Siema. Chłopaki co fajnego odpisać dziewczynie która po randce, na propozycje spotkania odpisała ze nie pasujemy do siebie
Po krótce podpowiem ze na randce było dobrze, tylko ze ja wiecej gadałem i musiałem z niej wyciągać tematy zeby sie rozmawiało, byłem tez chyba za bardzo pewny siebie. Bardzo grzeczna dziewczyna a ona wie ze chyba jestem łobuz. Nic z tego nie bedzie ale ponawiam pytanie, co byście odpisali ?
Odpisałbym "Ok, rozumiem :)".
Mam dziwne wrażenie na podstawie tego co napisałeś, że byłeś.. sztuczny, za bardzo wziąłeś sobie do serca niektóre rady ze strony i z tymi tematami seksualnymi wyskoczłeś jak Filip z konopi bez wcześniejszego "przygotowania terenu"
Życie to fala podjętych działań w oceanie możliwości.
Ale po co odpisywać?
Dam Ci do myślenia
Skoro sam stwierdzasz, że nic z tego nie będzie, to po co się wysilasz?
Nie każdy do siebie pasuje, jak na pierwszej randce nie było fajerwerków, musiałeś ciągnąć ją za język, jest nieśmiała to co będzie dalej? Chyba nie chcesz ciągle dawać więcej od siebie, nie biorąc prawie nic?
Ja bym odpisał: "Też tak sądzę, jesteś dla mnie zbyt mało przebojowa/nudna, lubię otwarte dziewczyny." Ale to moja wersja, każdy lubi co innego.
"Też tak sądzę, jesteś dla mnie zbyt mało
przebojowa/nudna, lubię otwarte dziewczyny." tekst dobry, ale nie w sytuacji gdy przed chwilą proponowałeś kolejne spotkanie. Czuć sztucznoscią na kilometr. Takie gadanie dla gadania i przerzucanie twoich błędów lub zwykłego niedopasowania na jej osobę.
Kolega pytał o to, co MY byśmy jej odpisali. a ja bym odpisał właśnie tamto, taki obraz tej laski wywnioskowałem po tak krótkim opisie sytuacji. (Oczywiście ważna jest postawa autora, co robili, jak sie zachowywał itd. ale przecież nie byłem z nimi.)
Myślę, że reszta postu to meritum mojego patrzenia na tę sprawę.
Pozdro!
Jak dla mnie to jest żenada...
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
Oj nie pierdol, że grzeczna dziewczynka, a ty łobuz, że za pewny siebie byłeś, że nieśmiała dziewczynka po prostu zjebałeś i tyle...., na randce było dobrze, ale chyba tylko dla ciebie, a nie dla niej. Prawdopodobnie za dużo cwaniakowałeś na tym spotkaniu i tyle
Nic bym nie odpisywał no bo po co? jak nic tego nie będzie? widać jednak zabolało cie lekko, że cię zlała skoro zakładasz temat tutaj z pytaniem ''co by fajnego odpisać?'' a co tu odpisywać? i po co?
Dam Ci do myślenia
Ja bym odpisał: "szkoda, miło było cię poznać" i tyle Nie ma co się wysilać na jakieś cool fajne teksty.
Hronny- ciesz się że laska była z tobą szczera, to się rzadko zdarza. Z całą pewnością należy się tej dziewczynie szacunek także obowiązkowo musisz jej odpisać coś miłego na "do widzenia". Myślę że to co zaproponowałem (szkoda, miło było cię poznać) będzie w tym przypadku perfekcyjne
Mam też dla ciebie dobrą wiadomość- to że panna cię odrzuciła to nie znaczy że jest z tobą coś nie tak. Tak już jest, że jednej dupie się spodobasz a innej nie, tylko niestety męskie ego często nie może tego faktu zaakceptować. Ja to przyjąłem do wiadomości i przez to podrywa mi się znacznie lepiej. Jeszcze się nie urodził taki, który by się spodobał każdej pannie.
Pzdr
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
W swoim profilu masz o sobie napisane "doswiadczony" a zadajesz takie durne pytanie?
Durny i zbędny jest Twój wpis Marcinie 17(lat?)
Nie ma to znaczenia jakie mam doświadczenie, chciałem poznać rożne wersje, opinie rożnych ludzi. I tak zrobiłem swoje i napisałem swoje.
Marcin napisał Ci coś, na co powinieneś zwrócić uwagę. Spójrz na to z boku. Mam wrażenie, że zbyt dużo nie myślisz krytykując w taki sposób, chyba jedną z najlepszych odpowiedzi. Tutaj nie chodzi o tą dziewczynę, lecz o Twój mindset, całą grę, o tą Twoją potrzebę bycia fajnym z kobietami.
dubel
Napisz jej "nie cwaniakuj mała, jeszcze nie widziałaś co mam w spodniach!"
Tak na serio to ja nie odpisałbym nic lub coś w stylu "no spoko, miło było cię poznać".
Schowaj ego, odpisz jak człowiek. Ja kiedyś w takiej sytuacji napisałem "Ok, rozumiem. Kurde, niepotrzebnie słuchałem rad od kumpli" i jeszcze ugrałem kilka spotkań. Ale to był fart. Aaa sorry, ale Ty chcesz być fajny. W uwodzeniu nie musisz być. Przełącz się na tryb miłości, po prostu spójrz na to inaczej. "Naprawdę Cię polubiłem, nie wiem dlaczego udawałem kogoś kim nie jestem" - do tych wniosków i tak dojdziesz za jakiś czas.
Ogólnie zastanów się co zjebałeś, bo zjebałeś dużo. Odstaw dumę i przyznaj się przed sobą, spotkanie było po prostu chujowe. W ogóle nie skalibrowałeś działań pod dziewczynę. Przy takich dziewczynach, nie niszczy się rapportu. To pułapka. Czasami wystarczy, że się zaśmiejesz z niej o jeden raz za dużo i ona już wie, że kolejnego spotkania nie będzie. No i drugi poważny błąd, to Twoje kwalifikowanie się pod nią. Osoba mówiąca, kwalifikuje się. Ja wprowadzam zasadę, zamiast "JA" to "TY" i słucham. Czyli zamykam mordę, nie odpowiadam w ogóle, kompletnie nie reaguje na to co mówi, kontakt wzrokowy i dotykam. Nic nie mówię, dziewczyna zna moje zamiary, wie że jej słucham i jeszcze ona się kalibruje pode mnie, bo musi gadać skoro mam minę jakbym jej nie wierzył. Wolę to niż gadać i niszczyć napięcie.