Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Podsumowanie stycznia by Perry

Portret użytkownika Perrminator

Cześć Smile Z tej strony Perruś Smile Nie logowałem się na portal praktycznie cały styczeń ponieważ byłem mocno zajęty. Pamiętam że tak na tydzień przed Sylwestrem każdy napinał się że od Nowego Roku ostro się za siebie bierze wypisując przy tym listę celów na 2015. Ilu z Was wytrwało w postanowieniach? Tego nie wiem, jednak styczeń za nami i chciałbym jakoś podsumować ten czas. Po co? Chociażby po to by dać komuś motywację. By pokazać że noworoczne postanowienia to nie były tylko puste słowa i robienie z gęby dupy. Ok a więc zaczynajmy.

Przyznam że od kiedy wszedłem w związek (http://www.podrywaj.org/blog/eks...) strasznie skapciałem. Straciłem motywację do robienia czegokolwiek w kierunku rozwoju. Niby chodziłem do pracy, na uczelnię i do dziewczyny jednak nie miałem parcia na robienie innych interesujących rzeczy. Jednak wraz z nadejściem 2015 powiedziałem sobie na głos: "Dosyć tego kurwa! Muszę wrócić do tej osoby którą byłem w czasach singielskich". A oto lista postanowień które jak na razie udaje mi się konsekwentnie spełniać po 1 stycznia:

- ograniczyć alkohol

- całkowicie rzucić fajki (nigdy nie byłem jakoś tam uzależniony od tytoniu, popalałem na imprezach w weekend ale to było oszukiwanie samego siebie. Zrozumiałem że albo rzucam całkiem albo w ogóle. Po Nowym Roku nie skurwiłem ani jednego szluga)

- oszczędzać pieniądze: generalnie zawsze żyłem od pierwszego do pierwszego, rozpierdalałem hajs jak leci. A w styczniu odłożyłem sobie 500 zł. Może nie jest to jakaś zawrotna suma ale przy moich cieniutkich zarobkach to zawsze coś.

- przestać być leniwym

- spać 8 h na dobę, chodzić do łóżka przed 22 (no dziś zrobiłem wyjątek bo miałem pewną sprawę do załatwienia): Pamiętam że TYAB w swoich blogach polecał spać 4 h na dobę. Z całym szacunkiem TYAB ale nie masz racji. Wszędzie czyta się o tym iż należy spać po 8 h na dobę, poza tym zapytałem o opinię trzech lekarzy i każdy z nich pukał się w czoło gdy pytałem co sądzą o spaniu 4 h. Rób tak dalej to za parę lat będziesz cienko śpiewał ponieważ organizmu nie oszukasz i prędzej czy później to wyjdzie.

- zdrowo się odżywiać: Może moja dieta nie jest jakoś mega zbilansowana ale w 2015 nie zjadłem żadnego jedzenia typu fast food. A kiedyś? Obowiązkowo kebab wracając z baletu Laughing out loud

- ograniczyć kompa do 0,5 h dziennie, a w sobotę do oporu Smile Myślałem że to będzie ciężkie bo dość intensywnie spędzałem czas na podrywaju, jednak jak na razie się udaje

- ćwiczyć na siłce i biegać- rewelacja Smile Czuję się jak nowo narodzony

- robić swoje i nie słuchać pierdolenia innych- sami znamy siebie najlepiej i sami wiemy co jest dla nas dobre

Mam jeszcze inne postanowienia które staram się spełniać, ale są one na tyle osobiste że wolałbym się nimi publicznie nie dzielić.

Jeszcze jedno odnośnie mojego związku: uświadomiłem sobie że nie dojrzałem jeszcze do stałej relacji. Każdy z nas jest inny, jeden znajdzie stałą partnerkę mając 18 na karku a innemu nie w głowie się wiązać mając lat 40. Ja mam 24 i czuję że to nie jest jeszcze czas na związek. A może to kwestia nie odpowiedniej dziewczyny? Laska jest świetna i dużo się stara jednak co tu dużo pisać- nie kocham jej Sad Chciałbym to zakończyć ale nie potrafię jej tego powiedzieć w twarz, może macie jakieś pomysły co zrobić by to ona zerwała? Tylko proszę bez porad typu: "powiedz jej że ją zdradziłeś" albo "pokaż się przy niej z inną dziewczyną". Tylko proszę mnie nie oceniać- wiem że jestem tchórzem bo takie rzeczy trzeba mówić w 4 oczy ale może ktoś ma jakiś inny pomysł?

