Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Co dalej? Jak sie zachowac? Jak to rozegrac?

45 posts / 0 new
Ostatni
Oligard
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Iława

Dołączył: 2015-04-19
Punkty pomocy: 1
Co dalej? Jak sie zachowac? Jak to rozegrac?

Siemka wszystkim!
Pisze do Was bo jestem ciekaw jak sie zachowac w zaistnialej sytuacji.. Otoz jestem z dziewczyna 5 lat, bywalo miedzy nami roznie.. jak to w zwiazkach raz lepiej, raz gorzej. Ostatnio wydarzyla sie przykra sytuacja dla mnie.. przyznala sie mi ze mnie zdradzila.. na iprezie. Oczywiscie szok, niedowierzenie, dramat.. wszystko leglo w gruzach, oczywiscie ona bardzo zaluje, placze bo tak do konca nie zeobila tego z premedytacja.. Za duzo alkoholu, chwila moment zaszumialo w glowie i stalo sie.. Dodam, ze kocham ja nadal, moja swiadomosc nie dopuszcza tej mysli.. tego co sie stalo.. W zwiazku z tym jestem ciekaw waszej opini.. jak to rozegrac z nia, jak sie zachowywac wobec niej zeby zobaczyc czy zaluje, czy bedzie jej zalezalo zeby to naprawic czy poprostu to oleje.. Poprostu potrzebuje wskazowki od Was jak sie mam zachowac bo chcialbym wiedziec czy zalezy jej na odbudowaniu tego czy naprawde zaluje czy ma to poprostu gdzies.. Podkreslam chodzi tu o mnie Smile Chcialbym sie pokazac w jej oczach z takiej strony zebym wiedzial ze ona chce to naprawic, zobaczyc co stracila.. a wtedy ja bede mial sto procent pewnosci czy to juz nie ma sensu..

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Zdradziła to znaczy przylizała się najebana na parkiecie, czy poszła na mieszkanie z jakimś randomem i dała się mu przeruchać?

Pięć lat to kupa czasu. Nie wiem jakie macie plany i czy ta relacja miała jakąś przyszłość. Jeśli czujesz że do siebie pasujecie i te pięć lat to była ewolucja w związku a nie regres... Jeśli na powyższe pytania odpowiedź jest pozytywna, a w grę wchodzi ta pierwsza opcja z wymienionych, to na Twoim miejscu może bym tym od razu nie jebnął, aczkolwiek palcem bym też nie kiwnął żeby to w jakiś cudowny sposób posklejać. Jeśli opcja druga, to sorry ale to definitywny koniec i trudno mi sobie wyobrazić inny scenariusz. Moja perspektywa.

Może napisz więcej nt. całej tej sytuacji, jaką wersję Ci przedstawiła, w jakich okolicznościach Ci o tym powiedziała itd.

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

Oligard
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Iława

Dołączył: 2015-04-19
Punkty pomocy: 1

Wlasnie o to mi chodzi jak ja mam sie zachowac? Czy ja olac? Czy sie odzywac? Dac kilka dni luzu na przemyslenia i zobaczyc jak ona die bedzie zachowywala? Wiesz jestem poprostu ciekaw czy to byl glupi niefart, impuls chwila zapomnienia pod wplywem alkoholu czy premedytacja.. Wiesz jestem pewien ze to byl pierwszy raz bo ona jest typem czlowieka ktorego sumienie zjada doszczetnie.. jesli tylko cos przeskrobie woli powiedziec najgorsza prawde bo psychicznie nie wytrzyma.. i tak sie wlasnie stalo niestety. Dodam ze chwilowo dzieli nas odleglosc i moze to tez sprawilo ze tak sie stalo.. nie wiem. Tak, poszla z gosciem do niego. Bardzo zaluje, placze, przeprasza.. ja wiem ze normalnie nie powinienem z nia nawet gadac.. ale ze wzgledu na te wszystkie lata, no to ze nie zrobila tego wczesniej i ze bardzo zaluje.. mam dylemat. Dlatego pytam jak sie zachowac wobec niej zeby zobaczyc czy te placze zalosci sa tylko teraz.. czy naprawde dluzej bedzie cierpiala i starala sie to naprawic.. Pytam dlatego gdyz poprostu nie wiem jak ja potraktowac.. A plany mielismy juz bardzo konkretne nawet do tygodnia wstecz, ale przez ten wybryk wszystko sie posypalo.. nie wiem co dalej.. moja swiadomosc mnie oszukuje i nie dopuszcza mysli tego co sie stalo.. i w tym widze jej swiatelko w tunelu..

