Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Ciekawe życie nie wystarczy

32 posts / 0 new
Ostatni
tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753
Ciekawe życie nie wystarczy

Po niektórych wypowiedziach na forum, przejściach mojego kolegi postanowiłem podzielić się swoimi przemyśleniami. Wciąż jeszcze tu i ówdzie pojawia się idea "pasywnej gry". Tzn. osiągnięcia takiego poziomu zajebistości, że klękajcie dziewczyny. Tymczasem możesz mieć najciekawsze i najbardziej ekscytujące życie, świetny wygląd, pieniądze, fascynujące hobby, udaną karierę i co tam jeszcze. Czego pomimo tego nie będziesz miał? Kobiet (no, o ile do tego wszystkiego nie będziesz sławny).

Prawda jest taka, że żadna kobieta nie będzie cię podrywać. Podryw to męska rzecz, która jest inicjowana i doprowadzana do końca przez faceta. I mógłbym w tym momencie skończyć pisać, ale chcę podzielić się kilkoma przemyśleniami, które skłoniły mnie do napisania tego posta.

Znany mi daygamer poświęcił się ostatnio "przeżywaniu swojego życia". Znalazł nowe hobby, wsiąknął w nie po uszy, odświeżył też kilka starych. Potem obiecał sobie nie zmarnować żadnego weekendu na siedzenie w domu i dokładnie tak zrobił. Podróżował, imprezował i przeżył niesamowite kilka miesięcy. Wiecie ile kobiet poznał? Żadnej.

Oczywiście, jeżeli interesujesz się szydełkowaniem i jogą, to być może poznasz jakieś atrakcyjne kobiety, ale większość facetów ma hobby, które nie przyciąga dziewczyn (a przynajmniej nie te interesujące). Jest to zupełnie normalne. Zdecydowanie wolałbym grać na czymś, skakać ze spadochronem, nurkować, jeździć motorem, biegać, ćwiczyć, wspinać się, podróżować, grać na giełdzie, uczyć się sztuki walki, nowego języka czy w ogóle robić cokolwiek co chcę, zamiast zmuszać się do hobby czy aktywności którą normalnie miałbym w dupie, ale którą się zajmuję li tylko w celu poznawania kobiet.

A dlaczego „zmuszać się”? Bo kobiety nie mają ambicji, a facetów jarają wymagające rzeczy. Smutne, ale prawdziwe. Dziewczyny nie startują w biegach (po wynik/medal), tylko "sobie biegają". Nie podróżują po świecie - jeżdżą na wakacje. Nie lubią się męczyć ani brudzić. Chcą przeżyć swoje życie lekko, łatwo i przyjemnie. Faceci chcą osiągać cele, przełamywać bariery, zdobywać. Kobiety - nie za bardzo.

Po setkach randek, paru latach pracy nad sobą i swoim życiem uświadomiłem sobie, że mam ciekawsze życie niż większość dziewczyn. Niektóre z nich też to dostrzegły. Ze smutkiem odkrywały, że "tak naprawdę, to w moim życiu niewiele się dzieje". A ja wcale nie zajmuję się samymi ekscytującymi rzeczami! Mam sporo interesujących hobby, zajmuję się sportem, podróżami tu i tam, pracą i utrzymywaniem kręgów swoich znajomych. Tyle. Jedyne co mnie wyróżnia to postanowienie wyciśnięcia każdej minuty mojego czasu, żebym osiągnął postanowione sobie cele. Jeżeli już się czymś zajmuję, to na sto procent. Bycie "zajaranym" jakimś tematem prowadzi do sukcesów, a przynajmniej wielu dobrych historii. Z drugiej strony - dziewczyny nie stawiają sobie celów. Nie mają ambicji czy pasji (spróbuj zapytać ją o jej wszystkie hobby, a potem o to które z nich jest jej pasją; któremu podporządkowała swoje życie).

Standardowa uwaga: od każdej zasady są wyjątki, ale interesuje nas ogół zachowań. A kobiet zazwyczaj nie znajdziesz wśród mężczyzn robiących naprawdę ciekawe rzeczy.

