Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Brak flow, niska samoświadomość

7 posts / 0 new
Ostatni
de_nilo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2018-01-03
Punkty pomocy: 158
Brak flow, niska samoświadomość

Powitać.

Nawet mi się tego nie chcę pisać ale zmuszę się, może to coś da jak wyrzucę z siebie te smęty Wink

Mam 23 lata, za sobą tak naprawdę jeden poważny związek (kiedyś zakładałem o nim wątek, pośrednio). Większość czasu mieszkam sam, co podejrzewam też jest powodem obniżonego nastroju. Dobrze czasem posiedzieć samemu ale na mnie finalnie chyba działa to w negatywny sposób. Co dalej... pracuje sobie, bardzo dużo pracuje i generalnie to mnie napędza na swój sposób. Na etacie pracuję jako handlowiec w prywatnej ale dużej firmie. Pracuję tam od 7 miesięcy, po tym jak z poprzedniej roboty zostałem prosto mówiąc wyje... za konflikt z pewną zakompleksioną kobietką, która mój tekst o fajnym tyłku potraktowała jako mobbing i doniosła na mnie wyżej. Szef, z którym miałem zajebiste relacje musiał mnie usunąć z miejsca pracy ponieważ bał się dalszych konsekwencji z jej strony, cóż, trzeba zrozumieć, a ja mam nauczkę. Nie załamałem się jakoś strasznie chociaż praca była bardzo dobrze płatna. Właściwie po tygodniu znalazłem pracę tu gdzie pracuję obecnie, jako handlowiec, okazało się, że na jeszcze lepszych warunkach... A z poprzedniej pracy odezwali się z propozycją na innej lokalizacji, także zgodziłem się pracować z nimi na weekendach. I w ten oto sposób pracuję 250-270h miesięcznie. Nie jestem zmęczony bo jedną i drugą pracę lubię, cieszy mnie też spora kasa. Ale co w związku z tym... moje życie osobiste nie istnieje. Związek, o którym wspominałem na początku zakończył się miedzy innymi z powodu małej ilości czasu, już wtedy dużo pracowałem i robiłem studia jednocześnie. Miesiąc temu zakończyłem też fajną relację z rok starszą kobietą. Ja starałem się utrzymywać wszystko na zasadzie friends with benefits, ale ona widziała to inaczej. Przez moment nawet brałem pod uwagę transformację w związek ale doszedłem do wniosku, że raczej nie odpowiada mi to jaka jest na co dzień i nie ma co się zmuszać... Chociaż wszyscy znajomi dookoła robili oczy, gdy oświadczałem, że nie chcę się w to pakować, a to przecież taka cudowna kobieta jest. Podświadomie wycofałem się z tego, wracając myślami do poprzedniego związku i wysłuchiwania o swoim pracoholizmie. I tak sobie pracuje, czasem gdzieś się wyskoczy ale bardzo rzadko... Raczej czas poza pracą spędzam sam, a to na siłowni lub na rowerze itp. Kiedyś sport zajmował sporą część mojego życia, dzisiaj jak mi się zachce.

Z tego wszystkiego zacząłem brać różne suplementy, witaminy, minerały... kończy się to tak, że po buzdyganku naziemnym, który ma wiadome działanie, patrzę na dziewczyny przedmiotowo (pewnie pornografia, której nadużywałem też ma na to wpływ). Mam ochotę wyskoczyć na imprezę, wyrwać pierwszą lepszą i przelecieć bez zobowiązań. Myślę, że nie jestem jakiś brzydki, często słyszę od kobiet, że jestem przystojny i mam powodzenie. Moja pewność siebie w relacjach jest wysoka i czują to ale często słyszę, że jestem oschły, chamski i dużo przez to tracę... To chyba taka moja "sukotarcza" w męskim wydaniu, aby nie wpakować się przez przypadek w związek.

Podsumowując, mam 23 lata, moje życie to praca i zarabianie mamony, która nie daje mi nic oprócz cyferek na karcie. Kobiety uważają mnie za przystojnego, a ja spierdalam żeby czasem się któraś nie zakochała. Znajomi odzywają się tylko jak mają jakiś temat do mnie lub na odwrót. I chyba mam deprechę, niech już przyjdzie ta wiosna Wink

de_nilo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2018-01-03
Punkty pomocy: 158

Nie wiem czemu w tytule dałem "niska samoświadomość". Chyba przy zakładaniu wątku miałem inny konspekt na całość a wyszło co innego... Laughing out loud

SiuX
Portret użytkownika SiuX
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 575

Wiesz ile jest tu ludzi z Krakowa? Czemu nie zagadasz do jakiegoś użytkownika i nie spotkacie się na piwko? Może się zakumplujecie i wyjdziesz z tego pracoholizmu.