Ok, mam nadzieję że kogoś ten blog zmotywuje. Skoro ja się wziąłem za siebie, to każdy może Wink

Z wyrazami szacunku
Perry

Odpowiedzi

Portret użytkownika zivetar

macie jakieś pomysły co

macie jakieś pomysły co zrobić by to ona zerwała?

Bądź taki, jaki byłeś w grudniu ;D

Portret użytkownika Perrminator

zivetar, nie do końca

zivetar, nie do końca zrozumiałeś o co mi chodzi. Jestem z tą dziewczyną od lipca 2014 i od tamtego czasu zacząłem dziadzieć. W grudniu 2014 byłem już totalnym kapciem i nerdem a laska i tak była mną zachwycona a więc Twoja propozycja nie przejdzie.

Portret użytkownika Elba

W 90 przypadkach na 100

W 90 przypadkach na 100 zgrzytają mi Twoje wypowiedzi, a Tobie moje Wink ale tym razem podpisuję się dwiema rękami i nawet nogą.
Laughing out loud

Perry - trochę konsekwencji (jeszcze z pół roku równi pochyłej) i problem sam się załatwi Wink
Można też kupić pannie publikację pt."Mężczyźni kochają zołzy" - jeśli kumata, zrozumie przekaz i zwinie żagle Wink

Portret użytkownika Perrminator

To nie była do końca równia

To nie była do końca równia pochyła. Tzn zależy kto co przez to rozumie, bo dla mnie tym terminem można określić np. kogoś kto wpadł w cug alkoholowy, chleje na umór dzień w dzień i przez to zaniedbuje podstawowe sprawy jak praca, dbanie o higienę itp.

Pisząc że skapciałem nie miałem na myśli że się stoczyłem. Chodziło mi bardziej o to że zacząłem zachowywać się jak jakiś 45 letni, stateczny tatusiek. Jeżeli wychodziłem z domu to albo to szedłem albo:

- do pracy
- na uczelnię
- do dziewczyny
- do sklepu

Wiesz dlaczego tak się stało? Ponieważ każdą wolną chwilę spędzałem u dziewczyny, tkwiłem w takiej strefie komfortu i nie chciało mi się nic zmieniać. Było mi po prostu wygodnie.

Portret użytkownika czysteskarpety

I wszystko co kiedykolwiek

I wszystko co kiedykolwiek pisałeś na forum prysnęło jak bańka. Kojarzę cię z bycia zwolennikiem mówienia prawdy, przeciwnika ściemniania i krętactw. A teraz radzisz się na forum co wymyślić żeby zerwać z dziewczyną. A raczej, co zrobić żeby wyszło że to jej wina. Fhuj to wszystko szczere i prawdziwe.

Portret użytkownika Perrminator

"I wszystko co kiedykolwiek

"I wszystko co kiedykolwiek pisałeś na forum prysnęło jak bańka. Kojarzę cię z bycia zwolennikiem mówienia prawdy, przeciwnika ściemniania i krętactw"

To jest trochę inna sytuacja...

"A teraz radzisz się na forum co wymyślić żeby zerwać z dziewczyną. A raczej, co zrobić żeby wyszło że to jej wina"

Broń Boże nie chcę przeistoczyć tego tak żeby to była jej wina. Właśnie chcę żeby to wyszło tak że ona zerwie z mojej winy. Spowodowane jest to tym iż nie mam serca zakończyć tego związku ponieważ w ten sposób bardzo zranię tę dziewczynę.

Portret użytkownika czysteskarpety

No pewnie, że zranisz. I tak

No pewnie, że zranisz. I tak i tak ją zranisz, bądź asertywny tak jak prawdziwy facet. Tak pisałeś przynajmniej w jakimś swoim ostatnim temacie, że facet musi być asertywny. Bycie z kimś z kim się nie chce być nie jest asertywne.

Portret użytkownika Perrminator

Ech Stary...to jest bardzo

Ech Stary...to jest bardzo ciężka i nie komfortowa dla mnie sytuacja. Dziewczyna męczy mnie nawet abyśmy pojechali do jej rodzinnego miasta na obiad do jej rodziców. Na samą myśl o tym robi mi się słabo...

