Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Trochę pierdolenia o rozstaniach

Portret użytkownika Asses

Siemaneczko! Od jakiegoś czasu myślałem by napisać bloga, trochę się działo, trochę się pozmieniało, nowe przemyślenia etc. Nie ma co czekać na jakiś idealny moment, więc lecimy.

No jak się można domyślać, był początek, jest i koniec. Tak oto w zaskakujący sposób stałem się singlem po najdłuższym i jak na razie, najpoważniejszym dla mnie związku. Jakbym na szybko miał dać jakieś rady jak przez to przejść to hmm, wszystko zostało już tutaj napisane poza jednym. Ja nie mając dziewczyny, zachłyśnięty teorią z forum wpajałem sobie mniej lub bardziej świadomie, że wracanie do byłych to zło itd. Myślę, że to cholernie wiele mi dało.

Po rozstaniu nie idealizowałem, nie błagałem, nie skomlałem itp. Schowałem wszystkie pamiątki, nie opowiadałem naokoło jaka to moja była jest potworna. Po prostu się skończyło. Było to dla mnie mocne przeżycie, wiecie pierwszy poważny związek, którego koniec zbiegł się z końcem paczki znajomych, o której mowa w moim ostatnim wpisie sprzed prawie roku. Dziewczyna odeszła, kilkoro znajomych też, cóż, widać jaki kto był. Zostali Ci, którzy byli ze mną od długiego czasu i wielkie dzięki im za to! No ale powracając do tematu... Najwięcej w odkochaniu się i poradzeniu z tym rozstaniem była odwieczna świadomość, że powrót będzie złym wyjściem!

Jak chciałem napisać to nie pisałem, bo przecież po co? I tak nie chce do niej wrócić. Gdy myślałem o niej zbyt wiele, to co robiłem? Przestawałem bo przecież i tak jej już zapewne nie spotkam, itd. To na prawdę potężna broń. Myślę, że wiele też ułatwiają własne zasady, siła charakteru. Nie idealizowałem, ani też jej jakoś bezczelnie nie atakowałem w mojej głowie. Traktuje ją nadal z szacunkiem, to był bardzo dobry, miły rok. Skończyło się? To się skończyło i tyle! Nie każdemu wyjdzie, każdy popełnia błędy itd. Idzie się dalej.

Dowiadujesz się, że kogoś ona ma, że z kimś będzie robić to co robiła z tobą. To jak dla mnie było najgorsze uczucie, ale hejże! Przecież jak ja poznam dziewczynę, to co? Wyprowadzę się do innego miasta, by nie chodzić tym samym chodnikiem co z byłą, zmienię swoją osobowość by nie być takim jak dla byłej? Wiecie o co chodzi. Nie miejcie żalu do ex, że sobie kogoś znalazła, że teraz go całuje, wy też będziecie całować w życiu jeszcze nie jedne usta.

A właśnie a propos nich. Jest tutaj na forum ogromny kult by od razu po rozstaniu poznawać dziewczyny i dosłownie zagadywać do wszystkiego co się rusza. Według mnie to jest złe. Ja przez 2 miesiące nie poznawałem żadnych nowych dziewczyn. Każdy musi swoje odczekać, odcierpieć. Głupotą jest szukać od razu kogoś nowego, bo nagle wychodzi na to że potrzebujesz być otoczony dziewczynami, gdyż sam ze sobą nie jesteś w stanie wytrzymać.

Nic nie jest zero jedynkowe. Po tych dwóch miesiącach zacząłem wychodzić na DG, co ciekawe szło mi bardzo dobrze. Poznałem trochę kobiet, z kilkoma się umówiłem, a z kilkoma szło coś dalej. Byłem bardzo zadowolony.
Uważam, że to podchodzenie do kobiet po rozstaniu ma za zadanie pokazać nam że jednak potrafimy poznać inną kobietę. Chociażby dla mnie było to bardzo motywujące, bo przecież co z tego że mi związek sie skończył? Chce, wstaje, poznaje inną. Jako faceci mamy tą wielką moc! Po prostu podejdźcie, gdy autentycznie będziecie chcieli coś zadziałać w relacji z nową kobietą, a nie zabrać numer i wmawiać sobie, ze już byłej nie kocham. Odkochiwanie jest w głowie.

Było takie zachłyśnięcie się tymi panienkami. Nic większego nie wynikło, żadnych długotrwałych relacji, jednak czas baaardzo miło spędzony ^^

Dalej, jakoś mi się odechciało podchodzić, ot tak. Nie mam zamiaru podchodzić na siłę, na masówkę, podejdę gdy chce.

Po rozstaniu nie inwestujcie w poznawanie nowych dziewczyn, bo to błędne koło. Inwestujcie w siebie!

Po prostu pierdolcie te schematy i róbcie wszystko pod siebie. Teraz nie musicie o nikogo dbać, nikim się przejmować. Kurwa korzystajcie z tego! Chcesz to sobie zagaduj do kobiet, nie to nie. Ważne by się nie zatracić w jednym albo drugim.

Tak a propos zatracenia i rozstania. Mówią by zająć się pasjami. Jak najbardziej! Z tym też łatwo przesadzić. Ja się w swojej trochę zatraciłem, raczej nic groźnego, ale wiadomo, zatracanie się w czymkolwiek nie jest dobre.

