Witam
Na razie trochę OT, ale zaraz dojdę do właściwej treści.
Lubię zwierzęta.
Jak gdziekolwiek idę i zobaczę jakiegoś kota, to zawsze podchodzę i drapię za uchem.Czasami nawet rozkładam szeroko ręce i wołam "chodź do Sebusia"O dziwo zdecydowana większość podchodzi...Mieszkam w bloku na 4 piętrze, i czasami widuję gołębie za oknem...Ostatnio nauczyłem je jeść ziarno z ręki...
Zauważyłem nawet, że mają małego synka, który też do mnie podchodzi.Teraz gdy mnie widzą od razu przylatują całą trójką i do mnie podchodzą...
Pomyślałem, że skoro ja lubię zwierzęta, i one mnie to dlaczego nie postępować tak samo w stosunku do kobiet(z wyjątkiem "chodź do Sebusia")Po prostu uważam, że kobiety to również takie stworzenia, którym również należy się odrobina czułości...
W piątek byłem na studiach.
W przerwie pomiędzy wykładami postanowiłem rozejrzeć się czy na korytarzu siedzą jakieś fajne dziewczyny...
Jakieś stały przy ksero.