Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

La zdrada przy herbatce

Portret użytkownika Zef

Ok jestem winny, artykuł o zdradzie choć szczery, był również testem.

Zastanawiało mnie co bardzie dotrze do użytkowników - żołnierskie podejście gdzie penis jest nazwany chujem, czy też bardziej kulturalne podejście które zapodam tutaj.

W końcu nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba też mówić do ludzi;)

Zdrada to nie proste włożenie penisa do innej szparki czy klepnięcie w tyłeczek nie tej Ani.
Powyższe to objawy.

Prawdziwą zdradą jest zdrada samego siebie, swej drogi do szczęścia. Gdzieś odpuściłeś, gdzieś poszedłeś na niewygodny kompromis i tak wdała się próchnica zdrady.
Z czasem to co miało ci przynosić szczęście i być realizacją twoich marzeń o czułej napalonej na ciebie rakiecie przy której supermodelki to pasztety, z którą mógłbyś przegadać miesiąc i zastanawiać się co tak krótko, zmieniło się w szarą srajtaśmę, robienie dobrej miny do złej gry, gdzie nikt nikogo nie zdobywa, tylko co najwyżej zbywa.

I nie wiedząc jak i kiedy masz kobietę która cię nie podnieca, ma stertę wkurzających wad, na bycie z którą "godzisz się" w imię lepszych czasów.

Przecież to historia przerabiana tu setki jeżeli już nie tysiące razy. I nie jest żadną tajemnicą że przyczyna na ogół jest prosta - ktoś odpuścił, a na ogół to wszyscy.

I co teraz zamierzasz z tym zrobić?

- dusić się w tym nieudanym związku, zapewniając siebie i ją że wszystko jest ok z miną godną męczennika, szukając kawałka tęczy w innej parze stringów?

- Wstać, nazwać chujnię (sorry miało być kulturalnie, ale raz do kroćset musiałem!) po imieniu i zająć się naprawą tego, bez względu na to czy naprawą jest praca na związkiem, czy też sobą + wymiana kobiety na lepszą?

Chyba wszyscy wiemy że jedna z tych opcji to pokazanie jaj i postęp w swoim rozwoju jako mężczyzna a druga to dużo nowych przyjaciół na forum dla początkujących..

Zdrada jest wynikiem tego że nie wierzysz w siebie samego, w swe prawo do szczęścia, w zasady które owo dają. Słowem tego że frajerzysz.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Fan

Dla mnie też główna. Good

Dla mnie też główna. Good job.

Portret użytkownika Vego

Nie wiem czy kultura cos

Nie wiem czy kultura cos zmienila, ale przynajmniej skrociles tekst, a to sprawi ze mniej informacji wiecej osob zapamieta, lubie twoje rozmyslania ;]

Jakie frajerzenie? Jaki brak

Jakie frajerzenie? Jaki brak wiary w samego siebie? Masz ochotę na skok w bok, spróbowanie czegoś innego to to robisz. Kiedy jeszcze byłem w związku zdradziłem dwa razu i to nie dlatego, że nam się nie układało tylko dlatego bo miałem na to ochotę. Tak po prostu. Powiem więcej, wyrzutów sumienia też nie miałem. I co? To ma czynić ze mnie frajera? Wg mnie wyrzuty czy jakieś rozmyślenia po zdradzeniu swojej kobiety to domena słabych. Ci silniejsi zapinają rozporek i jadą dalej bez zbędnego pierdolenia czy panikowania w stylu "co ja zrobiłem". Oczywiście to nie działa w dwie strony.

Portret użytkownika Jaskier

Henk, chcesz zostac

Henk, chcesz zostac uwodzicielem w sutannie?

Kazdy ma swoja moralnosc, to strona o uwodzeniu.

W czyich oczach stałem się

W czyich oczach stałem się frajerem? Ona o tym nie wie do tej pory, a z kolei dla mnie to pozytywne, że do zdrady podchodzę jak do porannej kawy.

