Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

O zmianie myślenia.. i tym dlaczego tym razem nie spierdolę !

Portret użytkownika CykPyk

Bardzo długo zbierałem się żeby napisać tego bloga. Nigdy nie byłem bardziej dojrzały i pewny tego co robię, niż jestem teraz. Zawsze czułem, że czegoś mi brakuje.. czułem, ze to jeszcze nie ten moment, nie ta chwila. Dziś jestem pewny, że odnalazłem właściwy kurs w drodze do bycia mężczyzną swoich marzeń. Moich marzeń, a nie mojej byłej, moich rodziców czy sąsiadki z piętra.

Całe moje dotychczasowe życie to pasmo niepowodzeń, problemów ze zdrowiem i wszystkim co mnie otacza. Zawsze musiałem pracować dwa czy trzy razy mocniej niż inni żeby mieć chociaż połowę tego co oni. Przez to ciągle byłem zdołowany i wkurwiony na świat, bo nigdy mi nie wychodziło. Zwalałem winę na innych.

Ten rok rozpocząłem od dwóch pogrzebów, informacji o guzie mózgu u czternastoletniej kuzynki i olaniu przez kobietę, której chciałem się oświadczyć po wakacjach. Wyłem jak dziecko.. codziennie.
Jakiś czas temu potwierdziły się wyniki badań i jakby tego było mało mam dosyć mocno chore oczka.
Gdy się o tym dowiedziałem zacząłem się śmiać. Byłem już tak bezsilny, że nie pozostawało mi nic innego. NIe spałem całą noc, zacząłem opisywać swoje życie, pisać wszystko co przyjdzie mi do głowy. Każdą porażkę, dziewczynę, chwile w których zjebałem. Wstając rano poczułem się lekki, bez tego ciężaru z którym budziłem się każdego dnia. Cały mój ból, cierpienie i gorycz wyparowały zamieniając się determinację. Cała burza w mojej głowie, cały ten huragan uspokoił się i odszedł zabierając wszystkie moje dotychczasowe myśli i zgliszcza odsłaniając plan działania.

Wprowadziłem do mojego życia zasady, których nigdy nie miałem bo uważałem je za bezsensowne i nie potrzebne do niczego.

Po pierwsze przestaje myśleć o przeszłości. Z każdej porażki wyciągam wnioski, zapisuje je i jade dalej.
Po drugie nigdy nie zaangażuję się w tak żałosny sposób i nie będę pieskiem w związku. Nie pozwolę żeby miłość i słodkie słówka przysłoniły mi oczy na cały świat. Dostrzegłem ile błędów przez to robiłem. Kiedyś powtarzałem sobie, że facet który ufa kobiecie to frajer. Potem olałem te słowa, na rzecz laski. Dziś wiem, że to prawda. Nie warto ufać i każde zdanie wypowiedziane przez kobietę, one często kierują się emocjami i pod ich wpływem mówią różne rzeczy. Kiedyś kobieta mówiła mi, że kocha mnie najmocniej na świecie, nigdy nie zostawi, będziemy razem już zawsze i ona nie może beze mnie żyć.. i wiecie co ? zerwała ze mną dwa dni później bo poczuła się samotna przed świętami, bo nie miałem czasu przyjechać lepić z nią pierniczków. Dzisiaj tak samo kocha już nowego faceta któremu mówi to samo o miłości co mi i nie pamięta o mnie i " na zawsze razem ". Jak to mi napisała " cieszę się, że już nie jesteśmy razem " Dziękuję Ci A. za otworzenie oczu i poniekąd napędzenia mnie. Wstałem silniejszy, a będę jeszcze lepszy.
Po trzecie jestem konsekwentny i spójny. Zdejmuję maskę i przestaje udawać. Jestem już tak zajebiście zmęczony udawaniem, tłumieniem emocji i pokazywaniem tego co wypada, że nawet nie zdajecie sobie sprawy. Miarka się przebrała, mam kurwa dość.
Po czwarte, zaczynam robić wszystko na 100 %, spełniać marzenia i żyć jak to mówi ten śmieszny frazes " jakby jutra miało nie być"
Kolejnego dnia mogę już nie widzieć.. i co ? będę żałował, że całe życie żyłem tak jak inni tego chcą.
Po piąte, akceptuje siebie. Akceptuje rzeczy, których nie mogę w sobie zmienić. Wypisałem wszystkie swoje kompleksy i zakochałem się w nich np w swoim długim nosie czy lekko wklęsłej klatce.

Zmieniłem myślenie i przestałem się martwić rzeczami, których i tak nie zmienię, czy takimi na które i tak nie mam wpływu. Za kilka lat nie chcę skończyć z pracą, której nikt nie chciał, z kobietą której nikt nie chciał. Wziąłem życie w swoje ręce i nareszcie to ja jestem panem swojego losu.
Dodatkowo zacząłem medytować co pozwala mi panować nad emocjami. Mocno się przy tym wyciszam. W sytuacjach kryzysowych wiem jak mogę zareagować i panuje nad tym w mniejszym lub większym stopniu.
Wiem, że to strona o podrywaniu, ale chce Wam uświadomić, że życie jest przewrotne i jutro możemy się już nie obudzić. Dlatego warto zacząć działać i być lepszą wersją siebie każdego dnia. Kobiety to tylko miły dodatek do tego wszystkiego. Jeżeli nie zrozumiecie rzeczy ważnych, nie pokochacie siebie i nie będziecie szczęśliwi sami ze sobą to nigdy Wam nie wyjdzie. Zawsze spierdolicie. Podrywanie zacznij od pokochania siebie. Potem idz dalej.

