Jak może niektórzy pamiętają (poprzednie wpisy na blogu) miałem targeta, i umówiłem się z nią na randkę...
Na początku było z deka drętwo, szliśmy tylko gadaliśmy, ja ją rozbawiałem, ona mnie - było zabawnie. Stosowałem tzw. zajebiście-pro-nazwane "kino", Ale był czas kiedy zakładała ręce (pozycja zamknięta - nic nie mówie), z tym że ona mówiła xd Interweniowałem wówczas i odrazu się poprawiało.
Poszliśmy do parku, miejsce wybrałem ja. Siedzimy, gadamy ona się przytula... i dostałem buziaka O.o musiałem się upomnieć, bo ja jej wcześniej dawałem. Nie była zbyt "chętna", myśle że się wstydziła/bała odrzucenia? Okej. Dostałem ^^ a stąd było jak z górki....
Siedząc na ławce myślałem by ją pocałować, ale jako nie miałem w tym praktyki (nigdy nie robiłem tego ;x) po prostu tego nie zrobiłem. Było chłodno, więc poszliśmy się ogrzać do pobliskiego pubu, wypiliśmy kawke i poszedłem ją odprowadzić (jakiś 3 km?XDD ) I tutaj to się działo...