Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wszyscy jesteśmy rodziną <Avans>

Człowiek się zmienia. To ciągły proces ewolucji wewnątrz nas, albo napędza, albo przygniata. Nie da się przed tym uciec i nawet nie warto. Pewne idee powstając wkrótce rozprzestrzeniają się jak wirus infekując wszystko dostępne wokół. Inne zaś przygasają jak zapomniany wulkan, pokryte nierzadko cienką warstwą śnieżnego puchu, dojrzewają w głębi tylko po to aby podczas erupcji palić wszystko co stanie na drodze. Jednak za wszelką cenę nie można hamować eksploracji swoich możliwości.

Czy warto?

Do omletu trzeba stłuc kilka jajek;)

Epicko się zaczęło, jednak jaki to ma związek z „Nasza rodziną”.
Dawno mnie tu nie było, sporo czasu też w ogóle nie było mnie w społeczności. Z różnych powodów, głównie jednak dla własnego biznesu (ps. Jeżeli myślałeś, że rozkręcisz biznes poświęcając kilka godzin dziennie i jakoś poleci to mam dla Ciebie chyba kurwa złą wiadomość) Dziś czytałem stare wpisy jeszcze ze zlotu w Łodzi prawie dwa lata temu (jeżeli czyta to ktoś kto tam był niech się odezwie). Uśmiech pojawiał się na mojej twarzy prawie wymiennie z nutą wzruszenia. Eh… panowie, fajnie było. Wspólne wypady, historie, wspomnienia, czasem kłótnie, czasem żale, czasem jednak legendarne akcje. To będzie coś co wszyscy będziemy wspominać. Poznałem wielu wspaniałych ludzi, widziałem wiele odwagi, masę determinacji i wiary.

Wtedy w Krakowie w końcu stworzyliśmy stały skład. Rozpoznawani już przez barmanów i selekcjonerki, nazywani jako „ONI”. Dziesiątki nieprzedzwonionych do dziś numerów i setki otwarć, wilgotne kobiece stringi i rozpięte biustonosze, litry przelanego alkoholu i nigdy nie doceniane wsparcia Skrzydła. Historie tworzone wtedy przez nas, śmiało wystarczyły by na małą książkę, tylko właściwie po co, żeby się chwalić? Szkoda bo dziś już niewiele z tego pozostało prócz nazwy.

Ludzie przychodzili i odchodzili, potem wracali i cykl powtarzali. Ciągła migracja do i od społeczności ciągle istnieje, wszyscy się z nią spotykamy. Każdy z nas na pewnym etapie daje sobie z tym spokój potem jednak znów wraca (myślę, że każdy tutaj ze starego wojska przyzna mi rację). Drażni mnie tylko fakt, że niektóre z tych osób sra do gniazda z którego wyszło mówiąc, że to chujnia tylko po to żeby po jakimś czasie do niego powrócić.

Taki syn marnotrawny, który doszedł do wniosku że wszystko wie najlepiej. Późnej wraca gdzieś bocznym wejściem bo wstyd pokazać plugawą twarz. Społeczność jednak, jak dobry ojciec, da mu pierścień i wróci w łaski jeśli tylko okaże skruchę i paczkę prezerwatyw.

Smutne jest to jednak, że większość tych ludzi nie docenia tego jak wiele mogła czerpać z dobrodziejstwa społeczności. Nie docenia tego jakimi osobami było i jakimi się stało dzięki temu czym się zajmowali. Odchodzą i mówią: „to straszny syf, nie potrzebuje tego, to wymuszane podchodzenie jest głupie i ci faceci wszyscy pseudo alpha są żałośni” Bolą mnie każde te słowa kiedy je słyszę bo czy naprawdę myślicie że spotykaliśmy się żeby iść na dupy?

Wszyscy jesteśmy jedną wielką popierdoloną rodziną i w swych patologicznych kręgach zawsze znajdzie się ktoś taki jak rubaszny wujek który zawsze opowiada o erotycznych dokonaniach, dwóch kuzynów którzy od dawna są na siebie śmiertelnie obrażeni bo jeden kiedyś zbabrał drugiemu łopatkę i grabki do piasku, wiecznie podchmielony stryjek który poprawnie zdanie nie potrafi sklecić ale jak wchodzi na parkiet to wszystkie ciotki chciałby by z nim tańczyć, jest też dziadek który bacznie patrząc na poczynania swoich wnucząt przepełnia się dumą, nie można zapomnieć o szwagrze który od niedawna jest w rodzinie ale zawsze na niego można liczyć jak trzeba ułożyć kafelki w kuchni, wyklepać golfa albo powingować i zająć się grubą laska.

Rozumiesz co mam na myśli?

To nie tylko wyjście na dupy. Wszystkich was kocham i jak bym był laską to bym wam obciągnęła;) Dlatego nie wypinaj się na tych ludzi z którymi tworzyłeś tą historię bo tu nie chodzi tylko o PU. Nie chcesz już się tym zajmować z taką żarliwością to OK. Każdy kiedyś dochodzi do tego momentu, przecież nie można zajmować się tym do końca życia, ale szanuj ludzi i to co z nimi przeżyłeś bo tu chodzi o coś więcej.

Dlatego też znów wracam do społeczności i nie dlatego, że brak mi kobiet (choć jak pomyślę sobie o tych smukłych nogach pięknej nieznajomej które z zachowaniem pełnego kunsztu rozkładają się na mój widok to na twarzy maluje mi się złowieszczy uśmiech), ale dlatego że to co wspólnie robiliśmy po prostu było fajne! Dlatego że wychodziłem żeby się z Wami po prostu spotkać i pogadać nie dla lasek. Dlatego żeby znów doświadczać pozacodzienności, smakować różnych emocji i tworzyć prawdziwie męskie więzi.

Nie ważne było to że ktoś zrobił FC, ale że w pokoju obok spała jej ortodoksyjna matka, a ona kolejno wyjmowała wibrujące zabawki. Nie ważne było to że ktoś zrobił KC, ale że ta sama dziewczyna robiła petardę innego gościowi w kiblu jakąś godzinę temu. W końcu nie ważne było to po co się wychodzi, ale ważne z kim.

Panowie bądźmy poważni i szanujmy to co nas wychowało bo końcu rodzina jest najważniejsza.

ps. Kraków rządzi! Wink

Odpowiedzi

Portret użytkownika Creedence

Mam podobne podejście. Witam,

Mam podobne podejście.
Witam, witam..

Portret użytkownika zivetar

Mądre

Mądre Smile

Portret użytkownika Fresh_Man

zgadzam się w 100%

zgadzam się w 100% Smile