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Nie będę Ci mówił co masz robić, ale jeśli poszła z nim na mieszkanie, to tłumaczenie się alko jest śmieszne. Przecież nie zaniósł jej tam najebanej na barana i nie zgwałcił tylko sama wzięła jego fiuta do łapy i rozłożyła przed nim nogi. Dla mnie to jest finito, nigdy bym takiej lasce nie zaufał i miałbym opory żeby móc cokolwiek z nią robić.

Tak nawiasem mówiąc, ostatnio bylem światkiem sytuacji jak współlokator mojego kumpla rozstawał/schodził się ze swoją panną z którą jest bodajże 7 lat. W tym czasie zdradziła go trzy razy.
Oj chłopie, żebyś Ty widział i słyszał jak ona płakała, żałowała i pięknie przepraszała, jakby ją żywcem ze skóry obdzierali. I tak za każdym razem. Także się nie roztkliwiaj za bardzo nad nią tylko pomyśl co robiłeś w momencie kiedy on popinał ją w najlepsze...

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Zdrada to kpina. Jesli chcesz nadal nazywac sie czlowiekiem, czyli miec godnosc, dume i honor, to zakoncz ten kontakt. Zdradzi raz drugi trzeci. Na ile wiesz, czy zrobila to z premedytacja? Opowiesc brzmi jak ciekawa przygoda, odskocznia od rutyny. Dla mnie, jesli dalej z nia bedziesz, to juz nie mozesz nazywac sie czlowiekiem.

Albo wiesz co? Kup kwiaty i blagaj ja o wybaczenie, na kolanach kajaj sie mowiac, jak Ci przykro, ze Cie zdradzila.

nie pozdrawiam,
save

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

Oligard
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Iława

Dołączył: 2015-04-19
Punkty pomocy: 1

Rozumiem o co Ci chodzi.. ale dlatego pytam Was tu jak to rozegrac bo po czesci jest to dla mnie szok. To nie jest laska z ktora bylem 3 miesiace.. Ludzie wybaczaja inni porzucaja.. ja znalazlem sie w tym miejscu ze nie wiem co dalej.. szok niedowierzanie.. stoje w miejscu bo moze za szybko to wszystko.. swieza sprawa.. czy moze potrzebuje czasu.. wlasnie dlatego Was pytam jak sie zachowac..

AleksanderW
Nieobecny
Aluś - piesek w trójkącie
Wiek: 29
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2015-05-20
Punkty pomocy: 25

Skoro nie wiesz co robić to daj sobie trochę czasu na zastanowienie.

Moim zdaniem przemyśl sobie kwestię jak będziesz się czuł jak wszystko "posklejacie" a ona za 3 miesiące pójdzie na imprezę, będziesz siedział spokojnie czy myślał i sprawdzał co robi?

Jeśli ona nie poczuje żadnych konsekwencji tego co zrobiła to nauczy się że tak można. Teraz jak jej zależy to będzie ok przez jakiś czas, może nawet zawsze będzie ok ale jak tylko coś się spierniczy w waszym związku to przy kłótni będziesz jej to wypominał (a to na pewno pogorszy sprawę), a ona zrobi to samo drugi raz bo przecież zostało wybaczone.