Swoją drogą- to Ty brudneskarpety? Laughing out loud

Portret użytkownika czysteskarpety

No to tym bardziej, skoro ona

No to tym bardziej, skoro ona jest w tobie tak zauroczona to znaczy, że mimo tego że nie czułeś potrzeby żeby z nią być, maskowałeś się tak dobrze, że ona może myśleć o was jak o zajebistej parze. Troszkę namotałeś, zawsze pisałeś, że nie jesteś żadnym PUAsem, ale troszkę jednak w wała zrobiłeś tą pannę, teraz po prostu jej się przyznaj, że nie czujesz tego co ona. Zaboli, pewnie że zaboli. Pewnie, że będziesz miał wyrzuty sumienia, też przez to przechodziłem. Ale nie możesz się zmuszać do bycia z nią.

Tak, to ja brudneskarpety. Uciułałem na nowe więc już mam czyste ;p

Portret użytkownika Perrminator

Hmmm...nie do końca zgodzę

Hmmm...nie do końca zgodzę się z tym że: "namotałem"; "maskowałem się" czy też "zrobiłem pannę w wała". Szczerze to na początku dziewczyna bardzo mi się podobała, baaa...dziwiłem się że spodobałem się takiej strzelbie Smile Ale poznając kobietę nie wiesz czy z czasem coś do niej poczujesz czy też nie. Naprawdę miałem dobre zamiary wobec tej panny i co z tego że jest atrakcyjna fizycznie skoro nie ma tej iskry z mojej strony? No po prostu mi nie zależy i chuj, co mam więcej napisać. Jednak wygląd to nie wszystko, w związku liczą się bardziej inne sprawy ;/

Idę spać. Dzięki za porady i gratuluję dorobienia się świeżutkich, śnieżno białych skarpetek Smile

Portret użytkownika Elba

"Jednak wygląd to nie

"Jednak wygląd to nie wszystko, w związku liczą się bardziej inne sprawy..."

Hm...
Widzisz, to właśnie jest dobre podsumowanie.
Lekcja odrobiona, wnioski wyciągnięte.

Myślę, że panna zasłużyła na uczciwość, choćby dlatego, że czegoś się nauczyłeś. Zaproś na kawę (w miejscu publicznym, nie będzie możliwości do robienia dramatu) i elegancko zakończ związek. Powiedz, że fajna, miła, podziękuj za wspólnie spędzony czas, dodaj że się nie zaangażowałeś i już. To też Cię czegoś nauczy (asertywność, umiejętność mówienia NIE, stanowczość, konsekwencja).

Portret użytkownika Perrminator

"Widzisz, to właśnie jest

"Widzisz, to właśnie jest dobre podsumowanie.
Lekcja odrobiona, wnioski wyciągnięte"

No właśnie nie do końca odrobiona bo dalej tkwię w tym związku ;/ Z tym że tutaj nie da zgłosić się nie przygotowania Wink

Portret użytkownika Dreamer4ever

Przerwa od strony dobrze ci

Przerwa od strony dobrze ci robi.

Portret użytkownika Perrminator

Przerwa od strony? ;>

Przerwa od strony? ;> Przecież ja się zalogowałem pierwszy, no może drugi raz w tym miesiącu...

EDIT: Aaa ok ja przeczytałem ZROBI a nie ROBI. To przez późną porę i zmęczenie. Srry.

Portret użytkownika Ninji-tsu

Wpisz sobie w postanowieniach

Wpisz sobie w postanowieniach noworocznych:
Przestać być tchórzem Wink

Portret użytkownika TYAB

" - spać 8 h na dobę, chodzić

" - spać 8 h na dobę, chodzić do łóżka przed 22 (no dziś zrobiłem wyjątek bo miałem pewną sprawę do załatwienia): Pamiętam że TYAB w swoich blogach polecał spać 4 h na dobę. Z całym szacunkiem TYAB ale nie masz racji. Wszędzie czyta się o tym iż należy spać po 8 h na dobę, poza tym zapytałem o opinię trzech lekarzy i każdy z nich pukał się w czoło gdy pytałem co sądzą o spaniu 4 h. Rób tak dalej to za parę lat będziesz cienko śpiewał ponieważ organizmu nie oszukasz i prędzej czy później to wyjdzie".

