Siema, nie było mnie tu ho ho ho wiele przez 9 lat się zmieniło zapewne u was jak i mnie, natomiast do rzeczy:).
Jestem w prawie 8 letnim już związku z kobietą której się oświadczyłem w tym roku. Niestety związek który uważałem za kolorowy, kolorowy nie jest.
Żeby wam trochę wam opisać jak to wygląda od środka.
Ja zajmuje się sprzedażą prowadzę grupy handlowe, bardzo dużo zarabiam jest to kilkanaście średnich krajowych msc. Moja narzeczona z drugiej strony zarabia bardzo mało starcza jej gdyby żyła sama na podstawowe potrzeby opłaty nie ma nic aby odłozyć. Prowadzi swój biznes z mamą, niestety nie rozwija się on odpowiednio i od 2 lat tak sobie dryfują.
Od samego początku związku ja inicjowałem praktycznie wszystko, czuję że będzie to 90% do jej 10%. W tym roku zamieszkaliśmy wspólnie w mieszkaniu. Mieszkalo nam się zajebiście.
Pewnego razu ja zainicjowalem pierwsze zażycie kokainy wspólnie w domu gdzie byliśmy sami. Sex po tym drapieżny, podobalo nam się.
Z mojej narzeczonej wyszła prawdziwa rasowa hardcorowa suka bo inaczej się tego nazwać nie da 
. Braliśmy i ruchalismy się w ten sposób kilkunastokrotnie doprowadzając do coraz większych hardcorów, czasem oglądalismy porno wyobrażaliśmy sobie różne scenariusze. Oczyiście żadnego nie wprowadzaliśmy w życie.
Zastanawia mnie jej turbo zajebista bierność i nie inicjowanie sexu. Ja też przytyłem od czasów kiedy się poznaliśmy i to nie bagatelne 25kg. W pogoni za rozwojem "siebie" sprzedażowo i biznesowo zatracilem chęc wyglądania zajebiscie. Panowie kurde czy to serio może być powód jej totalnej bierności?
Tak, może. Pomyśl sobie jakby to ona przytyła 25kg.
Najpierw pociąg w tunelu, potem następna stacja nic na odwrót
Ten post jest tak napisany ze nikt nie wie na co tu odpisać.. jeszcze helikoptera w ogniu tu brakuje. Ludzie chcą pomocy ale bez porzadnej analizy i opisu swego życia nie da rady sori
chyba chodzi mu o to ze nie chce sie z nim kochac. Tak wywnioskowałem
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
oczywiście, ze moze być to wynikiem tego, że juz mniej apetycznie wyglądasz. A jest z Tobą bo ma bezpieczeństwo ekonomiczne i pewnie z przyzwyczajenia. Nie wiem po co wprowadzasz do zycia seksualnwego narkotyki, to jest droga do nikad. Pewnie przez to ma wieksze pobudzenie seksualne i większa ochote na sex. Ale ile zamierzasz tak to ciągnąc z narotykami, bo nie chce sie z toba bzykac ?
Rozumiem 8 lat związku szmat czasu przywyczajenie, powinno cos sie urozmaicac, jakies dodatkowe gadżety, czy sie postarac o jakas fajna atmosfere, a nie narkotyki.
Zacznij bardziej dbac o siebie, idz na siłke zacznij biegac to sama bedzie chciała z toba kochac jak zobaczy ze inne sie za toba oglądaja. Po co ci tyle kasy do trumny maja ci ja potem wsadzić.
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Helikopter w ogniu
Sytuacja na świeżo z dzisiejszego wieczoru.
Narzeczona wchodzi w sexownych ciuszkach do pokoju od razu się zabiera do rzeczy. Fajny szybki, intensywny sex.
Skończyliśmy, klasycznie poszła się wykąpać. Wróciła a ja chciałem jeszcze zrobić jej dobrze lub numerek kolejny.
Usłyszałem "chce mi się spać, jutro"
I tekst podrap mnie po 0leckach.
Serio schizofrenii dostanę, o co jej chodzi?
Tresuje Cię.
Jesteś za bardzo skupiony na sobie (do teraz nie wiem co wspólnego mają Twoje zarobki z tym czy ona inicjuje seks po 8 latach, rozwiń proszę temat stanu waszej relacji to może ktoś Ci pomoże).
Ja jestem głównie skupiony w sexie na niej nie na sobie. W relacji też jestem skupiony na niej nie na sobie. I to jest prawdopodobnie przyczyna.
No to masz odpowiedź. Zarabiasz więcej, wnosisz więcej wartości i pozwalasz na to żeby ona sobie nie radziła, bo może sobie nie radzić. Resztę opisał niżej Pekin.