Saverius ostro pojechał ale skłaniam się ku jego opcji, w takich sytuacjach trzeba pierdolnąć swoją rzeczywistością i poukładać wszystko od nowa.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Ale nad czym tu sie zastanawiac? Dziekuje, do widzenia, szukasz nastepnej. Tu nie ma ZADNEGO pola do zastanawiania sie.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

polenieole
Nieobecny
Wiek: 10
Miejscowość: Galapagos

Dołączył: 2012-02-21
Punkty pomocy: 140

Ludzie się zmieniają... pomyśl, jak trzeba być silnym człowiekiem, żeby dać drugą szansę i ponownie zaufać.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

"Ludzie się zmieniają... pomyśl, jak trzeba być silnym człowiekiem, żeby dać drugą szansę i ponownie zaufać."

Absolutnie się nie zgadzam. Ludzie, choć rzadko, rzeczywiście się zmieniają. Co do drugiej części stwierdzenia - trzeba być frajerem, by wybaczyć zdradę. Psem, kundlem, bo na pewno nie człowiekiem. Atrybuty człowieczeństwa to duma, honor i przyzwoitość. Wybaczając zdradę i godząc się na bycie dalej z taką osobą tracisz pierwsze dwa atrybuty, czyli nie można już nazwać kogoś takiego człowiekiem. Takie jest moje zdanie i w dupie mam czyjś hejt czy biadolo pierdoloto.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

polenieole
Nieobecny
Wiek: 10
Miejscowość: Galapagos

Dołączył: 2012-02-21
Punkty pomocy: 140

O to właśnie chodzi. Trzeba być naprawdę silnym by się dumy i honoru wyzbyć. Każdy szanujący siebie człowiek tego nie zrobiłby, to oczywiste... ale właśnie dlatego nasi dziadkowie żyli ze swoimi kobietami przez pół wieku. "bo nie wyrzucali czegoś co się psuło, tylko naprawiali". Wiesz dlaczego ludzie nie wybaczają? Bo boją się, że znowu ktoś ich zrani, boją się odrzucenia. Ja mam inne podejście, jestem w stanie dać drugą szansę. Ja się nie boję, że mnie kobieta zdradzi ponownie. Jeżeli to zrobi to będę wiedział jak bardzo jej zależało i co był warty ten związek. Życie potrafi wszystkie znajomości zweryfikować.

AleksanderW
Nieobecny
Aluś - piesek w trójkącie
Wiek: 29
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2015-05-20
Punkty pomocy: 25

W mojej opinii bzdura, silnym trzeba być żeby się trzymać zasad i puścić pannę z torbami pomimo tego że się coś do niej czuje... nie ulec uczuciu to jest siła.
Jak nauczysz pannę że po zdradzie może wrócić, robisz tak samo jak rodzic który zamiast ustawić dziecko do pionu grozi tylko palcem.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Trzeba byc niespelna rozumu, by wyzbyc sie cnot jak duma, honor w tej sytuacji. Cnoty odrozniaja ludzi od zwierzat. Wybaczylbys zdrade, bo jestes slabym psyhicznie desperatem. Ktos Ci pluje w twarz a Ty pierdolisz farmazony, ale co tam, wazne, ze jest dziewczyna, bo moze drugiej juz nie bedzie. Jak to "jesli to zrobi"? Przeciez juz to zrobila! Jest przekreslona. O czym Ty pieprzysz? Gowno mnie obchodzi jak i ile zyli dziadkowie. Gowno mnie obchodzi, czy sie puszczali po katach czy nie i ile sobie wybaczali. Teraz jest 21 wiek i mnie obchodzi jak ja zyje i co ja zrobie. Teraz to ja jestem wzorem dla zagubionych w technologii dziadkow a nie oni dla mnie. Dotyczy sie to rowniez dynamicznej postawy wzgledem swiata a nie biernosci, marazmu i braku przedsiebiorczosci.