Nie polecałem spać tyle, tylko dawałem taką informację, że tak można i tylko tyle. Tylko trzeba robić to w sposób "naukowy" czyli robić jeszcze drzemki w ciągu dnia. Jest sporo osób, które bardzo, krótko śpią i krzywda im się nie dzieje i jakoś żyją. Donald Trump prawie wcale nie śpi, w przeszłości Stalin, Edison, Michał Anioł, Margaret Thatcher, Tesla, Kennedy, Bonaparte, Putin, Monet, Victor Hugo, Churchill i jakoś żyli. Ja w 2014 spałem przez kilka miesięcy bardzo krótko i zrobiłem więcej niż przez całe moje życie. Oczywiście jak ktoś uprawia sporty to nie polecam spać tak krótko, ale też i bez przesady. 8 godzin to robili doświadczenia bodajże na dzieciak i po tym ocenili ile człowiek powinien spać.

Czy będę cienko śpiewał?Smile nie wydaje mnie się:). A co do lekarzy to proszę Cię... spytaj się ich o inne rzeczy np: chemioterapię na raka.

I jeszcze jedno jak czyjeś życie leży i kwiczy jak świnia ubita na ziemi i śpi po kilkanaście godzin dziennie ponieważ chce być wyspany. Ostatnio na fb znajomy wrzucił posta "Uwielbiam długo spać" gość ma 30 lat i nic nie ma, dosłownie nic. Zauważyłem, że długo spać lubią osoby, które nie mają celów w życiu i o to mi chodziło.

Portret użytkownika Elba

"Zauważyłem, że długo spać

"Zauważyłem, że długo spać lubią osoby, które nie mają celów w życiu i o to mi chodziło."

Chyba jestem wyjątkiem Wink
Moja norma to 10h snu na dobę, a celów w życiu sporo (realizowanych w większości ze skutkiem zadowalającym).
To raczej osobnicza kwestia, jeden 7h i wyspany, inny 10h i ziewa do południa Wink

Portret użytkownika Anarky

kolezanka spi po 5-6 godzin i

kolezanka spi po 5-6 godzin i funkcjonuje normalnie ( smsujemy nie raz do 2-3 w nocy i jest okej , a ma na 7-8 doszkoły ) ...

Ja po 5-6 h nie kontaktuje, takze to tez chyba od orgaznimu zalezy?

Portret użytkownika cartman

Ja dałem rade Brzuszkuje,

Ja dałem rade Smile Brzuszkuje, pompuje, podciągam się, podnoszę hantle, jem owsiane płatki, ryby, jajka, owoce, rzuciłem fastfoody. Schudłem już 3,5kg i nigdy tak nie byłem zmotywowany jak teraz Smile

Portret użytkownika Biomen

Ej to jakieś żarty nie?

Ej to jakieś żarty nie? Perry, jeden z bardziej ciętych swojego czasu użytkowników podrywaja, który uwiódł ponoć super-atrakcyjną-świetną laskę i to wbrew zasadom PUA czy jak to nazwać, teraz stwierdza że skapciał, że nie się nie zakochał i kombinuje jak to skończyć?

To jak mieć wygodny wygrzany fotel i nagle, znikąd wyjść z pomysłem że jednak wole postać... toż to bezsens totalny.

Portret użytkownika Perrminator

Kolego, wszystko pokręciłeś i

Kolego, wszystko pokręciłeś i przejaskrawiłeś rzeczywistość. Przyznaję- potrafiłem być często cięty i nie miły, ale to dlatego że już nie mogłem dłużej czytać coraz to bardziej ciulskich tematów pokroju: "Była dziewczyna po 1,5 roku ciszy napisała mi sms. Co to może oznaczać?".

"który uwiódł ponoć super-atrakcyjną-świetną laskę i to wbrew zasadom PUA"

Dziewczyna jest piękna, ale czy ja kiedykolwiek pisałem że ją "uwiodłem"?. Na pewno nie, za to wielokrotnie pisałem że sam byłem zdziwiony iż spodobałem się babce takiego kalibru. Chyba nie przeczytałeś mojego blogu w którym opisywałem kulisy poznania tej laski ;> Bo jak byś czytał to na pewno byś nie napisał że ją "uwiodłem".

"teraz stwierdza że skapciał, że nie się nie zakochał i kombinuje jak to skończyć?"

Tak skapciałem, ponieważ cały wolny czas poświęciłem na spotkania z tą dziewczyną przez co olałem inne sprawy dzięki którym człowiek się rozwija. Po prostu straciłem motywację do działania, czy to tak ciężko zrozumieć? Co do drugiej części tego cytatu- no nie zakochałem się, czy to takie dziwne? Przecież jak poznajesz dziewczynę to nie wiesz czy się w niej zabujasz czy też nie. Można to stwierdzić dopiero po upłynięciu jakiegoś tam czasu.

