Rok 2050. Eustachy podniosl z snieznobialego biurka cienka, ugryziona zebem czasu ksiazke, w ktorej brakowalo kilku stron. Po jego pomarszczonym policzku splynela lza. Przypomnial sobie wszystko. Wyszeptal tytul ksiazki : - "Gra".
Rok 2014 wrzesien. - "Ja nie szukam narazie dziewczyny". - Eustachy wiedzial ze oklamuje nie tylko kumpla, ale i siebie. To cale "szukanie" wymagalo od niego czestych rozmow z plcia przeciwna, a do tego nie mial ani odwagi, ani umiejetnosci.
- "Ja bym na twoim miejscu byl ciekawy jak to jest". - Zenon jako jego najlepszy kumpel staral sie go motywowac. Ale on juz byl zmotywowany. Juz od kilku lat interesowal sie dziewczynami, i zainteresowanie ciagle roslo.
Rok 2014 pazdziernik. "Tak nie moze byc, tak nie moze byc...". Eustachy powtarzal to w kolko, kiedy po imprezie ze znajomymi to jeden z kolesi, a nie on, calowal sie z Marta. Ta Marta ktora tak mu sie tak podobala. Byl pozny wieczor, pora o ktorej sie duzo mysli. Nagle wpadl mu do glowy pomysl. Wyjal z kieszeni telefon i wstukal w wyszukiwarke internetowa trzy slowa, ktore mialy ziemic jego zycie : JAK PODRYWAC DZIEWCZYNY.
Rok 2015 styczen. Eustachy zauwazyl ze kiedy jest bardziej pewny siebie, nie zyskuje tylko w oczach dziewczyn, ale tez innych samcow. Minely juz trzy miesiace odkad zaczal czytac tzw. podrywaja. Wlasnie tez konczyl najwieksze dzielo napisane przez niejakiego Neilla Straussa. Jednak czul ze wciaz za malo praktykuje. Robi to, ale za rzadko.
Rok 2015 maj. Eustachy czul adrenaline w zoladku wyrazniej niz kebaba ktorego niedawno zjadl. "Jebac to, zaczynamy". Wsadzil go do buzi. Listek mietowej gumy orbit. Po 4 godzinach chodzenia w kolko i zaczepiania obcych dziewczyn czul jakas radosc. Traktowal to jak zabawe. To bylo fajniejsze niz myslal, ale jego podejscia byly sredniej jakosci. Wtedy zobaczyl ja, piekna nieznajoma, siedzaca na lawce z kolezanka. Odrazu pomaszerowal w ich strone pewnym siebie krokiem i z usmiechem na twarzy.
Eustachy : -"Czesc dziewczyny, ten gosciu co tam spiewa to ten eminem czarny, co spiewa wake me up before you go go, nanana nananana?"
Cel : Haha eminem czarny.
Kolezanka celu : Nieee, to w ogole jakcys amatorzy.
E : Aaa to szkoda pewnie autograf malo warty, a ja tu specjalnie po autograf eminema przyjechalem. Ale czekajcie, moze wasze autografy sa duzo warte?
C : No pewnie, gdzie ci sie podpisac?
E : Na oczach, oczy to takie magiczne miejsce. Wierzycie w magie?
C : Troche.
Kc : Nieee.
E : To wstan cos ci pokaze.
C : No sama nie wiem.
E : Spokojnie, to nie bedzie sztuczka ze znikaniem.
C : No dobra i co teraz?
E : Daj mi rece. Pomysl liczbe od 1 do 10. I w oczy mi patrz, nie rob zeza.
C : A moze byc z polowkami?
E : Haha nie.
Pozniej Eustachy wpadl w trans. Dziewczyny na zmiane smialy sie i sluchaly go z otwartymi ustami. Pierwszy raz to poczul. Pierwszy raz poczul ze zrobic na prawde dobre podejscie.