Tu nie chodzi o to, ze nie masz strachu. Ty sie bardzo boisz. Jak malutkie dziecko sie boisz, ze moze lepiej sie trzymac tego co znane, ze moze nie znajdziesz takiej drugiej zw moze jej zalezy, no bo przeciez kazdy jest warty odkupienia. Biadolenie slabych ludzi.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

polenieole
Nieobecny
Wiek: 10
Miejscowość: Galapagos

Dołączył: 2012-02-21
Punkty pomocy: 140

"W mojej opinii bzdura, silnym trzeba być żeby się trzymać zasad i puścić pannę z torbami pomimo tego że się coś do niej czuje... nie ulec uczuciu to jest siła.
Jak nauczysz pannę że po zdradzie może wrócić, robisz tak samo jak rodzic który zamiast ustawić dziecko do pionu grozi tylko palcem." - masz rację, że siłą jest nie uleganie uczuciom - to jest właśnie stoicyzm. Wink różnica między dzieckiem a kobietą jest taka, że kobieta potrafi wyciągnąć normalne wnioski bez kary (co prawda nie każda, ale z góry zakładam, że nikt z pustakami nie wchodzi w związek, prawda?).
"Trzeba byc niespelna rozumu, by wyzbyc sie cnot jak duma, honor w tej sytuacji. Cnoty odrozniaja ludzi od zwierzat. Wybaczylbys zdrade, bo jestes slabym psyhicznie desperatem. Ktos Ci pluje w twarz a Ty pierdolisz farmazony, ale co tam, wazne, ze jest dziewczyna, bo moze drugiej juz nie bedzie. Jak to "jesli to zrobi"? Przeciez juz to zrobila! Jest przekreslona. O czym Ty pieprzysz? Gowno mnie obchodzi jak i ile zyli dziadkowie. Gowno mnie obchodzi, czy sie puszczali po katach czy nie i ile sobie wybaczali. Teraz jest 21 wiek i mnie obchodzi jak ja zyje i co ja zrobie. Teraz to ja jestem wzorem dla zagubionych w technologii dziadkow a nie oni dla mnie. Dotyczy sie to rowniez dynamicznej postawy wzgledem swiata a nie biernosci, marazmu i braku przedsiebiorczosci.

Tu nie chodzi o to, ze nie masz strachu. Ty sie bardzo boisz. Jak malutkie dziecko sie boisz, ze moze lepiej sie trzymac tego co znane, ze moze nie znajdziesz takiej drugiej zw moze jej zalezy, no bo przeciez kazdy jest warty odkupienia. Biadolenie slabych ludzi."

Właśnie plujesz mi w twarz, zauważ że ani razu nie powiedziałem, że człowiek który nie wybacza jest słaby. Ty to robisz, tylko po co to negujesz? Ktoś Cię kiedyś zdradził, że taki nerwowy jesteś? Masz prawo myśleć, że ktoś kto wybacza jest desperatem, małym i słabym psychicznie człowieczkiem... ja uważam inaczej. Odwołujesz się do cnót a później mówisz mi o dzisiejszym świecie, gdzie staruszki są pogubieni a Ty taki nowoczesny i przedsiębiorczy. Tylko zauważ proszę Cię, że dzisiejszy świat nie ma nic wspólnego z cnotami. Zdradziła, zrobiła źle... daję jej to do zrozumienia i daję drugą szansę. Jeżeli jej nie wykorzysta to wtedy będzie wiedziała kogo straciła. Po co od razu narzucać na kogoś kajdany wyrzutów sumienia? Czy nie lepszy efekt to ma kiedy dostanie drugą szansę, której nie wykorzysta? A jeżeli wykorzysta? Wiesz, że taka kobieta Cię kocha i jest warta Twojej uwagi. No tak już to zrobiła... zdradziła Cię. Czujesz do niej wstręt, nienawiść do tej kurwy... i tu jest właśnie siła, żeby nie dać ponieść się tym emocjom i zastanowić się czy dać jej drugą szansę czy nie? To już jest kwestia osobista. Jak malutkie dziecko boję się tego, że lepiej się trzymać tego co nie znane... uważasz, że wybaczenie zdrady jest w strefie komfortu? No na pewno nie czujesz się na początku komfortowo w takim związku. Na pewno nie czujesz zaufania do tej osoby, na pewno dzieje się coś nowego w tym związku i uważasz, że chce być przy czymś co jest mi znane? No nie sądzę. Tak, każdy jest warty odkupienia. Nawet matka alkoholiczka.