"To jak mieć wygodny wygrzany fotel i nagle, znikąd wyjść z pomysłem że jednak wole postać... toż to bezsens totalny."

Sorry ale bezsensowne to jest Twoje porównanie. Co ma piernik do wiatraka? Po dłuższych przemyśleniach doszedłem do wniosku że nic do tej dziewczyny nie czuję no i co ma do tego jakiś fotel? Relacje damsko- męskie to szereg skomplikowanych czynników i emocji a Ty wyskakujesz z jakimś meblem który jest tylko zwykłą rzeczą materialną. Gwoli ścisłości- wygodny, wygrzany fotel prędzej czy później też wymienisz na nowy no i dlatego Twoją całą teorię można rozbić o kant dupy Smile

Nie wiem ile masz lat, ale myślę że max 20. Mniej więcej do tego wieku gdy chłopak poznaje dziewczynę to ulega złudnemu poczuciu że to ta jedyna na całe życie (głównie ze względu na okres dojrzewania i związane z tym buzowanie hormonów) a później przychodzi rozczarowanie. Ja mam 24 lata i zauważyłem że moje postrzeganie świata zmieniło się o 180 stopni w stosunku do tego co uważałem gdy miałem 18-19 lat. Pamiętam że gdy skończyłem 18-stkę uważałem się za mega dorosłego i dojrzałego no bo przecież miałem dowód i mogłem kupić wódkę na legalu jednak teraz stwierdzam że byłem wtedy zwykłym smarkiem. Jak już wspomniałem- teraz mam 24 i mogę stwierdzić że cały czas się uczę. Wiem że popełnię jeszcze sporo błędów w życiu, ale cóż- kto ich nie popełnia? Teraz postrzegam kobiety totalnie inaczej niż jako nie opierzony nastolatek. Człowiek z wiekiem nabywa dystansu do pewnych spraw. Dlatego nie rozumiem po chuj się sadzisz? Ty niby taki świetny jesteś?

Pozdrawiam

Portret użytkownika Biomen

„Dziewczyna jest piękna, ale

„Dziewczyna jest piękna, ale czy ja kiedykolwiek pisałem że ją "uwiodłem"?. Na pewno nie, za to wielokrotnie pisałem że sam byłem zdziwiony iż spodobałem się babce takiego kalibru. Chyba nie przeczytałeś mojego blogu w którym opisywałem kulisy poznania tej laski ;> Bo jak byś czytał to na pewno byś nie napisał że ją "uwiodłem".”

Uwiodłeś czy sprawiłeś że ona sama zaczęła do Ciebie lgnąć, jak dla mnie to dwie sytuacje są sobie bardzo bliskie i nie wiem czemu, odnoszę wrażenie że masz strasznie negatywny stosunek do słowa: uwieść. To co jej zrobiłeś jak nie zdobyłeś/uwiodłeś? Hm? Spieranie się określenia. Wink

„Tak skapciałem, ponieważ cały wolny czas poświęciłem na spotkania z tą dziewczyną przez co olałem inne sprawy dzięki którym człowiek się rozwija. Po prostu straciłem motywację do działania, czy to tak ciężko zrozumieć? Co do drugiej części tego cytatu- no nie zakochałem się, czy to takie dziwne? Przecież jak poznajesz dziewczynę to nie wiesz czy się w niej zabujasz czy też nie. Można to stwierdzić dopiero po upłynięciu jakiegoś tam czasu.”

No według mnie jeżeli dochodzi się do wniosku że za dużo czasu poświęca się pannie to takowy kontakt powinno się ograniczać stopniowo aby stworzyć w swoim życiu przestrzeń dla innych rzeczy ale na litość boską, od razu pannę rzucać i to w dodatku zaangażowaną na maksa? Jak dla mnie to za grosz jakiegoś takiego rozsądku i logiki nie ma. Tak jestem wygodny.