Równie dobrze siebie możesz śmiało mianować frajerem kiedy, np. jesteś ze swoją laską w klubie i na widok jakiejś zajebistej dupy myślisz o tym jakby to z nią było w łóżku - teoretycznie.

Portret użytkownika Mateusz.

co Ty w ogóle gadasz ? ja

co Ty w ogóle gadasz ? ja rozumiem że każdy widzi to inaczej i że jest to strona o uwodzeniu... ale w takim razie po co w ogóle się chcesz wiązać z kobietą skoro dla Ciebie zdrada z tego co czytam to coś normalnego ? nie lepiej poprostu być "wolnym" ? silniejsi zapinają rozporek i jadą dalej ? Miałeś choć na tyle jaj żeby po zdradzie podejść do ówczesnej partnerki i powiedziałeś jej prosto w oczy "zdradziłem Cie" ? Jeżeli nie to wg mnie jesteś słaby Smile
Ale oczywiście to tylko moje zdanie, nikt nie musi się z nim zgadzać.

Portret użytkownika Maniak

Tak powinien się spytać . Nie

Tak powinien się spytać . Nie jest frajerem i ma ochotę to zrobić to niech zaproponuje . Śmieszne i chore dla mnie

Portret użytkownika Zef

C'mon - frajerzenie tutaj

C'mon - frajerzenie tutaj było i to maksymalne.

Jeżeli łamiesz swoje zasady i rzucasz w kąt to kim chcesz być w imię podtrzymywania czegoś co cię nijak nie zadowala to jest to frajerstwo. Tak właśnie było z twoim związkiem.

Jedyny moment w którym zachowałeś się w nim jak prawdziwy facet to gdy go skończyłeś.

Nigdy nie zakładałem i nigdy

Nigdy nie zakładałem i nigdy nie założę, że nie zdradzę swojej partnerki nawet jeśli naprawdę by mi na niej zależało. Więc gdzie tu widzisz łamanie zasad, chociażby w najmniejszym stopniu. Póki ona o tym nie wie to wszystko jest ok, a jak się dowie to trudno - mój błąd i kończymy znajomość. A związku nie skończyłem, tylko dostałem kopa, ale nie dlatego, że się dowiedziała tylko dlatego, że "nigdy więcej takiego cwaniaka". To tak dla jasności.

Portret użytkownika Zef

"Póki ona o tym nie wie to

"Póki ona o tym nie wie to wszystko jest ok". Tu leży pies pogrzebany i sprofanowany.

Zakładasz że żeby dostać od życia to co chcesz musisz ściemniać.

Podczas gdy motto tej strony zakłada że robisz to z otwartą przyłbicą wchodząc frontowymi drzwiami, bez żadnych ściem.

Poczytaj lekcję Gracjana o sile charakteru.

Twoja ex jasno wyraziła że właśnie tu ma z twoim podejściem do życia problem i cięzko ją tu winić.

Dobrze wiem co zakłada motto

Dobrze wiem co zakłada motto strony z tym, że nie biorę w ciemno wszystkiego co jest tu napisane jako pewnik.

Mamy inny pogląd nt. zdrady. Dla Ciebie to swego rodzaju ujma, dla mnie nic co stanowiłoby jakiś dyskomfort czy świadczyło negatywnie o sile charakteru. Ani Ty nie zmienisz mojego zdania, ani ja Twojego więc dalsza dyskusja wg mnie nie ma sensu.

Pozdrawiam

Portret użytkownika Jaskier

Tak to jest z radami o

Tak to jest z radami o zwiazkach... Przez dupy dochodzi do sporow, swiat sie zmienia, wiecie dlaczego baby maja sie zawsze dobrze? Bo trzymaja sie w kupie i jesli ktos zrobie je w huja, to usiada przy stole i opierdola wszystkim dupe i jest wszysto cacy. A chlop... co to za chlop, ktory sie tlumaczy co chwile i jeczy jak stara baba. Kazdy wyrazil swoja opinie i styka po co to ciagnac?