Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Ciężkie rozstanie dla miękkiego serca.

21 posts / 0 new
Ostatni
vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1
Ciężkie rozstanie dla miękkiego serca.

Witam! Piszę na tym forum, ponieważ chciałbym prosić o Wasze wsparcie. Aktualnie mam 18 lat, piszę post 29 sierpnia 2015, czyli już pod koniec wakacji.
Może zacznę od początku.
Był to mój pierwszy, poważny związek, który rozpoczął się 5 grudnia 2014 roku. Wszystko się idealnie układało, chodzimy do tej samej szkoły, więc widywaliśmy się codziennie, nie licząc weekendów. Po miesiącu trwania, moja ex zaczęła do mnie przychodzić prawie codziennie po szkole. Nie sprawiało to Jej problemu, gdyż busa powrotnego do domu miała parę godzin po zakończeniu lekcji. Zwykle siedzieliśmy, jedliśmy u mnie obiad, rozmowy, żarty, leżenie w łóżku, odpoczywanie. Mówiła czasem, że się narzuca, że nie będzie tak często chodzić. Rozumiem, mogło Jej to przeszkadzać, więc zacząłem nie zabierać Jej na siłę. Bywały kłótnie, niektóre prowadziły do krótkich kilkudniowych brak rozmów. Lecz zawsze miałem do kogo zwrócić się o pomoc o powrót do Niej. Były to jej przyjaciółki z klasy, które na ogół ja znałem już z kiedyś. Bywało, że problem leżał po stronie mojej (?), a czasem po Jej stronie, choć i tak jak to wszyscy faceci raczej znają "I tak wszystko to nasza wina". Była dla mnie wielką podporą, Jej słowa pomagały w trudnych chwilach, a miewałem ich w tym roku wiele (zdawanie prawa jazdy, sprawdziany, problemy w rodzinie etc.). Gdy przychodził czas na jakieś prezenty (Dzień Kobiet, rzadkie podarunki, urodziny) mówiła, że "Ja nie jestem Jej sponsorem" i chce, żebym nie kupował jej prezentów. Lecz jeżeli chodziło o kupowanie mi jakiś małych podarunków, to jak najbardziej je kupowała i nie miała z tym problemów. Nigdy Jej nie obraziłem, nie wyraziłem złego słowa na Jej temat, starałem się być na każde zawołanie
Nastał czas wakacji.
Pierwszy miesiąc, widzieliśmy się 3 razy, pierwszym spotkaniem były Jej urodziny, gdzie miałem możliwość przenocowania. Było sympatycznie, we dwoje calutką noc oglądaliśmy filmy (nie dochodziło do żadnych sytuacji intymnych). Kolejnym razem kiedy się spotkaliśmy był to zwykły przyjazd do Niej. Ostatnim razem pod koniec pierwszego miesiąca uświadomiła mi, że przez cały czas ogląda "anime" i nic więcej nie robi, mało je, bardzo rzadko wychodzi na dwór. O tym również dowiedziałem się od Jej Babci, z którą się mijałem na korytarzu w domu. Gdy mówiłem, że już muszę jechać do domu, nie puszczała mnie na krok. Było to bardzo miłe, gdyż wiedziałem, że jednak jest wszystko ok. Jednakże, już od początku lipca nie było z Nią większego kontaktu, nie można było się do Niej dopisać, dodzwonić. Bałem się. Jak się okazało nie tylko ja miałem ten problem, ale i jej przyjaciółki. Minął pierwszy miesiąc.
Sierpień.