Oczywiście można powiedzieć, że doświadczenia moje i mojego znajomego są jednostkowe. Że jesteśmy społecznie upośledzeni i dlatego nie znajdujemy dziewczyn realizując się w życiu. Że są przecież fajne laski, które chcą robić ze sobą coś więcej niż tylko "bywać".

To prawda, są ciekawe, żeńskie osobistości i nawet czasami zabierają w różne miejsca swoje koleżanki. To nie tak, że czymkolwiek zajebistym byś się nie zajmował, to będą tam tylko i wyłącznie faceci, a kobietom - wstęp wzbroniony. Chcę tylko podkreślić dwie rzeczy. Po pierwsze: mężczyźni na ogół mają ciekawsze życie i robią bardziej ekscytujące rzeczy więc zawsze będzie niedostatek kobiet zajmujących się dokładnie tym samym.

Druga obserwacja jest bardziej istotna. Nawet jeżeli już trafisz do środowiska, gdzie są atrakcyjne dziewczyny, to i tak żadna z nich cię nie poderwie. To twoje zadanie, żeby mieć jaja, umiejętności i odpowiedni nastrój, żeby do niej podejść i ją uwieść.

Przypomnij sobie ile razy widziałeś uroczą dziewczynę rzucającą się na nieznanego jej faceta, nie mówiąc nawet o tym, żeby to ona zaprosiła go na randkę. Możesz mówić i myśleć co chcesz, ale świat działa tak, a nie inaczej. Dziewczyny mogą cię zachęcać, dawać ci wskazówki (IOI), ale i tak piłka jest po twojej stronie.

Uświadom sobie, że czymkolwiek w życiu byś się nie zajmował i kimkolwiek byś nie był wciąż będziesz musiał zagadywać, żeby poznawać dziewczyny. Czy to w klubie, w barze, na ściance do wspinaczki czy na ulicy w drodze na siłownię. Jeżeli o mnie chodzi - jestem gorącym zwolennikiem daygame'u, bo dla mnie jest to najszybszy i najprostszy sposób na poznanie kobiety, która naprawdę mi się podoba. Przecież nie poznam jej jeżdżąc na motorze, grając na jakimś instrumencie, trenując czy gotując. Za to mogę poznać wiele dziewczyn po prostu wybierając dłuższą drogę z pracy do domu.

Jak skończyła się przygoda znajomego, który postanowił korzystać z życia? Nadal robi wszystko co zaczął, ale dodatkowo wrócił do daygame'u. Jego przygody na pewno są rozwijające i ciekawe, ale jak się można spodziewać - nie pozna w ten sposób kobiet.

A więc - do dzieła!

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Akurat w kwestii bycia podrywanym przez laski to się mylisz.

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Zechcesz rozwinąć? Forum jest od dzielenia się przemyśleniami, z chęcią dowiem się czegoś nowego. Smile

bali
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: POL

Dołączył: 2015-01-03
Punkty pomocy: 253

Kobiety rywalizują cały czas ale o inne medale.
Już od podstawowki. Ktora bedzie miala lepsze oceny w szkole, lepsze zabawki, fajniejszego chlopaka, lepiej wyglądała, droższe buty, torebki, lepiej płatną prace, wcześniej założy rodzine itd itp.
Twoje Ciekawe życie powoduje że:
-nie jesteś w stanie poświęcić wystarczająco dużo uwagi jej i rodzinie.
-wychodzisz poza jej lige, wiec szkoda zagadywac bo jeszcze ją odrzucisz.
Dlatego na spotkaniu z nowo poznaną dziewczyna informacje sie dawkuje. Nie pokazujemy wszystkich swoich dobrych stron bo białogłowa się spłoszy. To chyba nic nadzwyczajnego.
I tak jak up. Kwestia bycia podrywanym. Kobiety uwielbiają flirtować. Czasami w symbolicznym stopniu( usmiech, gest... nie mowie o zwyklej uprzejmosci).

Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Mają hobby, pasja to rzadkość. Znam dziewczyny które szydełkują i chodzą na jogę. Za pół roku robią na drutach i chodzą na pilates. Za trzy miesiące coś innego. Stosunek kobiet do facetów poświęcających się na maksa jakiemuś zajęciu jest niewielki.

