Cześć.
Na wstępie chciałbym pozdrowić ekipę całego forum, które czytam już od dłuższego czasu. Kawał dobrej roboty chłopaki, ale nadszedł czas skorzystać waszej pomocy.

Sam nie wiem od czego zacząć, ale skupię się na sprawach, które są dla mnie priorytetem.

Rok temu (z hakiem) poznałem dziewczynę choć to ona pierwsza wszystko zainicjowała. Układało nam się przez miesiąc, a później zaczęła się oddalać z mojej winy. Nie powiem momentami było bardzo miło i wszystko dobrze się układało do czasu. Smaczku dodawała jej uroda. Na ulicy nie jeden by się obejrzał. Frajerskie przymilanie dało się we znaki. W tamtym momencie nie wiedziałem, że istnieje to forum i zakładka PODSTAWY, które na pewno uratowałyby mi dupę. Popełniłem błędy w wyniku braku doświadczenia, ale patrząc z innej perspektywy do dobra nauczka, z której wiele można się nauczyć. Problem w tym, że minął pewien okres czasu, a ja cały czas o niej myślę. Nie poznałem od tamtej pory innej kobiety. Choć ona też nikogo obecnie nie ma. Gdzieś cały czas mi w głowie siedzi i paraliżuje w działaniu. Raz tak myślałem, aby odnowić kontakt i może spróbować coś zacząć,lecz wydaję mi się, że to nie jest dobre rozwiązanie. Moje myśli skupiają się tylko na niej jeśli chodzi o kobiety. Może uda mi się samemu to sprostować, albo skorzystam z pomocy fachowca.

Ktoś zapyta, a dlaczego nie poznałeś żadnej dziewczyny ? Ponieważ, chciałem poświęcić ten czas na swój własny rozwój wartości, pasji i generalnie ogarnąć głowę. Ostatnio zacząłem chodzić na siłownie co trochę podbiło morale i generalnie czuje poprawę, ale mniejsza o to. Jak przeczytałem forum i podstawy to widziałem z obserwacji jakie błędy popełniają moi koledzy.

Trochę mnie dołuje fakt bycia samotnym, ale ktoś na forum napisał, że kobiety to słodki dodatek do życia i chciałbym się tego trzymać, ale myśli powracają do tamtej dziewczyny.

Bardzo kręci mnie motoryzacja, mechanika i wszytko co związane z tym od technicznej strony. Bardzo to lubię i poniekąd to hobby i jakaś pasja. Niestety finansowo nie stoję najlepiej. Pracuję, ale polskie realia nie są najlepsze. Myślę nad wyjazdem zagranice i zarobku pieniędzy na start w Polsce. Przy czym trzeba dodać, że nauczyłbym się języka. Gdzieś znów mi chodzi po głowie fakt, że stracę młodość i jej nie użyje. Słowa, żeby korzystać póki jest się młodym są dla mnie bardzo ulotne. Nie jeżdżę na imprezy w porównaniu z innymi rówieśnikami, choć sam nie wiem czy to dobrze, czy źle. Skończyłem technikum z przeciętnymi wynikami. Nie dostanę się na dobre studia techniczne, a mam plan, aby ponownie napisać maturę z matematyki i dostać się tam gdzie chcę. Co o tym myślicie ? Kobiety też patrzą na wykształcenie ?

Co sądzicie o tym co napisałem, jakieś porady ?

Przepraszam, że tak ogólnikowo, ale jak coś postaram się dopełnić informację w dalszej dyskusji.

Dziękuję i pozdrawiam !