zrobić?
- dusić się w tym nieudanym związku, zapewniając siebie i ją że wszystko jest ok z miną godną męczennika, szukając kawałka tęczy w innej parze stringów?
- Wstać, nazwać chujnię (sorry miało być kulturalnie, ale raz do kroćset musiałem!) po imieniu i zająć się naprawą tego, bez względu na to czy naprawą jest praca na związkiem, czy też sobą + wymiana kobiety na lepszą?
Chyba wszyscy wiemy że jedna z tych opcji to pokazanie jaj i postęp w swoim rozwoju jako mężczyzna a druga to dużo nowych przyjaciół na forum dla początkujących..
Zdrada jest wynikiem tego że nie wierzysz w siebie samego, w swe prawo do szczęścia, w zasady które owo dają. Słowem tego że frajerzysz.
Odpowiedzi
Dla mnie też główna. Good
pt., 2013-01-04 16:28 — FanDla mnie też główna. Good job.
Nie wiem czy kultura cos
pt., 2013-01-04 19:41 — VegoNie wiem czy kultura cos zmienila, ale przynajmniej skrociles tekst, a to sprawi ze mniej informacji wiecej osob zapamieta, lubie twoje rozmyslania ;]
Jakie frajerzenie? Jaki brak
ndz., 2013-01-06 18:27 — c'monJakie frajerzenie? Jaki brak wiary w samego siebie? Masz ochotę na skok w bok, spróbowanie czegoś innego to to robisz. Kiedy jeszcze byłem w związku zdradziłem dwa razu i to nie dlatego, że nam się nie układało tylko dlatego bo miałem na to ochotę. Tak po prostu. Powiem więcej, wyrzutów sumienia też nie miałem. I co? To ma czynić ze mnie frajera? Wg mnie wyrzuty czy jakieś rozmyślenia po zdradzeniu swojej kobiety to domena słabych. Ci silniejsi zapinają rozporek i jadą dalej bez zbędnego pierdolenia czy panikowania w stylu "co ja zrobiłem". Oczywiście to nie działa w dwie strony.
Henk, chcesz zostac
ndz., 2013-01-06 19:21 — JaskierHenk, chcesz zostac uwodzicielem w sutannie?
Kazdy ma swoja moralnosc, to strona o uwodzeniu.
W czyich oczach stałem się
ndz., 2013-01-06 19:28 — c'monW czyich oczach stałem się frajerem? Ona o tym nie wie do tej pory, a z kolei dla mnie to pozytywne, że do zdrady podchodzę jak do porannej kawy.
Równie dobrze siebie możesz śmiało mianować frajerem kiedy, np. jesteś ze swoją laską w klubie i na widok jakiejś zajebistej dupy myślisz o tym jakby to z nią było w łóżku - teoretycznie.
co Ty w ogóle gadasz ? ja
wt., 2013-01-08 00:15 — Mateusz.co Ty w ogóle gadasz ? ja rozumiem że każdy widzi to inaczej i że jest to strona o uwodzeniu... ale w takim razie po co w ogóle się chcesz wiązać z kobietą skoro dla Ciebie zdrada z tego co czytam to coś normalnego ? nie lepiej poprostu być "wolnym" ? silniejsi zapinają rozporek i jadą dalej ? Miałeś choć na tyle jaj żeby po zdradzie podejść do ówczesnej partnerki i powiedziałeś jej prosto w oczy "zdradziłem Cie" ? Jeżeli nie to wg mnie jesteś słaby
Ale oczywiście to tylko moje zdanie, nikt nie musi się z nim zgadzać.
Tak powinien się spytać . Nie
ndz., 2013-01-06 19:19 — ManiakTak powinien się spytać . Nie jest frajerem i ma ochotę to zrobić to niech zaproponuje . Śmieszne i chore dla mnie
C'mon - frajerzenie tutaj
pon., 2013-01-07 12:55 — ZefC'mon - frajerzenie tutaj było i to maksymalne.
Jeżeli łamiesz swoje zasady i rzucasz w kąt to kim chcesz być w imię podtrzymywania czegoś co cię nijak nie zadowala to jest to frajerstwo. Tak właśnie było z twoim związkiem.
Jedyny moment w którym zachowałeś się w nim jak prawdziwy facet to gdy go skończyłeś.
Nigdy nie zakładałem i nigdy
pon., 2013-01-07 18:41 — c'monNigdy nie zakładałem i nigdy nie założę, że nie zdradzę swojej partnerki nawet jeśli naprawdę by mi na niej zależało. Więc gdzie tu widzisz łamanie zasad, chociażby w najmniejszym stopniu. Póki ona o tym nie wie to wszystko jest ok, a jak się dowie to trudno - mój błąd i kończymy znajomość. A związku nie skończyłem, tylko dostałem kopa, ale nie dlatego, że się dowiedziała tylko dlatego, że "nigdy więcej takiego cwaniaka". To tak dla jasności.
"Póki ona o tym nie wie to
pon., 2013-01-07 22:29 — Zef"Póki ona o tym nie wie to wszystko jest ok". Tu leży pies pogrzebany i sprofanowany.
Zakładasz że żeby dostać od życia to co chcesz musisz ściemniać.
Podczas gdy motto tej strony zakłada że robisz to z otwartą przyłbicą wchodząc frontowymi drzwiami, bez żadnych ściem.
Poczytaj lekcję Gracjana o sile charakteru.
Twoja ex jasno wyraziła że właśnie tu ma z twoim podejściem do życia problem i cięzko ją tu winić.
Dobrze wiem co zakłada motto
pon., 2013-01-07 23:01 — c'monDobrze wiem co zakłada motto strony z tym, że nie biorę w ciemno wszystkiego co jest tu napisane jako pewnik.
Mamy inny pogląd nt. zdrady. Dla Ciebie to swego rodzaju ujma, dla mnie nic co stanowiłoby jakiś dyskomfort czy świadczyło negatywnie o sile charakteru. Ani Ty nie zmienisz mojego zdania, ani ja Twojego więc dalsza dyskusja wg mnie nie ma sensu.
Pozdrawiam
Tak to jest z radami o
pon., 2013-01-07 14:38 — JaskierTak to jest z radami o zwiazkach... Przez dupy dochodzi do sporow, swiat sie zmienia, wiecie dlaczego baby maja sie zawsze dobrze? Bo trzymaja sie w kupie i jesli ktos zrobie je w huja, to usiada przy stole i opierdola wszystkim dupe i jest wszysto cacy. A chlop... co to za chlop, ktory sie tlumaczy co chwile i jeczy jak stara baba. Kazdy wyrazil swoja opinie i styka po co to ciagnac?