Witam.
Chodzisz do szkoły; podstawowej, gimnazjum, szkoły średniej, gdy masz możliwości albo ambicje idziesz na studia. Poznajesz świat, bawisz się, uczysz się. Wszystko dobrze, jest wesoło, dzieje się ale czy w pewnym momencie nie czujesz, że jest to złudne? Nie czujesz, że przychodzi koniec promocji? Koniec wersji próbnej ? Nie masz ochoty tworzyć własnego świata? Niezależnego świata. Przychodzi czas by coś od siebie dać, czegoś dokonać. Przychodzi taki moment by samodzielnie zarobić pieniądze na jedzenie, na życie. Auto by się przydało, a i mieć swój pokój choćby wynajęty by nie widzieć się codziennie z rodzicami, by mama nie ruszała naszych rzeczy i by ich ciągle nie prała. Chcesz wreszcie żyć jak chcesz, a nie jak sterują Cie rodzice. No i mamy przejście w swój świat. Chcemy zarabiać na podstawowe życie. Mamy czas na dziewczyny ? Na pewno nie tyle co na studiach. Mamy powodzenie u kobiet ? Moim zdaniem właśnie mamy dużo większe. Praca zawodowa, a więc już jakiś Twój fach, ciężko wyuczony, ciężko zdobyty zaczyna procentować. Wstawałeś o 6.00 skoro świt codziennie by o 18.59 powiedzieć „fack” dziś koniec ale jutro powtórka. Traciłeś soboty, traciłeś swoje zainteresowania na rzecz zawodu, na rzecz pracy traciłeś wyjścia z kolegami po galerii. Warto ? Moim zdaniem warto. Warto być kimś, warto mieć swój zawód, być fachowcem w swojej dziedzinie. Warto być dokładnym w tym co się robi i brać za to adekwatne pieniądze. Jak to się ma do tematu uwodzenia, kobiet ? A właśnie się mocno zazębia. Mimo kroku w tył z powodu ograniczeń możliwości uczestnictwa w życiu towarzyskim, braku możliwości rozwijania swoich zainteresowań robimy trzy do przodu. Stajemy się całkowicie samodzielni. Cenimy i doceniamy swój wolny czas, doceniamy swój samochód i możliwość pójścia na dyskotekę za własne pieniądze. Zaczynamy się szanować. Zaczynamy myśleć czy się nam opłaca inwestować swój cenny wolny czas na byle jakie wyjście do galerii. Zamiast chodzić po mieście i żebrać wolimy konkretnie z konkretną kobietą spędzić chwile. A to jest bardzo ważne.
Za czasów studyjnych wychodziłem nawet dwa razy na tydzień na dyskoteki. Zdobywałem numery, spotykałem się z poznanymi dziewczynami. Ciągle mi było mało, ciągle był nie dosyt. Dziś jestem w związku z kobietą. Niczego mi nie brak. Szczerze jestem bardziej szczęśliwszy dziś niż wtedy, gdy poznawałem 5 kobiet w ciągu tygodnia. Świetne to jest, gdy całkowicie wtedy kiedy chce, czym chce i jak chce jedziemy na wycieczki, nad morze. Wysiłek włożony w rozwój dla zawodu zaprocentował. Wszelkie ograniczenia, brak czasu, wyrzeczenia dały wolność. Wolność decydowania o swoim losie jak chce. Uważam, że też odbiło się to na powodzeniu u kobiet. Nie musiałem długo czekać. Pieniądze, stabilność, samodzielność, która jest nam mimo wszystko potrzebna działa bardzo przyciągająco na kobiety. Techniki PUA, pomagają, uroda pomaga na noc, tydzień, krótki związek, związek młodzieży rodem z liceum. Samodzielność, zaradność działa na wszelkie aspekty relacji. Daje możliwości związku jak i przygody nocnej. Samochody, motocykle czy działają? Tak ale bardziej w tym nie bezpośrednim znaczeniu. Poza tym że są ładne, szybkie i rzucają się w oczy są symbolem życiowego pozytywnego cwaniactwa. Życiowej zaradności. I moim zdaniem kobiety to czują. Zwyczajnie zaczynają cie respektować. Nie ma już testów. Stają się przyjazne. Zaczynają się przyłączać do naszej bajki zamiast nas sprawdzać. Jest piękne jechać swoim motocyklem 200 km/h z piękną kobietą. Jeszcze piękniejsze, gdy na niego sami zapracowaliśmy, a kobietę poznaliśmy w sytuacji całkowicie naturalnej nie mającej związku z pieniędzmi dobrami, luksusami. Moim zdaniem ktoś kto coś dostał z góry za darmo nie doceni tego. Tak samo i ktoś nie doceni tego, że kobieta jest w związku i będzie ją podchodził, zaczepiał, gdy sam w związku poważnym nie był. Morał jest prosty i powszechnie znany. Gdy jest para to Panowie PUA się nie wpierdalamy. Mieliście poważną kobietę? Wiecie jak denerwuje, gdy ktoś ją podchodzi? Właśnie. Choć z drugiej strony tu jest dobry sprawdzian bo pies nic nie zrobi dopóki suka nie da. Mimo tego, że to w pewien sposób testowanie jakości związku to podpisuje się pod zasadą, która mówi; nie ruszam kobiet zajętych, kobiet w związkach. Ich sprawa z kim są, dla mnie nie istnieją te zajęte. Chyba, że jawnie stają się osobami wolnymi podczas mojej propozycji znajomości.
Wracając do związku. Bardzo dużo daje mi satysfakcji, nie wyobrażam sobie inaczej. To jest właśnie sens – wierność. To jest to. Gdy wiem, że kobieta robi to tylko zemną i jest tylko dla mnie. To jest piękne. W moich czasach imprezowych tego mi brakowało. Jednej nocy bawisz się z panienką, a ona na następnej imprezie z innym facetem. I tak na około. Dobre to może być w jednym przypadku. Gdy poznajemy i doświadczamy. Gdy przechodzimy czas zabawy.Wierność kobiety i mężczyzny to szacunek dla nas, dla niej dla mnie. Tego się trzymam. Pięknie jest poznawać tą jedyną przez miesiące, lata, a nie pięć na tydzień, miesiąc. Takie jest moje Tango.