Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Sytuacje i ich ogromny wpływ na nasze życie

Portret użytkownika Pawjel

Chciałbym wam przedstawić moje przemyślenia, na które wpadłem jak wracałem pędem rowerem z pracy do domu.
Za godzinę miała wbić przyjaciółka (fwb) z którą miałem spędzić miło czas. Ale nie o tym chciałem pisać.
Pędziłem do domu, ponieważ wiedziałem że mam spory nieporządek w mieszkaniu który utrzymywał się już dobre kilka dni.
Sam z siebie, zawsze odkładam takie rzeczy na koniec mojej listy do zrobienia w ciągu dnia, przez co zazwyczaj nie dochodzi do tego żebym posprzątał.
Wolę zająć się ważniejszymi sprawami, które rozwijają mnie w życiu. Mimo, że wiem, że powinienem to zrobić, nie podejmuję się tego sam z siebie.
Lecz teraz była sytuacja, która spodowoła, że cały się zmobilizowałem. Wszystko po to, żeby dziewczyna która przychodziła nie rozczarowała, się widokiem mojego mieszkania.

Ale nie chciałem mówić tutaj o sprzątaniu. Tylko właśnie o sytuacjach. O tym jak wielką mają moc i jak potrafią nas mobilizować do rzeczy, do których samemu ciężko nam się zabrać.
Możemy uczyć się samodyscypliny, samozaparcia, motywowania siebie do działania - co jest dobre - ale moim zdaniem ma zbyt małą moc. Przynajmniej mogę tak powiedzieć w moim przypadku.
Jeżeli nie czuję na karku konsekwencji lub braku sukcesu, w wyniku zaniechania działań, to wszystko odwlekam. Lecz jeżeli sytuacja zmusza mnie do podjęcia działania, to często jest to o
wiele mocniejszy bodziec do działania niż własna wola.

Przykładów mogę podać wiele. Chociażby sytuacja w szkole. Gdy maturę masz za dwa lata, to być może sam z siebie się uczysz, lecz zazwyczaj gdy zostaje kilka miesięcy do niej, to sytuacja sprawia, że mobilizujesz się całkowicie do tego żeby każdego dnia się uczyć.
Jeżeli do tego zapisujesz się na jakieś kursy czy wspólną naukę, to te sytuacje też Ci bardzo pomagają, ponieważ wynikają z presji otoczenia a nie z własnej motywacji - co według mnie jest mocniejszym bodźcem do działania.
Tak jak i mowa o maturze, to można podać podobny przykład z egzaminami na studiach, dopóki nie został tydzień, to uczysz się tyle ile masz motywacji w sobie. Lecz gdy pozostał tylko tydzień lub kilka dni to cały się mobilizujesz, ponieważ sytuacja od Ciebie tego wymaga.
Jeżeli np. mieszkasz u rodziców i masz pieniądze na wszystko (nie swoje), to cel żeby znaleźć pracę będzie wynikać tylko z własnej motywacji i samozaparcia. Lecz jeżeli jesteś w sytuacji, gdzie brakuje Ci pieniędzy lub czujesz, że jesteś coraz bardziej starszy a mało konkurencyjny to jesteś w sytuacji która powoduje, że cały się zmobilizujesz do tego by przygotować się i znaleźć pracę.
Taką pomocną sytuacją może być np. zainwestowanie w książki, kursy lub sprzęt, bądź zapisanie się na staże lub praktyki.
Jeżeli chcesz ćwiczyć i bazujesz tylko na własnej motywacji, to każda lepsza wymówka lub zmęczenie może Cię złamać. Lecz jeżeli będziesz w sytuacji, że zainwestowałeś w sprzęt do ćwiczeń, dietę, karnet na siłownię i najlepiej znajdziesz wspólne osoby do treningów, to będziesz w sytuacji która mocno pomoże Ci w regularnych treningach.
Jeżeli jesteś singlem i żyje Ci się całkiem dobrze, wieczorem lubisz sobie pograć w jakąś gierkę lub poćwiczyć, i chciałbyś znaleźć jakąś dziewczynę. To będziesz bazować tylko na swojej własnej motywacji, która może być bardzo słaba i każda dobra wymówka może odciągnąć Cię od celu. Zamiast podejść do tej pięknej dziewczyny, stwierdzisz, że to nie Twój dzień, lub źle wyglądasz, albo powiesz sobie, że nie teraz, jutro coś zdziałasz.
Lecz jeżeli będziesz w sytuacji, w której np. lat Ci przybywa a jesteś sam, to ta sytuacja zmobilizuje Cię do podjęcia działań.
Takimi sytuacjami które Ci pomogą może być wyjście na imprezę lub do klubu, wyjście z kolegami którzy też są nastawieni na poznawanie nowych kobiet, zainwestowanie w siebie, np. kupienie dobrych perfum, bardziej atrakcyjnych ubrań, zmiana fryzury.

Nie chcę, żeby Twoje zrozumienie tematu było takie, że żeby być w sytuacji, musisz być w gorszej pozycji niż jesteś teraz.
Sytuacje możesz tworzyć sam i o to w tym wszystkim chodzi. Motywacja czy samozaparcie będzie czymś dużo słabszym, bo będzie wychodzić tylko z Ciebie, a nie z presji otoczenia.

Sytuacje nie tylko, możesz tworzyć dla siebie, lecz również dla innych, bardzo im pomagając. Szczególnie na zasadzie zdrowej rywalizacji lub jakiejś gry. Ostatnio moje życie towarzyskie poprawiło się znacznie wraz ze znalezieniem grupki z wspólnym celem - rozwijaniem się, wychodzeniem i poznawaniem nowych ludzi.
Nasze spotkania, są swietną sytuacją do rozwoju.
Wiem, że podchodzenie do pięknych dziewczyn nie wynika jedynie z odwagi ale też z motywacji. Motywacja ta, gdy pochodzi tylko od nas, może być szybko zmniejszona przez najróżniejsze wymówki, że nie jest to Twój dzień, nie masz humoru lub że dziewczyna jest za słaba, mimo że miałeś tylko zwyczajnie z nią pogadać.
Dlatego sytuacja kiedy wychodzicie i po kolei, wyznaczacie targety drugiej osobie, dając jej tylko 1 sekundę na podejście sprawia, że sytuacja wymusza na nim działanie.

Zastanów się nad tym, jakie masz cele w życiu i co chciałbyś osiągnąć. Spróbuj pomyśleć jakie sytuacje, możesz stworzyć, które zmobilizują Cię do podjęcia działań. Według mnie jest to o wiele łatwiejsze i mniej męczące. Nie jesteś biczem dla samego siebie, tylko bicz jest nad Tobą. Nie musisz mieć wyrzutów sumienia, że nie potrafisz się zmotywować i nic nie robisz. Sytuacje w których jesteś mają taką moc, że po prostu działasz.

Jestem ciekaw waszych opinii na ten temat. Możliwe, że napisałem, to bardzo chaotycznie, ale chciałem po prostu przelać moje myśli.

Odpowiedzi

Dużo w tym racji. Zazwyczaj

Dużo w tym racji.

Zazwyczaj ciężko samemu zebrać się, aby wyjść ze strefy komfortu bez żadnej presji ze strony ludzi lub otoczenia