Pozdrawiam, CykPyk.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Guest

wytrwałości i powodzenia...

wytrwałości i powodzenia...

Portret użytkownika CykPyk

Zawsze „ marzyłem ” żebyś mi

Zawsze „ marzyłem ” żebyś mi skomentował pozytywnie bloga Haha Tongue
Dziękuje, pozdrowionka Wink

Portret użytkownika dark soul

Jestem w podebnej sytuacji

Jestem w podebnej sytuacji jak Ty teraz, dlatego w pełni rozumiem co czujesz. Może być już tylko lepiej Wink

Bardzo dobrze napisane,jak

Bardzo dobrze napisane,jak pokochasz siebie to będzie w Tobie tyle zajebistej energii że inni też to zauważą,powodzenia bracie !

Portret użytkownika CiasteczkowyPotwór

Lubie takie blogi. Są jak

Lubie takie blogi. Są jak takie przypomnienie żeby nie zbaczać z kursu. A tak w ogóle CykPyk to najlepsza stal rodzi się w ogniu więc trzymam kciuki.

Portret użytkownika saverius

So fucking true z tym

So fucking true z tym kobiecym pierdoleniem i nic nie wartymi zapewnieniami...

Wiem co czujesz bo mam

Wiem co czujesz bo mam podobnie - często gdy przychodzą jakieś gorsze chwile, porażki w sytuacjach dla mnie ważnych przychodzi wkurwienie a potem właśnie silna determinacja jak u ciebie. Przypominam sobie każdą trudną sytuacje, każdy ból, cierpienie a w momencie gdy jest tego zbyt dużo następuje kumulacja, przestawienie się na wyższe obroty. Uświadamiam sobie ile przeszedłem i ilu ludzi będąc w mojej sytuacji by się poddało, przypominam sobie swoje cele i marzenia, które musze spełnić za wszelką cene, kobiety już dawno odrzuciłem na dalszy plan. Najgorsze co można zrobić to zmieniać swoje plany dla kobiet, rozwijasz z nimi wydaje ci się trwałą i przyszłościową relację, poważny związek, dopasowujesz swoje kwestie zawodowe i osobiste tak abyście obydwoje byli zadowoloni a potem koniec. Dziś już wiem, że na pierwszym miejscu trzeba zawsze stawiać siebie, zaraz potem rodzinę i osoby które znasz 15-20 lat i możesz zaufać a dopiero potem kobietę, którą znasz 0-5 lub dłużej lat.

Trochę zboczyłem z tematu ale czy ten stan przez który teraz przechodzisz utrzymuje się u Ciebie cały czas? U mnie zazwyczaj trwa 3-5 dni wkurzenia, działania na 200% mocy a potem powrót do normalności, dlatego zastanawiam się czy ten wpis napisany jest pod wpływem emocji czy może twoja sytuacja życiowa dodała ci takiej mocy, że zmieniła permanentnie twoje podejście do życia?

Portret użytkownika CykPyk

To wszystko narastało we mnie

To wszystko narastało we mnie już od dłuższego czasu, aż w końcu przyszedł moment w którym pękło coś we mnie. Ten stan utrzymuje się we mnie już długo. Wiadomo, ze są gorsze dni i takie w których znowu jest mi zle, ale nie biczuje się za to. Staram się inaczej już do tego podchodzić, szukać źródła problemu, rozbierać wszystko na części pierwsze, analizować.. to bardzo mi pomaga. Te wszystkie zle sytuacje pozwoliły mi poznać siebie i teraz wiem w jakim kierunku mam posyłać „ ratujące ” myśli i takie, które będą utrzymywać cały czas ten pozytywny, pełen determinacji stan.

Pozdrawiam Wink

Pierdolenie. Mam to co Ty ale

Pierdolenie. Mam to co Ty ale na wyzszym poziomie, zona itd. Zdrowie kaput.
Popieram wytyczne, ale to czas Cie zweryfikuje. Bedzie gorzej lepiej i chujowo.
Na zmiany trzeba czasu, napisz za rok co wyszlo z Twoich postulatów. Moze to tylko kielbasa wyborcza jaka rzucaja nam politycy. Moze to zmiana jakiej kazdy pragnie.

Powodzenia, a blog ? Bardziej nadaje sie to na temat na forum

Portret użytkownika saverius

To nie pierdol, tylko wez

To nie pierdol, tylko wez rozwod ;f

Portret użytkownika CykPyk

Dziękuje za przeczytanie

Dziękuje za przeczytanie bloga i Twój komentarz. Jednak trochę nie rozumiem Twojego wpisu. Nic nie masz tak jak ja, jesteś rozbity emocjonalnie, nieogarnięty i płaczesz za żoną zadając głupie pytania na forum. Poza tym jesteś tu tydzień i bardzo mocno zachłysnąłeś się stroną i społecznością uwo. Przeczytaj mój poprzedni wpis „ spowiedź ” gdzie pisałem co dzieje się jak zle korzystasz z tej strony.

Temat na forum ? Niby jaki ?
Z tego co widzę, to Ty jesteś specjalistą od zakładania tematów na forum które mają ukryte pytanie „ jak naprawic sytuacje z żoną i wrócić do niej ”
Przeczytaj pare razy mojego bloga, i postaraj się go zrozumieć a nie mówisz „ pierdolenie ”, niemniej dziękuje za wyrażoną opinie i pozdrawiam,
CykPyk

Portret użytkownika duckface

Blog na plus!

Blog na plus!

Portret użytkownika Pinochet

Świetny blog, powodzenia :]

Świetny blog, powodzenia :]