Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Brak racjonalnego myślenia, oczywiście - była

6 posts / 0 new
Ostatni
Njewors
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2015-09-04
Punkty pomocy: 1
Brak racjonalnego myślenia, oczywiście - była

Witam,

Miesiąc temu zakończył się mój pierwszy związek z kobietą po 16 miesiącach. Związek był bardzo toksyczny, przez toksyczność mam na myśli MASĘ kłótni, brak wspólnych zainteresowań, jedyne co scalało ten związek to dobry sex. Przez większość czasu chciałem zerwać z Panną, jednak gdy przychodziło do kłótni gdzie zmierzaliśmy do zerwania to coś we mnie pękało, czułem jakby świat miałby mi się zawalić, więc ratowałem sytuację. Przez cały związek 'zrywaliśmy' jak niedojrzałe dzieci dwadzieścia razy. Ostatecznie zerwaliśmy - znalazł się trzeci Wink.

Ja jestem świadom wszystkich błędów jakie popełniłem w tym związku, jestem świadom jej wszystkich wad, nie chciałem spędzić z nią reszty życia, nie widziałem w niej matki mojej dzieci, a przede wszystkim jej nie kochałem.

Wiedząc to wszystko co wyżej napisałem, potrafię zamienić jej wady w zalety, rzeczy przez które się dusiłem w tym związku potrafię zamienić w wymarzone chwilę. To znacznie stopuje mój rozwój osobisty, utrudnia mi życie i pierwotnie chciałem samemu sobie z tym poradzić, jednak może ktoś da mi cenną złotą radę,albowiem przeczytałem masę wątków na forum/blogi bane'go i były pomocne.

Ja jestem świadom, że to co czuje to sentyment/iluzja. Na pewno też jest strach, że nie poznam nikogo innego. Żeby była jasność, NIE CHCĘ i NIE MAM ZAMIARU się starać o powrót do niej - brzydzę się nią, nie rozumiem jak można na dwa dni przed zerwaniem mówić, jak bardzo jest się zakochanym, jak bardzo się nie widzi świata poza tą osobą, żeby dwa dni później przerzucić swoje uczucia na drugą osobę.

Z panną oczywiście zerwałem kontakt, bo standardowo chciała, azebysmy zostali przyjaciółmi, co jakiś czas piszę do mnie, ale rozmowę szybko kończę i mówię że się odezwę jak będę gotów.

Są momenty, gdzie myślę w pełni racjonalnie ale są też takie, jak opisałem wyżej. Żeby była jasność, nie stoję w miejscu - zapisałem się na siłownię, podrywać inne kobiety oczywiście mam zamiar, ale potrzebuję czasu, żeby doprowadzić się do porządku fizycznego jak i psychicznego

Zdaje sobię z tego sprawę, że post długi - ale mam chociaż nadzieje, żę czytelny Smile

Z góry dzieki za rady!

GRUNWALD
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 45
Miejscowość: w cetrum

Dołączył: 2015-09-03
Punkty pomocy: 433

No widzisz sex to poteżna boń kobiet,myśl głową a nie wackiem, działaj bo czas to coś czego nie da sie kupić.
Mądry facet dużo wybiera,przebiera zanim związe sie aby być szczęśliwym.

Narząd nie używany staje się nie użyteczny

Njewors
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2015-09-04
Punkty pomocy: 1

Ja absolutnie nie myślę tutaj wackiem, czuje do niej pociąg seksualny, bo była bardzo ładna - ale ja wiem,że inne też mają i są ładniejsze - więc tutaj nie chodzi o sex =D

vioqo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2015-10-16
Punkty pomocy: 477

Skąd ja to znam. Też idealizowałem, baaa nawet teraz zdarzy mi się idealizować swoją byłą, której tak naprawdę nie kochałem i z którą wiem , że byłbym nieszczęśliwy. Nasz związek był z resztą toksyczny. Np. średnio mi się podobała, a po rozstaniu widziałem w niej najpiękniejszą kobietę. Jej złe zachowania tłumaczyłem tym , że to ja nie byłem zbyt dobry. Cały czas miałem w głowie, że kogoś takiego już na pewno w życiu nie znajdę, przecież to był cud. Jeszcze fakt, że byłem jej pierwszym dodał jakiejś wyjątkowości , że jak to później ktoś inny ma ją ,,dotykać". Ciężko się z tego wyleczyć. Potrzeba czasu i przede wszystkim jak trafisz na naprawdę fajną kobitkę to stwierdzisz, że to wszystko to była ogromna iluzja, fikcja na temat ex. Gwarantuje Ci że za jakiś czas nowa kobieta będzie doskonałym antidotum na Twoje teraźniejsze rozterki.