Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Snoofie - dziękuje

Portret użytkownika niedziekuje20

Czwartek późnym wieczorem, telefon w ręku i ten pieprzony dylemat-dzwonić i powiedzieć co myślę, jednocześnie paląc wszystkie mosty, czy dać na wstrzymanie?

Może od początku. Pierwsze spotkanie-wszystko super. Wyeliminowałem dotychczasowe błędy, które popełniałem przy wcześniejszych pannach. Szczerze mówiąc czułem wyraźnie, że jest strasznie zainteresowana moją osobą. Minął tydzień czy dłużej, umówiliśmy się na powtórkę z rozrywki, no niby fajnie, tylko kurwa ... zupełnie zapomniałem. No nic, następnego dnia ustawiliśmy się raz jeszcze na inny termin ... no i się zaczyna. Dzwonie rano w dzień spotkania i mówi, że nie wie o której ma pociąg, że da mi znać. Myśle OK, poczekam. No i tak mija 5godz. bez żadnej wiadomości czy telefonu. Podirytowany śle sms (wydaję mi się, że tu był błąd) z pytaniem czy jedzie, odpisała, że tak, ale musimy przełożyć, bo coś tam. Myśle sobie kurwa, nie mogłaś mi tego rano powiedzieć, zadzwoniłem do kumpla, wykombinował palenie, xbox i tak mi minął wieczór. Znowu kilka ładnych dni później, po egzaminach telefon z mojej strony, sama wyskoczyła z inicjatywą spotkania, żeby "oblać" sesje, umówiliśmy się na czwartek. No i powtórka z rozrywki, dzwonię, a ona, że nie wie. Podałem jej tym razem godzine do której ma mi dać znać co robimy. Równo o tej godz. sms, że jej coś wypadło. Nie odpisałem nic.

Poźnym wieczorem, coś mnie ruszyło, taki wewnętrzny głos mojego skrzywdzonego "męskiego" ego mówiący "zadzwoń, wygarnij jej, że nie lubisz jak ktoś nie szanuje Twojego czasu". Wstrzymałem się, wszedłem na podrywaja i jak grom z jasnego nieba Blog Snoofiego o cierpliwości, za który dziękuję Ci niezmiernie Snoofie.
Następnego dnia nie zwracałem na nią uwagi, rozmawiałem, śmiałem się z innymi, lecz ją olewałem, nawet sama nie próbowała bezpośrednio zagadać. Może raz nasze oczy się spotkały, uśmiechnąłem się, nie czekając na to samo z jej strony momentalnie opuszczając wzrok.
Mamy sobote, a ja od 2 dni nie wykonałem, żadnego ruchu w jej kierunku pomimo mojej pierdolonej chęci kontrolowania sytuacji. Jutro wyjeżdzam na tydzień lub dłużej. I to raczej dobrze, przemyśle sobie moje zachowanie i wyciągne wnioski czy serio oplaca się tracic nerwy z takich powodów, może rzeczywiście coś jej wypadło, może czasem warto schować godność w buty, może czasem warto nagiąc troche swoje zasady i spróbować raz jeszcze za jakiś czas ... może. Napewno wiem jedno ... Snoofie nie przestawaj pisać blogów, bo na prawdę pomagasz, masz ogromną wiedze życiową, która jak mniemam wynika z Twojego doświadczenia, prób i błędów. Ktoś mi kiedyś zacytował następujące słowa "ucz się z cudzych błędów, Tobie nie starczy życia, aby je wszystkie popełnić" i dopiero teraz zrozumiałem te słowa, zrozumiałem je dzięki Twoim blogom Snoofie.

Nie przestawaj pisać, nie przestawaj pomagać.

Odpowiedzi

Kolego dziewczyna nie jest

Kolego dziewczyna nie jest zainteresowana. Zawsze odwracaj sytuację i zadaj sobie pytanie czy Ty byś tak postąpił? A nawet jeśli jej coś wypadło powinna podać alternatywny i konkretny termin i miejsce spotkania a tak....Szukaj innej pozdrawiam. KOBIETA JAK JEST ZAINTERESOWANA TO PRZYJDZIE choć by się miała doczołgać;}

Portret użytkownika Rafał89

'(...) olewać wszystkie

'(...) olewać wszystkie początkowe księżniczki ale powiem Ci coś: one się tym NIE PRZEJMĄ. tylu mają fanów'

Powiedzmy, że ok, zgzadzam się, ale co go to obchodzi tak właściwie? Olewasz niunię nie po to, żeby się ogarnęła (swoją drogą to jej sprawa co robi albo nie ze swoim życiem), tylko po to, żeby samemu nie tracić czasu i zająć się czymś pożytecznym, a także z szacunku do samego siebie. One może i mają wielu fanów, ale 'my' mamy jeszcze więcej kobiet wokół Wink

Portret użytkownika Rafał89

Hmm wolałem nie bzykać, a

Hmm wolałem nie bzykać, a jednak się nie pucować do osób, które nie mają czasu dla mnie. Znalazłem swoją jedyną i jest mi z tym bardzo dobrze, ale to kwestia priorytetów, czy ktoś chce mieć jedną czy wiele na jedną noc czy ff.

Na początku miałem podobne myślenie w tej kwestii:
'a Ty znowu będziesz kwartał szukał ładnej wolnej niegłupiej co się Ci pozwoli zaprezentować'
ale potem się okazało, że ja jednak też mam wymagania i nie chcę byle czego. Na spotkanie szedłem z myślą o tym co ona może mi pokazać i czymś zainteresować, a nie co ja jej, bo wiedziałem, że jestem wystarczająco wysoko i mogę wyrazić swoje zdanie na każdy temat. A jeśli się rozkminiemy w kwestiach priorytetów życiowych to trudno, po prostu inne ścieżki i nie brandzlowałem się z tym, że ona taka ładna, ach i och dlaczego mnie nie chce. Jeżeli robiłem coś ponad to, to w ramach sprawdzenia reakcji, bez spiny w oczekiwaniu na efekt.

'Ok, to nie są dylematy mocno przystojnych lub mocno dzianych. ale tacy tu nie siedzą'
Tego akurat nie wiemy Wink Zresztą mocno przystojni czy dziani mają również wyzwania do pokonania, stworzenie związku to nie jest takie hopaj siup.

Portret użytkownika Ulrich II

trochę chyba mylisz pojęcia

trochę chyba mylisz pojęcia amigo, niegłupia dziewczyna raczej nie skreśla od razu każdego co podejdzie, no chyba że masz na myśli jakaś barbie z pieskiem w torebuni i słitfotami na FB, ale wtedy należy sobie zadać pytanie czy jest sens się wysilać dla jednorazowego bzyknięcia ...

a czasami taka 7/10 lepiej sie stara w łóżku niż leżąca i pachnąca dziesiątka (bo jej solara zejdzie czy fryzura zepsuje)

Portret użytkownika niedziekuje20

wiadomo, wszystkie rady mają

wiadomo, wszystkie rady mają zastosowanie w wybranych przypadkach. Niestety każdej panny nie da się obracać w ten sam sposób.

Portret użytkownika Randall

Gdybym miał polecić

Gdybym miał polecić przeciętnemu userowi (czyt. szkolnemu waligruszcze/skurującemu się studentowi) porcję przydatnej lektury, to oprócz podstaw, kilku klasyków, byłyby to wpisy m.in. Snoofiego.

A tu, dla odmiany przykład jednego z największych gniotów, jakie powstały przy użyciu klawiatury:

http://www.podrywaj.org/blog/jak...