Nie różnił się prawie niczym, od poprzedniego miesiąca. Robiła to samo, co wcześniej, oglądała anime. Męczył mnie brak kontaktu. Raz zadzwoniła do mnie jej przyjaciółka, chciała dowiedzieć się, czy można jakoś się z Nią skontaktować i co się w ogóle z nią dzieje. Ja powiedziałem, że mam "wywalone", byłem świadom, że wszystko z Nią w porządku, nigdzie nie wyjeżdża, tylko co jest barierą to anime. Dziewczyny spotkały się jakoś w połowie miesiąca, Jej przyjaciółka powiedziała o moim "wywaleniu" prawdopodobnie nie tak jak ja to ująłem. Parę dni potem napisała do mnie, że na rozpoczęciu roku szkolnego zakończy to co jest i odda mi moje ciuchy, które Jej dawałem, żeby nosiła. Sprawiało mi to ogromną radość, z tego faktu. Dzień później pojechałem do mojej dziewczyny rowerem, a to jest spory odcinek drogi. Mówiła kiedyś, że będzie kupować ode mnie książki do następnej klasy. Pojechałem, bez wcześniejszego poinformowania. Była zdziwiona, lecz pogadaliśmy, pośmialiśmy się. Ale nie doszło nawet do przytulenia, ani uścisku dłoni, czy jakiegoś buziaka. Po sprzedaniu książek, po pogaduszce, zeszliśmy na dół do przedpokoju. Gadaliśmy chwilę i zacząłem Ją wypytywać o powód rozstania. Powiedziała mi, że ma pewien problem o którym nie mówiła nikomu i nie powie, że już męczy Ją jakiś czas. Był on również powodem wcześniejszych rozterek, lecz dawało jakoś się go zminimalizować. Pytając, czy to jakaś choroba (anoreksja=brak odpowiedniego odżywiania), czy mówiła rodzicom (odparła, że im tym bardziej nie powie), czy może nowy chłopak (zaśmiała się, bo to raczej mało możliwe), na wszystko odparła negatywnie. Wytłumaczyłem Jej o moim "wywaleniu", którym się dowiedziała. Powiedziała, że to i tak już nic nie zmieni, bo ten pierwszy powód dalej jest. Zapytałem, więc czy będzie singielką, odparła, że na pewno kiedyś sobie poszuka kogoś. Wtem ja powiedziałem, że niech się zgłosi do mnie pierwszego. Powiedziała, że się zgłosi, ale będę jeszcze długo czekał. Wyszedłem, bez przytulenia, bez buziaka, bez uścisku dłoni. To mnie bolało najbardziej (mam nadzieję, że jeszcze w roku szkolnym, gdy odda mi resztę ciuchów będę mógł to zrobić). I tutaj nachodzi pytanie: Co to może być za problem? Rozmyślałem ostatnimi czasy i myślę, że może tu chodzić o naukę (uczy się przeciętnie).
Wczoraj.
Powiedziała swojej przyjaciółce, że ze mną zerwała i że jest z siebie dumna (może przezwyciężyła ból?) i nie żałuje.
Staram się teraz do Niej nie pisać, choć pisałem wcześniej.
Potrzebowałem rozmowy, aby jakoś się uspokoić i przemyśleć jakby tu zaradzić. Akurat mam poważne problemy w rodzinie, a zbliża mi się jeszcze matura i ja chciałem, żeby moja dziewczyna pomogła mi w trudnych chwilach. Więc poprosiłem Jej przyjaciółkę o to by mówiła i pisała mi czasem co tam u mojej dziewczyny (i czy mógłbym od czasu do czasu pogadać, aby się jakoś uspokoić).
To by było na tyle, mam nadzieje, że ktoś pomoże mi z tym problemem w jakiś sposób na tym, bądź innym forze. Prosiłbym o jakieś pomysły na temat tego głównego problemu wodzącego Jej czynami. Czy opłaca się wracać? Jaki według Was był ten związek? Co mam teraz robić?
Ci, którzy wytrwali do końca. Dziękuję Wam, za to, że są ludzie, którym zależy na szczęściu bliźniego.
Pozdrawiam.

