Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Nie spodziewany rozwój sytuacji!

20.11
Każdy miewa te złe dni? Kiedy nie chce się nic robić a o jedynym co się myśli to pójść spać...
Właśnie tak zaczął się piątek. Deszcz od rana warunki na wypad były tragiczne do tego choroba.

Mam też zajebiste szczęście posiadać dobrego przyjaciela który zawsze pomoże w takich sytuacjach. W takich chwilach jedyne co się liczy to żeby nie siedzieć w domu i gapić się w ścianę tylko wyjść i się dobrze bawić.

Bartek przyjechał do mnie o 18 posiedzieliśmy rozważyliśmy gdzie można się wybrać. Skończyło się tym, że ulewa przycichła i wybraliśmy się na rynek w Krakowie.

Gdy już zmierzaliśmy w kierunku rynku pochłonięci rozmową zauważyłem pięć dziewczyn idących drugą stroną ulicy Bartek mówił „co ty to przecież licealistki” one nas minęły, a ja wypalam „to sprawdzimy”. Podchodzę do nich od tyłu na partyzanta wyrównuje się z nimi i wypalam „Cześć dziewczyny mamy zagwozdkę z kolegą chodzicie na studia czy do liceum” one po chwili zastanowienia „do liceum” skwitowałem to „Dzięki wielkie myślałem, że jesteście studentkami” Obrót na pięcie i kierunek rynek.

Po może 70 m mówię do Bartka patrz na te dwie laski dawaj podchodzimy. Bartek zaczął rozmowę „Cześć możecie nam pomóc przyjechaliśmy z Wrocławia na weekend szukamy jakiegoś dobrego lokalu z CHŁOPAKIEM” wyszedł fail na spontanie ale ja na to zareagowałem tekstem „Bo my to już tak mamy w tym związku” dziewczyny uśmiech od ucha do ucha. Rozmowa się kręciła jakieś dwie minutki /blablabla/. Na koniec dziewczyny wypaliły wiecie co my idziemy do pijalni chodźcie z nami. My że spoko „możemy na chwile iść”. Gdy zmierzaliśmy do pijalni to zrozumieliśmy jak kłamanie jest bez nadzieję. Bo my z Krakowa nie potrzebnie mówimy, że z Wrocławia one się połapały bo jedna była z okolic Wrocławia. Odprowadziły nas do baru przy barze jakaś krótka rozmowa poszły zapalić i koniec znajomości. Ale jak dla nas nowicjuszy to nie przypuszczaliśmy, że z takiej gadki szmatki może cokolwiek wyjść.

Następna sytuacja była jak szukaliśmy klubu oczywiście wiedzieliśmy gdzie jest. Zobaczyliśmy znów dwie fajne blondynki. Znów Bartek otwierał ja z nim podszedłem. Rozmowa się kleiła powiedziałem, że może nas tam zaprowadzą one ciągle kłóciły się ze sobą czy na końcu ulicy skręcić w lewo czy prawo. Wyszło na to, że jednak w lewo więc zapytałem się tej co mówiła w prawo czy dziś nie pomalowała paznokci w odwrotnej kolejności niż normalnie, że gubi kierunki. Ona zareagowała uśmiechem i pokazała rękę. Złapałem ją za rękę i patrzyłem czy nie ma bransoletki czy pierścionka żebym mógł jakiś komplemencik sypnąć;p. A wystarczyło powiedzieć masz delikatne dłonie... Rozmowa się bardzo układała po naszej myśli, ale znów raczkujący podrywacze zamiast zabrać je ze sobą rozstali się jak łajzy. Nie mogliśmy sobie tego wybaczyć. Udaliśmy się do klubu.

Po pobycie w klubie uznaliśmy, że pora polecieć na rynek i tam coś próbować. Tak więc zrobiliśmy było tam kilka podejśc solo i w duo. Raczej nic godnego opisania.

Krążąc po szewskiej patrze idzie jakaś panna. Podbijam „Cześć szukamy z kolegą jakiegoś lokalu najlepiej żeby można było w spokoju porozmawiać i napić piwa”. Ona zaczęła opowiadać o lokalach nic ciekawego. Bartek się dołączył, ale uznałem, że pora trochę pociągnąć temat bo niemrawo to idzie. Zapytałem się z jakie lokalu wraca. Zaczęła opowiadać o koleżankach piwie jakimś lokalu. Wyciągnąłem z tego tyle, że koleżanki dalej tam są. Więc zacząłem „Wiesz co może powiedz mi jak twoje koleżanki mają na imię to pozdrowię je od ciebie jak je tylko zobaczę”. Powiedziała jak mają na imię opisała poglądowo ich wygląd. Więc uznaliśmy z Bartkiem, że wybierzemy się tam i porozmawiamy z tymi koleżankami. Wyszło jak wyszło okazało się, że akurat minęliśmy się z nimi w drzwiach jak wychodziły i nie było ich tam. Poszliśmy ich szukać z nastawieniem będzie fun one nas nie znają w ogóle, a my możemy na dzień dobry ich imionami strzelać ;p. Nie spotkaliśmy ich niestety.

Ogólnie z Bartkiem wypad uważamy za totalnie udany. Pierwsze założenie było iść pogadać napić się piwka. A wyszła z tego niezła zabawa. Dużo wniosków napłynęło do naszych głów co na pewno przy następnych podejściach wypróbujemy.

Jak macie jakieś zastrzeżenia co do formy to z przyjemnością przeczytam może coś zmienię w następnych wpisach:)

Dzięki za przeczytanie!

Pozdrawiam,
Zamach