To mój kolejny wpis dotyczący pewnej dziewczyny. Wszystko szło w dobrym kierunku, ale potem posypały mi się problemy z których się wykaraskałem. Z laską nie widziałem się długi czas, ponad poltora miesiaca. Kontaktowaliśmy się jedynie telefonicznie, niestety dziewczyna trochę zaczęła świrować, że mam ją w dupie itp. Jakieś 4 tygodnie temu ustaliliśmy, że jak sobie wszystko pozałatwiam to się spotkamy. Jak już chciałem to zrobić to powiedziała, że tego dnia nie może i ŻEBYM ZADZWONIŁ to mi wytłumaczy dlaczego tego dnia nie itd. Odmówiłem z wiadomej przyczyny i od tamtej pory laska się nie odzywa, podobnie jak ja, nie mam aż takiego ciśnienia na nią. Na 100% jednak zobaczę ją w niedziele na zabawie wiejskiej (jestem ze wsi ) i zastanawiam się co lepiej na nią podziała - podejście do niej i próba robienia swojego czy jednak wzbudzenie zazdrości i zabawa z innymi?
I nie mogłeś zadzwonić? To chyba lepiej, że chciała porozmawiać niż pisać smsy? Jest bardziej dorosła od Ciebie
W gwoli ścisłości: Dziewczyna najpierw mówi, że sama zadzwoni po czym mówie, że będe o 17 pod telefonem. Powiedziała, że skoro tak to niech ja zadzwonie. Powiedziałem, że nie mam niestety nic na koncie, po czym dostałem wiadomość, że mam problem i usłyszałem miłego dnia.
Hejtujcie mnie ale jak zwykle napiszę to co najczęściej tutaj radzą użytkownicy: "olej ,zlej, kopnij w dupę"
Tony Smith w tym momencie w stu procentach racja, olać. Nie kumam. Powiedziała że zadzwoni, to niech zadzwoni. Jeśli nie mogłeś odebrać teraz, dzwonisz później. Co tu analizować? Jak ktoś do Ciebie dzwonił, jakiś urząd, to piszesz mu sms: zadzwoń o 17?
"ŻEBYM ZADZWONIŁ to mi wytłumaczy dlaczego tego dnia nie itd. Odmówiłem z wiadomej przyczyny"
Za chuja nie wiem czemu nie zadzwoniłeś.
Idź na imprezę i baw się dobrze a na koniec podbij do niej jak gdyby nigdy nic, MOŻE coś ugrasz.
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.