Napisałem tydzień temu, że Nigdy nie interesowało mnie kto jaki dla niej był, kazdy facet jaki do niej zarywal , mam to gdzies, bo wiem jaki ja chcialem byc. Ale wnioskuej ze nic nie czuje i nigdy szczerze nie czuła, nawet gdy Ją pocałowałem, a do czegoś więcej potrzebne są 2 osoby. Postanowiłęm dac nam czas i "może" to coś zmieni. Tak jak kiedys mowila, moze kiedys. I szkoda ze musze to pisać, niż mówić prosto w oczy.
No cóż, napisała , że nie wie co na to odpowiedzieć..
Tydzień czasu ciszy i nie wiem co dalej, czy odpuścic czy zapytac o spotkanie zeby wszysstko wyjasnic.
Ps. To że sie zakochalem powiedzialem pare miesiecy temu i nie powtarzalem juz nigdy.
Ok trochę to zajmie, ale o ile dobrze rozumiem, to sumując te wszystkie Twoje... wypowiedzi:
Po pierwsze, w ogóle w życiu, przestań bez sensu kozaczyć, bo to niczemu nie służy, a na pewno na dłuższą metę nie będzie służyć Tobie. Kretyńskie hasła i pieprzenie głupot nie pomoże Ci zdobyć ani szacunku, ani wartościowej kobiety. Podlotka może tak, ale nie kobietę. I nie, nie staniesz się przez to c**ą...
Po drugie, jeśli mówiła Ci, że jej na Tobie zależy to daj sobie czas na weryfikację tego co mówiła. Nie daj się złapać na "muszę coś poczuć", "nie mogę z głowy byłego wyrzucić" itp., bo to jest takie kobiece trzymanie w odwodzie... Ty będziesz czekał, a ona będzie rozmyślać przy okazji rozglądając się czy jest coś lepszego w pobliżu.
Po trzecie, buzują Ci hormony i pewnie całe Twoje, hmmm, uczucie do niej jest w duuużej mierze podszyte chęcią przespania się z nią. Plus chęć bycia tym pierwszym - i tutaj, powtarzam się - ona ma 17 lat i może być super wyzwolona i dojrzała... Ale to bullshit, bo i tak ma 17 lat, więc nie bądź ch***m (a do tej pory rozumiem nie byłeś) i poczekaj. Ona to bardziej doceni, a przynajmniej w ogólnoprzyjętnym systemie wartości powinna. Jeśli nie, to sam sobie możesz odpowiedzieć co to za laska.
Aha i serio nie bierz się za przyjaciółkę. Koleżanki dla jakiegoś poruszenia jej, ok, ale przyjaciółka to grząski grunt.
“If she's amazing, she won't be easy. If she's easy, she won't be amazing. If she's worth it, you wont give up. If you give up, you're not worthy... Truth is, everybody is going to hurt you; you just gotta find the ones worth suffering for.” - Bob Marley
Miałem podobne sytuacje i czasem po 5 miesiącach sie odzywają.
Po za tym skoro byleś taki dobry to daj jej dla porównania spróbować z kimś innym, dostanie po dupie to przyleci z jęzorem na wierzchu ale czy Ty będziesz ją jeszcze chciał to jest w Twojej głowie...
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
Jeśli wcześniej to Ty dawałeś z siebie więcej, to nie, nie odzywaj się. Nie wypytuj, nie rób wywiadu u koleżanki. Jeśli koleżanka coś zacznie to nie wyskakuj z tym, że nic Cię ta Twoja nie obchodzi, bo wiesz doskonale, że nastąpi wymiana informacji i Twoja utwierdzi się tylko w chorym przekonaniu, że masz ja gdzieś.
Cierpliwości i powodzenia.
PS I nie rób już wstydu, jak wpisałeś, że jesteś z TRN
“If she's amazing, she won't be easy. If she's easy, she won't be amazing. If she's worth it, you wont give up. If you give up, you're not worthy... Truth is, everybody is going to hurt you; you just gotta find the ones worth suffering for.” - Bob Marley
W sumie, jak ma 17 lat to cholera wie co jej siedzi w głowie... ale już, już nie mieszaj mu
“If she's amazing, she won't be easy. If she's easy, she won't be amazing. If she's worth it, you wont give up. If you give up, you're not worthy... Truth is, everybody is going to hurt you; you just gotta find the ones worth suffering for.” - Bob Marley
Ależ ja Ci wierzę. W moim słowniku "kozak" a "cwaniak" to dwa różne pojęcia. I dla mnie "kozaczyłeś" w tym temacie (który powinien wylądować nie w uwodzeniu jednak a w związkach), a nie "cwaniaczyłeś". O technikach podrywu to sobie poczytaj, a póki co
dość pieprzenia. Idź do tego kina po koleżeńsku z tamtą przyjaciółką, ćwicz cierpliwość a jak nie to olej i na na podbój UMK czy tam WSB. God bless You!