To raczej tyle na temat rozstań, bo nie ma o czym tu więcej pierdolić, po prostu idziesz dalej i nadal jesteś tym świetnym gościem jakim byłeś przed związkiem.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Hasano

Super się czytało, akurat

Super się czytało, akurat temat jest u mnie na TOP'ie Smile

Portret użytkownika Asses

Dzięki

Dzięki Wink

Bardzo trudno jest się

Bardzo trudno jest się pogodzić z tym i to zakceptowac że to całkowity koniec, najgorszy ból moim zdaniem przychodzi jeśli ona na serio pozna nowego faceta, przechodzilem przez to nie raz i ból jest nie do opisania. Ten brak idealizowania i szukania cały czas negatywów w niej to jedyna droga żeby się uwolnić. Pozdro dla autora bo jestem w tej sytuacji właśnie. Wink

według mnie tez najbardziej

według mnie tez najbardziej boli gdy ona sobie znajdzie kogoś! I nawet nie chce pomyśleć jak tak naprawde sie stanie!! Super blog

Portret użytkownika Asses

Dzięki i myśl, bo to się

Dzięki i myśl, bo to się stanie prędzej czy później. Tak czy siak przeżyć będzie to trzeba, a gdy to juz faktycznie nadejdzie może chociaż nie odwalisz niczego głupiego przez emocje

Portret użytkownika romanek

Chyba każdy z nas miał te

Chyba każdy z nas miał te same same "problemy" po rozstaniu.. jak znieść, że Twoja ukochana będzie wypinała tyłek komuś innemu.. hmm?

fakt - nic przyjemnego.. ale tak na zdrowy rozsądek? czy ona jedna to robi?
czy dokładnie to samo, co robiła Twoja była za chwile nie będzie robiła inna?

ba! świeży związek, motylki etc. to wielkie emocje dla Twojej nowej dziewczyny. będzie to robiła lepiej i chętniej niż Twoja była, która już miała Cię serdecznie dość skoro odeszła.. a skoro odeszła to seks już nie wyglądał tak jak kiedyś, nie jest tak? ;D po co się męczyć, rozkminiać na siłę kto teraz dobiera się do Twojej byłej miłości. wystarczy poszukać nowej.. a co nowe prawie zawsze jest lepsze...

Portret użytkownika Xplode

Wydaje mi się że pisałeś ten

Wydaje mi się że pisałeś ten blog - autentycznie do siebie. Jak byś w ciezszych chwilach wracał i czytał go Smile Demony przeszłości zawsze zaatakują w najbardziej słabym momencie, musisz przez to prejsc, poukładac w głowie ze to są tylko ludzie, schodzą się, rozchodzą się - naturalna kolej rzeczy. Najpierw z jednym, drugim trzecim robią najlepsze rzeczy jakie potrafią, trzeba emocjonalnie się uwolnic od drugiej osoby, kiedy na samą myśl o niej nie czujesz już zupełnie nic, nie myślisz co robi i z kim, masz zając się swoim życiem. Nie jesteś matk teresą zeby martwic sie o wszystkich ludzi na swiecie, a tymbardziej o byłą. Niech sobie tam żyje, życz jej dobrze. Nie stawaj ani chwili w miejscu, życie ucieka. Mi czasem pomaga taka metafora- jak wciele się w role najwyzszego - patrze sobie z oddali gdzies z nieba - na planete ziemską, obraca sie spokojnie. morza, lasy, oceany lądy. I miliardy ludzkich istnień, jak malutkie kropeczki przemierzają, szumią po planecie. Mają swoje sprawy, obowiązki, tragedie, rozstania, powroty, emocje, kilka milionow sie rodzi codziennie, kilka umiera, takie tam mało istotne ludzkie sprawy, każdy pełni jakąś tam swoją rolę i tak sobie ludzie żyją po swojemu, patrze na planetę ze spokojem i wiem ze wszystko ma swój sens, wszystko jest po coś, dzieje się dokładnie tak jak ma się dziać, nic inaczej wszystko ma swój idealny perfekcyjny bieg zdarzeń... Smile pozdro! Laughing out loud

Portret użytkownika Kampro

Klasa, niektórzy powinni to

Klasa, niektórzy powinni to przeczytać i uczyć się od Ciebie szacunku do kobiet. To też odróżnia mężczyznę od stulei.

Portret użytkownika Asses

Dziękuję ślicznie ^^

Dziękuję ślicznie ^^

Oj dobry wpis, ja mam to samo

Oj dobry wpis, ja mam to samo teraz, tylko że pieskowałem, potem cisza z mojej strony kilka msc, gdy emocje opadły i myślałem że już jest ok, była zaczęła się odzywać, spotkałem się z nią, to był błąd bo mija 2 tyg, emocje wróciły może nie tak silne jak na początku ale są, a była milczy i ja też Wink jedynie zastanawia mnie to po co chciała się spotkać? Żeby upodlić czy co? Ale dzięki tej stronie wiem że trzeba iść dalej i być co raz lepszym sobą Wink A jeśli była chciała mnie upodlić tym że była miła przed spotkaniem i niby zdjęcie dla mnie i że chce pogadać itp to karma wraca Smile