Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Życie jest piękne!

Beka, beka. Od mojego ostatniego wpisu działo się dość mało jak na moje oczekiwania. Sporo myślałem o sobie... o tym, czy to wszystko ma jeszcze sens i czy nie przejebałem już życia w przedbiegach, za darmo - w prezencie od Ciebie słodki Jezu.

Jeśli istnieje Bóg, gardzę nim bardziej, niż ludźmi. Gardzę za jarzmo rzewnych łez wylanych przez te wszystkie lata. Za drugą stronę medalu pięknego przecież dla wielu życia. Dla mnie życia pełnego upokorzeń i przegranych prób.
Żeby ktoś był przystojny, musi być i brzydki w zestawieniu. Świadomość jest nieodłącznym elementem ciała, więc debata czemu na mnie trafiło jest bez sensu, bo nie byłem świadomością zanim przyszedłem na świat.

Po spotkaniu z dziewczyną z poprzedniego wpisu, która marzyła mi się całe życie, stało się to co przypuszczałem. Po 'randce' kontakt ucichł, ograniczył się do grzecznościowej wymiany informacji. Delikatnie spytałem, czy chciałaby się ze mną jeszcze umówić, oraz czy jestem w jej typie, ale dostałem rzecz jasna dyplomatyczną odpowiedź - bo dziewczyna była po prostu miła i nie chciała mnie urazić. Tak cudownie nam się rozmawiało literkami, tak chętnie wyraziła chęć spotkania, tak niechętnie na mnie patrzyła podczas spotkania Smile
Ile razy już to przerabiałem.

Znów płakałem. Nie, żebym przed spotkaniem liczył na coś innego, ale po prostu... wiecie. Zawsze jakaś nadzieja była, że jeśli się dobrze ubiorę to może nie ucieknie i może coś się jej we mnie spodoba. Nie tym razem.

Czuję się jak śmieć. Genetyczny, niepotrzebny śmieć. Czuję odrazę, gdy patrze na siebie, więc nie dziwie się, że tak mnie odbierają ludzie. Z drugiej strony kocham siebie za to jaki jestem, za to na co mam wpływ, za moje osiągnięcia, próby... przegrane próby.

Czuję, że w innym ciele, w miarę progresu mógłbym poderwać każdą cyfrę. Nie dla psa kiełbasa jednak.
Czasem chciałbym tym wszystkim jebnąć, ale nie mogę. Jestem tak jak wszyscy zaprogramowany by gonić za czymś, czego nie dostaję, bo urodziłem się zdeformowany. Błędne koło, a świat jest jaki jest. Jest taki jaki być powinien.
Jednak jakie to jest przykre, nawet nie dostałem szansy by coś zmienić. Wynik z góry ustawiony od momentu poczęcia. Nie ma zlituj.

Zanim ktoś odpali Funeral March powiem Wam, że poznałem i drugą. Dziewczyna na tym samym poziomie urody co poprzedniczka - czyli mój typ. Dziewczyna z pasjami, z tradycjami rodzinnymi głęboko zakorzenionymi w jej systemie wartości. Po paru dniach powiedziała mi, że nigdy nie spotkała tak niesamowitego człowieka jak ja. Cóż... miłe wszak to słowa, lecz sceptycznie do nich podchodzę . Morda jest w moim przypadku hamulcem ręcznym, który sam przeskakuję w momencie, gdy chcę by silnik zafurgotał na pełnych obrotach. A więc spotkanie pokaże...

Spotkam się z nią niebawem, może nawet opiszę tą sytuację. No cudów nie oczekuję, bo nie jestem głupcem by wierzyć w mrzonki. Pomimo tych przegranych muszę jednak próbować, bo bym oszalał. Cieszy mnie kontakt z ładnymi kobietami, bo jestem pierdoloną pacynką życia, które pod widmem przyjemności realizuje własne założenia reprodukcyjne.
To zabawne, jestem ekstrawertykiem... opakowanym w zbyt szare kolory, by się podobać a obecne czasy mi nie pomagają... na tamtym spotkaniu jakiś koleś patrzył się na mnie i śmiał mi się w oczy, wskazując swojej dziewczynie palcem.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Steve Stifler

Ja też MIAŁEM jeszcze rok

Ja też MIAŁEM jeszcze rok temu wiele kompleksów...
-Krzywy nos - tak się kończy kozaczenie po pijaku do byczków (miałem wtedy 16/17lat). Nawet nie wiesz jak się wkurwiłem kiedy uświadomiłem sobie ile kosztuję operacja.
-Cera - wydałem kupe kasy na dermatologów i przepisane przez nich kremy cud... no i chuj z tego miałem.
-Postawa i budowa ciała - garb i wystające żebra + tłuszcz na brzuchu... serio dziwnie to wyglądało. (Siłka+dieta i problem znikł)
-zęby - krzywy zgryz + szpara między zębami.
-penis - mam małego... (Bo moja ulubiona aktorka porno miała w sobie większe Sad ... Laughing out loud)
I najważniejsze brak pewności siebie.