“If she's amazing, she won't be easy. If she's easy, she won't be amazing. If she's worth it, you wont give up. If you give up, you're not worthy... Truth is, everybody is going to hurt you; you just gotta find the ones worth suffering for.” - Bob Marley
Bądź przede wszystkim facetem, podejmij jakąś decyzję i sie jej trzymaj, Wyłącz emocje to najważniejsze i zarazem najtrudniejsze bo w twoim wieku cały proces myślowy jest pod wpływem hormonów i chemii. Jak go opanujesz będziesz umiał pomyśleć racjonalnie. Musisz być twardy, bo jak masz miękkie serce to musisz mieć i twardą dupę. Nie szukaj jej na siłę bo zawsze będziesz na straconej pozycji. Ona sama ciebie znajdzie, a jak będzie ciebie chciała, a jak nie to znaczy że obojętnie co byś nie zrobił to i tak nie miałeś szans.
w twoim przypadku to: im bardziej kogoś nie możesz mieć tym bardziej tobie na tej osobie zależy - klasyczny syndrom odrzucenia
PS: Nie bądź za dobry, po-prostu bądź sobą i ustal pewne granice, to one maja ciebie zdobywać a nie ty je.
PS: poczytaj trochę o podrywaniu dużo się nauczysz!
no i jak to się układa ciekawie:
zaczęło sie od "figo-fago, chcę zaruchać" a kończy "buuuu,buuuu, chcę związu, chcę to naprawić"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Napisałem tydzień temu, że Nigdy nie interesowało mnie kto jaki dla niej był, kazdy facet jaki do niej zarywal , mam to gdzies, bo wiem jaki ja chcialem byc. Ale wnioskuej ze nic nie czuje i nigdy szczerze nie czuła, nawet gdy Ją pocałowałem, a do czegoś więcej potrzebne są 2 osoby. Postanowiłęm dac nam czas i "może" to coś zmieni. Tak jak kiedys mowila, moze kiedys. I szkoda ze musze to pisać, niż mówić prosto w oczy.
No cóż, napisała , że nie wie co na to odpowiedzieć..
Tydzień czasu ciszy i nie wiem co dalej, czy odpuścic czy zapytac o spotkanie zeby wszysstko wyjasnic.
Ps. To że sie zakochalem powiedzialem pare miesiecy temu i nie powtarzalem juz nigdy.
Powiedziałeś o raz za dużo.
Nie pytaj o spotkanie. Poczekaj na okazje. Kiedy ma Urodziny lub imienicy? Co kol wiek?
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
18 mnastke w marcu.
A może zrobić tak , żeby zatęskniła? Jej kolezanka inne dziewczyny, wkoncu poczuje co stracila bo bylem dla niej dobry
bo byłeś dla niej dobry? No byłeś, byłeś i co masz teraz z tego?
Daj jej jeszcze trochę czasu na myślenie bo jeżeli zrobisz to za wcześnie to spalisz do reszty
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
Ok trochę to zajmie, ale o ile dobrze rozumiem, to sumując te wszystkie Twoje... wypowiedzi:
Po pierwsze, w ogóle w życiu, przestań bez sensu kozaczyć, bo to niczemu nie służy, a na pewno na dłuższą metę nie będzie służyć Tobie. Kretyńskie hasła i pieprzenie głupot nie pomoże Ci zdobyć ani szacunku, ani wartościowej kobiety. Podlotka może tak, ale nie kobietę. I nie, nie staniesz się przez to c**ą...
Po drugie, jeśli mówiła Ci, że jej na Tobie zależy to daj sobie czas na weryfikację tego co mówiła. Nie daj się złapać na "muszę coś poczuć", "nie mogę z głowy byłego wyrzucić" itp., bo to jest takie kobiece trzymanie w odwodzie... Ty będziesz czekał, a ona będzie rozmyślać przy okazji rozglądając się czy jest coś lepszego w pobliżu.
Po trzecie, buzują Ci hormony i pewnie całe Twoje, hmmm, uczucie do niej jest w duuużej mierze podszyte chęcią przespania się z nią. Plus chęć bycia tym pierwszym - i tutaj, powtarzam się - ona ma 17 lat i może być super wyzwolona i dojrzała... Ale to bullshit, bo i tak ma 17 lat, więc nie bądź ch***m (a do tej pory rozumiem nie byłeś) i poczekaj. Ona to bardziej doceni, a przynajmniej w ogólnoprzyjętnym systemie wartości powinna. Jeśli nie, to sam sobie możesz odpowiedzieć co to za laska.
Aha i serio nie bierz się za przyjaciółkę. Koleżanki dla jakiegoś poruszenia jej, ok, ale przyjaciółka to grząski grunt.
