W sumie najlepiej piszę mi się późnym wieczorem, lub z samego rana, kiedy jeszcze człowiek nie jest do końca rozbudzony, a świadomość przyćmiewa jeszcze lekka mgiełka snu.
Przeglądam sobie właśnie forum i patrzę, że połowa zakładanych tematów jest o tym co zrobić, żeby popchnąć relację do przodu, co zrobić aby laska przestała mnie ignorować itd.
Czasem budzę się rano i pierwsze co mi przechodzi przez myśl, to że chciałbym aby to wszystko okazało się Matrixem.
Coraz częściej budzę się z przeświadczeniem, że coś w około jest nie tak i jedyne nad czym się zastanawiam to czy ze mną czy ze wszystkimi dookoła ??? Niektórzy z Was pomyślą, że Igorskiego do końca popierdoliło i muszę Wam przyznać rację.
Grudzień 2013 roku byłem święcie przekonany, że moje dotychczasowe życie legło w gruzach. Bez pracy, bez kasy, bez niczego. Ja sam, moja przeszłość i stos piętrzących się problemów w perspektywie.
Dawno nic nie pisałem i patrząc krytycznym okiem na ostatnie wpisy nie były one zbyt wysokich lotów.
Jest stare powiedzenie, które mówi "z kobietami źle, bez nich jeszcze gorze" i coś w tym jest. Dlaczego większość populacji dąży do tego, aby być w związku i czemu tak wielu osobom się to nie udaje?
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
