Pewnie myślicie, że napiszę o tym jak sporty walki dobrze rozwijają. Dodają pewności siebie, polepsza bardzo sprawność fizyczną. Oczywiście tak, ale napisać chcę o czymś zupełnie innym. Z góry uprzedzam, że ten post nie wprowadza nic nowego. Jest w pewnym sensie wyrzuceniem z siebie, tego wszystkie co chodzi mi po głowie.
W ostatnim czasie nachodzą mnie różne myśli na temat uwodzenia. Zauważyłem różne, ciekawe podobieństwa pomiędzy podrywem, a innymi sferami życia. Od jakiegoś czasu trenuję sporty walki. Pamiętam to uczucie gdy przyszedłem pierwszy raz na trening. Byłem tam najmłodszy i najdrobniejszy. Bałem się, że zostanę wyśmiany, albo że mocno oberwę.
Musiałem długo się motywować aby pójść na ten pierwszy i jak się okazało najważniejszy trening. Tak samo miałem z podrywem. Siedzenie w domu. Czytanie wielu artykułów, blogów.