elo,
z natury jestem raczej dobrym (mowię o dobrym nastawieniu) i konkretnym gościem. Kieruje się określonymi zasadami, ale mam problem z respektowaniem i zachowaniem, co do bezczelnych i wyrachowanych lasek. Zastanawiam się, jak odpowiadać na bezczelność i niefajne zachowanie - powiedziałbym nawet "wyjebkę" ze strony laski, gdzie serio - trudno utrzymać nawet normalną konwersację o zyciu czy sprawach codziennych. Laska próbuje zgrywac, co to nie ona, i że w ogole taka zajebista, a strasznie to wszystko wyolbrzymia, raczej jak opowiada to tylko o sobie, a nie interesuje sie druga strona - jak gasic takiego typu sytuacje? wiem, ze moge olac itd., ale tez chce utrzeć nosa
Ignorować. Laskę, nie sytuację.
O ile to jest poszukiwanie atencji, jak po prostu jest chamska to zjebać z góry na dół i potem ignorować.
Zignorować zupełnie. Twoja uwaga będzie dla niej śmieszna. Życie ją nauczy bycia innym
No, dobrze. A co zrobic, jak dzwoni - odbierasz i pierdoli tylko o sobie i o tym, co sie dzieje wokol niej?
Jesli Ci to przeszkadza to powiedz jej to i spróbuj poszukać bardziej empatycznej.
Przytakiwać, a potem w dogodnym momencie "słuchaj, zajęty jestem, pogadamy kiedy indziej".
Ale gdzie tu jest problem? toć to idealny materiał na porobienie sobie beki. Tez się kiedyś spinałem, gdy trafiałem na taka zapatrzona w siebie niunie, ale teraz traktuje je jak niepełnosprawne umysłowo dziecko. Zapisuje je na msg jako „Bijąse”, „Gwiozda” albo Marilyn Monroe po wylewie”, po kolejnej super historii z jej życia mówię „ ale dosyć o mnie. Porozmawiajmy o tobie! „ wtrącam coś w stylu „ ja chyba nie zasługuje na taka chodząca zajebistosc jak ty” i wiele podobnych. Zależy co akurat mi do głowy wpadnie. Można zjebac i się spinać, tylko po co? A prawdę mówiąc to wole takie laski, niż meletepy które przez 2 godziny nie potrafią powiedzieć nic sensownego i rozmowa z nimi przypomina zapierdalanie na Giewont z wozem węgla na plecach.
o, o, o... już mi się podoba. nie no, alpha, wiadomo, że dajesz tutaj dwie skrajnosci do porownania - sama bijonse moze nudzic swoimi opowiesciami, ktore opieraja sie o plotki ploteczki, bo nic innego nie ma
Wiadomo, są baby i babsztyle
Niektóre to są ciężko rozjebywalne skaly. Kiedyś spotykałem się z laską, która była opiekunem w ośrodku wychowawczym i to jak ona potrafiła schodzić z każdego narzuconego tematu z powrotem na temat jej pracy to byś kurwa nie uwierzył. Do dziś podziwiam za konsekwencje. Ale po godzinie słuchania o tym jakich to ma podopiecznych powiedziałem po prostu :”ej, dobra, nie chce rozmawiać o pracy. Pogadajmy o czymś innym” i później już miałem spokój. To ze kobita nie potrafiła się wypowiedzieć na żaden inny temat bo filmów niw oglądała, muzyki słuchała takiej jaka w radiu leci, a książki stawiała pod stół żeby się nie kiwał to już inna sprawa. Temat odpuściłem po 2 spotkaniach, bo co bym miał z nią robić? Czytalibysmy sobie instrukcje przeciwpożarowe?
Ja mam to samo. Też lubie sobie beke pokręcić. A niech myślą, że są zajebiste :]
Staryyy, olać to po prostu, dać się wygadać tak jak koledzy wspomnieli lepiej trafić na taką niż na taką co ani be ani me ani kukuryku.
Pozdro
Nie daj się prosić, podnieś się otrzepnij z kurzu i idź dalej swoją drogą.