Sakuś20
Portret użytkownika Sakuś20
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: My way ;D

Dołączył: 2010-03-18
Punkty pomocy: 695

Po szkole obiadki, ogladanie, przytulanie. Mnotonia was zabila, to raz, a dwa to jesteście młodzi więc dopiero co uczycie się do bycia w związku. Uwierz lub nie, w tym wieku laski lubia sie juz rżnąc a ty jej tego nie dales z tego co czytam. Nie dawales jej tez emocji. Pr,ytulanie i ogladanie jest fajne na poczatku ale na bardzo krotka mete. Poznij taka mloda sie orientuje ze jestes zapatrzony w nia jak w obrazek i banka pryska. Lasia jest mloda to chce spróbować jak to jest z innymi. A może ma jakiegoś kundelka upatrzonego? Problem? O nich się gada a nie zrywa w milczeniu. Tez mialem taka łaskę która zerwała bez podania przyczyny. Po dość długim czasie stwierdziłem ze wpływ na to miała jej psiapsiola i rutyna. Ale młode takie są i tego nie zrozumiesz.
To Twoja 1sza miłość więc Ci się wcale nie dziwie że przezywasz.
Moja rada: nie dociekaj co to za powód bo i tak się nie dowiesz tylko podrywaj inne. Jeszcze niejedna laska przed toba. A z tego tematu bedziesz się smial Wink
Bardzo prawdopodobne że Twoja ex się kiedyś odezwie. Nie wchodz w jej gierki mimo to, bo w większości przypadków okazuje się to klapą. Bądź facet! Wycierp swoje i działaj z innymi. Przeszłość zostaw na starość Wink
Trzymta się ..

________________________________________________________

Strach jest tylko iluzją w Twojej głowie. To on blokuje ludzi przed spełnianiem celów. Nie pokonasz go..to będziesz tkwił w tym gównie w którym jesteś!

Wyjebane miej, sie śmiej ;D
.

vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1

Wielkie Dzięki! Czekałem na czyjąś pomoc od tej strony. Ale czy dobrze będę robił, jeżeli od czasu do czasu zapytam Jej przyjaciółki jak tam się Ona trzyma? Żeby wiedzieć jak żyje.
Co do tego rżnięcia ^^ Były momenty nagości można rzec, ale mówiła, żebyśmy to odłożyli do jej 17, bądź 18. Mi tam się nie spieszyło. Nadszedł czas 17, to nawet się nie rozbieraliśmy. Czyżby Ona myślała, że tego dnia coś wyjdzie? Ja sam o tym myślałem, ale nie robiłem pierwszego kroku. Czy to mógł być powód rozstania? Pomyślała, że już mi się znudziła? Mógłbyś jeszcze coś doradzić Tongue?
Monotonia mogła zabić, ale jest Ona typem domownika, nie wychodzi zbyt często z domu. Ciężko powiedzieć coś na ten temat. Będzie ciężko, jeżeli kiedyś napisze będę się cieszył, ale zobaczymy jak to wyjdzie. Może z czasem sobie odpuszczę. Choć chciałbym na ten czas matury mieć bliskość osoby.
No cóż, Pozdrawiam ciepło. Jeszcze raz Wielkie dzięki, jeżeli jeszcze coś pomożesz!

kattz
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: BDG

Dołączył: 2015-07-14
Punkty pomocy: 33

Spójrz na to z boku. Po pierwsze monotonia.. po drugie, brak seksu. Dobra, jesteście młodzi, ale mimo wszystko powinieneś do tego dążyć. Kobieta widać, że domowniczka, pewnie nieśmiała, wiec co ona ma Ci powiedzieć.. to Ty jesteś chłopakiem i Ty powinieneś dążyć do kontaktu fizycznego. Siedemnaście lat to nie jest już dziecko, wiele kobiet traci dziewictwo dużo wcześniej. Możliwe, że jej koleżanki się jej chawaliły co robiły, a Ty siedziałeś z pizdą na oczach.