Jesteś za bardzo skupiony na tym co ty robisz dla waszego związku. Skup się na niej, na tym czego ty od niej potrzebujesz jako od kobiety i zacznij tego wymagać od niej a zobaczysz jak wszystko zaczyna się sypać i najpewniej wg. niej będziesz temu winny... (Wkład w związek może być symetryczny nawet pomimo różnicy zarobków, nie chodzi tylko o kasę, większość kobiet instynktownie wie, że trzeba dać dupy żeby mieć dobrze i to robi, problem w tym, że Twoja nie robi tego dopóki nie musi. Nie bez powodu mówi się że faceta nie można wypuścić z domu z pustym brzuchem albo z pełnymi jajami. Widać ona wie, że zawsze jak trzeba to Cie cipką zanęci w odpowiednim momencie, zanim się połapiesz o co chodzi i w ten sposób Ciebie kontroluje, proste.)
Jak się nie złamiesz to pogonisz pasożyta ze swojego życia. Jak ona da się naprostować to bym się nie cieszył bo będziesz musiał regularnie, jak tylko znowu poczuje się zbyt pewnie, doprowadzać ją do porządku. Szkoda czasu.
nie do końca tutaj sie z Tobą zgodze. Jak ma tak wyglądac naprawianie relacji która trwa 8 lat i sa zareczeni to się nie dziwie, ze prawie każda relacja sie rozpada i wymiana na inny model. Autor przytył 25 kg nie wygląda jak wczesniej, może tutaj jest problem. Laska moze musi zamykać oczy żeby sie z nim kochac. Uważam, ze powienien z nia porozmawiac powaznie i na pewno się wziąc za siebie.
Chetnie bym tez przeczytał co mysli w takiej sytacji sequel87@
Sam jest w związku i jakby próbował rozwiązac ten problem.
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Ona też młodsza nie będzie.
Sam autor wątku napisał: "Od samego początku związku ja inicjowałem praktycznie wszystko, czuję że będzie to 90% do jej 10%."
Nie wezmę na poważnie stwierdzenia, że przez 8 lat wygląd faceta się zmienił i to psuje związek... To musi być wspaniała miłość na całe życie jeżeli parę kilo więcej ma powodować obrzydzenie u życiowej partnerki na dobre i na złe, w szczęściu i chorobie... Ktoś tu chyba nie czytał podstaw.
"prawie każda relacja się rozpada i wymiana na inny model"
No tak, ale tym razem na pewno będzie inaczej a ona przecież nie jest taka zła. Wyczuwam taki odwrócony syndrom bitej żony.
Jeżeli po 8 latach on musi walczyć o jej szczerość i szacunek, które powinny być podstawą związku to czas najwyższy to zakończyć.
To że związek trwa kilka lat i nawet są zaręczeni to nie jest powód żeby tkwić w tym do usranej śmierci. Poza tym skoro tak jest teraz, to co będzie po ślubie jak już zaobrączkuje bezpieczną opcję.
Jeszcze tak pół żartem, pół serio, jak by mu częściej dawała to by trochę tych kg spalił
No to jak od samego początku inicjował i mu to się podobało. A teraz po 8 latach mu się nie podoba, to chyba coś tutaj nie gra
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Zawsze zarabiałem więcej od niej, kiedyś była to mniejsza różnica lecz teraz jest ona olbrzymia.
Kminie sobie to co napisałeś że bzyka żebym nie odszedł. Kurcze wydaje mi się
że ja znam i nie jest zdolna do planowania takich rzeczy jak już to bardziej robi to nieświadomie.
Na pewno bład jaki ja popełniłem to kupowanie jej prezentów bo tak szybko liczac to wydałem na nia niezła sumkę w tym roku...
Czy macie jakieś rady w jaki sposób zmienić swoje zachowanie w stosunku do niej bo to mnie najbardziej interesuje
Tak mi się tylko nasuwa apropo seksu po narkotykach - nie wiem czy to jest dobre wyjście. Ze względu na to, że jak widzicie 'jest lepiej' po nich przez co można częściej po nie sięgac tylko żeby się lepiej bawić. Zgubna droga. To tak jak ze szczęsciem, kiedyś byłeś szcześliwy bo sobie kupiłes gumke kulke, teraz masz wiecej hajsu, ten próg przesunąłeś o wiele dalej i nawet taki rower Cie nie zadowoli, tylko dopiero auto etc.
Stary, chcesz to inicjuj, to nie filozofia tylko seks, prymitywna sprawa. Jak ona będzie chciała to będzie inicjowac.
Z tego co piszesz, wynika, (pomijając jakieś rozkminy o aspekcie finansowym i szukaniu dziury w całym, jakichś planów, podstępów) że potrzebujesz, żeby panna inicjowała seks, żebyś poczuł się pożądany, bo leży Twoje własne poczucie atrakcyjności. Pierdol to, nie uzależniaj tego od laski i czy inicjuje seks, tylko jak się nie czujesz atrakcyjny, to o siebie zadbaj, wydaj ten hajs na jakieś treningi i suple, dietę itd, nie będziesz wtedy po czasie szukał akceptacji w jej oczach.
Ona już była bierna 7 lat temu, w poprzednim swoim temacie to opisywałeś.
Kobiety mają różne libido, różną potrzebę seksu. Po tylu latach nie spodziewałbym się seksu codziennie ani nawet kilka razy pod rząd, źle się pod tym względem dobraliście.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.