AleksanderW
Nieobecny
Aluś - piesek w trójkącie
Wiek: 29
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2015-05-20
Punkty pomocy: 25

"różnica między dzieckiem a kobietą jest taka, że kobieta potrafi wyciągnąć normalne wnioski bez kary (co prawda nie każda, ale z góry zakładam, że nikt z pustakami nie wchodzi w związek, prawda?)"

Więc mówisz że kobiecie można coś logicznie wytłumaczyć? Wink

Jeśli w takiej sytuacji nie poczuje że Cię traci (a danie szansy to właśnie taka sytuacja), to moim zdaniem pozamiatane. Musisz liczyć na to że ONA się zmieni, żyjesz wtedy z oczekiwaniami, oddajesz ster w jej ręce bo wszystko zależy od niej. Jak będzie chciała to zostanie, a jak nie to też ok bo dostała niepisane przyzwolenie "jak zdradzisz drugi raz to koniec", to jest przecież absurd, laska dała dupy i jeszcze ma przywilej w postaci dokonania wyboru.

Ludzie zmieniają się pod wpływem traumatycznych przeżyć, rzadko dzięki świadomej pracy nad sobą. Nie wystarczy powiedzieć że teraz będzie wszystko ok bo to tak nie działa, minie trochę czasu i schemat się powtórzy tyle że będzie bardziej bolało.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Nie czuje do nikogo nienawisci. Nikt nie zasluzyl, zebym az tak silne uczucia do kogos czul.

Zaden mezczyzna nie bedzie po zdradzie kobiety juz uwazac, ze jest "go warta".

Twoja argumentacja jest autodestrukcyjna. To co opisujesz, czyli "zwiazek" po zdradzie, to jakis psychiczny masochizm, wiec po co sie w to pchac? Co wiecej, ja nigdy nie powiedzialem, zeby nie wybaczac zdrady i niech sumienie kogos zezre. Wybaczasz zdrade i konczysz zwiazek. Proste. Nigdy tez nie pisalem, zeby dzialac w emocjach. To emocje kieruja facetem, ktory chce wrocic, bo milosc, bo przyzwyczajenie, bo "jest warta". To co ja opisuje to cnoty. Tu nie ma emocji. Zasady i cnoty sa wazniejsze niz emocje.

Jedziemy dalej... Gowno mnie obchodzi czy dzisiejszy swiat ma cos wspolnego z cnotami. Ja realizuje w zycie okreslone cnoty i wartosci. Sa dla mnie wazniejsze, niz to, jak rzekomo ma dzialac swiat. Moja cnota jest nieuznawanie zdrady, wiec to dla mnie definitywny koniec. Wybaczenie zdrady, czesto promowane w serialach dla mas, jest pogwalceniem cnot. Dla mnie jestes typowym przedstawicielem swiata bez cnot, jesli akceptujesz to zepsucie pod postacia wybaczania zdrady. Brzydze sie taka postawa.