To było rok/2 lata temu. Tak naprawdę gdyby nie twój wpis to bym nie pamiętał że miałem tak śmieszne problemy. Co z nimi zrobiłem? NIC! Nawet Do końca nie wiem jak wyleciały mi z głowy te głupoty. Chyba dzięki rozpoczęciu prac nad sobą. I nie chodzi mi tu o wizytę u chirurga plastycznego czy wizytę w sklepie odzieżowym. Chodzi o pasje, prace, sport i walkę o lepsze życie. Jeszcze rok temu nie wierzył bym że jakaś laską powie mi że jestem przystojny, że dobrze bzykam itp.

Tak naprawdę wszystko wyolbrzymiałem. Telewizja, reklamy i porno robią nam pranie mózgu. Bo przecież musisz być wysoki, przystojny, napakowany i mieć kutasa min. 20cm żeby żyć pełnią życia... Taki huj... nie musisz.

Ha Laughing out loud Serio naprawdę nie wieże że kiedykolwiek miałem takie kompleksy i że tak bardzo obrzydzały mi życie Wink

Takie wskazówki ci dam.
-Siłownia - Ciężki trening i odpowiednia dieta = Leprze samopoczucie, poprawa stanu zdrowia, większa wiara w siebie, lepsze ciało. Aaa no i nawet nie zdajesz sobie sprawy ile znajomości załapiesz Wink
-Kasa - Tu nie bede się rozpisywać. Jak pracujesz to pracuj. Ale jeżeli masz chujową prace to to zmień... albo tak jak ja zacznij myśleć o własnej działalności. Ja aktualnie oszczędzam by zainwestować w własne klocki.
-Pasja - Wierzę w to że za kilka lat moja pasja stanie się moim głównym źródłem dochodu i stylem życia. No ale najpierw trzeba zainwestować.... Nie tylko pieniądze ale i czas.
-Samoocena - wystarczy że zaczniesz wychodzić ze strefy komfortu. Nie tylko chodzi o kobiety ale o zwykłe życiowe sytuacje.

Mi tyle wystarczyło żeby nieświadomie pozbyć się tego główna z głowy. Konsekwencją tego były randki, dzikie seksy i różne świetne chwile. Szczerze nawet nie podrywałem. Sytuacje same się stworzyły a ja tylko z nich skorzystałem. Z moim wcześniejszym burdelem w głowie nawet bym ich nie zauważył.

Nie użalaj się nad sobą jak ta biedna cipcia tylko weź zajmij się czymś na co aktualnie masz wpływ. Powodzenia Wink

Portret użytkownika baudelaire

Tego nie da sie czytać. Słowo

Tego nie da sie czytać. Słowo daje. Takiego pierdolenia to tu jeszcze chyba nie było.

Portret użytkownika pawkar

Chłopie weź się w garść.

Chłopie weź się w garść. Zacznij myśleć pozytywnie, nawet nie wiesz ile rzeczy się zmieni w twoim życiu wówczas!

Gorąco Ci polecam tą książkę, jesteś inteligentny więc ogarniesz:
Anthony de Mello "Przebudzenie"

Portret użytkownika Dominikkow

I co on z niej wyniesie? NIc.

I co on z niej wyniesie? NIc. Ta książka go jeszcze bardziej zdołuje.

Portret użytkownika BarT

Zainwestuj swój czas w

Zainwestuj swój czas w samorozwój i zacznij pracować nad sobą. Popraw postawę, mowę ciała, zachowania i odruchy oraz zmień myślenie z pesymistycznego na optymistyczne. Zrozum, że nie możesz się zachowywać w taki sposób, bo odstraszasz swoją chujową aurą. Zmień spojrzenie na świat, że wszystko jest przeciwko Tobie i pomyśl, że to wszystko jest dla Ciebie. Żyjesz na tym Świecie więc wszystko co na nim jest jest dla Ciebie ;D

btw. o czym ta książka jest ze tak dołuje?

Portret użytkownika Almond

książka ta pozwala odnaleźć

książka ta pozwala odnaleźć prawdę(joke) Laughing out loud autorze, przeczytaj ją, warunek jest jeden: otwórz umysł, nie zamykaj się w swoich schematach a będzie dobrze, miłej lektury Wink
mi bardzo pomogła, poza tym polecam też potęgę teraźniejszości, mowę ciszy, mieć czy być i inne Wink

"Jeśli istnieje Bóg, gardzę

"Jeśli istnieje Bóg, gardzę nim bardziej, niż ludźmi. " - słusznie, bo ludzie to "najbardziej nieludzki gatunek".

Mr. A powiedz to połowie ludzkości, która nie wie, na przykład, czym jest prąd Smile