Witam was Panowie.
Znalazłem się w obcej mi sytuacji. Całkiem normalniej sytuacji w zwykłej relacji ale ta relacja jest uwarunkowana pewną blokadą.
Przedstawię wam zaraz o co chodzi. Nie chce słów krytyki a szczerych rad.
A więc zaczynamy.
Jest pewna dziewczyna... Z która łączy mnie coś specyficznego.
Jest to bardzo fajna relacja. Ja jak i moja znajoma nazwijmy ją Magda jesteśmy w dosyć bliskiej ale specyficznej relacji.
[Edit.... Napisałem w cholere długi esej ale nie będzie to konieczne]
Sprawa wygląda tak od dłuższego czasu z moją daleką kuzynką łączy mnie bardzo bliska relacja.
Spędzamy z sobą każdą wolną chwile i mamy bardzo dużo kontaktu. Nie ma praktycznie weekendu kiedy się nie widzimy. Wiem że w normalnej relacji już byśmy byli razem ale przez to że gdzieś z tyłu głowy jest głos że to rodzina i to wszystko hamuje.
Sprawa robi się o tyle dziwna że ona chce zemną zamieszkać i bardzo tego chce jakieś 5 godzin drogi od naszych rodzinnych stron. Ja sobie zdaje sprawę że to nie będzie zdrowe dla nas obojga. Ale jednak dalej w to brnę i się zgadzam jak głupi żeby tak było. Ta relacja jest od pewnego czasu takim blokierem ani ona ani ja nie potrafimy się nikim zainteresować dłużej niż na chwile i to nie długa. Myślę że nasze osoby wyidealizowały się na wzajem. Przez to że się odizolowaliśmy od reszty znajomych zostaliśmy praktycznie sami sobie we 2. Często powtarza mi " czy już tobie mówiłam że Ciebie Kocham...". Pojawiają się uczucia zazdrości. Jest jakaś eskalacja dotyku. Czasem śpimy razem pod jednym przykryciem przytuleni i nic nam to nie przeszkadza.
Pytanie jest takie czy iść w to dalej i starać się żeby coś z tego było ?
Czy odpuścić temat co będzie już teraz trudne ?
Albo jak to byście wy rozegrali żeby skończyło się mało wiele normalnie ?
P.S. Mimo wszystko nie było stosunku między nami. Ale nie ukrywam że chciałbym żeby do tego doszło.Jak to zrobić żeby zaatakować temat mało inwazyjnie. Tzn tak żeby zaatakować a jak nie wyjdzie to żeby było można temat przeżyć bez Echa.
A co podpowiada Ci głowka? Nie zwalniamy z myślenia
Wiesz co sam nie wiem, martwi mnie ta relacja bardzo. W cholerę się przyzwyczaiłem do tego stanu rzeczy. Jest mi nawet dobrze w tej relacji ale czuje się poniekąd jakbym marnował czas zamiast tworząc coś z zupełnie obca mi osobą... Tej uważam że nie mogę być pewny.
"JA" bym postawił granice i poznawał inne a z KUZYNKA troszke kontakt ograniczył,i utrzymywał relacje daleko rodzinne.W Gdańsku pełno pieknych kobiet, a ty za kuzynke chcesz sie łapać?Przeszkadza Ci to?tak?
Czyli nie widzisz perspektyw na ciągnięcie tego dalej ? Też się chyba skłaniam ku temu rozwiązaniu. Ale wiem że to nie będzie proste teraz nagle zdystansować jej osobę...
Jakie kłopoty masz na myśli ? Kolego to nie jest Ani pierwsza Ani druga i chyba nie 3 linia pokrewieństwa. Tego się rodziną nazywać nie powinno, a przez mieszkanie niedaleko tak się przyjęło.
Weś facet poznaj inne kobiety,a jeszcze lepiej gdybys jej przeczytał posta,porozmawiaj z nia co Cie martwi.Jesteś w niej zauroczony?
Myślę, że jestem i z wzajemnością z jej strony. Dlatego pytam co zrobić. Zwłaszcza że ona ma ze mną zamieszkać.
Jak zaczynałem z nią temat tego co mnie trapi to za każdym razem pyta czy serio mi to aż tak przeszkadza.
Myślę, że jestem i z wzajemnością z jej strony. Dlatego pytam co zrobić. Zwłaszcza że ona ma ze mną zamieszkać.
Jak zaczynałem z nią temat tego co mnie trapi to za każdym razem pyta czy serio mi to aż tak przeszkadza.
