Witam w skrócie jestem w związku od 3 miesięcy, poznałem dziewczynę z bardzo niską samooceną która od dziecka zmagała się z trądzikiem.
Przez ten okres było wszystko ok, tylko przez ten miesiąc już któryś raz nie chce się spotkać, stwierdziła ze nie pokarze mi się taka.
Parę razy została u mnie na noc i przy każdym małym niewidocznym pryszczu wpadała w rozpacz.
Ogólnie nie widać u niej żeby zmagała się z tym problemem, w sumie nic nie widać, ale jak to powiedziała chce być doskonała, w normalnej relacji nie jest księżniczką.
Nie będę jej za każdym razem pocieszał i mówił zęby nie zwracała na to uwagi bo ile można.
Sam jej rodzice stwierdzili ze powinna zapisać się do psychologa.
Ja czuje ze jestem bezradny i nie wiem co mam w takiej sytuacji robić, przez to ze chciałem ja za każdym razem pocieszyć stałem się dla niej za bardzo potrzebny i teraz widzę ze się to chyba odbija.
Najlepsze jest to że ostatnio jak mnie olała przez ten problem, powiedziała ze powinienem twardo przyjechać i nie słuchać co ona mówi.
Jeszcze dodam, ze jak zostaje u mnie na weekend to oprócz tego problemu jest wszystko ok, a jak trzeba się spotkać to czuje jak by mi robiła łaskę.
Może w weekend powyciskajcie sobie nawzajem pryszcze?
Nie zapomnij o moich, bo mam trochę na plecach
A tak już całkiem na poważnie..
Wyobrażasz sobie, w jaką histerię może wpaść jeśli przytyje ze względu na ciąże?
Moim zdaniem, nie jesteś od zbawiania świata i zajmij się swoimi problemami, bo możesz obudzić się z ręką w nocniku, jedynie co idź pierwszy raz z nią do psychologa.
Masz 24 lata, ile jesteście razem, jakie masz doświadczenie w relacjach D-M?
|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|
27 lat nie zmieniłem po ostatniej rejestracji.
Jeśli chodzi o doświadczenie to myślę ze mam w miarę dobre.
Miałem parę związków i z każdego coś wyniosłem jeśli chodzi o zrozumienie błędów, ale tego rodzaju przypadku nigdy nie miałem, i nie wiem jak się w takiej sytuacji zachować.
Jedną kwestie mi wytłumaczyłeś, nie ma co się nad nią użalać ale jeśli chodzi o samo spotkanie?.
To postawić silne argumenty i pokazać tak jak mówi i jechać do niej, i będę czuł ze się narzucam, bo zawsze wychodziłem z założę nic na siłę.
Czy olewać jej zachowanie i czekać jak sama zaproponuje.
No i nie sadze żeby chciała zapisać się do psychologa.
A nie możesz po prostu to walić i jak będzie ci sie chciało to jechać do niej i WTEDY zobaczyć jak sie zachowuje i na podstawie tego zdecydować, czy bedziesz tak robić częściej? Jak bedzie robić jakieś dziwne akcje, że sie narzucasz itd. to normalnie jedziesz do domu i wiecej się nie bedziesz "narzucać" pryszczatej księżniczce.
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler
Razem spotykamy się regularnie od 4 miesięcy.
Własnie z tym tak jest że zawsze mowie jej parę godzin wcześniej, wczoraj powiedziała ze musi się zastanowić bo źle się czuje ze sobą..
A ciebie to nie wkurza, że musisz się zastanawiać nad takimi pierdołami i to jeszcze na jakimś forum? Nie widzisz, że to jest żałosne? Ja bym się w którymś momencie tym zmęczyła i postawiłą zasadę "Przyjeżdżam tylko wtedy jak mnie zaprosisz" i miała to wszystko w dupie, odpowiedzialność na niej.
Przecież ty się notorycznie stawiasz w sytuacji, że jej mówisz, że chcesz przyjechać, ona dostaje strzyk walidacji i od tego momentu ma cię w chuju, w zależności od zachcianki (czy nudzi jej się na tyle, że lepiej bedzie się spotkać z tobą?) postanowi się z toba spotkać lub nie. Popatrz jak niska jest twoja wartość! Normalnie jak laska na kogoś leci to nie może się doczekać, gdy tą osobę zobaczy, chodzi cały dzień tym podjarana.
Nie rozpieszczaj tak Pryszczilli, bo ona ma ogarnąć te swoje kompleksy, a na razie to ma dzięki nim współczucie i głaski - tak to może trwać nawet latami.
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler
Witaj
Ta relacja trwa raptem 3 miesiace a Ty juz w sumie oceniasz dziewczyne. Kazdy z Nas zmagał/ zmaga się z jakimis slabosciami problemami, nie jestesmy wolni od wad. Jezeli ta dziewczyna jest ok na innych plaszczyznach, mysle, ze da sie Ja z tego wyciagnac. Jednak paradoksalnie, zeby komus pomoc trzeba: zrozumienia, cierpliwosci i dojrzalosci.
Rozumiem, ze swiat poszedl naprzod i kazdy chce wszystko na szybko. Pamietaj, ze nie zawsze to co dostajesz szybko jest najlepsze. Cierpliwosci zycze, naprawde zrozum troche ta laske.
Pozdrawiam
Stormbringer
Jeżeli Twoja partnerka tak przeżywa trądzik, to niech spróbuje odżywiać się bardziej zdrowo, tzn. uniakać ciężkostrawnych, smażonych potraw, przetworzonej żywności, słodyczy, alkoholu. Na jakiś czas niech spróbuje zaniechać stosowania makijażu, aby pryszcze mogły się zagoić i cera mogła oddychać. Stosowanie tabletek antykoncepcyjnych przyczynia sie do lepszego wygladu cery. A jak to nie pomoze to nieh idzie do dermatologa.
I nawazniejsze, aby wrzucila troche na luz i nie przejmowala sie kazda bzdura.
ej ale serio???
Ja nie mam nic przeciwko kobietom udzielającym tu porad, ba widzę w tym wartość. Ale rady rodem z Gali???? Koleś tu z problemem który siedzi mu we łbie, a Ty o oddychającej cerze????
Dziękuję za wszystkie komeraże a Tobie Stormbringer w szczególności.
Rozmawiałem z nią wczoraj i ma akurat mega duży problem od dziecka ale teraz w głowie bo na prawdę praktycznie tam nic nie widać.
Pisałem wyżej ze do księżniczek nie należny i ma bardzo pookładane ale pod wpływem frustracji do swojej osoby dziwnie reaguje i nie wiem jak się czasem zachować.
Pozdrawiam