Wczoraj moja szkoła organizowała imprezę w pewnym modnym klubie, impreza była otwarta dla wszystkich, jednak było bardzo bezpiecznie, dresy może i były ale nikt się nie rzucał .
Wbiłem punktualnie pod klub, godzine wcześniej wypiwszy browara z kolegą, tak "na odwage" bo i tańczyć nie potrafię W autobusie nastawiałem sobie dobry nastrój, wprowadzałem się w stan podekscytowania,