Edit: wiem, ze uzywam w roznych kontekstach pojecia "wybaczenia" zdrady. Raz mam na mysli brak zalu a raz mam na mysli powrot. Mam nadzieje, ze z kontekstu wiadomo, kiedy uzywam jakiej wersji tego pojecia.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

polenieole
Nieobecny
Wiek: 10
Miejscowość: Galapagos

Dołączył: 2012-02-21
Punkty pomocy: 140

Ja wiem, że całe społeczeństwo PUA neguje wybaczanie zdrady i stawia takiego mężczyznę w świetle cipy, ale ja to widzę inaczej i dyskusja na ten temat nie ma sensu. Każdy myśli co myśli. A czy kobietom można coś logicznie wytłumaczyć? Jeżeli jest w miarę inteligenta to dlaczego nie? To, że kieruje się emocjami to nie znaczy, że nie potrafi logicznie myśleć. Smile

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Moja postawa wzgledem zdrady nie ma nic wspolnego ze "swiatem PUA". Mam wrazenie, ze osoby, ktore w tym watku mialy podobna do mojej opinie, tez wcale tych rzeczy nie lacza. Nie rozumiem tego odniesienia postawy wobec zdrady do PUA.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Trzeba byc niespelna rozumu, by wyzbyc sie cnot jak duma, honor w tej sytuacji. Cnoty odrozniaja ludzi od zwierzat. Wybaczylbys zdrade, bo jestes slabym psyhicznie desperatem. Ktos Ci pluje w twarz a Ty pierdolisz farmazony, ale co tam, wazne, ze jest dziewczyna, bo moze drugiej juz nie bedzie. Jak to "jesli to zrobi"? Przeciez juz to zrobila! Jest przekreslona. O czym Ty pieprzysz? Gowno mnie obchodzi jak i ile zyli dziadkowie. Gowno mnie obchodzi, czy sie puszczali po katach czy nie i ile sobie wybaczali. Teraz jest 21 wiek i mnie obchodzi jak ja zyje i co ja zrobie. Teraz to ja jestem wzorem dla zagubionych w technologii dziadkow a nie oni dla mnie. Dotyczy sie to rowniez dynamicznej postawy wzgledem swiata a nie biernosci, marazmu i braku przedsiebiorczosci.

Tu nie chodzi o to, ze nie masz strachu. Ty sie bardzo boisz. Jak malutkie dziecko sie boisz, ze moze lepiej sie trzymac tego co znane, ze moze nie znajdziesz takiej drugiej zw moze jej zalezy, no bo przeciez kazdy jest warty odkupienia. Biadolenie slabych ludzi.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

"Ludzie się zmieniają... pomyśl, jak trzeba być silnym człowiekiem, żeby dać drugą szansę i ponownie zaufać."

Absolutnie się nie zgadzam. Ludzie, choć rzadko, rzeczywiście się zmieniają. Co do drugiej części stwierdzenia - trzeba być frajerem, by wybaczyć zdradę. Psem, kundlem, bo na pewno nie człowiekiem. Atrybuty człowieczeństwa to duma, honor i przyzwoitość. Wybaczając zdradę i godząc się na bycie dalej z taką osobą tracisz pierwsze dwa atrybuty, czyli nie można już nazwać kogoś takiego człowiekiem. Takie jest moje zdanie i w dupie mam czyjś hejt czy biadolo pierdoloto.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

GRUNWALD
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 45
Miejscowość: w cetrum

Dołączył: 2015-09-03
Punkty pomocy: 433

Wybaczyć piękny gest ale czy dasz rade, dlatego uważam że lepiej do zdrady się nie przyznawać i nie dawać zbyt wielu okazji do zdrad czyli trzymać się razem ile tylko się da. Czas pokaże czy dasz rade.