Rok 2019 sierpien. Wlasnie konczyly sie wakacje. Najlepsze wakacje Eustachego w zyciu. Byl nie tylko lepszym uwodzicielem, ale i czlowiekiem. Tak jak kilka lat wstecz dosyc czesto sie nudzil, tak teraz czasami nawet nie mial czasu wyjsc na spotkanie z ktoras z kolezanek. Duzo podrozowal, poznal juz tysiace ludzi, jadl przysmaki kuchni wloskiej, francuskiej, hiszpanskiej, amerykanskiej, chinskiej i innych. Czul ze wyciska zycie jak sie tylko da.
Rok 2050. Stary Eustachy wrocil juz od wspomnien z mlodosci. Otarl lze z policzka. Ach te czasy kiedy byl w stanie w ciagy tygodnia zdobyc kilkanascie numerow. Dzis jedynymi numerami jakie ktos mu zapisywal, byla objetosc tluszczu smietany, na liscie z zakupami. Zawsze powtarzal sobie "kiedys i tak umre", teraz to mialo jeszcze wiekszy sens, bo na trzydziestke mogl sobie pozwolic malo kiedy. Ale nie zalowal, to bylo wspaniale zycie. W duchu dziekowal wszystkim ktorzy przyczynili sie do jego wewnetrznej metamorfozy i zmiany przekonan.
- Eustachy chodz! Marek czeka! - Jego zona nadal byla piekna, zwlaszcza ze wystroila sie na urodziny ich wnuka.
- Sto lat mlody! - Eustachy wreczyl solenizantowi "Gre".
- Dziadku mam 16 lat, w moim wieku malo kto czyta ksiazki.
- To nie jest zwykla ksiazka, dzieki niej urodziles sie Ty i Twoja mama.
- Czyli dzieki niej poznales babcie?
- I kilka innych kobiet.
Odpowiedzi
Zajebisste meen, swietne e
śr., 2015-07-01 11:21 — abandonZajebisste meen, swietne e
Nic dodać, nic ująć. Cała
śr., 2015-07-01 12:56 — KaymanNic dodać, nic ująć. Cała esencja
Po przeczytaniu pierwszego
śr., 2015-07-01 12:56 — NinetyFourthPo przeczytaniu pierwszego akapitu już byłem w transie. Świetnie napisane, kurwa dałeś mi do myślenia stary, naprawdę mocne. Pisz więcej dobrze ci to idzie.
Pozdrawiam.
Inspiring...mógłbyś wygłosić
śr., 2015-07-01 15:21 — AlmondInspiring...mógłbyś wygłosić taką mową, zaczarowałbyś publikę...Szczere gratulacje!!!
Zapewne sztuczka ktorej
śr., 2015-07-01 22:28 — stoinieopadaZapewne sztuczka ktorej nauczył się z książki "Gra", autor książki tłumaczy że sporą część kobiet zawsze wybiera 7, a jak facet trafi tą liczbę to imponuje kobiecie.
Klasyczny trick z
czw., 2015-07-02 01:04 — BalantaisKlasyczny trick z przecinaniem kobiety na 2 czesci . A tak powaznie to tak jak napisal kolega wyzej, najbardziej znana rutyna mysterego
Naprawdę uważacie że książka
śr., 2015-07-01 23:46 — MatPollackNaprawdę uważacie że książka "Gra" to dzieło?
Kazda ksiazka to w pewnym
czw., 2015-07-02 01:06 — BalantaisKazda ksiazka to w pewnym sensie dzielo. A dzieki tej mozna "wziac sie do dziela"
Przyjaciele dzieki za fajne
czw., 2015-07-02 01:08 — BalantaisPrzyjaciele dzieki za fajne slowa!!
Ciekawie napisane, a nigdy
pt., 2015-07-03 19:13 — ByDejwisCiekawie napisane, a nigdy jeszcze jej nie czytałem. Pora to zmienić ;]
Czytając ostatni fragment jak
pon., 2015-07-06 21:06 — BarTCzytając ostatni fragment jak E. wręcza książkę wnukowi przeszły mnie ciary