Oczywiście, że nie jest to krytyka kobiet, tylko facetów którym się wydaje, że ich nielamerskie (jak to ładnie ująłeś) zajęcia spowodują masowe opadanie majtek u płci przeciwnej.

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

Widzisz Snoof, dla Ciebie to jest shit, a dla Ludwika XIV odkrycie Ameryki, bom się tak ostatnio pracą, studiowaniem i pasjami zajął, że z tego wszystkiego nawet nie zauważyłem kiedy przestałem robić podejścia, a jak już zrobię jedno na dwa tygodnie to jakie są efekty nietrudno się domyślić. No i tak napierdoliłem sobie zajęć w grafiku, że nawet na "wracanie do domu dłuższą drogą" jest mi szkoda czasu. No i zauważyłem wszystkie negatywne skutki jakie z tego płyną. Nie dość że robię to coraz rzadziej, coraz gorzej, to jeszcze zaczynam tracić pewność siebie. Można wręcz powiedzieć że osiągnąłem podrywajowe dno. Rozwolnienia z tego powodu wprawdzie nie mam, ale podejrzewam że ciągnąc tak dalej w końcu się doigram...

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Jaki to stary tekst, a jaki aktualny...

1. Na tym forum nie ma osób sławnych, sportowców, aktorów. Więc może nie cudujmy, ale udzielajmy rad "zwykłym zjadaczom chleba".

2. Jeżeli ktoś od zawsze był przystojny, pewny siebie i świetnie sobie radził z kobietami... to też raczej nie szuka rad "jak poderwać dziewczynę".

3. Jeżeli ktoś jednak tu trafił, to zakładam, że sobie nie radzi (albo nie radził). I taka osoba nawet jak zostanie bogata, to będzie "miękką fają" i kobiety go zagadywały nie będą, co miałem okazję zaobserwować nie raz i nie dwa.

3b. Dla podkreślenia: osobniki, których laski masowo zagadują stanowią mniejszość. Częściej wysyłają sygnały zainteresowania, ale tutaj a) zwykle są to dziewczyny o SMV mniejszym od naszego, a nawet jeśli to b) to my musimy wykonać pierwszy krok.

4. Abstrahuję w ogóle już od lasek, które lecą na nowe Porsche i konto w banku. Co kto lubi. Wszyscy (mam nadzieję) znamy teorie o seksie walidcjnym i transakcyjnym oraz o zewnętrznej i wewnętrznej walidacji. Także każdy znajdzie coś dla siebie.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

szukamy wartosciowych osób. Ale różnie tę "wartość" postrzegamy.
Dla jednych to będzie socjal i powodzenie, dla innych kasa (przy zupełnie niepozornym wyglądzie), dla jeszcze innych wysportowana sylwetka, ładna buźka, wysoki wzrost, fajny samochód, bycie bad boyem, bycie misiaczkiem, bycie samcem alfa albo bycie pod pantoflem, opiekunczosc i zaradnosc, altruizm... itd itp. Najczesciej jest to mieszanka, najczesciej jeden element ma znaczenie priorytetowe, najczesciej priorytety się zmieniają wraz z wiekiem, doświadczeniami, przemysleniami...
Więc każdy ma szansę na drugą połówkę... Ale to fakt, ze jednym łatwiej, innym trudniej. Przynajmniej jako pierwsze wrazenie... ale nie jako drugie, piąte czy dziesiąte.

O panience, ktora szuka wszystkich tych cech u faceta mowi się, ze szuka rycerza na białym koniu. Z biegiem lat ten rycerz zamienia się w giermka na ośle...

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Bawisz się teraz w kiepską erystykę czy o co Ci chodzi? To tak jakbym napisał, że "granie w totka nie wystarczy do zostania bogatym", a Ty zaczniesz kontrować, że przecież ktoś tam wygrywa. Ale czy to jest powód, żeby chodzić dookoła i gadać "świetnym i powtarzalnym sposobem na zostanie milionerem jest gra w totka, bo kumpel szwagra tak zrobił"?