Albo wóz albo przewóz.Sam musisz zdecydować.Ja swoje zdanie napisałem,pomysl gdzie moze Cie to zaprowadzic.Ale gosciu ty juz decyzje podjeles bedziesz z nia mieszkał.Myslisz ze granice nie beda przesuniete z czasem? Ja cos tam czujesz to atakuj nie chcesz to tego nie rób.Powodzenia
Czy czujesz się w pełni szczęśliwy mając tylko ją? A gdzie Twoje hobby/zainteresowania, znajomi, czas tylko dla Ciebie? W taki sposób relacje doprowadzisz do upadku. Jest to proces długotrwały dlatego nie będzie on trwał kilka tygodni a wiele miesięcy. W konsekwencji któraś ze stron nie wytrzyma. W pełni zrozumiałe są pierwsze miesiące znajomości kiedy się poznajcie a emocje aż kipią, jednak po jakimś czasie chcesz znowu powrócić do tych wszystkich rzeczy o ktorych wspomniałem wyżej. Zostaw sobie seks ze swoją siostrą na później, a wpierw się zastanów co Ty chcesz zbudować z tą kobietą to po a, a po b zastanów się czy Ty naprawdę jesteś z nią szczęśliwy
Przyciągasz do swojego życia osoby na poziomie takim na jakim sam obecnie jesteś
Dzięki za rade, jest czas na wszystko, ale faktycznie ochłodzę relacje mimo tego że będzie cały czas blisko. Będę więcej chodził na siłownie i starał się z nią mijać. Jestem Ciekaw jej reakcji na takie ochłodzenie relacji. Czuje się z nią dobrze ale gdzieś mi czegoś brakuje. Czuje taki nie dosyt z tej relacji ...
Jakaś piąta woda po kisielu, zresztą kto kuzynki nie przeleci ten do nieba nie poleci;)
A tak serio jak macie się ku sobie to w czym problem? Do ataku i tyle.
Stary Wąż
— Przeciętny Polak ma 7 partnerek przez całe życie + czasy się trochę zmieniły więc pewnie więcej
— Ty masz dopiero 20 lat…
— Dzieci z nią nie rób bo geny, ale raczej długa przed Tobą droga zanim poznasz z jaką kobietą chcesz spędzać resztę życia, więc w ogóle tym bym się nie martwiła - konsumujesz relacje, za rok czy szybciej chemia mija, znajdujecie sobie nowych partnerów, a za to jak już będziesz zramolonym dziadem na starość będziesz miał fajne wspomnienie
— żyć w tu i teraz to m.in. używanie zasobów, które masz pod ręką. Jak nie umiesz znaleźć sobie obcej laski na pstryknięcie palcami, która nie będzie pusta czy co tam Cię aktualnie wkurza - to w sumie marnujesz okazję i zaniedbujesz siebie, będziesz chodzić jak przygnębiona pizda, która dawno nie miała dziewczyny i nie wierzy w siebie, a tak masz już teraz pod ręką zaspokojone potrzeby i źródło energii, która przeleje się na inne sfery życia.
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler
Mam trochę więcej lat to błąd systemowy. Partnerek miałem więcej niż 7 więc fajnie że podnoszę średnią. Moim zdaniem bardzo fajna rada, na starość będzie co opowiadać. Dzięki
zbolcuj ją
w koncu co w rodzinie to nie zginie!
|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|
Taka jeszcze sprawa, jeśli jej intencje nie są do końca jasne. To znaczy że niby by chciała ale czasami ucieka w zupełnie drugą stronę. Jakie zabiegi byście zastosowali żeby ją przyciągnąć i dostać to co się chce. Pytam o to jeszcze bo domyślam się że raz, dwa trzy.... Popełnię jakiś błąd który cofnie mnie o kilka kroków w tył w dążeniu do celu.
Ale dlaczego Ty się boisz popełniać błędy? Całe życie będziesz wspomagał się forum, przyjaciółmi, rodziną?
Masz 20 lat i czas najwyzszy odciąć pepowine i zacząć działać i zbierać konsekwencje swoich decyzji które pomogą Ci się stać bardziej doświadczonym nawet jak nie wszystko będzie szło po Twojej myśli.
"Taka jeszcze sprawa, jeśli jej intencje nie są do końca jasne. To znaczy że niby by chciała ale czasami ucieka w zupełnie drugą stronę."
Push&pull, odsyłam do podstaw
Przyciągasz do swojego życia osoby na poziomie takim na jakim sam obecnie jesteś