Narząd nie używany staje się nie użyteczny

Oligard
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Iława

Dołączył: 2015-04-19
Punkty pomocy: 1

Wiesz w pierwszym moemncie szok, mysli typu dziwka szmata nie chce jej znac nie wybacze nie ma szans itp itd emocje wiadomo.. ale tak na chlodno mysle o tym wszystkim i mowie jestem w takim miejscu ze nie wiem co dalej.. moze gdybym byl pewien ze bardzo zaluje, ze to sie nie powtorzy.. ze ona bedzie walczyc zeby odbudowac to wszystko to moze bylbym sklonny wybaczyc.. nie wiem, ja sam nie wiem.. dlatego chce wiedziec jak sie zachowac obecnie aby zobaczyc co przyniosa kolejne dni.. chce zobaczyc co ona zrobi.. jak sie zachowa.. ale nie wiem czy mam z nia utrzymywac kontak czy olac i sie nie odzywac.. nie chce zeby ona pomyslala ze aha ok gada ze mna to go mam.. kurwa sam nie wiem co ja juz gadam nie mysle racjonalnie.. nie wiem poprostu nie wiem nic

GRUNWALD
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 45
Miejscowość: w cetrum

Dołączył: 2015-09-03
Punkty pomocy: 433

No 5lat związku i to na odległość z tego co załapałem to i o taką zdradę łatwo, tobie się nic na boku nie trafiło przez te lata. Jak nie to ból jak by ci kto w jaja zaje..ł.

Narząd nie używany staje się nie użyteczny

Oligard
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Iława

Dołączył: 2015-04-19
Punkty pomocy: 1

Owszem zdarzylo sie.. ale zamiast rozjebac wszystko, puscilem to w zapomnienie i staralem sie dawac z siebie wszystko (cos w rodzaju pokuty) i bylo pieknie.. Bo czego oczy nie widza tego sercu nie zal, zwiazek zostal utrzymany a ja o incydencie zapomnialem, a ona przez to nie ucierpiala.. a wrecz przeciwnie

hubert2133
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Starachowice

Dołączył: 2015-11-16
Punkty pomocy: 27

Słuchaj nie wiem jak ty ale ja będąc w związku nawet gdy jestem pijany to pamiętam że mam dziewczynę ,jak się z nim jebała to zapomniała że ma faceta ??? to jest jej i tylko jej wina i skoro to pamięta to na pewno była świadoma co robi. Teraz jest jej przykro bo wie że źle zrobiła , a nie dlatego że Cię zraniła . Zdradziła raz zdradzi drugi , zawsze tak jest . Ja na twoim miejscu bym ją zostawił , zerwał całkowicie kontakt i szukał lepszej, ale i tak z tego co widzę to już Cię urabia i tym co piszesz powyżej szukasz dla niej usprawiedliwienia , ty jej wybaczysz a potem znowu wrócisz na forum . Zostaw ją i zobaczysz że bez niej też da się żyć , przeczytaj co robić po rozstaniach w podstawach i blogach , pomoże Ci to i zobaczysz do jakich wniosków dojdziesz po dłuższym czasie i nie mówie o tygodniu czy miesiącu .

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

Heh, stary, ona już widzi, że może cię za moment tak urobić, że jeszcze ty będziesz "walczył" o odbudowę waszej relacji. Laska musi mieć solidną nauczkę, żeby cokolwiek zrozumieć, więc pierdolnięcie tą relacją to na ten moment jedyna opcja. Jesteś wolny, bawisz się, zajmujesz się sobą, od czasu do czasu dopuszczasz do kontaku ze sobą (jeśli ona ma coś pojąc to wg mnie rok rozłąki to minimum). W tym czasie być może poznasz lepszą lub nie poznasz i stwierdzisz, że może była się zmieniła i załapała co to uczciwość i szacunek w związku.
Jak teraz jej wybaczysz to masz przejebane kolego:)

Thunder
Portret użytkownika Thunder
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2013-05-11
Punkty pomocy: 190

Idź do niej. Zabierz rzeczy. Daj sobie czas. Zobacz rozwój wydarzeń.
Jeżeli po x czasie uznasz, że jej zależy bardziej niż Tobie i dalej będziesz tego chciał, to ogarnij temat, ale też nie wystawiaj się na tacy...

