Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Pijawki Wartości, Kołcze i Rozwój Osobisty – Polskie Piekiełko

Portret użytkownika Admin

Od jakiegoś czasu zaczął się niesamowity hejt na coachów i coaching. Do jednego worka zostali wrzuceni niemal wszyscy, którzy zajmują się pomaganiem innym w ich transformacji. Wylazło też typowe polaczkowate marudzenie. Do jednego worka hejtu wpadł koleś od "Kim jesteś? jesteś zwycięzcą!!!", Michał Wawrzyniak, Mateusz Grzesiak i inni. Trenerzy uwodzenia już dawno byli hejtowani więc dla mnie, to żadna nowina.

Trzeba by być naprawdę idiotą, aby nie odróżniać Piotra "Jesteś zwycięzcą" Blanforda od coachy dokonujących prawdziwej zmiany osobistej. Od terapeutów, hipnotyzerów, mówców motywacyjnych. Albo wyśmiewać, hejtować cały rozwój osobisty jak leci. Aby nie odróżniać oszołomów z MLM-ów od trenerów, instruktorów, szkoleniowców. Po części to pewnie wina agresywnego marketingu obiecującego cuda na kiju, a po części mentalności niektórych osób chodzących na wszystkie szkolenia licząc, że samo szkolenie zrobi za nich wszystko.

Z innej strony to syndrom socjalistycznego myślenia (ciągle) z pod znaku "urodziłem się, to mi się wszystko od świata należy". Nie. Nic Ci się od świata nie należy tak po prostu, bo się urodziłeś. Może tylko tlen. Na wszystko musisz sam "zapracować", na pieniądze, seks, związki, czy nawet szczęście. Brzmi kołczowo trochę, ale to brutalna prawda Smile

Opowiem Ci dawną historie Konrada "Adventurera:

Kiedy był nastolatkiem, nieświadomym i niedojrzałym, miał poczucie że to jego pragnienia są na pierwszym miejscu. Gdy czegoś chciał, to wychodził z założenia, że "moje musi być na wierzchu". Jednak życie ma swoje ograniczenia i zasady. Dajemy wartość i bierzemy wartość. Opowiadał mi, jak pojechał do sklepu, w którym pracował gość, do którego jeździł uczyć się breakdance. Rozmawiał z nim i wypytywał go o różne kwestie w breakdance. Jeździł do niego do sklepu, rozmawiał i obiecywał, że przyjdzie na następną lekcję, ale nie przyjeżdżał. Któregoś razu on go zapytał "czemu nie przyjechałeś na lekcje czy coś jest nie tak w sposobie prowadzenia zajec? albo w miejscu w którym robimy lekcje?". Był zakłopotany i powiedział, że nie miał kasy. Trener - sprzedawca był miły i nic mu nie powiedział. Konrad pochodził sobie trochę po sklepie, wziął kurtkę, jakieś spodnie i zadowolony podszedł do kasy. Tam wypalił "stary, dasz mi jakąś zniżkę?". Koleś nie wytrzymał i powiedział co myśli o nim m.in. że gada o nauce tańca, że gada że będzie na zajęciach, że gada że nie mam kasy, a kupuje sobie nowe ciuchy do breakdance. Konrad poczuł się głupio. Dopiero z czasem zaczęło do niego docierać, jak komunikowałem się z ludźmi. Brał od nich wartość, a nie dawał nic od siebie. Teraz Konrad mówi klientom "jeśli nie stać Cie na moja konsultacje, to zaprzyj się, zarób pieniądze, a ja Ci pomogę. Ale jeśli stać cie, a chcesz bym poświęcał Ci swój czas za darmo, gdy Ty sobie wydasz pieniądze na coś innego, to grzecznie cie proszę - nie pisz do mnie".

Tako rzecze Konrad. Ja też kiedyś tak postępowałem. Wyciągałem wiedzę informatyczną od ludzi, a nic nie dawałem od siebie. Jak miałem 20-25 lat, to uważałem, że wiedza powinna być za darmo. I ludzie powinni się za darmo dzielić wszystkim. W idealnym świecie pewnie by tak było. Ale w idealnym świecie nie musiałbym płacić rachunków, podatków. Oraz za jedzenie i podróże do Azji. A najpiękniejsze dziewczyny same zaciągały by mnie do łóżka Smile

Świat oparty jest na wymianie wartości. Jak tego nie zdefiniujesz - czy jest to wymiana energii, wartości, czy wymiana emocji. To nikt nie robi niczego za nic, może poza Twoją mamą dla Ciebie. Ludzie dają Ci pieniądze za wartość, którą wkładasz w ich życie. Za to, że dzięki Twoje pomocy, Twoim radom mogą ULEPSZYĆ swoje życie (w moim przypadku jest to: relacje, pewność siebie, seks itd.)

W Polsce dla wielu ludzi modne jest wyśmiewanie ludzi sukcesu, bogatych lub... mających wiele kobiet. Jakiś czas temu na Bruneta jeden koleś nagrał filmik, w którym się śmieje z niego i jego luksusowych samochodów. Kwestionuje idiota m.in. jego pieniądze i styl życia. Podśmiewa się z jego książki. Próbuje pokazać, że niby Brunet jest lewy. A ja akurat go znam od ponad 10 lat. Wiem ile ma milionów zł na koncie, jakimi samochodami jeździ. Koleś hejter znalazł 1% jego biznesów i to z przed lat (takich których już dawno nie prowadzi, bo znalazł lepsze) i na bazie m.in. tego kwestionuje jego osobę.

Prawda jest taka, że jedni się NABIJAJĄ, a inni maja te pieniądze, samochody i mieszkania itd. Jedni się nabijają… a drudzy zarabiają. Jedni się z uwodzenia nabijają, inni za to mają seks. Jeszcze inni hejtują mnie, a gdy ich dziewczyna od nich odejdzie, to z płaczem odzywają się do mnie, abym im pomógł. Na hejcie nie zbuduje się wartości, taka jest prawda. Jeśli hejtujesz kogoś, przyciągasz do siebie więcej tego samego. Nie zbudujesz na hejcie sukcesu zawodowego, życiowego, czy ogólnie biznesu. To nikomu nie pomaga w życiu. Może trochę zbudujesz popularność na You Tube. Znam trenerów rozwoju, którzy na swoich wewnętrznych szkoleniach objeżdżają wszystkich innych z branży. To ich słaba metoda na budowanie swojej pozycji na szkoleniu.

Czytelnicy podesłali mi kilka artykułów i komentarzy w internecie hejtujących coaching. Kilka wypowiedzi ludzi mentalnie jeszcze połączonych pępowiną z rodzicami. Oto kilka cytatów z komentarzy kolesia jadącego na kołczów:

"(...) Nie chce zbawiać świata, chce tylko aby Ci wszyscy naciągacze poszli do pracy.(...)". W komentarzu w domyśle chodzi o mnie i kilku innych.

Więcej o błędnym myśleniu, trenerach rozwoju osobistego, Lukasz Jakóbiaku, MG, MW, Brunecie i różnych moich przypadkach, szkoleniach i eventach znajdziesz w tym artykule u mnie na blogu:

http://www.uwodzenie.org/pijawki-wartosci-kolcze-rozwoj-osobisty-polskie...

Ze względu na duplikację google wrzucam pełny teskt u siebie na blogu.

pozdrawiam
Adept

ps. jesli komentujesz to napisz konkretnie co tym myślisz i DLACZEGO. nie przejdą komentarze typu "że rozwój osobisty jest zły, bo jest zły" albo że "Grzesiak to zło" itp. Opowiedz o swoich doświadczeniach zamiast rzucać epitetami.