Zamieszczam filmik o tym czy warto specjalnie wychodzić "na uwodzenie".
Filmik NIE jest mojego autorstwa, NIE znam tego gościa, NIE jest to żadna reklama. Znalazłem to już kilka lat temu na yt i przypomniało mi się o nim po ostatniej dyskusji.
Moim zdaniem warto obejrzeć, chociaż i tak myślę, że niektóre osoby do których w szczególności kieruje ten wpis i tak tego nie zrozumieją.
Mam nadzieję natomiast, że pozostali odnajdą w tym jakieś wskazówki.
Odpowiedzi
Kolejny wielki myśliciej i
sob., 2015-10-03 05:43 — KołbojKolejny wielki myśliciej i filozof Pozdraiwam!
Wszyscy jesteśmy tu po części
sob., 2015-10-03 09:40 — DazwidWszyscy jesteśmy tu po części po to żeby "filozofować" i słuchać czyichś "filozofi".
Nawet nie wiedziałem.
sob., 2015-10-03 09:47 — DazwidNawet nie wiedziałem. Natknąłem się na jego filmiki parę lat temu na yt i akurat pomyślsłem że jest dobrym przeciwieństwem "jasia fasoli" z pewnego innego bloga.
Wrzucał tu kiedyś filmiki ale
sob., 2015-10-03 14:01 — TOAWrzucał tu kiedyś filmiki ale jak patrzę na jego kanał to nic od roku nie nagrywa.
Problem w rozumowaniu tego
sob., 2015-10-03 15:00 — veriusasProblem w rozumowaniu tego gościa polega na tym, że to on projektuje swoje jakieś problemy "z wychodzeniem na dziewczyny" i zakłada porażkę i że to jest złe. Innymi słowy, mówiąc jego językiem, on ramuje swój "majndset", jako coś złego.
Nic nie przeszkadza ramować "wychodzenia specjalnie na dziewczyny", jako czegoś pozytywnego i nie zakładać porażki. Tym samuj odpowiednio budować swój "majndset".
Stwierdzenia w stylu: "To nie jest czas na podrywanie, bo tak sobie zakładam". Myślę, że nikt tak nie robi: "Teraz nie podrywam, gadam z tą dziewczyną, ale to nie mój czas, który ja przeznaczam na podryw" -> tego typu stwierdzenia są... trochę śmieszne.
Dla Ciebie to mogą być
sob., 2015-10-03 15:17 — DazwidDla Ciebie to mogą być śmieszne stwierdzenia, ale prawda jest taka, że jeżeli ktoś wychodzi specjalnie na podryw i tylko wtedy przełamuje swój lęk i brak pewności siebie, to uwierz mi, że wtedy kiedy nie jest "na podrywaniu", będzie szukał excuse-ów.
Więc wszystko zależy od Twojego niejako zaawansowania.
Równie dobrze "nie będąc na
sob., 2015-10-03 15:31 — veriusasRównie dobrze "nie będąc na podrywie" nie będzie miał excusów. Przecież on nie chce jej poderwać. Excusy mogą pojawić się raczej właśnie w sytuacji podrywu. Nie ma żadnej "prawdy" -> to co mówisz to projekcja Twoich postaw a nie jakaś tam prawda. Jedni mają tak, inni inaczej.
Co do "śmiesznych" stwierdzień to sory, ale jeśli ktoś rzeczywiście w swojej głowie robi coś w stylu "To nie jest mój czas na podryw, gdy gadam akurat z tą dziewczyną, bo ja nie przeznaczyłem tego czasu na podryw wcześniej w moich planach", to jest to sytuacja przezabawna. Od taki excuse ktoś sobie robi. Mam głęboką wiarę (mimo bycia ateistą), że naprawdę znikoma ilość facetów ma tego typu myślenie.
Przecież napisałem o tym, że
sob., 2015-10-03 15:59 — DazwidPrzecież napisałem o tym, że to zależy od człowieka. Ktoś naturalnie pewny siebie, nie będzie miał wymówek w żadnej sytuacji, i o to głównie chodzi. Twoja pewność siebie powinna być Twoją cechą charakteru, a nie grą aktorską od 15 do 19 w pt i sob.
Co do przykładu z rozmową z laską, ale nie podrywaniu jej to jest być może przekoloryzowany, ale daje prosty orzekaz, że można podrywać w każdej sytuacji i nie trzeba wyznaczać na to specjalnej daty w kalendarzu.