Siema
Siedząc na krześle i rozmyślając nad tym jak chce by wyglądało moje życie wpadłem na doszedłem do wniosku, że skoro już wiem kim chce być i jak mogę to osiągnąć, to powinienem zacząć działać w tym kierunku.
Dlatego przedstawiam Wam ten filmik:
Nie pokazuje w nim super skomplikowanego sposobu nauki angielskiego, bo życie jest już wystarczająco skomplikowane.
Za to pokazuje w nim jak można zacząć się tego języka uczyć, bo najważniejszą rzecz, którą musisz zrobić to wykonać pierwszy krok.
A to, teraz, możesz zrobić razem ze mną
P.S Jeśli klikniecie w film, to wyświetli wam się on na stronie Youtube.pl, gdzie nie tylko będzie wam się wygodniej go oglądało, ale również w opisie filmu znajdziecie link do 1000 najczęściej używanych słówek w języku angielskim. To tak na wypadek, gdybyście też chcieli wziąć udział w Wyzwaniu
Odpowiedzi
Kup sobie fiszki z edgarda.
ndz., 2015-03-01 16:16 — DominikkowKup sobie fiszki z edgarda. Masz użycie w kontekście, wic lepiej zapamietasz... W dodatku możesz się uczyć ich wszędzie.
Rece opadaja. Bez wyrazen
ndz., 2015-03-01 17:12 — baliRece opadaja.
Bez wyrazen takich jak:
'' postawic SE takie wyzwanie ''
'' nie stawiać SE takiego trudnego... celu''
'' powtorzeniu SE 10 slowek ''
Czy ciaglego powtarzania ''PO PROSTU''
Naliczylem z 8x...
I dlaczego masz ten '' projekt '' zaczynac od jutra a nie od dzisiaj?
Jutro to bedzie ...wiesz
lipną masz manierę
ndz., 2015-03-01 18:33 — agm88lipną masz manierę powtarzania słowa ,,tak" w tonie pytającym.
Ogólnie powodzenia wszystkim
ndz., 2015-03-01 22:43 — kevindurantOgólnie powodzenia wszystkim życzę, bo nauka języka to trudna sprawa, coś jak robienie mięśni na siłce, musi być systematyczność. Uczę się dwóch języków (filologia), angielskiego odkąd pamiętam i szczerze? Uczyłem się w Polsce, poziom CPE, podręczniki, słuchanie BBC itp. gry, filmy, seriale bez napisów i co z tego? Pojechałem za granicę i życie zweryfikowało znajomość języka, a faktem jest, że dopiero po kilkumiesięcznym pobycie nabyłem płynności językowej, dzięki której już nie muszę myśleć nad tym, co chcę powiedzieć - po prostu to mówię. Z drugim językiem jest trochę gorzej, przede wszystkim słownictwo mi się momentami miesza (ta sama grupa języków) i jeszcze nie zdarza mi się myśleć w tym języku, ale źle bynajmniej nie jest. Jasne, słówka bardziej wyszukane/phrasal verbs/idiomy też się przydają w życiu, ale codzienne słownictwo ogranicza się do 2k-3k słów i od nich proponuję naukę. Plus dużo słuchania, a najlepiej to sobie zakupić program Say It Right, żeby ta wymowa miała jakieś brzmienie, bo nic bardziej nie irytuje, jak polski akcent (no może niemiecki, heh). Samogłoska po samogłosce, dyftong po dyftongu. Żmudna robota, ale niestety, inaczej się nie da. A taka poprawa w wymowie, że ja nie mogę. No chyba, że mówimy o nauce języka na poziomie ken ju szoł mi de łej tu de bicz? Ale w sumie większość wyżej nie aspiruje... Takie tam moje przemyślenia. Wymowa to moje lekkie zboczenie, zawsze lubiłem fonetykę.
Dobrze jest spróbować swoich
pon., 2015-03-02 09:53 — HoonerDobrze jest spróbować swoich sił za granicą - w UK przez niecały rok BARDZO poprawiłem angielski. To taki przyspieszony kurs języka. Przypuszczam, że nie nauczyłbym się tyle w dwa lata stosunkowo intensywnej nauki w domu w PL.