Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

MILF

Portret użytkownika Stivven

Uwielbiam potężną falę endorfin, która napływa w momencie przełamania strachu. Rozwalenie swojej bańki komfortu. Błogie poczucie, że nie warto się bać.

Nie wiem czy każdy ma sąsiadkę, w której się potajemnie podkochuje, ale ja akurat mam.

Monika jest ode mnie sporo starsza, bo ma już prawie czterdziestkę na karku. Jest typem samotnej, niezależnej i szalenie atrakcyjnej mamuśki, a w młodzieżowym slangu jest po prostu zajebistym Milfem. Jej znakiem rozpoznawczym są wielkie piersi i długie opalone nogi, które kończą się na wysokich szpilkach.

To nic, że mogłaby być moją matką. Pociągała mnie jak żadna inna. Śniła mi się po nocach. Była na mojej liście marzeń, które pewnie nigdy nie miały się spełnić. Taka miłość jak do nauczycielki w gimnazjum. Pusta, śmieszna i przepełniona jedynie ognistym pożądaniem.

Mieszkaliśmy w małej miejscowości, w której raz do roku organizowane są festyny z okazji święta czegoś tam. Właśnie tam ją zobaczyłem. Wyglądała tak jak zawsze. Zupełnie normalnie, czyli dla mnie bosko. Z kimś rozmawiała. Chyba ze swoją siostrą. Chyba była lekko podchmielona.

A z naprzeciwka stałem ja. Pomimo tego, że była moją sąsiadką nigdy dłużej z nią rozmawiałem. Wstydziłem się. Onieśmielała mnie. Byliśmy tylko na dzień dobry.

Świetnie się złożyło, bo byłem na etapie swojego życia, w którym przekraczałem wszelkie dopuszczalne granice z kobietami. Byłem bezczelny i nie odpuszczałem żadnej ślicznotce. Możesz to nazwać głupotą, ale ja byłem podjarany jak 150.

Szczerze mówiąc przeżyłem mały zawał. Szedłem w jej kierunku na miękkich nogach z milionami wymówek dlaczego nie warto tego robić. Nie wiem jak to zrobiłem, ale złapałem ją za rękę i zaczęliśmy tańczyć. Monika wiła się jak nastolatka ocierając się o mojego kutasa. Odleciałem. Czas stanął w miejscu. To nie mogło się dziać. Co ja odpierdalam? Zaraz chyba wybzykam moją sąsiadkę. Nie mam pojęcia jak to się stało, ale zaczęliśmy się całować. Mój mózg chyba wtedy już przestał wyrabiać, a w zasadzie to dziwię się, że nie zemdlałem.

Monika uśmiechnięta i wyraźnie podjarana faktem, że wciąż podoba się młodym facetom podziękowała mi za taniec i poszła z powrotem do siostry. Ja poszedłem po piwo. Mój kumpel z którym potem wracałem do domu i który widział całą akcję powiedział:
''Ty jesteś jakiś pojebany, jeszcze chwilę i byście się tam pieprzyli jak dwa króliki''.

Nie musiałem tego robić. Ktoś może powiedzieć, że zjebałem. Miałem okazję ją zaprosić do siebie, do hotelu i wyruchać jak bóg nakazuje.

A prawda jest taka, że nie musiałem. Seks pomiędzy mną a Moniką był cały czas. On się zaczął w chwili podejścia. Mechaniczne spuszczenie się o niczym nie świadczy. Liczą się emocje. Cały proces i magiczna otoczka.

Ostatecznie nie liczy się rezultat, ale przełamywanie oporów. Pokazanie fucka strachowi. Skupienie się na marzeniu i olanie całej reszty.

Wtedy wiesz, że masz dwie opcje do wyboru. Albo żyjesz bezpiecznie, albo wspaniale.

Wpadnij na mój blog:

https://www.facebook.com/Stivven...
http://stivven.blogspot.com/

Odpowiedzi

Portret użytkownika mistrzGry

" seks widzi w powietrzu "

" seks widzi w powietrzu " Smile Dobra akcja i moim skromnym zdaniem dawno tak dobrego bloga tu nie było. niby o niczym a jednak o czymś ważnym Smile

Takich blogów tu trzeba

Takich blogów tu trzeba więcej

O tuż to Stefan! W końcu coś

O tuż to Stefan! W końcu coś o uwodzeniu, podrywaniu, konkret - taka jest idea tego portalu! A nie: "łeeee, jak wrócić do byłeeej, łeee nie odpisuje mii, łeeee, czy straciła zainteresowanie" Zajebiście stary, kibicuję i trzymam kciuki!

Portret użytkownika Trancer

W twoim wpisie

W twoim wpisie najistotniejszy nie jest fakt, że milfowata sąsiadka posmagała ci tyłkiem po kroczu...

Najważniejsza rzecz jest zawarta w tym zdaniu:

"""Seks pomiędzy mną a Moniką był cały czas. On się zaczął w chwili podejścia. Mechaniczne spuszczenie się o niczym nie świadczy. Liczą się emocje. Cały proces i magiczna otoczka."""

Na tym właśnie polega piękno w relacjach damsko-męskich.

Wspólna wibracja, rezonans, magiczne połączenie energii dwóch osób...

I to jest Panowie najistotniejsze w tym wszystkim, co nazywamy uwodzeniem....

No a autorowi należą się gratulacje nie tylko za opanowanie swojego strachu i wyjście poza bezpieczny okrąg, lecz także kluczowe wnioski Wink

Pozdrawiam.