Jeszcze raz, dużymi literami: jeżeli masz komuś radzić jak zdobywać kobiety, to "ciekawe życie nie wystarczy". Nie powiesz komuś przecież "zostań sławnym piłkarzem", bo taką radę to on może sobie co najwyżej spuścić w toalecie.

Musi się wziąć za siebie, nauczyć podrywać i wtedy będzie mógł robić dobre wrażenie. A jeśli DO TEGO ma ciekawe życie, tym lepiej. Ale nawet w dzisiejszych "wyzwolonych" czasach trzeba a) bywać w miejscach, gdzie są atrakcyjne kobiety b) być w stanie się do nich odezwać pierwszy.

Ps. Już nawet nie wspominam, jak wyglądało to "ciacho", które Twój idol Lewandowski wyrwał... Wpisz w Google Images "lewandowska za młodu". Ja bym na ulicy się nawet nie odwrócił. Życie celebrytów to dym i lustra, nie ma co się w ogóle do tego porównywać. Połowa rzeczy jest robiona pod publiczkę, a druga połowa to kłamstwa.

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Dajesz argumenty w ogóle do innego problemu. Na temat "czy laska wybierze gościa A czy B" możemy sobie kiedyś pogadać. Ale nie gadamy o tym teraz.

Temat brzmi "ciekawe życie nie wystarczy" i na nim się skup. Ze zdania "Ciekawe życie nie wystarczy" nie wynika "nie potrzebujesz ciekawego życia".

Ten art można podsumować w dwóch zdaniach:
1. Samo ciekawe życie nie wystarczy, żebyś poznawał kobiety.
2. Żeby poznawać kobiety musisz być na tyle ogarnięty, żeby a) móc je spotkać b) być w stanie je zagadać.

Z którą z tych dwóch tez się nie zgadzasz?

Ps. Piłkarz może i ma ciekawe życie, ale jeśli jest nieśmiały i zahukany to jego ciekawe życie też nie wystarczy, jeśli będzie się pocił na widok dużego dekoltu. I o tym jest artykuł.

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Nie odpowiedziałeś mi na pytanie, dlaczego więc mam odpowiadać na Twoje?

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

1. Nie dałeś ŻADNEGO argumentu dlaczego niby piłkarze i sławy obalają tę teorię. Uważasz, że przysłowiowy już piłkarz nie musi się odezwać do tej kobiety? Że nie musi bywać w miejscach, gdzie te kobiety są? Musi. Nie siedzi przecież na swojej prywatnej wyspie i nie dowożą mu nowych lasek helikopterem co rano.

Mając nawet najbardziej wyczesane w kosmos życie musi a) zobaczyć własnym gałkami ocznymi kobietę czyli być w miejscu gdzie i ona jest b) podejść do niej i zagadać (w jego przypadku wystarczy pewnie "cześć") ALBO wiedzieć, jak się zachować gdy ona się do niego odezwie.

2. "Czyli twoim zdaniem KAŻDY JEDEN piłkarz jest pewny siebie i dlatego ma te laski a nie dlatego że ma ciekawe życie?"

Nie. Moim zdaniem jest masa drugo-, trzecio-, czwarto- a nawet i pierwszoligowych piłkarzy, którzy nie mają tej pewności siebie, parcia na szkło i ekstrawertycznej natury i są w "zwykłych" mniej lub bardziej szczęśliwych związkach. Ba, na pewno znajdą się tam też nieśmiali bez atrakcyjnych partnerek.

Uważam, że przyzwyczajenie do sławy, bogactwa lub władzy bardzo często (ale nie zawsze) daje pewność siebie. Jeżeli "od zawsze" byłeś bogaty/sławny/potężny i mogłeś mieć wszystko na skinięcie to do głowy nie przychodzi Ci, że ktoś mógłby Ci czegoś odmówić - więc wszystko to, o czym się uczymy taka osoba ma "sama z siebie". Wykształciło się to za młodu i tak się trzyma ewentualnie zostało nabyte razem ze wzrostem czynnika windującego jego SMV niebotycznie wysoko.

