Siema

Odrazu przejde do rzeczy, przez pewien czas bawiłem się z pewną dziewczyną(nazwę ja M), nic zobowiązującego (ona myślała inaczej)ja ją olewałem i się nią nie przejmowałem.Jakiś miesiąc temu byłem na imprezie na której zaczołem krecić z jej koleżanką(nazwę ją K),wszystko dobże szło,aż dowiedziała się ta M. Miedzy nimi było tam jakieś spięcia ,ale się później pogodziły. Myślałem ,że już wszystko jest w porzątku ale nie,na kolejnej imprezie jak się całowałem z K M się wkurzyła i znowu sie zaczeło. Z K myślałem ,że to będzie coś więcej ona mi się zwierzała dobrze mi się z nią gadało i powoli zacząłem się otwierać .Już byłem po pierwszym spotkaniu, myslałem ,że wszystko idzie w dobrym kierunku ,aż ona mi wyjeżdża ,że to nie ma sensu ,no kurwa .Zawsze miałęm wyjebane na laski i podchodziłem z dystansem a tu raz się otworzyłem i taka akcja. I teraz pytanie do was czy warto jeszcze powalczyć czy już to pierdolić.A i dowiedziałam się w miedzy czasie ,że się z kimś całowała po pijaku, zaprosiłem ją tęż na wesele i nie wiem czy mam z nia isć. ok myśle ,że wszystko dobrze przekazałem.