Kolejny problem to częstotliwość spotkań. Serio tylko 3 spotkania na miesiąc? Co to za związek? Ja bym tego tak nie nazwał. To z kumplami widze się dużo częściej. Nigdzie jej nie zabierałeś, nie organizowałeś czasu. Gorąco w chuj, a ona oglada anime, bo nie ma z kim wyjśc nad jezioro, a jej chłopak ją olał i przyejchał tylko jej sprzedać książki. Przecież to śmieszne jest.

Na początku wiadomo, wszystko fajnie, wygrywa chęć poznania drugiego człowieka, zafascynowanie, wszystko się układa. A w późniejszym czasie trzeba podtrzymywać to uczucie. A Ty chłodziłeś, chłodziłeś aż zamroziłeś.

Jak dla mnie, musisz konkretnie dojrzeć, bo póki co to tego nawet związkiem bym nie nazwał.

vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1

Rozumiem, nigdzie Jej nie zabierałem, tylko problem jest w tym, że Ona sama nie chciała nigdzie jeździć. W pierwszy miesiąc wakacji, pytałem czy by chciała ze mną pojechać gdzieś nad wodę na parę dni. Powiedziała, że jedynie co to teraz mi się chce na lody do miasta obok i żebyśmy się spotkali za 3 dni i wybrali na te lody. Po 3 dniach pisze mi, że nie może, bo ma coś tam do roboty. Zapomniałem totalnie o tej sprawie, a to bardzo ważny wątek w tej historii. Po tej sytuacji pisałem do niej z takimi propozycjami, odpisywała dopiero po 2,3 dniach. I odmawiała. W tym przypadku, nie chcę tu mówić, że źle oceniasz. Ale ja starałem się, żeby w wakacje widywać się jak najczęściej. Jednakże, Ona jedyne co to oglądała anime.

kattz
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: BDG

Dołączył: 2015-07-14
Punkty pomocy: 33

Sam widzisz, że coś było z nią nie tak skoro odpisywała po 2-3 dniach. Wiadomo, nowo poznana dziewczyna może bawić się w takie gierki, ale.. związek rządzi się innymi prawami i to, że ona odpisuje po kilku dniach to jest jej świadoma zagrywka.

Wiem, że jest przykro, ale skoro wytrzymałeś bez kontaktu z nią tyle czasu to na pewno wytrzymasz i rozstanie. Wrócisz do szkoły i zobaczysz jak to potoczy się dalej.

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

monotonia to i tak prędzej czy później w związku będzie, tylko trzeba sie nauczyć z nią radzić
faktycznie pierwsza miłostka, dużo nadziei a efekt marny
zachowaj miłe wspomnienia i idź dalej, nie ma sensu się narzucać, tylko przyjąć fakty na klatę, kto wie co przyniesie przyszłość Wink

they hate us cause they ain't us

vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1

Dzięki za poradę! Zobaczymy, jeszcze rok przede mną widywania Jej na korytarzu. Będzie bolało Tongue Na każdej przerwie odpoczywanie wspólne w radiu, teraz każde oddzielnie w innym miejscu. Pożyjemy, zobaczymy Laughing out loud

Biodegradowalny
Portret użytkownika Biodegradowalny
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Tu i tam

Dołączył: 2013-09-20
Punkty pomocy: 425

Nie pytaj żadnych koleżanek jak żyje. Po co Ci to wiedzieć? Zapomnij i zerwij jakiekolwiek nici, pytając koleżanek sprawiasz ze mimowolnie sobie o tym przypominasz i rozkminiasz, a co jeżeli powiedzą Ci, ze ma kogoś? Tongue Skoro teraz już nie wytrzymujesz, to pomyśl co zrobiłbyś w takiej sytuacji. To samo z tą Jej przyjaciółką, która ma Ci co jakiś czas tam zdawać relację - nie pakuj się w to, bo będziesz potrzebował jeszcze więcej czasu, żeby się ogsrnąć. Wg mnie olewasz, odpuszczasz i zapominasz, a ból sam minie. Mówię z autopsji ;p Nie zrobiłeś nic złego. Sam doskonale widziałeś, że coś z nią było nie tak (nie ubliżając nikomu), skoro siedziała całe dnie przy anime, unikala kontaktu, miała jakies dziwne zagrywki i nie mowila wszystkiego. Możesz mieć kogoś lepszego Smile

