Siemanko! Mam do was takie pytanie. Jestem z laską od niedawna i okazało się, że ona prawie codziennie lub co drugi dzień jest pijana, wygłupia się, śmieje ale nie podrywa innych kolesi i daje mi do zrozumienia, że jestem dla niej ważny. Ale mimo wszystko czasami mnie to drażni. Widujemy się maksymalnie 3 razy w tygodniu i jak się spotykamy to ona jest trzeźwa i ewentualnie pijemy coś razem. Co wy o tym sądzicie? Odpowiadałoby wam to czy byście coś z tym zrobili?
Ja bym nawet nie spojrzał na dziewczynę, która lata codziennie na bani...
Bądź odpowiedzialnym gościem i ogarnij ją jakoś, bo dziewczyna sobie spierdoli życie..
Na razie pytam co wy byście zrobili w takiej sytuacji. Ja jeszcze nie wiem co z tym zrobić. Nie chce jej niczego zabraniać i dobrze nam razem ale po prostu sam fakt mnie denerwuje.
Dziewczyna jeszcze się uczy. Jesteśmy ze sobą dopiero 3 miesiące.
Ja rozumiem, że będąc w związku można próbować zmienić pewne zachowania partnera typu: zostawianie brudnych gaci na podłodze, bekanie przy obiedzie, zamykanie za sobą drzwi. Ale jak laska w twoim przypadku sobie chlała zanim się poznaliście to będzie chlać dalej i nic na to nie poradzisz, to nie jest jakaś pierdoła tylko tak jakby zmiana stylu życia jeśli miałbyś poprosić ją o zmianę. I prawdopodobnie tego nie zmieni, mogą jedynie się zacząć kłamstwa i intrygi z jej strony żebyś dał jej spokój, szczególnie że to krótka relacja. Tak to widzę.
Widziały gały co brały . Możesz ją jakoś przekonać, aby te picie rzuciła wpizdu, no ale wątpliwe, żeby zrezygnowała z tego. A już tym bardziej że jesteście ze sobą tak jak mówiłeś "od niedawna".
Odpowiedź jest prosta stary. Uwiera Ci to? Jeśli tak, to zrywasz, bo raczej nie będzie lepiej. Chociaż jeśli mówi że jej zależy (i nie jest to czcze gadanie) możesz spróbować przemówić jej do rozsądku.
Sekunda za sekundą, tracisz szansę na zostanie osobą, którą chcesz być. - Greg Plitt
Meczy Cie to? postaw ultimatum. I w razie braku reakcji miej jaja by to uciac, po co sie meczyc? Suma sumarum to Ty masz byc szczesliwy, zeby moc uszczesliwiac innych. A czym jest nieszczesliwy zwiazek dwojga ludzi?
Poza tym mogles juz o tym jej maglowac od samego poczatku. Kiedys bylem z dziewczyna, ktora popalala sobie papierosy, tak po 3-4 dziennie, pod wieczor. Na naszym pierwszym spotknaiu przyszla z fajka, moja reakcja byla negatywna, zrobilem jej o tym maly wyklad, powiedzilaem tez ze nie moglbym byc z kobieta-palaczem. Jej reakcja? Juz na nastepnym spotkaniu nie zapalila ani jednego papierosa, gdy bylismy juz razem to dwukrotnie rzucala palenie, za drugim razem z powodzeniem. Kieruj relacja juz od samego poczatku, gdy kobiecie zalezy to jest gotowa stanac na glowie byle by Cie uszczesliwic. Oczywiscie trzeba to robic z wyczuciem i samemu tez cos dawac, zeby to sie nie przerodzilo w tyranie, ale to juz osobny temat do dyskusji.
mam troche inne podejscie do tematu. Nigdy niczego lasce nie zabranialem. Nigdy. I nie polecam rowniez Tobie tego, wiesz - zakazany owoc i te sprawy. Do tego laska nie zmieni z dnia na dzien trybu zycia albo nawet jak (jakims cudem) zmieni to nie na dlugo. Bedzie Cie oszukiwac z czasem i to sie bedzie poglebiac. Nie zabraniasz - Mowisz ze nie podoba Ci sie to, nie tego oczekujesz po zwiazku. Co ona z tym zrobi - jej wybor, Ty wiesz co zrobisz w zaleznosci od jej wyboru - i musisz byc konsekwentny.
2ga rzecz. Na bani to pojecie wzgledne...bardzo wzgledne. Moja znajoma na studiach tez co 2-3dni chodzila "na bani". Z tym ze jej na bani polegalo na lazeniu do baru/akademika(impreza albo nauka) i wypiciu 2ch piw w towarzystwie co ja wstawialo juz.
Na spotkania z Toba przychodzi, jak mowisz, trzezwa. Wiec ok. Jesli chcesz ja odciagnac od alko - podsun jakies hobby, jakis sport (nawet razem mozecie go uprawiac) jakas alternatywe, widac nie ma co z czasem zrobic.
Ja bym olał taką dziewczynę-imprezowiczkę. Jest tyle spokojniejszych fajnych dziewczyn a wiadomo co taka robi na bani w klubach? masz pewnosc,ze nie laduje u innych kolesi? spotykalem sie z kilkoma hostessami, które rozkręcają często imprezy i to nie dla mnie kobiety ;p