Oligard
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Iława

Dołączył: 2015-04-19
Punkty pomocy: 1

O takie wlasnie uswiadomienie mi od osob "spogladajacych obok" mi chodzilo. Takie spojrzenie na to wszystko trzezwym okiem z innej perspektywy. Dzieki wielkie Panowie!

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

Ziomeczku ! Wszystko było by pięknie, gdybyś miał pewność,że ta akcja się nie powtórzy.. nie sądzę,że to była premedytacja, raczej ciekawa przygoda.. choćby laska przepraszała Cię na kolanach, jej podświadomość jej podpowie jak jej wybaczysz,że już "raz" wybaczyłeś to może wybaczysz " drugi".. myślę,że wiesz co mam na myśli..

z resztą odpowiedź sobie na bardzo ważne pytanie? Czy będziesz jej w stanie zaufać, jak pójdzie na imprezę sama, jak będziesz zmuszony wyjechać na miesiąc/dwa na zagranicę bez zastanawiania,że Twoja kochana Ci już raz rogi doprawiła, ciekawe czy teraz wytrzyma..

Widać po Tobie,że Ci nadal na niej zależy.. aczkolwiek nie sądzę,że jej równie na Tobie.. w końcu poszła do niego na chatę zdjęła ciuchy - to co miało być tylko dla Ciebie było dla innego? pocałujesz ją tak samo w usta, mając świadomość co mogła nimi robić? ja bym się brzydził, aczkolwiek jestem w stanie zrozumieć, jeśli jej wybaczysz.. ja bym nie wybaczył, choćbym miał pewność, że nie będzie powtórki.. a jest ona prawdopodobna

Zef
Portret użytkownika Zef
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Bytom

Dołączył: 2009-02-14
Punkty pomocy: 675

Zdrada to na ogół wina obopólna, a dotarcie to jej przyczyn bywa trudne i skomplikowane. Ale to co robić po zdradzie jest wyjątkowe proste - kopa w dupę i następna!

Sorry, ale po takim numerze nie ma bata byś znowu mógł jej zaufać. Jakbyś tę katorgę ciągnął dalej to widzę trzy scenariusze:

1. golisz łeb i zostajesz mnichem buddyjskim, tak że nawet jakby cię zdradziła ona, rodzina, przyjaciele, prawa fizyki, a nawet smrodek spod pach kiedy czaisz się w krzakach w parku, to i tak Ci to będzie zwisać i nic nie zrobi bo osiągnąłeś takie oświecenie i spokój ducha...

2. monitorujesz ją 24/7 bo ciało raz puszczone ciągle się puszcza. Okazuje się że listonosz był niewinny, to kominiarz regularnie czyścił jej komin. Niestety koszta monitoringu oraz leczenia paranoi okazują się być niemal tak wysokie jak odbytej sprawy rozwodowej...

3. Dołączasz do organizacji ekologiczno-lewicowej postulującej zakaz polowań i posiadania broni palnej. To nienormalne by człowiek nie mógł normalnie dojechać do pracy kiedy myśliwi otwierają sezon na rogaciznę...

Albo możesz ją rzucić i poszukać kobiety której hobby nie ma nic wspólnego z robieniem crash-testów cudzych łózek;]

"Tato, czy kobieta kiedyś zrobiła ci coś tak strasznego, tak odrażającego, że zrujnowało ci to całe życie?"

"Tak synu, ty tę kobietę nazywasz matką"

Al Bundy - król;)

Oligard
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Iława

Dołączył: 2015-04-19
Punkty pomocy: 1

Wlasnie.. zaufanie.. To jest prawda, juz zawsze bym mial w glowie niepewnosc gdyby ona gdzies wychodzila.. Dzieki raz jeszcze za wszystkie wypowiedzi, naprawde mi to duzo zobrazowalo.. Dzieki Panowie!