Druga sprawa - nie czekaj z seksem do ślubu następnym razem, czy tam do 18tki, 20tki... Takich rzeczy się nie planuje, nie wyznacza dat, to nie jest dentysta, że umawiasz się na wizytę ;p To ma być czysty spontan, jak jest okazja to dajecie się ponieść emocjom albo nie, tyle. Nie martw się monotonią i nie walcz z nią, bo taka jest kolej rzeczy, że będąc w długiej relacji prędzej czy później powtarzają się pewne schematy. Wstajesz rano, szkoła, spotkanie z laską, cośtamcośtam i tak w kółko Laughing out loud to jest jak najbardziej naturalne i tak jak pisze Ulrich, trzeba się po prostu nauczyć z tym żyć.

Dalej, następnym razem bądź ZAJEBIŚCIE ostrożny z przyjaciółeczkami dziewczyn, bo to jest taki niewybuch, niby niegroźny, ale może w każdej chwili jebnąć Tongue one zawsze będą przekręcać na korzyść swojej przyjaciółki, bo tak już jest są bliżej z nią niż z Tobą i ZAWSZE staną po jej stronie.

I ostatnia, mniej przyjemna rzecz, czyli opierdol - nie angażuj się tak i nie odkrywaj, nie bądź taką ciepłą kluchą, nie boj się powiedzieć nie, podnieść głosu, nie być na każde zawołanie. Bo to nie tędy droga, ona potrzebuje faceta, jedną pizdę już ma, po co jej druga? Nie mówię, żebyś zabił tą wrażliwość, bo to akurat jest zaleta Smile I to olbrzymia. Ale daj jej powoli przeczytać całą książkę a nie przewijaj od razu na koniec zdradzając zakończenie Wink I przede wszystkim - odpuść sobie już tą dziewczynę. Naprawdę. Ja wiem, że to ciężkie, bo każdy tutaj musiał kiedyś odpuścić, większość z Nas tak tu trafiła, ale po prostu nie szukaj zadnego kontaktu, nawet podświadomie, i mam tu tez na myśli rozmowy o niej z kolezankami. Ona dla Ciebie nie istnieje, a jeżeli już to tylko jako koleżanka na "cześć - cześć". Sam zobaczysz po jakims czasie, że jest dużo fajniejszych i milszych w obyciu dziewczyn i palniesz sobie w łeb, że straciłeś tyle czasu na płakanie nad rozlanym mlekiem. Młody jesteś, baw się! Laughing out loud

Miej wyjebane, a będzie ci dane!

vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1

Bardzo, bardzo Ci dziękuję za te słowa. Dużo można z nich wynieść. Następnym razem będę uważał i postaram się być męskim, ale wrażliwym na swój sposób chłopakiem Wink

EDIT: Co do całej sytuacji, Jej przyjaciółka jest moją równie dobrą znajomą i wyjawiła mi co jest grane. Czasem warto być kluchą jak ja i popytać, przynajmniej dowiedzieć się od czego się zaczęło.
Zapomniałem wspomnieć, że Jej tata ma mały problem z alkoholem, często jak wraca ze sklepu z zakupami, spotka tam kolegów, którzy nakręcają go do picia. Po wycieczce zwykle wraca pijany.. Mama natomiast ma na Nią wyjebane. A z babcią mija się tylko wtedy, gdy idzie zjeść obiad. Kiedy jest coś do roboty, na prawdę ciężkiego na gospodarstwie, nagle wszyscy Ją kochają i wiedzą, że żyje.
I to jest fragment powodu, dla którego zerwała. Nie dziwie się, nie chciała mnie obarczać tymi problemami. Bywałem tam i widziałem jak to wygląda. Lecz w te wakacje się to pogorszyło.
Drugą cząstką powodu, jest "fałszywa" przyjaciółka, która ze mną rozmawiała w połowie sierpnia, chcąc dowiedzieć się co z moją dziewczyną się dzieje. Dowiedziałem się, że na spotkaniu, które sobie zrobiły we 4 okazało się, że wygadała całą naszą rozmowę, w której mówiłem, że mam "wywalone". Przekręciła kota ogonem, i moja była dowiedziała się od niej rzeczy złych, o których nawet bym o Niej nie powiedział. Ta "przyjaciółka" wszystko nakręciła.
Nie wiem, może to być prawdą, bądź nie. Wiem, że pierwsza sprawa jest jak najbardziej prawdziwa.

