Siemka wszystkim jestem tu nowy to mój pierwszy post sorry ze tak bezskładnie bo pisze na szybko ponieważ jestem w pracy. Mam pewnien problem ze swoja dziewczyna jestesmy ze sobą 2 lata i 4 miesiące i nagle z dnia na dzien wszystko sie odmieniło chociaż mówią szczerze takie akcje juz trwają jakiś czas ale po koleji. Moja dziewczyna chciała przerwy rozmawialismy o tym na poczatku byłem przeciwny tego ale pozniej pomyślalem skoro chce to okej i w tym samym dniu kilka godzin pozniej siedziałem w domu i ona przyszła do mnie i powiedziała ze chce wrócic miała świeczki w oczach to było jakies niecałe 2 miesiace temu. Przed wczoraj jak byłem w pracy wszystko zajebiście pisala mi ze bardzo teskni za mna ze bardzo kocha i zebym juz wracał. Następnego dnia od rana miała juz jakieś humorki jak dzowniłem nie dało sie z nią porozmawiać. Wieczorem jak wróciłem z pracy do domu zadzwoniłem do niej i powiedziała mi ze ona chce przerwy ze ją to męczy. Dodam ze kilka dni wcześniej jak byłem u niej tez o tym wspominała ze chce przerwy ale nic się nie odzywałem tylko ciągle patrzyłem sie na nią i ona nagle zmieniła temat a ja nadal patrzyłem na nią to zaczęła mnie wypytywać co sie dzieje nagle mnie przytuliła i po chwili zaczelismy uprawiac seks. Sorry ze tak lipnie to napisane no ale na szybko prosiłbym was o jakąś rade dla mnie analize tego co wy o tym myślicie
Po pierwsze przerwę to sobie można zrobić od pracy na kawę a nie od związku. Zgadzając się na jakiekolwiek przerwy stawiasz się w roli szmaty do wycierania podług. Kobieta nigdy nie będzie Cię po czymś takim szanowała. Tym bardziej iż, zgodziłeś się w tamtej sytuacji na powrót momentalnie co, się z tym wiąże oblałeś jej test. Ona już wie że, może mieć Cię zawsze nie ważne od okoliczności. Więc po co miała by się starać? Moim zdaniem sprawa przegrana masz marne szanse na odzyskanie wartości w jej oczach.
Na tym świecie istnieje tylko jedna alternatywa: rozkazywać albo słuchać.
Napoleon Bonaparte
"Kobieta jest jak małpa, nie puści się gałęzi, zanim nie uczepi się drugiej"
Dziewczyna chcę mieć Ciebie na tyle blisko, żeby sie pieprzyć, ale na tyle daleko aby mieć wolną rękę i szaleć, jeśli nie chcesz być roślinką na skraju wymarcia to zakończ to nim ona to zrobi.
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.."
"powiedziała mi ze ona chce przerwy ze ją to męczy"
I teraz sobie pomyśl, że co "przerwa" to nowy bolec w niej
Zresztą jakie przerwy? Macie po 18 lat?
szczerze uważam, że chce przerwy-inny bolec, jednak nie chce przerwy- bolec się jednak przestał odzywać, chce przerwe- ten facet się znowu odzywa... tzn moze tak nie być ale raczej tak jest bo to dziwne zachowanie... Chyba, że jest niedojrzała i chce Ci powiedzieć, ze to tamto jej w relacji nie pasuje ale nie potrafi się komunikować.. ale bardziej prawdopodobny inny bolec
Jeśli chcesz żeby to ona za Tobą latała to musisz zrobić aerwanie wyprzedzające bo ona zerwie na bank. Dobrze prawią, więc ich słuchaj tutaj.
Pewnie myślisz sobie "czemu tak jest, co się stało?" Przyczyną jest brak odczuwania przez nią emocji co do Twojej osoby. Czasem są jakieś przebłyski, poczucie w jej głowie, żeby z Tobą jednak nie zrywać bo po prostu jest do CIebie przywiązana. Od miesięcy musisz popełniać błędy i to duże.
Ona nie wie czy aby na pewno sobie po tym rozstaniu poradzi, nie wie jak długo będzie musiałą być sama dla tego chce przerwy, żeby to sprawdzić. Ta przerwa jest tak na prawde jak zerwanie tylko z opcją automatycznego powrotu jak by poszło jej coś nie tak. Skoro ktoś Cię tak traktuje, proponuje Tobie takie rzeczy to zastanów się czy masz szacunek sam do siebie i czy możesz to dalej tolerować.
Kiedy chciałą do CIebie wrócić po tej swojej przerwie trzeba było jej pokazać, że wpierniczyła się sama w pułapkę zastawioną na CIebie i opierać się jej powrotowi.
Pinochet ja mam 22 lata ona 20. Wczoraj wieczorem była sytuacja wrócłem z pracy ogarnąłem sie i pojechałem do kolegi zeby nie siedziec w domu i nie myśleć i zadzwoniła ona i zapytała co robie to ją zlewałem ze nie ważne i że nie mam czasu i na koniec powiedziałem jej ''i co tyle'' chwila ciszy i powiedziałem jej 'pa' i się rozłączyłem
Nie wiem w jakim tonie to mówiłeś ale to wygląda trochę jak foch z Twojej strony. Wystarczyło powiedzieć, że jesteż zajęty i nie możesz rozmawiać, pogadacie kiedy indziej, miłego wieczoru, i tyle. a takie "NIEWAŻNE" to jak bym laske słyszał
Wiesz, możliwe, że faktycznie ją męczy Twoję zachowanie.
Szczerze jak zadzwoniła to nie wiedziałem co mam powiedziec dlatego to tak wyszło
przepraszam, ze bezskłądnie, bo z pracy pisze.... teraz: jak zadzwoniłą to nie wiedziałem, co powiedziec, dlatego tak wyszło...
No to teraz usiądź, chwyć jaja albo to, co z nich pozostało, zakończ histerię i przemyśl, co zostało napisane, coś dodatkowo poczytaj i ustal jakiś plan działania.
Ale coś mi się widzi, że jak tylko pańcia kiwnie paluszkiem to polecisz w podskokach...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"