Ale to stety/niestety nie jest skorelowane 1:1. Gdybym nigdy nie widział na własne oczy przystojnych, rewelacyjnie zarabiających facetów, którym ręce się trzęsą przed podejściem, którzy nie widzą, że dziewczyna robi do nich maślane oczy i uciekają z setu, bo się boją, to może bym myślał podobnie.

Sama wartość SMV nie wystarcza, trzeba jeszcze umieć ją sprzedać. Samo stanie obok atrakcyjnej kobiety to za mało, trzeba jeszcze nawiązać (sensowny) kontakt.

Jeszcze raz podkreślam, chociaż obawiam się, że nie dotrze: nigdzie nie napisałem, że sława/bogactwo/władza nie pomaga. Pomaga. Ale nie wystarczy.

Być może "podryw" jaki osoby bardzo znane muszą zastosować ogranicza się do już wspomnianego "cześć". Ale w dalszym ciągu te "cześć" musi paść.

I na koniec dodam: dla przeciętnego Kowalskiego te problemy są abstrakcyjne, bo on nigdy nie będzie gościem zapraszającym stado modelek na swój własny jacht. I dlatego nie należy przeciętnemu Kowalskiemu wciskać kitu, że jak zacznie mieć ciekawe życie, to nagle któregoś dnia się obudzi obok atrakcyjnej kobiety.

Nie obudzi się, o ile nie zacznie działać TAKŻE w tym kierunku.

Jaśniej nie potrafię tego przekazać.

Kalio
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: ----------

Dołączył: 2017-01-13
Punkty pomocy: 23

ja ci podam przykład Szczęsnego...przed tym jak się poznali to Marina nawet nie wiedziała kim on jest. Musiała się pytać koleżanek, a on się musiał troooochę o nią postarać.

Więc WCALE nie jest tak,że to one same zagadują bo to PAN piłkarz.Wink

Nie wiem skąd ty masz takie informację ale Cię ponosi strasznie.

mistrzGry
Portret użytkownika mistrzGry
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: poland

Dołączył: 2017-02-15
Punkty pomocy: 243

Może zaczniemy od tego, że piłkarze chcąc nie chcąc stają się pewni siebie pod wpływem czasu... mam na myśli naprawdę dobrych kopaczy ze światowych lig a nie chłopaków z okręgówki czy b klasy.

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

Gdybym nie widział w akcji takich celebrytów, to może i bym łykał te teorie Donalda Trumpa, ale widziałem i były to tak słabe akcje że szkoda gadać. Żeby się wypowiadać o tym jakie życie z kobietami mają znani piłkarze, trzeba samemu nim być, zamiast powtarzać frazesy przeczytane w kolorowych czasopismach. Wielu z nich radzi sobie z kobietami bardzo słabo i lądują u boku przeciętnych kobiet, albo zwykłych kombinatorek które doją ich z kasy, wrabiają w dziecko a potem żyją z alimentów. A takie jednonocne przygody to mają co najwyżej z dziwkami. Całe to pierdolenie nie ma zresztą sensu, bo nawet jeśli Trump ma rację, to co mnie to kurwa obchodzi? Niech będzie że Lewandowski ma 1000 kobiet dziennie nie robiąc nic. I co z tego wynika dla przeciętnego zjadacza chleba? A no nic. Twój wywód Panie Trump zmierza do tego, że podrywaj nie ma sensu, bo przecież nie jesteśmy Piszczkami ani innymi Szczęsnymi. Czy do tego zmierzasz?

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Poszło na PW, według regulaminu na forum nie możemy wrzucać linków, a przepisywać nie mam ochoty.

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

W tym temacie nie mam nic więcej do powiedzenia, swojego stanowiska jaśniej nie przedstawię.

Chciałeś 10-ciu "znanych" ze słabymi laskami u boku, dostałeś wielu więcej. Zgadzam się z tym, co napisali inni - zarówno, że nie każdy celebryta koniecznie musi mieć "game", jak i to, że wielu z nich w miarę wzrostu tej sławni stają się też bardziej pewni siebie.