Według mnie powinieneś zakosztować piękna życia. Nie tylko kobiet. Pojedź w góry, albo w jakieś piękne miejsce. Zobacz jak wiele tracisz non stop pracując. Tu nie chodzi o kobiety. Bo kobietę możesz zawsze poznać, ale tu chodzi o to, że nie wiesz jak piękny jest świat i co tracisz siedząc non stop w robocie.

Możesz jechać w góry. Bądź pierwszy na szlaku. Czekaj na wschód słońca, zobacz co tracisz.

Wiesz ile jest niesamowitych rzeczy które możesz robić? Jeżeli rezygnując z części godzin twój portfel nie poczuje tego zbyt mocno to...znasz odpowiedź.

Trzymam kciuki, bo siedząc w pracy nie masz żadnych dobrych wspomnień.

kozak
Portret użytkownika kozak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Miasto pow.500 tyś.

Dołączył: 2018-09-22
Punkty pomocy: 166

jestem za SiuX.

Dodam tylko ze definicja mobingu mówi o powtarzającym się uprzykrzaniu komuś zycia w pracy np. specjalnie nierealizowanie zleceń tylko danej osoby, nie szanowanie cudzej pracy (kasowanie projektów, zlecen), ośmieszanie publiczne w mailach, obmawianie, krytykowanie z ponizaniem, kończenie dyskusji z innymi gdy tylko dana osoba pojawi sie w pomieszczeniu, wykluczanie tej osoby z zespołu, przenoszenie swojej niechęci do danej osoby na innych (zmowa) etc.

Mobbing na tle seksualnym to coś wiecej niz jednorazowe skomentowanie czyjegoś tyłka, tu bardziej będzie notoryczne komentowanie, nagabywanie, przedstawianie więcej niż raz seksualnych propozycji danej osobie, rozpowszechnianie nieprawdziwych lub prawdziwych intymnych kwestii etc.

mobbing jest karalny, zatem albo wybieliłeś sie tu nam albo Twoj szef dal Tobie argument z dupy abys skierowal swoje negatywne emocje zwiazanem z wywaleniem z pracy na kobietę, nie na niego.

de_nilo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2018-01-03
Punkty pomocy: 158

kozak, sytuację z tamtą robotą opisałem w dużym skrócie dlatego może brzmi to tak prozaicznie. Ale generalnie sam fakt, że szef sam odezwał się po miesiącu z propozycją pracy w innej lokalizacji świadczy o tym, że miał świadomość tego, że tamta akcja została wyolbrzymiona przez tamtą laskę i cała załoga tak uważała... Jednak zawsze facet jest na takiej sytuacji przegrany. Wink Być może wybroniłbym się w tamtym momencie ale stwierdziłem, że to chyba znak żeby zmienić środowisko i iść do przodu po 4 latach w jednym miejscu. I wyszło mi to na ogromny plus. I finansowo i pod kątem rozwoju swojej rubryczki "doświadczenie" w CV. Laughing out loud

Zgodzę się z Wami co do wyjazdów i zwiedzania innych miejsc, jednak jest jeden problem, nie mam z kim... Czuję, że zbudowałbym szybko sieć fajnych kontaktów, jednak byłoby mi je ciężko utrzymać ze względu na czas poświęcany pracy. Co prawda nie jestem już na etapie pracowania non-stop ze względu na swoją sytuację finansową związaną z sytuacją rodzinną (temat rzeka), bo z tego już wyszedłem. Ale chyba wpadłem w pracoholizm...

kozak
Portret użytkownika kozak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Miasto pow.500 tyś.

Dołączył: 2018-09-22
Punkty pomocy: 166

w pracoholizmie dobre jest to, ze pomaga zapomnieć ale ma też wiele negatywnych stron. jedną z nich jest to że jeśli nie masz pasji/hobby to utrata pracy moze byc bardziej dotkliwym doświadczeniem, jak odstawienie czegoś.
Nie znam Krakowa, ale nawet jesli caly czas pracujesz to napewno jestes wstanie wygospodarować 1.5 dla siebie dziennie. Dla przykladu czy znasz Krakow na 100%? moj ziomek urodzony w Warszawie nie zna wielu miejsc w swoim miescie. zresztą masz Evenea Krakow, na roznych bezplatnych warsztatach mozna poznac wiele ciekawych osob w tym kobiet, bez spiny, przy okazji.