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Potrzebujesz mieć dziewczynę, bo masz maturę, trudne sprawdziany i nie ma Cię kto wspierać? Do takich żali to zostaw sobie kumpli, albo weź się w garść i działaj zamiast smutać. Laski chcą mieć faceta z krwi i kości, a nie chłopaczka którego trzeba głaskać po główce, bo ma trudny sprawdzian w szkole. Kobieta ma w Tobie czuć opokę i tylko od czasu opatrzyć Ci rany i nakarmić jak wrócisz ranny z polowania. Takim podejściem zabijasz całą swoją atrakcyjność. Przestudiuj podstawy i 'lewą stronę', bo po drodze zaliczyłeś sporo szkolnych błędów. Do tego służy pierwsza relacja, wiec masz z czego wyciągać wnioski na przyszłość. No i następnym razem, krok po kroku dobieraj się do dziewczęcych majtek, bez względu na to co ona będzie mówić. Nie wypada jej inaczej, ale w głębi każda pragnie odlecieć, szczególnie w tym wieku. Ciekawość robi swoje. Myślałeś, że któregoś magicznego dnia, ona sama przyjdzie i zakomunikuje Ci, że oto 'nadeszła wiekopomna chwila'? To tak nie działa.

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1

Dziękuję za odpowiedź, dobrze dostać w ryj i otrzeźwieć z tego wszystkiego. Dzięki!

vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1

Dziękuję za odpowiedź, dobrze dostać w ryj i otrzeźwieć z tego wszystkiego. Dzięki!

Menesis
Portret użytkownika Menesis
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2012-02-16
Punkty pomocy: 162

Życie jeszcze nie raz Cie zaskoczy in minus. A matura, sprawdziany czy prawo jazdy ... Chłopie! Przy zatwardzeniu też potrzebujesz wsparcia?

Nie oczekuj od życia zbyt wiele bo się przeliczysz. Licz przede wszystkim na siebie. Też miałem kiedyś laske z problemami i powiem Ci - one nie są normalne. I nie myśl nawet, że wyciągniesz ją z tego świata. Większość ludzi wyobraża sobie rodzinę przez pryzmat tego co widzi w domu - gdyż to znają.

To co Ci już to koledzy pisali - zapoznaj się z podstawami. Dziewczyny chcą seksu - nie celibatu. Takie to do zakonu idą. I nie obraź się - moim zdaniem to nie był związek. Związek dopiero przed Tobą.

Nie musisz być podrywaczem - jeżeli nie czujesz takiej potrzeby ale na Boga - bądź facet. A nie wycieraczka-impotent.

Twoim atutem jest wiek. Wykorzystaj dobrze swój czas, a kto wie gdzie zajdziesz. No i głowa do góry! Nie rozpatruj czy jej przyjaciółka jest taka czy siaka. I nie dopytuj co u niej. Bo to bez sensu. Znajdziesz sobie ogarniętą dziewczyne i będzie naprawdę dobrze. Jesteś dzięki temu, że ta relacja była na poziomie 1/16 tego co być powinno - nieuwiązany emocjonalnie tak bardzo, jak większość tu trafiających przeżywających katusze po rozpadzie naprawdę długich związków.
Powodzenia!

vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1

Dzięki za pomoc. Dam sobie siana. Na ostatnim spotkaniu, na którym ma oddać resztę moich ciuchów, powiem, że chcę zerwać kontakt, a nie utrzymywać się w przyjaźni. Męczyłbym się jeszcze bardziej Wink

Biodegradowalny
Portret użytkownika Biodegradowalny
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Tu i tam

Dołączył: 2013-09-20
Punkty pomocy: 425

"Czasem warto być kluchą jak ja i popytać, przynajmniej dowiedzieć się od czego się zaczęło."