“If she's amazing, she won't be easy. If she's easy, she won't be amazing. If she's worth it, you wont give up. If you give up, you're not worthy... Truth is, everybody is going to hurt you; you just gotta find the ones worth suffering for.” - Bob Marley
Dziękuje za porady
W ogóle odzywać się do niej , pisać coś? Tydzień ciszy, ch.... nie jestem dla niej
Z jej przyjaciólką do kina, ale tylko po koleżensku od razu zaznaczyłem.
Może ona jej powie jak to było i ze taki zly nie jestem
Miałem podobne sytuacje i czasem po 5 miesiącach sie odzywają.
Po za tym skoro byleś taki dobry to daj jej dla porównania spróbować z kimś innym, dostanie po dupie to przyleci z jęzorem na wierzchu ale czy Ty będziesz ją jeszcze chciał to jest w Twojej głowie...
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
Jeśli wcześniej to Ty dawałeś z siebie więcej, to nie, nie odzywaj się. Nie wypytuj, nie rób wywiadu u koleżanki. Jeśli koleżanka coś zacznie to nie wyskakuj z tym, że nic Cię ta Twoja nie obchodzi, bo wiesz doskonale, że nastąpi wymiana informacji i Twoja utwierdzi się tylko w chorym przekonaniu, że masz ja gdzieś.
Cierpliwości i powodzenia.
PS I nie rób już wstydu, jak wpisałeś, że jesteś z TRN
“If she's amazing, she won't be easy. If she's easy, she won't be amazing. If she's worth it, you wont give up. If you give up, you're not worthy... Truth is, everybody is going to hurt you; you just gotta find the ones worth suffering for.” - Bob Marley
A może ona specjalnie koleżankę podsyła. Taki ST
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
W sumie, jak ma 17 lat to cholera wie co jej siedzi w głowie... ale już, już nie mieszaj mu
“If she's amazing, she won't be easy. If she's easy, she won't be amazing. If she's worth it, you wont give up. If you give up, you're not worthy... Truth is, everybody is going to hurt you; you just gotta find the ones worth suffering for.” - Bob Marley
on juz tak sobie namieszał, że bardziej nikt mu tu nie zaszkodzi jak on sam sobie
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
Bez kitu Namieszane mam nieźle ostatnio
Szusz, ja nie jestem takim cwaniakiem uwierz mi na słowo
A nick zmienie może w przyszłości na swój
Ten incognito jest troche
Ależ ja Ci wierzę. W moim słowniku "kozak" a "cwaniak" to dwa różne pojęcia. I dla mnie "kozaczyłeś" w tym temacie (który powinien wylądować nie w uwodzeniu jednak a w związkach), a nie "cwaniaczyłeś". O technikach podrywu to sobie poczytaj, a póki co
dość pieprzenia. Idź do tego kina po koleżeńsku z tamtą przyjaciółką, ćwicz cierpliwość a jak nie to olej i na na podbój UMK czy tam WSB. God bless You!
“If she's amazing, she won't be easy. If she's easy, she won't be amazing. If she's worth it, you wont give up. If you give up, you're not worthy... Truth is, everybody is going to hurt you; you just gotta find the ones worth suffering for.” - Bob Marley
skoro zmieniasz nick by zapytać to jesteś cwaniak
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
Ale do sedna, teraz nic nie pisać spotykac sie z innymi i czekac az sama sie odezwie?
Sam kozaków nie lubie a tutaj No cóż , zdarza się
Bądź przede wszystkim facetem, podejmij jakąś decyzję i sie jej trzymaj, Wyłącz emocje to najważniejsze i zarazem najtrudniejsze bo w twoim wieku cały proces myślowy jest pod wpływem hormonów i chemii. Jak go opanujesz będziesz umiał pomyśleć racjonalnie. Musisz być twardy, bo jak masz miękkie serce to musisz mieć i twardą dupę. Nie szukaj jej na siłę bo zawsze będziesz na straconej pozycji. Ona sama ciebie znajdzie, a jak będzie ciebie chciała, a jak nie to znaczy że obojętnie co byś nie zrobił to i tak nie miałeś szans.
w twoim przypadku to: im bardziej kogoś nie możesz mieć tym bardziej tobie na tej osobie zależy - klasyczny syndrom odrzucenia
PS: Nie bądź za dobry, po-prostu bądź sobą i ustal pewne granice, to one maja ciebie zdobywać a nie ty je.
PS: poczytaj trochę o podrywaniu dużo się nauczysz!
Jej przyjaciółka napisała mi , że Ona nie wie co traci
w tym momencie to chwalisz sie czy żalisz?
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
Podaje informacje
Boże dałeś dupy i tyle, zjebałeś koncertowo. Z tą panną nic dobrego już nie będzie.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Wszystko da rade zrobić .
no i jak to się układa ciekawie:
zaczęło sie od "figo-fago, chcę zaruchać" a kończy "buuuu,buuuu, chcę związu, chcę to naprawić"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"