Witam!
Juz minelo pare dobrych tygodni od mojego ostatniego wpisu na blogu, tak wiec korzystajac z dzisiejszej sprzyjajacej mi wieczornej aury w iscie listopadowy wieczor, postanowilem troche sie udzielic.
Na wstepie chcialbym powiedziec slow kilka o naszym zgromadzeniu uwodzicielskim, dzieki ktoremu milo zapelniam sobie czas, a co najwazniejsze moge w kazdej chwili wyrzucic z siebie swe zale i rozterki - np moje obawy o niepozadana ciaze!! Na szczescie wszystko sie pozytywnie wyjasnilo. Chcialbym dodac tez slow kilka (doslownie) o moim zwiazku , a takze opowiedziec z jedna, moze dwie zabawne historie, a takze zwrocic uwage na cos, czego sam swiadomy nie bylem!
Zaczynajac od perypetii w moim aktualnie ok. 3 mies. zwiazku z dziewczyna, moge smialo stwierdzic ze kontroluje wszystko bez zadnego wysilku i wiekszosc rzeczy idzie po mojej mysli- nie wszystkie bo nie chce byc tyranem.