„Sorry ale bezsensowne to jest Twoje porównanie. Co ma piernik do wiatraka? Po dłuższych przemyśleniach doszedłem do wniosku że nic do tej dziewczyny nie czuję no i co ma do tego jakiś fotel? Relacje damsko- męskie to szereg skomplikowanych czynników i emocji a Ty wyskakujesz z jakimś meblem który jest tylko zwykłą rzeczą materialną. Gwoli ścisłości- wygodny, wygrzany fotel prędzej czy później też wymienisz na nowy no i dlatego Twoją całą teorię można rozbić o kant dupy ”

No właśnie i tu ujawnia się różnica w naszych sposobach postrzegania, jak mam dobrze to nie kombinuje. Wink Czysta zimna kalkulacja, jak mam powiedzmy wkręconą laskę na maksa, ba nawet atrakcyjną to jest to trochę jak porzucenie dochodowego biznesu na giełdzie bo jednak nie kręci mnie branża budownicza tylko komputerowa. Trochę twoje rozumowanie kłóci się z moim poczuciem rozsądku Wink

„Nie wiem ile masz lat, ale myślę że max 20. Mniej więcej do tego wieku gdy chłopak poznaje dziewczynę to ulega złudnemu poczuciu że to ta jedyna na całe życie (głównie ze względu na okres dojrzewania i związane z tym buzowanie hormonów) a później przychodzi rozczarowanie. Ja mam 24 lata i zauważyłem że moje postrzeganie świata zmieniło się o 180 stopni w stosunku do tego co uważałem gdy miałem 18-19 lat. Pamiętam że gdy skończyłem 18-stkę uważałem się za mega dorosłego i dojrzałego no bo przecież miałem dowód i mogłem kupić wódkę na legalu jednak teraz stwierdzam że byłem wtedy zwykłym smarkiem. Jak już wspomniałem- teraz mam 24 i mogę stwierdzić że cały czas się uczę. Wiem że popełnię jeszcze sporo błędów w życiu, ale cóż- kto ich nie popełnia? Teraz postrzegam kobiety totalnie inaczej niż jako nie opierzony nastolatek. Człowiek z wiekiem nabywa dystansu do pewnych spraw. Dlatego nie rozumiem po chuj się sadzisz? Ty niby taki świetny jesteś?”

Nie, nie sądzę się że jestem świetny – szczerze jestem trochę rozczarowany że użytkownik Perry ewoluował i to w kierunku który mnie osobiście niezbyt odpowiada. Poza tym proszę wskaż gdzie nawołuje do tego aby wkręcać się w „tą jedyną” oraz gdzie zgrywam takiego kozaka? Jak napisałem wcześniej, nie widzę kompletnie logiki i sensu w twoim postępowaniu.

Masz zaangażowaną pannę, w dodatku nie wkręciłeś się w nią i kontrolujesz sytuację. Normalnie żyć nie umierać tylko lekko pewne rzeczy skorygować ale powtarzam ponownie – nie porzucać pół roku inwestycji i takich efektów jakie się osiągnęło Wink Pewnie fajnie, każdy się uczy, popełnia błędy ale według mnie, po wpisie – totalnie przeginasz.

Tyle jeżeli chodzi o moją opinię. Wink

Portret użytkownika Mendoza

Zerwanie związku zazwyczaj

Zerwanie związku zazwyczaj boli i ktoś cierpi. To nieuniknione Perry.
W ten sposób co Ty chcesz zrobić. To tylko jeszcze bardziej dajesz znać jak nie szanujesz jej czasu i swojego.

A może nie chcesz jej powiedzieć, bo byś wyszedł na kłamcę, frajera i skurwiela?
I też może być sprawa taka, że sam z rzeczywistością własnej osoby się zobaczysz. A moim zdaniem, właśnie tego się boisz. Tej prawdy, że nie jesteś tak zajebisty za jakiego się uważasz.
Bronisz w ten sposób swojej wartości, której utrata zrodzi cierpienie. Dlatego szukasz innych sposobów.

Więc chłopie... to tak jak z wpierdolem u starego jak coś przeskrobiesz. Wracasz do chaty, wpierdol dostajesz, i po sprawie.
Lepiej szybciej mieć to z głowy niż z tym czekać, rozmyślając jakie cierpienie Ci to przyniesie, bo w ten sposób można tylko swój strach pogłębić.

Tu o Twoją odpowiedzialność też chodzi, jako mężczyzny 24! letniego. Wziąłeś sobie odpowiedzialność za jej uczucia to teraz miej tyle odwagi by się przyznać do klęski. Inaczej w lustro nie będziesz mógł spojrzeć przez długi czas.