Tak Ci się tylko wydaje z Twojej perspektywy, że czasami warto być kluchą ;p Nawet jeżeli one mowia rzeczy typu "ale jesteś kochany, taki czuły, wrażliwy, kochający..." to to jest stan przejściowy. W końcu i tak pojawi się taki typowy skurwiel-badboy który zrobi im rozpierdol w mózgu i kisiel w majtkach i tyle ja zobaczysz ;p Ale co do dowiadywania się mogę się zgodzić, bo warto wiedzieć chociaż po to by wyciagnac wnioski na przyszlosc.

Co do jej sytuacji - to nie jest powod Smile Zwiazek buduje się na wzlotach i upadkach, nie ma takich cudow ze jak jest zle, to się pakuje swoje zabawki i zwija. Powinna być wdzieczna za to ze w takiej sytuacji ma Ciebie i dajesz jej zajebiste oparcie, prawda?

"Drugą cząstką powodu, jest "fałszywa" przyjaciółka, która ze mną rozmawiała w połowie sierpnia, chcąc dowiedzieć się co z moją dziewczyną się dzieje. Dowiedziałem się, że na spotkaniu, które sobie zrobiły we 4 okazało się, że wygadała całą naszą rozmowę, w której mówiłem, że mam "wywalone". Przekręciła kota ogonem, i moja była dowiedziała się od niej rzeczy złych, o których nawet bym o Niej nie powiedział. Ta "przyjaciółka" wszystko nakręciła."

O tym wlasnie mowilem z tymi przyjaciółeczkami ;p Umiesz liczyc, licz na siebie Smile

Miej wyjebane, a będzie ci dane!

vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1

Dzięki! Od dziś biorę się za siebie. Długie treningi fizyczne, jak i psychiczne Smile Muszę zapomnieć. Na rozpoczęciu ma mi oddać resztę ciuchów, mam zamiar jedynie co to podziękować za ciuchy i powiedzieć, że kończę przyjaźń. A jak będzie chciała wrócić, to niech pisze, a ja może przemyślę tę propozycję.
Jeszcze raz wielkie dzięki!

vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1

Hmm, to jest wina przywiązania do drugiej osoby. Za bardzo się do Niej przyszyłem. Masz rację.

vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1

Hmm, to jest wina przywiązania do drugiej osoby. Za bardzo się do Niej przyszyłem. Masz rację.

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

mordo! będzie dobrze!

zanim się zorientujesz, spotkasz inną pannę i wtedy będziesz rozkminiał jak to możliwe, ze mogleś być z jakaś maniaczką tv bajek czy co tam...

nic się nie wiń.. ucz się pilnie, traktuj priorytetowo naukę/pracę itd.. bez tego chuja zdziałasz w dzisiejszych czasach.. nie licz na panny, bo one odwrócić się mogą w najgorszych dla Ciebie kolego sytuacjach.

vieszz
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Bełżyce

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 1

Dzięki za miłe słowa Smile Ech, cóż maturka. Pora wziąć się na prawdę w garść i zacząć porządnie działać w tym kierunku. Ta dziewczyna właściwie sama mnie znalazła i zaczęła kontakt i wgl to wszystko, mam nadzieję, że kolejna też się napatoczy sama, bo teraz nauka i trening będzie górą Tongue i nie mam zamiaru szukać na siłę Wink Jeszcze raz wielkie dzięki!